Skocz do zawartości

wrzesien 2010 | Forum o ciąży


ania87

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusia
To opisze teraz Wam poród.
O 8 rano obudziły mnie skórcze. I były co 5 min. Ale sie zmienialy co chwile co 5, potem 7, 10, 3, 5 itd, wiec stwierdzilam ze nie bede leciala do szpitala zeby am caly dzien siedziec. Pojde na ostatnia chwile. I jeszcze przed 13 pisalam wam ze ide na porodowke, to bylo przed samym wyjsciem, juz mi Marcin buty ubieral bo mialam bolace skorcze.
Mialam isc ale stwierdzilam ze jak mnie skorcz po drodze złapie to chyba tam umre. Powiedzialam ze jedziemy autem, bo to bardzo bliziutko, skorcze mialam co 3 min wiec nie doszlabym bo potrzebowalam ok 4 min. Wsiadlam za kierownice zaraz po skorczu i w ciagu min bylam na miejscu. Dojechalam miedzy skorczami hehe.
Poszlam na izbe przyjec, tam wzieli dokumenty i kazali czekac na lekarza. Po pół godzinie pielegniarka wziela mnie by zbadac tetno. Ale nie ile wynosi, tylko czy jest. Po nastepnych 15 min przyszla lekarka, wziela do gabinetu na badanie. I do mnie co ile mam skorcze, ja ze co 3 min, a ona ze jakies slabe a ze rozwarcie to tez tylko na jeden palec. A ja sie zwijam w tym gabinecie z bolu bo mialam juz dosc silne skorcze 😠 A ona do mnie "no ewentualnie moge pania przyjac, ale i tak dzis pojdzie pani do domu. A ja do niej ze dzis to ja mam zamiar rodzic.
Kazali sie przebrac po 20 min wypelniania papierow i zaprowadzili na sale porodowa, gdzie mojego nie chcieli wpuscic bo powiedzieli ze trzeba to ustalic 😠 😠 😠 😠
Po nastepnym pół godzinnym wypełnianiu papierów położyli mnie na sali i podłączyli pod ktg. I wpuscili mojego bo on ciagle dzwonkiem napindalał i jeszcze go zrypali. Potem kod pin podejrzal i sam wchodzil hehe. Na ktg skorcze wychodzily do 95% i niemiłosierny ból a rozwarcie na 1 palec. Dali piłkę i kazali skakać. Co nic nie dawało. Rozwarcie stanelo na 2 palce po kilku godzinach. Ból nie do wytzrymania. Zapytali czy chce znieczulenie, ja ze taaaaaaak!!!!
Dali. I niebo,,,, stwierdzilam ze tak to ja moge rodzic. Przebili mi pecherz plodowy, wody czyste, pełno krwi, nie wiem czy to normalne. Nikt sie mna nie zajmowal, ja nie moglam sie ruszyc, nikt nie zmienial mi podkladow na lozku, lezalam upaprana cala i dupa. Poprosilam pielegniare a ona"niech mąż pani zmieni!!! 🤪 🤪 Czaicie/. Ja nie chciałam, żeby on to wszystko widział! Ale podłożył nowy podkład mi pod tyłek, wyjscia nie było. Po jakiś 2 godz nadal rozwarcie na 2 palce. Zaczynały mi sie bole, znieczulenie puszcza. To byly juz skorcze parte. Ja nie moglam przec. Z bolu powyginalam raczki od lozka! To jest koszmar bo samo sie chce przec a nie mozesz sie nawet ruszyc nic a nic. Dali mi drugie znieczulenie. Tetno maluszka zaczelo zanikac, spadac, pojawiac sie bardzo niskie, zanikac i tak w kolko. Zglosilam to, babka-ta ktora mnie przyjmowala na izbie przyjec powiedziala ze mam sie skupic na oddychaniu a nie gapic sie w maszyne i polazla. Przyszla pielegniara po pol godzinie. Zobaczyla na tetno, zbadala rozwarcie, tam nic, przyszedl lekarz dali oxy, tetno zamarlo calkiem po 5 min podawania kroplowki. Ja jak w amoku. Anestezjolog od znieczulenia kazal lezez na plecach zeby znieczulenie dzialalo wszedzie, lekarka kazala lezec na boku bo tetno zanika. Ja wyje z bolu bo caly czas skorcze mam parte i nic nie moge zrobic. Znieczulenie nie dziala. Jestem ja w