Lutoweczki 2013 | Forum o ciąży

Tuli i Smarkata 😞 się niefajnie porobiło u Was 😞
Niestety ale z tymi cyckami to łatwo o zapalenie chyba jak się karmi 🤢 Oby Ci szybko przeszło.
Tuli może faktycznie dobrze Wam zrobi jak trochę popomagają Ci z młodymi rodzice. Mam nadzieję, że wrócą Ci u nich siły i ochota na wszystko kochana 😘

Kasia super, że bioderka zdrowe 🙂

JA CHCĘ RODZIĆ!!! Wszystko mnie boli!

no wlasnie ja ich nie przewialam bo to wczoraj mine po nocy bolec zaczely chyba zle spalam to mozna dostac od wszystkiego od zle trzymania piersi kiedy sie karmi od zlego ssania dziecka od NADMIARU pokarmu od uderzenia w piers .... poczytajcie sobie za wczasu ja nie wiedzialam ze zle trzymam piers kiedy karmie. nie wolno trzymac sutka pomiedzy wskazujacym a srodkowym palcem.

jutro ide do lekarza moze mi cos poradzi dobrze ze mam chyba to spokojny przebieg bo bardzo nie boli i nie jest to na calej piersi.

Zelazna wierze, znam to uczucie ja juz sie modlilam o porod, a teraz czuje sie taka fit jak nigdy normalnie nie moge sie napatrzec na moje nogi ze sa take fit nie spuchniete a tatus to by najchetniej już by próbował majstrować ;p nasza P się śmiała do niego że zobaczymy się za 9 miesięcy 😉 tak mu się mamusia podoba;p a brzuch spada ja juz na - 15 kg jestem 🙂

ok spadam dziecie marudzi :*

dopisek :

normalnie wkurzylam sie me dziecię jest takie wynoszone ze aczynam miec taki sam problem jak sonka najlepiej ciagle cyca i nie chce spac ani zasnac w lozeczku. no bo jak zanim ona zacznie plakac to ją biorą bo skrzywila się z nudow biora na rece i za cel sobie obiera T uspic ja zanim wsadzi do lozeczka przeciez ja potem zwariuje to teraz wielkie zdziwienie i potakiwanie ze no mama w koncu ją oducza jak powiedzialam zeby ja wsadzila do lozeczka i mowi no ty nie mozesz perełko wiecznie na rekach byc blebleble a potem ja sie mecze w nocy...

ponazekalam wietrze sie , i ide spac pa dziewczyny

Ech te teściowe... Nie rozumieją, że one sobie potrzymają dla swojej przyjemności, a potem my musimy się uporać z tym, żeby dziecięcia spały w łóżeczkach, a nie na rękach. Rozumiem Cię Smarkata doskonale. Ale ja już powiedziałam swojej, że jak Zuzia śpi, to jest nietykalna i koniec.

Ostatnio dwa dni z rzędu mieliśmy wymioty 😞 😞 😞 Raz mąż sam z nią został, a ja się kąpałam i przyleciał spanikowany. A drugi raz w trakcie karmienia (nie wiem czy na siłę jej nie chciałam uszczęśliwić moim cycem i się zbuntowała wtedy) ja byłam cała mokra, a po drodze łóżko, dywan i przewijak.
Zdarzyły się u Was kiedykolwiek wymioty? Bo ulewanie to nie jest, bo ja ją wtedy w trakcie karmienia trzymałam pionowo do odbicia i widziałam, że z niej normalnie szarpało jak przy wymiotach. I zauważyłam jeszcze, że wtedy przed karmieniem położyłam ją na brzuszku i wtedy jak mężowi zwymiotowała, to też leżała wcześniej na brzuszku. Może to być przyczyną? Ja już sama nie wiem. Bidulka tak się umęczyła, a z niej rwało i rwało 😞 😞 😞
A Wy kładziecie już swoje na brzuszkach?

