Skocz do zawartości

Marcówki 2012 | Forum o ciąży


monikitta1

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 21,4 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • love

    2047

  • obdarzona

    3838

  • izunia1986op

    2684

  • lady_m4ryjane

    1995

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
ja wczoraj poprałam sporo rzeczy i juz torby zaczełam pakowac na porodówke i na połóg. bo mam taka zapiske ze szpitala co tzreba wziac. jeszcze jedne podkłądy poporodowe musze kupic, octenisept dla odkazenia ran, nie wiem czy kupowac disnemar do noska, bo moja zuzia juz uzywa takiego dla wiekszych dzieci, zobacze, moze kupie jak ten okaze sie niedobry do noska Igusi, za duzy. teraz nie ma co. dla dzidzi fotelik jeszcze.
juz ubranko do pzrebrania ze szpitala mam. zastanawiam sie czy bedzie potzrebny kombinezon zimowy czy przenosze jednak ta moja kruszynke i wyjdziemy w samym body, hehe

ale na sprzatanie chaty nie mam weny i siły, tez mnie kurze denerwuja, ale za odkurzacz sie nie biore zeby te koty powyganiac,a one juz same wyłaza. hehe jak marek w piatek suszył Zuzi włosy w łazience to jeden "kot" wylazł spod szafki zeby ja zobaczyc, jaka laska, sie usmielismy cała rodzinka 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Bez przesady Ewcia, na zdjeciu, które kiedyś tu widziałam nie wygladalaś na jakąś big mame dżame 🙂 Ile masz w ogóle wzrostu? Ja jestem niewysoka, a tuż przed ciąża skręciłam nogę w kolanie i trochę mi się przytyło plus sama ciąża do teraz plus 15 i kluska jak sie paczy 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Nosiłam rozmiar S/M jeszcze zależy od rzeczy. 170 cm to raczej taki średni wzrost. Moja przyjaciółka ma 182 cm wzrostu i rozmiarowo pasuje na nią S, bo jest szczuplutka no i niestety często ma problem, bo rękawy czy nogawki są za krótkie. Kupuje sobie L to wtedy jest ok na długość, ale za to za szerokie. Ja takiego problemu nigdy nie miałam. A spodnie to nawet nie raz sobie przycinam, bo za długie są. Teraz w sieciówkach zazwyczaj spodnie jeansowe są bardzo długie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
fikumiku napisał(a):
Bez przesady Ewcia, na zdjeciu, które kiedyś tu widziałam nie wygladalaś na jakąś big mame dżame 🙂 Ile masz w ogóle wzrostu? Ja jestem niewysoka, a tuż przed ciąża skręciłam nogę w kolanie i trochę mi się przytyło plus sama ciąża do teraz plus 15 i kluska jak sie paczy 😁


mam 170cm wzrostu i było mi całkiem dobrze jak wazyłam 60-65kg,a nie jak teraz pzred ciaza 75, ale nie moge zejsc, chyab ze Iga mi w tym pomoze. ja całe zycie byłam chudzielec do zcasu ajkw akademiku zaczełam jesc z moim chłopakiem/narzeczonym/mezem i juz nigdy nie wazyłam 52kg 😞 brrrr
ale bede kochac moja Igusie, jak mi pomoze zejsc do wymarzonych 65kg 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
lady_m4ryjane napisał(a):
Nosiłam rozmiar S/M jeszcze zależy od rzeczy. 170 cm to raczej taki średni wzrost. Moja przyjaciółka ma 182 cm wzrostu i rozmiarowo pasuje na nią S, bo jest szczuplutka no i niestety często ma problem, bo rękawy czy nogawki są za krótkie. Kupuje sobie L to wtedy jest ok na długość, ale za to za szerokie. Ja takiego problemu nigdy nie miałam. A spodnie to nawet nie raz sobie przycinam, bo za długie są. Teraz w sieciówkach zazwyczaj spodnie jeansowe są bardzo długie.


ja zawsze miałam problem z rekawami w ubraniach, a tez mam 170cm. i to wcale nie ejst sredni, napewnow starym dowodzie miałas wysoki napisane, bo teraz chyba nie ma. a z rekawami moj sp. dziadek krawiec mawiał, ze mam złodziejskie rece jak cos na mnie szył 😉 takze tez zawsze były problemy, ale spodni nie musiałam obcinac.

