Pażdziernik 2012 | Forum dla mam

Dziewczyny a ja się muszę pochwalić, że w końcu się zmotywowałam i od dzisiaj zaczęłam ćwiczyć 😆 😆 😆 Robię ćwiczenia Ewy Chodakowskiej i muszę powiedzieć, że po 40 minutach czułam się jakbym cały dzień biegała po schodach w górę i w dół a na koniec jeszcze jakby mnie walec przejechał. Moja kondycja przez ciążę spadła do poziomu minimum 🤢 Ale te ćwiczenia ponoć są mega skuteczne więc wytrwam miesiąc w męczarniach i jeśli będą efekty to będę ćwiczyła dalej 😁 Sądzę, że z dnia na dzień będę mniej zmęczona gdy moje zastałe mięśnie przypomną sobie co to jest wysiłek 😉 Ale muszę powiedzieć, że od razu czuję się zdecydowanie lepiej psychicznie jak dałam sobie taki wycisk. Ćwiczenia nie są jakieś nie wiadomo jak skomplikowane tylko ja niestety odwykłam od wysiłku fizycznego 😞

Aniu a ktory trening Chodakowskiej robisz? Ja jakos w marcu zaczelam robic skalpel i robilam dwa tygodnie, napewno mialam twardszy brzuch ,mniej tluszczyku no i dupa sie leciutko ujedrnila ale potem przyszly chrzciny, pelno roboty, rodzinka w odwiedzinach wiec przestalam , a potem ciezko zaczac na nowo..Maly coraz bardziej aktywny juz nie da tych 45 minut pocwiczyc bo chce ciaglej uwagi .. Zaczal mi sie wspinac na lozko, tzn wchodzic na nie , w kuchni rozwala wszystko doslownie,wchodzi po scianach sciaga scierki, mowie wam nie ma chwili siasc.. Dzis przygotowywalam w kuchni obiad , slyszalam ze cos tam rozwala ale mialam brudne rece i nie szlam tam , wchodze w koncu a moje dziecko o tak :
[URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images48.fotosik.pl/755/98be48f9f9c05cadmed.jpg[/IMG][/URL]

Ania, podziwiam 🙂 Ja też się ciągle zbieram do ćwiczeń ale od 2 dni ciągle chce mi się rzygać więc czekam aż to przejdzie...

Danusia, filmiki o namiotach:
https://www.youtube.com/watch?v=DaHclbVA3q0
https://www.youtube.com/watch?v=oPl5AXRyjlQ
A propos porzeczki: ja miksuję blenderem w proporcjach 1 kg porzeczki na 1 kg cukru, mieszam jeszcze chwilkę żeby się na pewno cały cukier rozpuścił i przekładam do słoików, zakręcam i siup do lodówki (robota na jakieś 15 minut). Trzymają się w lodówce przez cały rok bez problemu. Ani jeden mi się nie zepsuł. Ponieważ nie pasteryzuję to koniecznie trzeba zadbać o to, żeby porzeczki były umyte 😉 i żeby słoiki były wysterylizowane albo wygotowane przez 10 minut zanim zapakujemy w nie porzeczki. Moja babcia też tak robiła i trzymała w zimnej piwnicy i też się jej nie psuły. To chyba dzięki tej strasznej ilości cukru. No i porzeczki mają dużo pektyn, które są naturalnymi konserwantami i jakieś pół godz/ godzinę po zmiksowaniu papka zamienia się w galaretkę więc trzeba w miarę szybko przełożyć do słoików. A, i zwrócić uwagę żeby zakrętki i to miejsce do zakręcania na słoiku nie były upaprane porzeczkami - wystarczy je przed zakręceniem przetrzeć kawałeczkiem ręcznika papierowego albo papieru toaletowego.