Kasiu moja Zosia leży bardzo dużo na brzuszku bo raz żeby schował się ten wystający pępuszek, dwa na problemy brzuszkowe a trzy żeby miała ładną główkę 🙂 Można kłaść dowoli byle nie PO jedzeniu bo wtedy zwymiotuje. Może za dużo zjadła?

hm ja juz swoja z 3 razy polozylam na brzuszku,ale nie na dlugo. zuzi czasem sie ulewa mleczko na swierzo przy karmieniu zwlaszcza jak mialam nawał pokarmu to az noskiem jej cieklo, a teraz czasem jej sie uleje taki serek nawet jak jej sie cofnie ale to żadko bo coraz ladniej beka, ale ni zawsze niestety a nie chce jej trzymac godzinami na rekachbo to nie ma sensu wiec jak jej sie nie odbeknie klade ją calkiem boczkiem buzią też żeby w razie czego sie nie zadławiła.

ja z powrotem mam gorączke a juz rano tak fajnie sie czulam i piers niebyla czerwona. a juz spowrotem tp mi rosnie i cyc boli. ale juz mam wizyte umowiona u lekarza. zobaczymy co mi powie...

spadam jakies sniadanko zszamać 🙃

Kurcze Smarkata to niedobrze 😞 Ale pójdziesz do lekarza i na pewno coś zaradzi i cyc będzie jak nowy 🙂

Kasiu, może rzeczywiście za dużo zjadła. W ogóle to wtedy przy karmieniu się tak dziwnie zachowywała i marudziła. A ja się przyznam, że dałam jej wtedy cyca trochę na siłę ☺️ bo była po kąpieli i wychodziło też, że już pora karmienia. Przedobrzyłam chyba 😞 Spróbuję ją dzisiaj kłaść na brzuszku w ciągu dnia (bo wtedy było wieczorem) i będę obserwować co się dzieje. A jak Wasz pępuszek? Jest coś lepiej po tym leżeniu na brzuszku?

A tak w ogóle to wybieramy się dzisiaj na pierwszy spacerek 🙂 Wprawdzie tylko po podjeździe przed domem :P ale zawsze to coś 🙂

mi położna kazała kłaść na brzuszku i to szczególnie przed karmieniem i to ma pomagać na jej problemy brzuszkowe i rzeczywiscie troszke pomaga...Ala ma taka silną głowę i nogi że się śmiejemy że zaraz raczkować będzie...

wczoraj wieczorem do 12 kryczala i meczyla sie z kupka ale w koncu zrobila i poszla spac...strasznie ja meczy ten brzuszek ehhh a mnie sie serce kraja.

Kasia wiem ze zapodakas jakis fajny sposob na kapanie w pieluszce ale to w suchej czy jak to?bo nie moge teraz tego znalezc na forum a Ala strasznie sie buntuje przy kapaniu...

I my dziś mamy w planach spacerek 🙂 wreszcie cieplej się zrobiło 🙂 a ja sobie przypomniałam,że przecież mogę mój fotelik samochodowy wpiąć do wózka i nie musze tarabanić się z gondolą 😁 u nas to pierwszy dłuższy spacerrek bo takie naokoło bloku już mamy zaliczone 🙂

Dzikuska z tą pieluszką to robisz tak: rozbierasz Małą, podkładasz suchą tetrową pieluszkę pod plecki, owijasz nią ciałko (szczególnie chodzi o brzuszek) i taką owiniętą Alusię po-wo-lut-ku zanurzasz w wanience. Pieluszka zaczyna namakać od strony plecków, a na brzuszku musisz polewać ręką, żeby namokła. Wtedy Ala będzie opatulona ciepłą pieluszką i nie będzie się czuła taka naga 🙂 Mam nadzieję, że pomoże 🙂

Kasiulku Bulku, z tym fotelikiem na spacerkach to uważaj, żeby Zosia za długo nie spędzała w nim czasu, bo gdzieś czytałam, żeby tego zestawu (fotelik plus wózek) używać tylko w wyjątkowych sytuacjach, a tak to najlepiej w gondoli. Wiem, że niewygodnie ze znoszeniem i w ogóle, ale przemyśl sobie. Teraz ja się zrobiłam Rysio dobra rada :P

Hej Laseczki 🙂
czytam i widzę, że temat nieustającego wiszenia przy cycku i bycia na łapkach nie tylko mnie dopadł. z tego wszystkiego to się już tylko śmieje, że za jakiś czas moje bimbałki będą powyciągane jak u murzynki - z niecywilizowanych plemion - mały odessać się nie może. Co gorsza wczoraj przez cały dzień może ze 2 godz. pospał a tak nam dawał jazzu - do cycka i na rękach wycieczka po mieszkaniu 🤢 ale jest i dobra wieść udaje mi się go posadzić w bujaczku - wczoraj ponad godz posiedział, ale powtórki już nie dało się urządzić.