lece sie myc i spac 🙂 jeszcze moja kochana nystatynka 🙂 fffuuuujjjj

PS> a Lady jak tam podobaja ci sie globulki pimafucin, daja rade z twoim grzybkiem??
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
ewci@ napisał(a):
fikumiku napisał(a):
Bez przesady Ewcia, na zdjeciu, które kiedyś tu widziałam nie wygladalaś na jakąś big mame dżame 🙂 Ile masz w ogóle wzrostu? Ja jestem niewysoka, a tuż przed ciąża skręciłam nogę w kolanie i trochę mi się przytyło plus sama ciąża do teraz plus 15 i kluska jak sie paczy 😁


mam 170cm wzrostu i było mi całkiem dobrze jak wazyłam 60-65kg,a nie jak teraz pzred ciaza 75, ale nie moge zejsc, chyab ze Iga mi w tym pomoze. ja całe zycie byłam chudzielec do zcasu ajkw akademiku zaczełam jesc z moim chłopakiem/narzeczonym/mezem i juz nigdy nie wazyłam 52kg 😞 brrrr
ale bede kochac moja Igusie, jak mi pomoze zejsc do wymarzonych 65kg 🙂


Na pewno Ci da 🙂
Nie marudź ewci@ z tą wagą. Gdyby wszyscy na świecie tak samo wyglądali to byłoby nudno. Ja jestem z rodziny chuderlaków to raczej jeśli nie zachoruję duży przyrost wagi mi nie grozi. Moja mama rok po porodzie miała w talii 54cm (ale ona ma 160cm wzrostu 😜). Teraz trochę jest okrąglejsza odkąd hormony zaczęła brać. A tata jakby trochę ciała nabrał to by młodziej wyglądał.
Ja się z Tobą chętnie zamienię na cyce 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
ewci@ napisał(a):
lady_m4ryjane napisał(a):
Nosiłam rozmiar S/M jeszcze zależy od rzeczy. 170 cm to raczej taki średni wzrost. Moja przyjaciółka ma 182 cm wzrostu i rozmiarowo pasuje na nią S, bo jest szczuplutka no i niestety często ma problem, bo rękawy czy nogawki są za krótkie. Kupuje sobie L to wtedy jest ok na długość, ale za to za szerokie. Ja takiego problemu nigdy nie miałam. A spodnie to nawet nie raz sobie przycinam, bo za długie są. Teraz w sieciówkach zazwyczaj spodnie jeansowe są bardzo długie.


ja zawsze miałam problem z rekawami w ubraniach, a tez mam 170cm. i to wcale nie ejst sredni, napewnow starym dowodzie miałas wysoki napisane, bo teraz chyba nie ma. a z rekawami moj sp. dziadek krawiec mawiał, ze mam złodziejskie rece jak cos na mnie szył 😉 takze tez zawsze były problemy, ale spodni nie musiałam obcinac.

lece sie myc i spac 🙂 jeszcze moja kochana nystatynka 🙂 fffuuuujjjj

PS> a Lady jak tam podobaja ci sie globulki pimafucin, daja rade z twoim grzybkiem??


Ja się nie załapałam już na stary dowód 🙂 Chyba rocznik 82 był ostatni. W każdym razie z rozmiarami problemu nigdy nie miałam. Ale np. mój tata ma raptem 175cm wzrostu i jest bardzo chudy i wszystkie koszule na jego wzrost mają za krótkie rękawy na niego. Ma długie ręce. Także to różnie bywa.

A z grzybkiem to właściwie już mi przeszło. A przynajmniej nic nie czuję. Dopiero 3 globulki wzięłam, a tu przede mną jeszcze 2 opakowania. Nie wiem czy taka ilość jest konieczna, ale raczej nie będę przerywać, bo jeszcze wróci 🥴
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Bierz bierz Lady, może chociaż Ty się pozbędziesz tego dziadostwa i będziesz miała spokój do końca 🙂

Ależ się teraz nakręciłam na zrzucanie kilogramów. To taka moja mała mania, kiedyś udało mi się zrzucić 16 kilo i było zajebiaszczo. Teraz mam mega doła jak na siebie patrze ale nie mogę za to winić dziadygi, która we mnie siedzi przecież. Prędzej Jego Tatusia :P
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
kasia_sztuk napisał(a):
Lady, sukienka cud malina 🙂 faktycznie nieźle Cię wybrzuszyło :-)
Ja też się modlę aby wrócić do figury sprzed ciàży bo czuję się totalnie, masakrycznie nieatrakcyjna 😞