amoku. Nagle przy lozku stoi ich chyba z 6 lekarzy. Jeden zanurzyl mi chyba cala reke w piczce, to byla masakra, myslalam ze mi gardlem wyjdzie. Nie wiedzialam co sie dziej. Pytam marcina a on mi ruchem reki pokazal ze bedzie CC. I dalej juz była rzeź. Przełożyli mnie na łóżko jakieś i dwie połóżne kazały się mocno trzymać. I tak szybko ze mną gnały, że w tle widziałam Marcina jak biegnie za nami ale nie nadąża. Na sali operacyjnej dali mi znieczulenie, nawet nie wiem kiedy cewnik podłączyli, kiedy zgode podpisalam. Nic nie wiem. Posmarowili tym żółtym i zaczęli ciąć. Stały dwie. Czułam jak grzebią mi w środku, widziałam jak na siłę rozciągają "dzierę". Czułam jak małego wyciągają. Powiedzieli "ma pani ładnego synka" a ja czemu on nie placze i sama w ryk. Czekam , nic nie słysze, to był koszmar. Okazało się że był owinięty pępowiną i w ostatniej chwili go wyciągnęli bo już był podduszony, dlatego nie płakal. Po długiej chwili zaczął kwilić. Pokazali mi go na chwilke, był tak siny jak śliwka węgierka, ale i tak był najpiękniejszy. Dostał tylko 7 punktów. I jak go zobaczyłam to się uspokoiłam i tak miękko mi się zrobiło. Zaczęłam odpływać na stole. Cisnienie 60/31, w amoku słysze "daj największa dawke, jeszcze więcej, więcej nie mozemy, daj bo nam zejdzie" ale mi bylo tak błogo. Potem sie ocknelam. Byłam juz pozszywana. Przekladali mnie na jakies lozko i znow koszmar. Dostalam krwotoku z dolu. Znow kupa lekarzy nade mna, znow odplywam. Nie wiem co mi robili bo mi juz wszystko wisialo. Potem przewiezli mnie na sale pooperacyjna. Martwilam sie o malego, nie wiedzialam co z nim. Przyszedł do mnie moj i powiedzial ze maly sliczny, pokazal zdjecie, byl taki slodki. Powiedzial ze maly ma guza na szyi, ze nie wiedza co to jest. A ja znow w ryk. Cala noc lezalam plackiem i myslalam co jest! Dlaczego! Potem dowiedzialam sie ze to naczyniak limfatyczny, w czwartek ide na usg. Prawdopodobnie bedzie za ok miesiac chirurgicznie wyciety. Podobno nie zagraza zyciu ani zdrowiu. Ale wiadomo!
Lezac na sali pooperacyjnej to byla katorga. Ani sie ruszyc, tragedia ze nie mozesz nic zrobic, ze babka chodzi i jak maszyna zmienia ci podklad, odkrywa, lezysz nago. Ach koszmar. I ciagle prosic sie o tabletki przeciwbolowe a pielegniary z wielka laska, no przeciez pani juz dostala. Nastepnego dnia przed poludniem (a cesarke mialam o 19) kazali mi sie przeniesc na inna sale bo potrzebne bylo miejsce dla nastepnej a tam bylo tylko 5 łóżek. Dali mi dziecko i kazali sie juz zajmowac. A ja ani mleka nie mialam, ani z lozka zejsc nie moglam ij jak mialam sie zajac? Z rany zaczela saczyc sie krew. Powiedzieli ze prawdopodobnie bede rozpruta i od nowa zszyta. Na szczescie ominelo mnie to, jakos sie zagoilo. Dwa dni pozniej wypisali do domu z malym. I nastepnego dnia zaczal sie koszmar. Straszliwy bol na plecach. Dzis dopiero wiem ze to nerki. Jednym slowem jeden koszmarny bóóóóóóół 🤪 🤪 🤪 🤪 🤪 🤪 🤪 Nie do zniesienia!!!
4 wizyty w szpitalu i okazalo sie ze to bakteria w moczu, prawdopodobnie zabrana ze szpitala! Antybiotyk, nie moge karmic, ale juz do srody. Mam nadzieje ze przejdzie.
Ale 2 dziecka to napewno nie bede miala. Po tym co przeszlam to na wymioty mnie zbiera jak pomysle o nastepnym. Mam nadzieje ze tez mi to przejdzie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 73,3 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Loli