Sylcia trzymam kciuki i czekam na wieści ... bądź dzielna i wracaj szybko ze swoim Ciachem do domku 🙂 nie ma mowy o marcówkach ... ty jesteś nasza lutowa kusicielka karmelową czekoladą i resztą pyszności 😜

Kasiek u mnie Wiktor 2 razy zwrócił część jedzonka ... raz w środku nocy pojedynczego pawia zapodał i przedwczoraj w ciągu dnia. Wywnioskowałam, że po prostu się przejadł. W sytuacja podobna jak u Ciebie, bo to była jego godzina karmienia, więc grzecznie się obudził na czas i do cyca ... a w 2 przypadku popił trochę koperku z butli i na swoją godzinę chciał do cyca - pewnie brzusio pełne i część jedzonka zwrócił.
co do kładzenia na brzuszku ... tak na kanapie nie za bardzo mu się chce leżeć, ale znalazłam na niego patent. Ja siadam w pół leżącej pozycji i kładę go sobie na klatkę, wtedy od ładnie główkę zadziera i leżakuje na brzuszku - a przy okazji pięknie się odgazowuje 😉

Smarkata dzielnie sobie radzisz z T ... jak czytam te twoje opowiastki, to prawie jak dowcipy o teściowej 😉 ale jeszcze chwilę musisz wytrzymać 🙂 dziś już \'mały piątek\' i nim się obejrzysz T będzie z torbami w progu stała i drzwi z 2 strony zamykała 😉

Zelazna cały czas 3mam kciuki, żeby te bolączki brzuszkowe Ci przeszły...rozpakuj się kobieto wreszcie 😉 uparty ten twój mężczyzna i chyba mu tam bardzo wygodnie, że nie chce do nas wyjść 😉 może jakieś małe abrakadabra 😉 odczynimy jak na ciocie czarownice przystało 😉

Tulipanka zmiana otoczenia i dodatkowe ręce i oczy do pomocy to bardzo dużo ... korzystaj kochana i bądź dobrej myśli ... trochę szczecińskiej mocy CI przesyłam, póki jeszcze ją mam - od poniedziałku i u mnie może być \'dołek\' 😉

Dzikuska co do pilnowania maluszka ... ja na początku tak miałam, że w nocy przy zapalonej lampcie i z buzią prawie w szczebelkach siedziałam i obserwowałam Wiktora czy się nie przekręcił na buźkę, albo czy mu się nie ulewa po karmieniu. Teraz kładę go do łóżeczka, albo na kanapę w salonie i co jakiś czas zaglądam. Jak nie to - podobnie jak Kasiazett kładę do wózka i przeciągam za sobą do 2 pokoju, bądź sadzam w bujaczek i ustawiam tak, żeby mieć go na oku 🙂
na bolące brzusio Madzia spróbuj przyłożyć jakiś ciepły okład ... my stosowaliśmy termofor w pokrowcu 🙂 a teraz też jak przewijam to na łóżeczko stawiam dmuchawę tak, żeby w brzusio grzało - Wiktor leży jak aniołek i nawet współpracuje przy przebieraniu podsuwając rączki nóżki 🙂 czytałam też, że kładzie się pieluszkę na brzuszek i ciepłym strumieniem z suszarki do włosów lekko się ogrzewa - nie dość, że ciepełko to i dźwięk kojący 🙂

mi wczoraj udało się załatwić ortopedę - i w rejestracji powiedzieli mi tak jak pisała Bulcia - że wizyta powinna odbyć się między 4 a 6 tygodniem - a że na jutro było mało ludzi i Wiktorek kończy 4 tygodnie to idziemy to lekarza jutro 🙂 a na 15 marca mam już szczepienia rotawirki i 6w1 🙂

ja wiem-maxymalnie 2 godz dziennie można ale my na aż taaaki długi spacer nie idziemy-jeszcze nie 😞
a na 20 minut nie opłaca mi się dźwigać całego wózka.. a czekać do 19 aż P. wróci z pracy i mi zniesie i wniesie t o bez sensu