Ja to zależy od dnia. Na pewno nie mogę za długo siedzieć w domu i chodzić w bluzie i legginsach, a do tego się nie malować. Bo wtedy jakieś doły łapię. Dlatego ciągle kogoś spraszam do tego domu, żeby mieć motywację by coś ze sobą zrobić 😁 Bo sama to raczej mało wychodzę. Tylko do rodziców i szkoły rodzenia ostatnio.

fikumiku ja się nakręciłam, że do września muszę 55 kg ważyć, bo wtedy jest ślub mojej drugiej najlepszej przyjaciółki. Możemy sobie później jakąś grupę wsparcia utworzyć i razem walczyć ze zbędnymi kilogramami 😁 Ja się nigdy nie odchudzałam poprzez jakąś dietę, co najwyżej chodziłam na fitness, więc mam nadzieję, że moja dzidzia będzie chętnie z cycka ciągnąć by było łatwiej zrzucić (bo wtedy będę musiała jeść zdrowo).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
lady_m4ryjane napisał(a):
kasia_sztuk napisał(a):
Lady, sukienka cud malina 🙂 faktycznie nieźle Cię wybrzuszyło :-)
Ja też się modlę aby wrócić do figury sprzed ciàży bo czuję się totalnie, masakrycznie nieatrakcyjna 😞


Ja to zależy od dnia. Na pewno nie mogę za długo siedzieć w domu i chodzić w bluzie i legginsach, a do tego się nie malować. Bo wtedy jakieś doły łapię. Dlatego ciągle kogoś spraszam do tego domu, żeby mieć motywację by coś ze sobą zrobić 😁 Bo sama to raczej mało wychodzę. Tylko do rodziców i szkoły rodzenia ostatnio.

fikumiku ja się nakręciłam, że do września muszę 55 kg ważyć, bo wtedy jest ślub mojej drugiej najlepszej przyjaciółki. Możemy sobie później jakąś grupę wsparcia utworzyć i razem walczyć ze zbędnymi kilogramami 😁 Ja się nigdy nie odchudzałam poprzez jakąś dietę, co najwyżej chodziłam na fitness, więc mam nadzieję, że moja dzidzia będzie chętnie z cycka ciągnąć by było łatwiej zrzucić (bo wtedy będę musiała jeść zdrowo).


Jestem za 😉 Wówczas na topie będą te suwaczki z wagą a i motywacja większa bo wstyd będzie się przyznać, że nic nie schodzi 🙂
Serio wierze, że się uda. Moja siostra karmiła córę 1,5 roku. Cycki może nie te co przed ciążą, ale nienajgorzej a ciało lepsze niż kiedykolwiek.

Zresztą dziewuchy Wy i tak nie macie co narzekać bo poza brzuszkami niewiele Wam przybyło 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ewci@ napisał(a):


a Ty Astra mówisz ze jeszcze 3 tyg wytrzymałas od chlusniecia tych wód?? to jak tam Bartus był w brzuskzu bez wód płodowych?? ja myslałam ze jak chlusna to juz sie zaczyna poród i sie tego dnia urodzi. .

Ja też tak zawsze myślałam 😁
Ewcia, mnie się te wody przez całe trzy tygodnie na oddziale sączyły. Wytrzymałam tak długo, bo nie dorobiłam się grzybów ani żadnego zakażenia na oddziale. Tak o mnie dbali i tak pilnowali,że nawet jak mama do mnie przyjechała i usiadła na moim łóżku, to dostała jeby od położnej,że bakterie choćby od psa mogła mi przynieść, albo z samochodu, z siedzenia i że jesteśmy nieodpowiedzialne, bo przez to mogę zaraz zacząć rodzić 😮najgorzej to w kiblu było, pilnowałam się ze wszystkim, jakbym jakąś fobię miała. Ale po trzech tyg mimo leków zaczęły mi się skurcze i trzeba było urodzić.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ewci@ napisał(a):