Anecia, a ja to bym chciała żeby Piotrek już łaził. Ale na razie tylko się czołga. Myślę sobie, że może przez tą masę (2 tyg temu ważył 10,230 kg) trudno jest mu się podnieść. Ale martwię się też bo dzieci w tym wieku jak się je trzyma pod pachami to sprężynują nóżkami, a Piotrek jak dotyka stopami do czegoś to od razu podnosi nogi 😞
A, i Piotrek nie tylko kaszle notorycznie ale i chrapie w nocy! Jutro idziemy do laryngologa, może coś sensownego powie...

witam 🙂 moja Ula tez mi sie daje we znaki...co prawda jeszcze nie chodzi i nie raczkuje, ale za to spacze na pupie, a najelpeij to byc chiala chodzic, bo ciagle prostuje nogi i sie drze, jak ja wezmieny pod paszki i prowadzamy to sie cieszy i jest spokoj..no ale niestety nie mam tyle sily, zeby ja tak ciagle prowadzac...wczoraj ze zlobka wrocila z wielkim guzem na glowie 😮 wiec tez sie jakis nowy etap zaczyna...ehhhh na wszelki wypadek obnizllylismy jej wczoraj lozeczko, bo jak w nim siedzi to sie chwyta za szczebelki, moze lada moment cos sie ruszy 😉

Gofer super, że Piotruś ma taki apetyt 🙂 Jak się ruszy to zgubi trochę ciałka 🙂 Ja się za to ciągle martwię, że Igor mało je, a wszyscy dookoła mi wmawiają jak on dobrze wygląda 😮 U nas też tylko czołganie nadal. Co prawda podnosi tyłek do góry, ale wtedy ryje głową w podłogę, więc to chyba jeszcze potrwa zanim skoordynuje ruchy 😉
Deira fajnie, że udało się znaleźć coś co Natalce przynosi ulgę w ząbkowaniu. U nas niestety każda rzecz jadalna, którą daję Igorowi do łapki od razu ląduje na podłodze. Wtedy cieszy się pies 🙂 A ja nie wiem jak mam Małemu wytłumaczyć, że to nie zabawka a coś do jedzenia.
Aneciia fajnego masz tego kombinatora 🙂 Z jednej strony też już bym tak chciała, ale z drugiej jak pomyślę o tym ciągłym bieganiu za nim 😉 najbardziej mi żal, że pewnie pierwsze takie akcje trafią na moją ciocię jak ja będę w pracy 😞
Ania gratuluję ćwiczeń i życzę wytrwałości. Ja w domu to jeszcze chyba nigdy się nie zmobilizowałam. Jak chodziłam na fitness i basen to tak, ale teraz nie mam jak. Z kolei jak wrócę do pracy to pewnie szkoda mi będzie wieczoru, który mogłabym poświęcić Igorowi. Także ćwiczenia i ruch odejdą na dalsze plany.
Karolka a skąd ten guz?

Dziewczyny czy takie małe dzieci to kumają co się do nich mówi w ogóle? 😉 Czy teksty typu: zostaw, nie wolno, nie to trafiają do tych małych główek czy jak grochem o ścianę? Bo jak ja do niego mówię, to on śmieje się do mnie i tak robi swoje.

Ania- super ze masz motywacje do cwiczen, mi by sie ni chcialo- az wstyd sie przyznac 🤨 a jak Twoja dieta? bo kiedys pisalas ze stosujesz cos.
Ja dzis bylam z podopiecznymi takimi sprawnymi w gorach- gory to chyba za duzo powiedziane bo wlezlismy na Szyndzielnie z samego dolu, ona ma chyba 1026 mnpm o ile dobrze pamietam, niby nie jakas dluga i ciezka trasa ale do domu wrocilam z bolem glowy, nie wiem skad- chyba od slonca 🤢
Gofer - dzieki 😘
Nacudia- ja mysle ze doskonale rozumieja 😁 moze Igorek robi Ci naprzekór 🙂

Nacudja, rozumieją rozumieją. Jestem pewna, bo Piotrkowi jak mówię że nie wolno to zawsze za pierwszym razem usta w podkówkę ale za chwilkę dalej robi swoje i już ignoruje mnie zupełnie. A czasem mam wrażenie, że nie tylko ignoruje ale wręcz frajdę mu sprawia robienie właśnie tego, czego nie wolno...

hehe- mi tez sie zdaje ze to czesem z premedytacja, jak widze ten szyderczy usmiech i że robi to na co mowie nie wolno 😁