Eee, to luzik. Bo pisałaś, dłuższy spacerek, to ja już miałam nie wiadomo jak długi przed oczami 🙂

dziewczyny a jak jecie? faktycznie nic smazonego wam sie nie zdazylo? zastanawiam sie jak to jest z tym smazonym...co osoba to inna opinia...juz sama nie wiem co robic.
co jesc a czego nie...ile jesc...
wiem ze im wieksze dziecko tym na wiecej mozna sobie pozwolic...zastanawiam sie np czy jak skonczy miesiac i zjem kotleta, albo smazonego kurczaka to cos sie stanie...teraz jem bardzo ostroznie a i tak problemy z brzuszkiem sie pojawiaja...

🙂 hehe ja do tej pory jak z nią wychodziłam to aż prawie biegłam naokoło bloku bo bałam się żeby się nie przeziębiła 🙂 albo zaczełam też trenować bieg z fotelikiem do samochodu 😁 jakoś nie mam przekonania czy wystarczająco ciepło jej jest i czy mi się bidula nie rozchoruje 🙂

Dzikuska to normalne że tak się boisz o małą 🙂 Ja miałam to samo przez pierwsze dni,że bałam się iść siku bo przecież Zośka mogłaby wstać i pójść gdzieś haha Po porodzie w szpitalu jak mnie zostawili z małą a ja ponad 2 doby nie spałam to mimo zmęczenia bałam się przysnąć i co chwilnę sprawdzałam czy Zosia się rusza, czy oddycha 😁

Basiu ile tego koprowego naparu dajesz wiktorkowi? chętnie pije?
I my mamy taki sam sposób leżenia na brzuszku jak Wy Basiu 🙂 ja jeszcze sobie układam na dekolcie pieluszkę bo jak byłam u rodziców z nią to jej się na mnie ulało a ja oczywiście nie miałam się w co przebrać 😁 od tamtej pory noszę ze sobą zapasową bluzkę 😆
I jeszcze można nosić dziecko tak że zgina się rękę w łokciu pod kątem 90 st, dziecko na tej rece układamy na brzuszku buzią przy łokciu a dłonią trzymamy pupę 😁 😆 😆

Dzikuska ja już prawie nic nie jem i ciągle z brzuszkiem problem.. o smażonym zapomniałam, jem tylko gotowane albo duszone 😞

ach ta czekolada karmelowa.................

Bulcia my mamy z HIPP granulowaną od 1 tygodnia można ją podawać - wg przepisu czubata łyżeczka na 100 ml przegotowanej wody, ale Wikuś tyle nie wypija ... codziennie rano - po odpoczynku po karmieniu - wytrąbi mi z butelki 30 - 40 ml 🙂 i pierdzi jak nakręcony przez cały dzień 😁 ale za to już się tak nie napina i stęka ... tylko czasem jak kupkę 'produkuje' 😉 a robię najczęściej 100 ml i co zostaje to sama wypijam 🙂 w smaku niewiele się różni od naszych laktacyjnych 😉 tyle, że lekko słodka jest. Wiktorek bez grymasów i afer ją pije ... a że robię na letniej wodzie to i łatwiej mu się zasypia 🙂

Dziukusku ja też jeszcze nie próbowałam smażonych ... nie licząc jakieś cebulki do zupki. Na razie mięsko z indyka i kurczaka - przyprawione mieszkankami ziołowymi - ugotowane na parze 🙂 jak się zdecydowałam na surówkę z pora - za pewne zaraz po cebuli i czosnku na liście zakazanych - to po jedzonku zaparzyłam sobie rumianek i go wypiłam ... Wiktorkowi nic nie było 🙂 i tak po trochu zaczynam inne rzeczy wprowadzać i zapobiegawczo ten rumianek sobie pije, żeby załagodzić działanie i jakoś zabezpieczyć Szkraba 🙂