    10128

  • buuterfly

    7443

  • Ania8888

    7982

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
iwwa wspolczuje!! a z nerkami to ja tez mam problem wlasnie, ale bolalo kilka dni lekko - albo w porownaniu z bolem porodowym to mi sie wydawalo ze nie boli tak fest :P dopiero jak zaczelo tak jakby mnie ktos porzadnie w plecy z buta kopnął to poszlam do szpitala na badania, bno i tezn ie karmie i na antybiuotyku, ale kurde an pogotowiu byla jakas doktorka z rosji 😁 jakas nowa, nie wiem nic ile mam brac ten biotyk, a jak zapytalam kiedy po odstawieniu moge karmic to gadala ze od razu i ze nic czekac nie musze 🤔 dzis wyszly dobre wyniki a plecy dalej pobolewają lekko.. a ty iwwa co bierzesz na te nerki i jak dugo?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
iwwa wspolczuje!! a z nerkami to ja tez mam problem wlasnie, ale bolalo kilka dni lekko - albo w porownaniu z bolem porodowym to mi sie wydawalo ze nie boli tak fest :P dopiero jak zaczelo tak jakby mnie ktos porzadnie w plecy z buta kopnął to poszlam do szpitala na badania, bno i tezn ie karmie i na antybiuotyku, ale kurde an pogotowiu byla jakas doktorka z rosji 😁 jakas nowa, nie wiem nic ile mam brac ten biotyk, a jak zapytalam kiedy po odstawieniu moge karmic to gadala ze od razu i ze nic czekac nie musze 🤔 dzis wyszly dobre wyniki a plecy dalej pobolewają lekko.. a ty iwwa co bierzesz na te nerki i jak dugo?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Sorry, że podglądam Was tutaj ale jak przeczytałam to co napisała Iwwwa to aż mi się nie dobrze zrobiło 🙃 😮 Boże czemu Ci lekarze i pielęgniarki w Polsce są takim bezmózgowcami ???!!! Te pielęgniarki są jak sorry za wyrażenie DUPA OD SRANIA żeby się zająć kobietą, zmienić podkład czy poprawić poduszkę kiedy kobieta nie ma na to siły !!! 😠 A One jeszcze narzekają, że za mało zarabiają ja to bym nic im nie płaciła i jeszcze bicz wzięła i napierdzielała jak by nie chciały pracować !!! 😠 O lekarzach to już się nawet nie wypowiadam 🤔 Iwwwa ale byłaś dzielna na prawdę !! Najważniejsze, że wszystko już jest dobrze. A co do bólu nerek to współczuję na prawdę bo znam ten ból sama mam problemy i ataki bóli lewej nerki 🤢 🤪
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Dziewczyno idź Ty się leczy może. Fakt że sytuacja jak tu zaistniała jest nie do przyjęcia ale Boże nie wolno uogólniać. Właśnie przez takie chamskie zachowanie pacjentów jakie ty prezentujesz personel również zachowuje nie fair. Co do bicza to na miejscu personelu takie pacjentki jak ty powinny być nim trzaskane po ryju, a kijem bejsbolowym powinno im się poprawiać jakby jeszcze marudziły. Boże jeżeli ty prezentujesz takie podejście do ludzi to aż strach pomyśleć jakie podejście będzie prezentować twoje dziecko. Pomyśl nad jakimś psychiatrą!!!!!!!!!!!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Aguś, to bylo do Aisak_89, bo jak najbardziej zggadzam sie ze nasza Iwe potraktowano bardzo źle, ale takie uogólnianie i rzucanie stwierdzen "ze pielegniarki są jak dupa od srania" i apropop "uzycia bicza" itp normalnie mnie rozwalilo:/ bo ja wiem ze są wypalone pielegniarki, ale nie wszystkie i milo jakby ktos to w koncu zauważył...
A co do kupek 🙂 to czekam aż bedziemy sie mogly z Kasia juz udzielac 🙂 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...