Witam się 🙂
Nata w końcu spokojniejsza. Dziś w nocy obudziła się tylko dwa razy, a że nad ranem dobrze spała, więc i ja dobrze spałam i zaspałam 😉 Spóźniłam się lekko do roboty :P
Dziś pogoda do d., ale liczę na to, że jutro będzie ładnie, to nad morze uderzymy 🙂 Przetestujemy nasz strzelający namiot plażowy 😁
Gofer, dzięki za linki do filmików. Być może się przydadzą, bo jak już rozłożę go nad morzem, to nie wiem, czy będę pamiętała jak złożyć. A że na plażę i tak zabieram tablet, to w razie czego będę się posiłkować filmem 🙂 Co do ząbkowania, to zdecydowanie zaopatrz się w żel, ale też w paracetamol, bo jeśli w nocy Piotruś będzie cierpiał, to żel będzie średnio pomocny. I dużo chleba z twardszą skórką 😁
Ania, super, że udało Ci się zmotywować i ćwiczysz. Ja zaczęłam ćwiczyć, ćwiczyłam 2 tygodnie i skończyłam :P Przestało mi brakować czasu, potem to zamieszanie ze ślubem i chrzcinami, teraz ząbkowanie. Ale przyznam, że mam wyrzuty sumienia 😉
Anecia, Oliś rozbrajający na zdjęciu 😁 😁 😁 Ale Wam porządek zrobił 😁
Nacudja, takie dzieci kojarzą już słowa z sytuacją jeśli regularnie używasz ich w danym kontekście. Jeśli mówisz „nie wolno” z odpowiednią intonacją głosu, to dziecko w końcu kojarzy, o co chodzi. Ale jeśli Ty mówisz „nie wolno” a on się śmieje i robi swoje, to znaczy ze testuje Ciebie, na ile może sobie pozwolić 😉 Musisz być wtedy konsekwentna. Ja moją już nauczyłam, że jak dobitnie powiem jej „nie wolno”, gdy próbuje wyjść mi z pokoju, to zatrzymuje się, chwilę sprawdza uważnie, czy dalej mam „groźną minę”, próbuje ponownie poczłapać do przedpokoju, i gdy ponownie usłyszy moje „nie wolno” to chyba stwierdza, że nic nie wskóra i wraca do pokoju 😁 Dzieci wiedzą jak na nas wymusić pewne rzeczy, ale trzeba im zacząć stawiać już pewne granice, żeby potem nie trzeba było organizować akcji pod tytułem "karny jeżyk" 😁.

Moj tez uwazam , ze rozumie co znaczy 'nie wolno' .. Sa dni , ze pieknie slucha i po prostu ochodzi robic co innego, a sa dni kiedy robi na przekor i tak jak Danusia piszesz usmiech takiego czarownika i robi swoje .. Szczegolnie jesli chodzi o wkladanie rak do miski psa z woda,albo jedzeniem albo wywalanie z regalu wszystkich ksiazek jakie siegnie..

Deira - no porzadek nam zrobil super:P szkoda ze to ja musialam ukladac z powrotem na miejsce ,a tata po powrocie z pracy skwitowal : to tak nie stalo:P
mam w domu czysciocha i malego brudaska:P

My dzis w nocy wyjezdzamy , takze dopinam pakowanie na ostatni guzik.. Zostala mi tylko walizka dla malego , lista rzeczy na cala kartke a4 a i tak sie boje ze czegos zapomne...=) Takze ja sie zegnam , bede was moze podczytywala na komorce , ale nie piszcie za duzo=)

Anecia, spokojnej podróży i udanego urlopu 🙂 A przede mną dopiero zrobienie listy na wyjazd i już jestem przerażona ilością rzeczy, które spakuję dla Małej 😉

