Wrześnióweczki 2012 | Forum o ciąży

szaleństwo pełną parą 🙂

a ja nadal nic nie mam, i jak narazie nie zapowiada sie na jakiś wypad na zakupy dla małego... przez ten remont nie mamy na nic czasu 😞 zaczynam żałować że dałam sie namówić na ten sajgon 🤨
dopiero co skończyłam zmywać podłogi... a teraz czas iść się wykąpać i po całym pracowitym dniu wypoczywać 🙂

ale za to jak skończycie, to będziesz mega zadowlona i usatysfakcjonowana, a ciuszki zdążysz jeszcze kupić... ja też ze wszystkim czekam, bo nawet nie mam gdzie składować, a jakoś teraz nie mam nastroju na robienie miejsca w szafie czy wybieranie nowej komody 🙂

aaaa..... u mojej kumpeli własnie się zaczęło 😉

ja kupuje i wkladam do kartonu 🙂 wiem ze czeka mnie przeprowadzka jeszcze przed narodzinami albo i po zobaczymy jak wszystko sie ulozy ale pierw chcemy miec kupione wszystko dla malej bo czeka nas kupno innych drozszych rzeczy do domu.

Ja w przyszlym tygodniu bede jechac odbierac, do synowej babki ode mnie z pracy, bo chce sie pozbyc wozka, ciuchow, wanienki.. a w sumie ona chce jak najszybciej miec porzadek w chacie...

To wole szybko odebrac, zeby zaraz nie bylo komu innemu potrzebne i nam przepadnie...;./

ja pewnie zaczne wraz z wyprzedażami 😁, czyli za jakieś dwa miesiące, z większe rzeczy (wózek, łózeczko itp) będe miała od siostry, ale to jeszcze u niej zimuje 🙂

dzonatalie napisał(a):

ah zaczynam szalec laski , jedna znajoma ma do sprzedania pelno ciuszkow dla dziewczynek firmowych w dobrym stanie 😁 pobralam od niej duuzo 😁 ahh!

odrazu po usg poszlismy i tez kupilismy kilka bodow , zrobie zdjecia i pokaze 🙂

Gratuluję córeczki. Ile Ty kobieto kupujesz tych ciuszków, zanim to znosi to wyrośnie, przecież dzieciaki tak szybko rosną,takie moje zdanie,po dwóch miesiącach już rozmiar się zmieni i ciuchy na bok 🙂 Nie ma co szaleć
Jeśli chodzi o komunię to ja byłam w zeszłym roku na dwóch w jednym dniu (siostrzenica i bratanek) i daliśmy jemu 300zł a jej mp4 też w tej kwocie. Trzeba wziąść pod uwagę, że o komuni nie wie się od miesiąca, tak jak np nie raz o weselu i można kase odłożyć stopniowo już kilka miesięcy wcześniej.Samo wyprawienie komuni w lokalu ile kosztuje za osobę, to ja zawsze patrzę pod tym kątem,żeby tak jakby zapłacić za siebie na tej uroczystości,za męża i jeszcze żeby coś zostało.Nie chciałabym szczerze mówiąc żeby mi goście za osobę dali 50zł,czyli stówa za parę...Teraz za sto złotych można sobie tyłek w tych czasach podetrzeć.Chociaż zdarzały się pary które dały nam na ślub 200zł, ale to każdego indywidualna sprawa,jaką mają sytuację finansową.Fajnie jednak gdy rodzicom zwróci się impreza,wiadomo że każdy ma wydatki ale bez przesady 🙂

no, ale z założenia, to pieniądze są dla dziecka.... nie dla rodziców...

Kurde mnie dzisiaj i wczoraj tak kopie mała że mam już dosyć...A co będzie dalej...Budziłam się w nocy przez to jej latanie w brzuchu,wierciła się na całego,to już zaczyna nie być przyjemne jak wcześniej....Ale co zrobić, taki nasz los 🙂 A będzie jeszcze mocniej....Gdzieś od wczoraj umiejscowiła się na dole i wali mnie po pęcherzu chyba bo co kopnie to mi się siku chce i przestaje chcieć...Kurde wierci się cały dzień że szału zaraz dostane 😞

Ja bym wolala kupic prezent, bo nie chcialabym zeby pieniazki ktore przeznaczam dla dziecka poszly na splate imprezy... jesli kogos nie stac nie ma potrzeby robienia imprezy w niewiadomo jakiej knajpie...

My z tortami, z jedzeniem na chrzest/ roczek sie zamknelismy w kwocie bodajze okolo 400 zl...

Ogolnie sie tak powinno patrzec...
Jak nie mielismy kasy na Darka brachola slub tez dalismy tylko 200 zl..czasem sa rzeczy waznei wazniejsze 🤢

inirtam napisał(a):

no, ale z założenia, to pieniądze są dla dziecka.... nie dla rodziców...

Tylko z założenia.Rzadko kiedy dziecko je widzi, tak jest i tego się nie zmieni. Co, dać dziecku kase i ma robic co chce? wiadomo ze komunia to duży wydatek i nie każdy rodzic poradzi sobie z zapłatą za to, bez tych pieniędzy z komuni. Tak samo jest z chrzcinami,tez jak kase dostaniemy to kupimy cos do dziecka? wozek bedzie juz kupiony, wiec na pewno ta kasa pojdzie na zapłate chrzcin w lokalu.Takie czasy

sandroos napisał(a):

Ja bym wolala kupic prezent, bo nie chcialabym zeby pieniazki ktore przeznaczam dla dziecka poszly na splate imprezy... jesli kogos nie stac nie ma potrzeby robienia imprezy w niewiadomo jakiej knajpie...