Ja się tylko melduję, bo humor mam kiepski, strasznie mnie wszystko boli dzisiaj 😞 Dalej jestem w dwupaku, codziennie więcej robię, ćwiczę i sprzątam, coraz dalej na spacery chodzę i w końcu coś się ruszy 🙂 Tylko czy będę jeszcze miała siłę go wypchnąć wtedy.. ☺️

Bulektyle ze nic nie jesc to tez nie dobrze 😞 ja nie jem nic takiego co mogloby to powodowac...ale widze ze wy podajecie szkrabom jakies herbatki...to z zalecenia lekarza czy poprostu to pomaga i juz?
Ja narazie daje tylko piers i niczym nie dopajam ani nie dokarmiam.

juz minal ponad tydzien od porodu a ja caly czas jestem nieco opuchnieta...

zaczynam sie tez zastanawiac jak to jest z ta wizyta u ginekologa...po 6 tygodniach tyle ze nikt wczesniej nie kontroluje jak to sie goi tam?co prawda szwy rozpuszczalne(ja to ich nawet nie widze) ale jednak chyba cos moze byc nie tak...no a z Ala niby mialam isc po tygodniu od wypisu ale jednak nie ide mam przyjsc po 4 tyg chyba ze cos bedzie sie dzialo...bo grypa i przeziebienia no i zeby malej nie narazac...

Dzikusko wiem,że nie dobrze ale jak ona mi wyła cały dzień do późnej nocy....teraz jest lepiej i za jakiś czas zacznę znowu powoli wprowadzać coś nowego...ale szczerze mówiąc to strasznie się boję bo te ryki to jest koszmar 😞
Z tymi szwami to ja się cieszę,że miałam nierozpuszczalne bo tak jak mówisz zero kontroli przy tych rozp... a tak to zdjeli mi je dopiro jak wszystko było ok. chociaż tak sobie myślę,że jakby było coś nie tak to z pewnością byś zauważyła-ja sobie oglądałam jak się sprawa tam przedstawia 🙃 i powiem Wam,że jak przed porodem wydawało mi się niemożliwe że dziecko tamtędy wyjdzie to teraz tak samo myślę 😁 awykonalne 😉

Basiu ja mam te same obawy o stan moich piersi i tak sobie myślę,że na przyszłą zimę to szalik z nich będę mogła robić 😠 A przez to ciągłe wiszenie to mam wrażenie,że nie mam mleka bo jak doi cały czas to co tam może być 🤢 ale koleżanki mówią że to normalne i też tak miały.

A my wróciłyśmy właśnie ze spaceru 🙂 zeszło nam się w końcu godzinkę a nie 20 min ale tak ciepło i przyjemnie 🙂 no i wiełam jednak budkę a nie fotelik bo pomyślałam,że jak zaśnie to nie będę jej wyciągać i tak też jest-śpi jak suseł moja krzykaczka 😁 ale jak troszkę jeszcze podrośnie to nie wiem jak ja ściągnę tą budkę ze stelaża...strasznie ciężkie i jeszcze wysoko trzeba ciągnąć...

Zelazna oj leniwe te nasze lutówkowe chłopaczki ! no poza Wiktorkiem 😁 Pamiętaj,że to już ostatnie dni a ja i tak Ci zazdroszczę tych kopniaczków i takiego pięknego brzuszka! Chciałabym taki a nie to co mam 😁

Dzikuska, ja na przykład też niczym nie dopajam. Wzbraniam się przed butelką (i smoczkiem) rękami i nogami. Za to sama piję herbatkę koperkową raz dziennie. A wprowadzać coś innego do menu to sama nie wiem kiedy zacznę...

Dziewczynki, ja to nie wiem czy z moją Małą coś nie tak, czy jak... Bo Wy piszecie, że Wasze wiszą długo na cycach, a moja powisi 10 minut (czasem pociągnie do 20) i więcej nie chce. Jak ją smyram brodawką po górnej wardze (też gdzieś to wyczytałam, że niby wtedy włącza się odruch szukania) to się śmieje za każdym razem 🙂 No ale śpi po tych karmieniach, a to chyba najważniejsze 🙂

hej
ja ciagle w dwupaku...ale humor mam dobry 🙂 bo lekarz dzis po badaniu poinformowal mnie, ze jesli do piatku ssie nic nie rozkreci to o 13,14 bede miala cc 🙂 takze najpozniej za 2 dni zobacze Maciusia...i teraz modle sie, zeby mi sie skurcze nie rozkrecily, bo dzis wywolywali porod kolezance co lezala ze mna od poniedzialku i tak krzyczala na koniec, ze myslalam, ze zawalu dostane 😉
ja dzis mialam przerwe w podawaniu oksytocyny, ale jutro mnie jeszcze raz podlacza..