Witam
no mam nadzieję, że wytrwam w ćwiczeniach bo motywację mam dużą 😁
Anetko ja dopiero robiłam 2 razy ćwiczenia i w pierwszy dzień "skalpel" a wczoraj "turbo spalanie" i chciałam być ambitna i zrobić jeszcze "skalpel" i uwierz mi, że wysiadłam po ok 20 minutach i już nie dokończyłam. Nawet nie miałam siły wejść na forum tak mnie mięśnie bolały. Więc dzisiaj tylko jedną 6 minutówkę zrobię, żeby się nie przemęczyć 😉 Anetko niezły porządeczek Ci Oliś urządził hihi 😜 Życzę Ci miłego odpoczynku i spokojnego lotu! Zuzka spała w samolocie to może Twój Szkrab też pójdzie jej śladami 😉
Danusia dietę już dawno skończyłam i nawet zapomniałam, że ją miałam. Już nie pamiętam z jakim wynikiem ją zakończyłam ale chyba -12kg o ile mnie pamięć nie myli. Teraz już ćwiczenia tylko i mam nadzieję, że dobiję do wagi sprzed ciąży bo tylko parę kg mi zostało 😉
Nacudja Zuzia dobrze wie co to znaczy "nie wolno". M jak mówił stanowczym głosem to od razu przestawała sięgać po to co chciała a jak ja mówiłam to się śmiała 🤢 M powiedział, żebym poszła do lustra i poćwiczyła minę jak to mówię i wiecie, że podziałało 😁 Teraz jak się mówi "nie wolno" to nie idzie tam gdzie nie może albo nie dotyka tego czego nie może. A jak wędruje np. w stronę butów i powiemy "nie wolno to jest be" to powtarza b b b b .Więc z całą pewnością maluszki w tym wieku zaczynają rozumieć co się mówi 😉

My wczoraj sprawiliśmy największą jak dotychczas frajdę dla Zuzi za całe 21zł 😁

A oto i ona:

hej kochane 🙂 ja Was czytam, ale nic nie pisze, bo ni sie nie chce produkowac 😜 zaczely sie jazdy z zębami, strasznie Ulci dokuczaja, wczoraj musiala dostac czopka przeciwbolowego, bo zel nie pomagal, nawet przez sen sobie biedna dziaska smokiem masowala 😮 na dodatek stac nie umie a bardzo chce i ciagle sprezynuje, a my juz sily nie mamy zeby ja trzymac, no wiec dzis zakupilam takiego recznego skoczka, moze bedzie nam troche lżej... jutro jedziemy do moich rodzicow na weekend i jak pogoda dopisze to czeka nas rodzinna sesja plenerowa 😉 bo akurat kolezanka ma wolny termin 🙂
Anecia spokojnej podrozy i udanego wypoczynku 🙂
Ania jestem w szoku jak Zuzia sie szybko zmienia, co zdjecie to inna na nim dziewczynka 🙂 i musze przyznac, ze szybkiutko jej czuprynka urosla 😁 ta hustawka to super sprawa - Ulcia ma taka w zlobku i uwielbia sie bujac, ta w domu juz ja tak nie interesuje, nie dziwie sie, bo na powietrzu o wiele jepiej sie bujac 🙂

Karolka a co z chodzikiem Ula już w nim nie chce chodzić?? W niedzielę ma być śliczna pogoda, więc sesja powinna się Wam udać 😉 (przynajmniej u nas zapowiadają 26st i słoneczko )
Faktycznie Zuza się chyba strasznie szybko zmienia bo każdy nam to mówi, kto nas nie widział zaledwie 2 tygodnie. My tego nie widzimy ale prawie codziennie to słyszymy, że za każdym razem ma buźkę bardziej dorosłą 😉

Ania chodzik przestał grac, no wiec Ula juz nie jest zainteresowana niestety 😞 jakies kabelki chyba nie stykaja, bo wymiana baterii nie pomogla... wytzrymuje w nim góra 5 min... ostatecznie kupilismy szelki do nauki chodzenia, a nie skoczek, o takie cos:
https://www.google.pl/search?q=szelki+do+nauki+chodzenia&client=firefox-a&hs=MVG&rls=org.mozilla:pl:official&tbm=isch&tbo=u&source=univ&sa=X&ei=KX_pUeuwCJDIsgbAkIDoAw&ved=0CDgQsAQ&biw=1366&bih=621#facrc=_&imgdii=_&imgrc=sShNBJgjfmobZM%3A%3BpDOmebg1TkH1PM%3Bhttp%253A%252F%252Fecsmedia.pl%252Fc%252Fabakus-baby-szelki-do-nauki-chodzenia-niebieskie-m-iext6326456.jpg%3Bhttp%253A%252F%252Fwww.smyk.com%252Fabakus-baby-szelki-do-nauki-chodzenia-niebieskie%252Cp1045971504%252Cswiat-niemowlaka-p%3B500%3B500
beda na zaś 😉

I zadowolona Ula z szelek??
Bo ja mocno nie polecam,jak dla mnei to tyko rodzaj smyczy, zeby dziecko starsze chodzace porzadnie nie uciekalo np. babci.
Ja kupilam takie jak Nadia zaczynala chodzic i uwazam za mega nietrafione, ale byc moze u nas po prostu sie nie sprawdzily ;//