My z tortami, z jedzeniem na chrzest/ roczek sie zamknelismy w kwocie bodajze okolo 400 zl...

Ogolnie sie tak powinno patrzec...
Jak nie mielismy kasy na Darka brachola slub tez dalismy tylko 200 zl..czasem sa rzeczy waznei wazniejsze 🤢

otóż to! nie dajmy się zwariować 🙂

Najlepszym więc wyborem jak nie ma sie aktualnie zbytnio kasy to kupic prezent i frugo.Nie muszą wiedziec za ile to będzie a dzieciak się bedzie na pewno cieszyl z tego.

Pestka24 napisał(a):

inirtam napisał(a):

no, ale z założenia, to pieniądze są dla dziecka.... nie dla rodziców...

Tylko z założenia.Rzadko kiedy dziecko je widzi, tak jest i tego się nie zmieni. Co, dać dziecku kase i ma robic co chce? wiadomo ze komunia to duży wydatek i nie każdy rodzic poradzi sobie z zapłatą za to, bez tych pieniędzy z komuni. Tak samo jest z chrzcinami,tez jak kase dostaniemy to kupimy cos do dziecka? wozek bedzie juz kupiony, wiec na pewno ta kasa pojdzie na zapłate chrzcin w lokalu.Takie czasy

hmm.. nie trzeba wydawać tego od razu... można np. założyć dziecku lokatę

poza tym, jak kogoś nie stać, to nie robi takiej dużej imprezy, wystarczy rodzinny obiad w domu... tak mi się wydaje..

No my na chrzciny jak nas pytali to prosilismy o rzeczy typu rowerek, krzeselko do karmienia, pieluchy pieluchy i jeszcze raz pieluchy 🙂) hehe 🙂)

A tesciowa pozniej np. kupowala nam, zeby nie dawac pieniazkow zapas sokow, kaszek i mleka 🙂 Tez ogolnie fajnie, bo nie musialam jezdzic a i kaski nie przechulalam 🙂)

My kazda uroczystosc w domku robilismy... a do komunii mam kupe czasuu.. wiec nie mysle 😉) hehe

Duzo zalezy od rodzicow jak dziecko jest nastawione do prezentow. Moj chrzesniak przynajmniej na razie, a ma 4 lata.. ucieszylby sie ( i jego rodzice rowniec) nawet jakbym kupila mu pizame...
Jak to Gosia powiedziala, nie wzieli chrzestnych na sposnoring...

Tymbardziej, ze u nich taka sytuacja, ze jak Kondziu ma np. urodziny to kupuje tez drobiazg pozostalej dwojce dzieic.. jakos nie umiem isc do reszty z pustymi rekami...

My idziemy 23.06 na weselicho i na pewno nie damy wiecej niz 200 zł. To i tak jak dla nas duzo, zwlaszcza teraz, bo oczywiscie siebie trzeba jeszcze wyszykować 😉

sandroos napisał(a):

Duzo zalezy od rodzicow jak dziecko jest nastawione do prezentow. Moj chrzesniak przynajmniej na razie, a ma 4 lata.. ucieszylby sie ( i jego rodzice rowniec) nawet jakbym kupila mu pizame...
Jak to Gosia powiedziala, nie wzieli chrzestnych na sposnoring...

Tymbardziej, ze u nich taka sytuacja, ze jak Kondziu ma np. urodziny to kupuje tez drobiazg pozostalej dwojce dzieic.. jakos nie umiem isc do reszty z pustymi rekami...

no oczywiście, ze tak! dla nich najważniejsze jest to, że jesteś, masz czas itd. ja właśnie wychodzę z takiego założenia, bardzo rzadko jeżdzę do moich dziewczyn z prezentami, bo od początku nie chciałam, żeby tylko z tym mnie kojarzyły... a codziennie dzwonią z pytaniem, kiedy przyjadę i chyba o to chodzi 😉

A jeśli się ma dużą rodzinę to co zrobię? nie zaproszę dwóch braci z żonami i dziećmi i siory z mężem i dziecmi? to moja strona a gdzie męża...Tak to jest jak sie ma kilkoro rodzenstwa, kazde z nich po slubie i z dwojką, trójką dzieci i to sa juz dzieci takie "do siedzenia na krzesle osobno" a nie male na kolanach. a gdzie strona męza jeszcze a przeciez najblizsza rodzina musi byc,zaprosze jednego brata a drugiego nie? Nie mam w domu warunków na taka impreze wiec zmuszona jestem zrobic w lokalu.Babcia przeciez tez musi byc bo jak bez babci...znowu zacznie swoje gadki że nie zaproszona hehe....i tak to jest 😞
Wiem że można dac na lokate ale z czego wtedy spłacę wlasnie te chrzciny lub komunie hehe 🙂

to zrób imprezę u babci 😉 jednego goscia mniej, a na pewno będzie zadowolona i poczuje się potrzebna 😁 hehe

Ja na szczescie mam mala rodzine, moj M tez, co ie znaczy, ze takie impry zmieszcza nam sie w mieszkaniu 🙂 Juz sie boje chrzcin i tego wydatku 🤨 no ale cos sie wymysli...

my chrzciny to pewnie u moich rodziców albo u siostry zrobimy, bo w mieszkaniu to nawet stołu normalnego nie mamy 😁

No my wlasnie to samo 😁 😁 a niestety nikt z naszej rodziny nie mieszka na miejscu, tylko wszyscy musza dojechac 100 km 😮 moje siostry co prawda mieszkaja pod Poznaniem w domkach, ale nie bede im wiary na glowe pchac 🙂