ja to własnie sobie nie wyobrazam zeby wody odeszły, jeszcze chlustem, a nie saczyły sie,a jeszcze 3 tyg czekac?? ja bym umarła ze strachu o dziecko. ze cos sie mu stanie. mi sie własnie ajk odeszły wody to mi sie wydało jakby z brzucha powietrze zeszło i było obkurczone dziecko sama skóra moja, takze napewno bym ze starchu sie zesrała jakby kazali tyle czekac. ale w sumie chyba wiedza co robia, nie??
ja to urodziłam, bo 37 tc to w sumie juz taki bezpieczny, troche pzred terminem ale to juz 9 miesiac wiec spoko. nio i u mnie było pupka ułozone wiec nie było na co czekac i pokroili mnie.

Ewcia, można dać radę, ja przez pierwsze dni płakałam ze strachu, noce nieprzespane i tylko wpatrywałam się w brzuch, czy się nie stawia i modliłam się,zeby skurcze nie nadeszły. Stale mi tam grzebali, oglądali, często miałam ktg, kilkakrotnie usg też. Wstawałam tylko na siku i to bardzo rzadko, bo ciągle byłam na lekach i kroplówkach, a jak wstawałam to cała ulana, bo podkład higieniczny przesiąkał po kilku krokach. Nikomu nie życzę... 🤨 w takiej sytuacji to tylko zaufać lekarzom i być spokojnym, oni wiedzą, co robią, a ja sama to co najwyżej mogłabym się z tego strachu skurczów dorobić i porodu od razu jak przyjechałam do szpitala - bo mnie na porodówkę wzięli i tam położyli, też myśleli,ze urodzę i nie spodziewali się,ze mój organizm tak zareaguje na leki.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

obdarzona napisał(a):

No ja to sobie tez nie wyobrażam, że można tak żyć i że dziecko może żyć jak wody odchodzą. Przecież w tedy ono tam już nie ma wody tylko właśnie skorę...
(...)
Wydaje mi się, ale nie wiem bo się nie znam, ale jeśli to prawda z tymi wodami to Astrze one ciągle leciały a dziecko dalej sobie funkcjonowało właśnie przez tą wymianę wod, ale na serio nie wiem tak to se tłumaczę. Co jej wyleciały to nowe w środku się wytworzyły. Tylko skąd jej by sie te wody brały? by musiała pić chyba jak smok wawelski. Nie wieeeeemmm.. głupoty piszę bo się nie znam, głupol ze mnie 🙃

Nie znam tego mechanizmu, bo nie jestem lekarzem, dlatego nie umiem Ci tego wyjaśnić. Wody mi ciekły, ale brzuch mi nie opadł zupełnie - dotykając go nie czułam dziecka, a to chyba świadczy o tym,że tych wód sporo tam jednak mimo wszystko pozostawało. Nie piłam jak smok, ale kroplówka była do mnie wręcz przyspawana 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ewci@ napisał(a):
chyba Astrze nie zaszyli tego woreczka płodowego, kurde juz mi sie smiac chce z tych dywagacji... gdybania... mniemania i reszty.a to wcale nie smieszne jakby miało nas teraz spotkac, bo badz co badz ale na takim etapie ciazy wszytskie jestesmy teraz .... ja włąsnei wczoraj zaczełam 33 tc, wiec lepiej mi sie tu nie podsmiewac, bo zaraz mzoe byc u mnie to samo 😞

Mnie tym bardziej to nie smieszy. Nie, niczego mi nie zaszyli.

Lady, kwitnąco wyglądasz 🙂 Jesteś stworzona do ciążowania 😁
Co do poczucia nieatrakcyjności, to wczoraj we wannie chyba pierwszy raz odkąd jestem w ciąży, poczułam się jak wieloryb...a jak wyszłam i zobaczyłam się w lustrze to się rozpłakałam. I dół do wieczora. Niby to takie kobiece, a jakoś nie czuję się jak człowiek... 🤨 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Dzień dobry Wielorybki 😉
Mój leniu coś się mało rusza od wczoraj :/ Coś tylko majstruje i smyra mamę czasami. A ja się cieszę jak głupia jak mnie zaszczyci bolesnym kopniakiem 🙂
Mam nadzieję, że na USG się wkurzy tak jak się wkurzyła na ten aparat do mierzenia tętna i będzie fikać. Jeszcze tylko tydzień...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...