Sandra nie wiem czy zadowolona, bo poki co jest na nie za wczesnie, bo ona nie umie jeszcze sama stac a bez sensu trzymac ja na tym w powietrzu 😉 na razie nadal sprezynuje nozkami jak ja trzymamy, ale z szelkami wstrzymamy sie do czasu az sama stanie 🙂

Karolka czyli w chodziku Uli się podobały tylko dźwięki z tego wynika 🤢 Może za jakiś czas znowu się do niego przekona 😉

Ania nie wiem, ona w tym chodziku tylko do tylu umie sie poruszac - moze to jej nie sprawia przyjemnosci, nie wiem .. 😮 jak gralo to mogla tam siedziec i siedziec. M twierdzi, ze to podwiazanie jej przeskadza w normalnym poruszaniu sie, bo teraz ten chodzik jest bardziej siedzacy, no ale nie mozemy tego odwiazac, bo z tylu brakuje jakis zatrzaskow i siedlisko by sie nie trzymalo.

karolka84 napisał(a):

Ania nie wiem, ona w tym chodziku tylko do tylu umie sie poruszac - moze to jej nie sprawia przyjemnosci, nie wiem .. 😮 jak gralo to mogla tam siedziec i siedziec. M twierdzi, ze to podwiazanie jej przeskadza w normalnym poruszaniu sie, bo teraz ten chodzik jest bardziej siedzacy, no ale nie mozemy tego odwiazac, bo z tylu brakuje jakis zatrzaskow i siedlisko by sie nie trzymalo.

Czyli nie da się w nim regulować wysokości góra-dół przez to??

da da, ale siedlisko jest przez to wiazanie takie bardziej glebokie i dziecko na wyprostowanych nozkach nie pojdzie tylko na zgietych...

karolka84 napisał(a):

da da, ale siedlisko jest przez to wiazanie takie bardziej glebokie i dziecko na wyprostowanych nozkach nie pojdzie tylko na zgietych...

aaaaaaa, teraz rozumiem 😉 😉 😉

My też mamy szelki do nauki chodzenia, ale takie składające się jedynie z pasków. Ja mam zamiar je wykorzystać tylko na samym początku nauki chodzenia, żeby Mała zbyt dużo guzów i siniaków sobie nie nabiła 😉 A że dostałam je za darmo to nie odmówiłam przyjęcia 😉

Co do chodzików, to ja osobiście jestem przeciwniczką. Nie ma co przyspieszać rozwoju dziecka. Jeśli nie jest gotowe na stanie i chodzenie, to chodzik chyba może tylko krzywdę zrobić. No ale to moje zdanie 🙂

Aniu, jestem w szoku jak Zuzia się zmieniła 🤪 Z ciekawości zajrzałam do pierwszego zdjęcia Zuzi, jakie opublikowałaś na forum (to z kuzynką chyba) i aż wierzyć się nie chce jak te nasze kruszynki "dorośleją" 🤪 Widać, że huśtawka bardzo przypadła jej do gustu 🙂 Moja też uwielbia huśtawkę 😁 Mogłaby godzinami siedzieć i się bujać 🙂

Jestem padnięta. Posprzątałam w całym mieszkaniu, zrobiłam pranie, zrobiłam konfiturę wiśniową, byłam załatwić nowe rolety w pokoju Natalii i teraz już ledwo siedzę.
Powoli czas na spanie. Spokojnej nocki 🙂

Witam 🙂
Deira czas zasuwa, dzieci nam rosną i się zmieniają a my nadal młode i piękne 😉 Mi się wydaje, że Zuzia robi się coraz bardziej podobna do M. I nie wiem czy mam się cieszyć, czy płakać, że nie podobna do mamusi 🤔 😉

Ja nie zaopatrzyłam się w szelki i nic z tych rzeczy ale cały czas się śmieję, że jak zacznie sama chodzić to będę musiała kupić smycz dziecięcą i chodzić z Zuzikiem jak z pieskiem bo ona jest taka żywa, że chyba raczej będzie biegała a nie chodziła i będzie nam ciężko... To jest potrzepane dziecko, jest w jednym miejscu a za sekundę w drugim 😮