Kasia moja Ala teraz ma tak ze po 20 minutach odlacza sie od cycka i spi...czasem jeszcze chce drugiego cyca na chwilke ale wydaje mi sie ze to raczej chodzi o bliskosc niz o jedzenie.

Ale Wam zazdroszcze tych spacerkow juz sie doczekac nie moge tym bardziej ze taka piekna wiosna u nas...ale we wtorek zaczynam werandowanie to w czwartek jak dobrze pojdzie pierwszy 30 minutowy spacerek 🙂

KASIU u mnie jest to samo z karmieniem,czasem 7 minut wystarczy i jest najedzona.Dzisiaj wogole ladnie spi i je jestem happy,moglam wyjsc do sklepu na zakupy a Paulka pilnowala spicej Ninki 🙂
DZIKUSKU sprobuj tak jak Ja zrobilam z polecenia pooznej tzn sie przed karmieniem odciagnij z 1 piersi lyzke stolowa mleczka i nakarm mala tylko z tej piersi..na nastepne karmienie zrob to samo z druga piersia...ja sie tak stosuje od niedzieli i jest git 🙂mala je i spi tylko robi sie czerwona jak kupke robi i nic poza tym..brzuszek juz nie boli 🙂kropelki odstawilam,a i tez podaje koperkowa z HIPPA herbatke,robilam tak przy reszcie dzieci,tak zapobiegawczo przeciw kolkom i nie mialy nigdy w zyciu kolki 🙂swoja droga tez pije dla karmiacych herbatke z koperkiem 🙂

to prawda ta ciepła pieluszka na brzuszku pomaga maleństwu.

ja piję herbatkę z kopru, nawet kilka dziennie bo wlasciwie mi smakuje. mam herbatke dla maluszka ale nie daje bo w sumie nie trzeba zadko kiedy boli ją brzusio a jak co to mamy tez krople.

t jak juz mowilam wymyslila z p ze za duzo pije i mi wyliczala ile pije a doszlo do tego ze tylko z 4 szkl dziennie plynow i mi wciska kit ze to styknie bo przeciez ona nie pije wcale wiecej
a ja mowie ze przeciez dla zwyklej doroslej osoby powinno sie pic wiecej

doszlo do tego ze jeden cyc nie wystarcza malej a ja sikam tylko z dwa trzy razy dziennie powiedzialam dosci i pije wiecej to patrzy na mnie krzywo

hm mialam sie rozpisac ale wlasnie zasnelam na chwile;p wiec ide w kime pa dziewczyny

opowiem kolejny KAWAL na temat t pozniej;p

bry 🙂
no to ja powiem kawał zamiast Smarkatej.
jaki to numer wycieliśmy z moim A. 😁 😁 😁 😁 😁 😁

byliśmy dziś zarejestrować nasze dziecko w USC. I w samochodzie, w drodze DO stwierdziliśmy, że jednak Małgorzatka będzie ale o tym, że to jednak NIE Hania powiemy wszystkim na chrzcie, który planujemy w lipcu 😁 😁
I ZAREJESTROWALIŚMY MAŁGORZATĘ
😁 😁 😁 😁 😁 🙃 🙃 🙃 🙃 🙃 🙃 🙃 🤪 🤪 🤪 🤪 🤪 🤪

więc mam córkę Małgosię a i tak mówimy do niej Hania 😁 😁
generalnie mamy z tego numeru niezły ubaw, sami jeszcze się mylimy bo przecież 9 miesięcy była nam Hanią a w ostatniej chwili została Margolcią 😁

proszę Was tylko: nie wygadajcie się na fb nie daj Boże bo mi rodzina padnie 😁 😁 😁