Skocz do zawartości

czerwiec 2011 | Forum o ciąży


nika1306

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 11,2 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
czerwcowka napisał(a):
Doris na pewno nie przegapisz!!
mi się zdarzały dni, że brzunio od rana do samego wieczora był jak kamień, prawie w ogóle nie puszczał, jak się kładłam też był twardy. co do nocy to mam twardy sen i dopóki tylko twardnieje a nie boli to nawet o tym nie wiem tylko śpię..
dziś z kolei po porannej biegunce mam skurcze, stąd wiem że nie przegapisz 😉 bo to mój pierwszy raz (takie skurcze) a od razu wiadomo o co chodzi..
boję się tylko że mała będzie się tak rozkręcała przez tydzień..
skurcze w przeciągu godziny były trzy, bolesne ale nie za długie, siadam przy kawce i serialu, poobserwuję
a po kawce prasowanko 😮


Oby się rozkręciło na dobre!!!
Moja znajoma ma koleżankę, która jak tylko poczuła, że coś się dzieje to zabrała torbę i poszła do... fryzjera 😁 Pomalowała włosy, ułożyła i poszła do szpitala 🙂
Ponoć przed porodem kobieta staje się spokojniejsza, instynktownie!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Witam Brzuszki i Mamusie 🙂
Właśnie jemy śniadanko i pijemy kawusie 🙂

Czerwcowka żeby jeszcze sprawdzić czy to na pewno te skurcze właściwe, to weź prysznic, kąpiel, albo zmień pozycję... np poleż chwilkę lub pospaceruj.... jeśli nie przejdą to Ci baaaaardzo zazdroszczę i życzę by szybko stały się mocne a przerwa między nimi krótka 🙂

Doris ja mam brzuszek cały dzień twardy... mięknie czasami na parę minut i znowu jest jak kamień.... do tego zdrętwiały jak nie wiem co.... jak R mnie głaszcze to często nie czuję, że w ogóle dotyka brzunia 😞 ale lekarz powiedział, że nieraz tak bywa i jest to też w normie.... Jeśli twardnienia nie są bolesne i/albo nie są regularne to nie ma powodu do niepokoju 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Nequita ja nie mam nadziei że to nastąpi dzisiaj
skurcze nie są super bolesne więc dam sobie spokój z kąpielą, jak będą co 15-20 minut regularnie to bedę myślała
a ja mogę mieć z tym różnie, bo normalnych nie czuję podczas ktg podobno dosyć silnych bo położne się dziwiły, więc te porodowe to może też nie będą zabójcze
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
czerwcowka napisał(a):
Nequita ja nie mam nadziei że to nastąpi dzisiaj
skurcze nie są super bolesne więc dam sobie spokój z kąpielą, jak będą co 15-20 minut regularnie to bedę myślała
a ja mogę mieć z tym różnie, bo normalnych nie czuję podczas ktg podobno dosyć silnych bo położne się dziwiły, więc te porodowe to może też nie będą zabójcze


Oj ja to tych porodowych nie czułam a zapisały sie na ktg hehe może mamy wysoki próg bólu co? 😎
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Teraz jak poszłam na oddział to w ten sam dzień miałam fajne skurcze.... były już ponoć mocne a mi się tylko w momencie ich trwania robiło gorąco... 🙂 też żadnego bólu, niestety się rozchodziły 😞.... powiedziałam już Rafałowi mojemu, że nie pójdę do szpitala jak nie będę płakać z bólu z tymi skurczami, bo nie mam zamiaru się wkurzać, że mnie odsyłają bo skurcze są np. co 5 minut a nie co 3.... niech mnie w nos pocałują.... a może się zdarzy, że w domu urodzę i będzie spokój hahaha 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Nequitia napisał(a):
Teraz jak poszłam na oddział to w ten sam dzień miałam fajne skurcze.... były już ponoć mocne a mi się tylko w momencie ich trwania robiło gorąco... 🙂 też żadnego bólu, niestety się rozchodziły 😞.... powiedziałam już Rafałowi mojemu, że nie pójdę do szpitala jak nie będę płakać z bólu z tymi skurczami, bo nie mam zamiaru się wkurzać, że mnie odsyłają bo skurcze są np. co 5 minut a nie co 3.... niech mnie w nos pocałują.... a może się zdarzy, że w domu urodzę i będzie spokój hahaha 😁


Albo wejdziesz do szpitala z dzidzią na rękach i powiesz: przetnijcie pepowine:P Ale by mieli oczy hehe
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Cześć dziewczyny 🙂
U mnie też brzuszek twardnieje i mało 'uczuciowy' jest.... Bałam się o ruchy dziecka, ale mąż przyłożył głowę, pogłaskał trochę, i zaczęłam zauważać, że mały zmienia położenie, czego nie czuję! 😮 ale teraz z brzuchem odkrytym leżę już długo i nad pępkiem tak się wysadza cudnie, że szok... no i nie da się tego nie poczuć jak skóra się naciąga do oporu od tych akrobacji... 🙂 Ponoć brzuch mam z każdym dniem 'większy na dole'- takie ładne określenie od męża mi się dostało 😎
Krostki mi się wysypały na brzuchu i bokach... kostki popuchły, kręgosłup boli, już dzisiaj sobie leżę od samego ranka i nic nie działam, bo ledwo odzipałam, ale teraz już mi łeb pęka od leżenia i chyba zacznę kursować po schodach ostro....
~~Co się z Kiniek dzieje....?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
mikaanka napisał(a):
Cześć dziewczyny 🙂
U mnie też brzuszek twardnieje i mało 'uczuciowy' jest.... Bałam się o ruchy dziecka, ale mąż przyłożył głowę, pogłaskał trochę, i zaczęłam zauważać, że mały zmienia położenie, czego nie czuję! 😮 ale teraz z brzuchem odkrytym leżę już długo i nad pępkiem tak się wysadza cudnie, że szok... no i nie da się tego nie poczuć jak skóra się naciąga do oporu od tych akrobacji... 🙂 Ponoć brzuch mam z każdym dniem 'większy na dole'- takie ładne określenie od męża mi się dostało 😎
Krostki mi się wysypały na brzuchu i bokach... kostki popuchły, kręgosłup boli, już dzisiaj sobie leżę od samego ranka i nic nie działam, bo ledwo odzipałam, ale teraz już mi łeb pęka od leżenia i chyba zacznę kursować po schodach ostro....
~~Co się z Kiniek dzieje....?


Oj widze że i Ciebie dorwały dolegliwości ostatnich dni...witaj w klubie, jakos mi raźniej bo jak pisałas co robisz i jak ciężko pracujesz jeszcze to dostawałam kompleksów hehe 😉
Kiniek widzę na forum lipcowym czesto.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Oj... dolegliwości są... tylko staram się je odbierać pozytywnie- ciągnie w pipce i taki nagły ból jest, a ja się zginam w pół i myślę "no, dobijaj się, też chcę, żebyś wreszcie wyszedł" 😁
Już myślałam, że dzień mi spokojnie upłynie na niemalże samym leniuchowaniu.... a tu słyszę, że samochód zajechał i wysiadła córka mojej teściowej- gorsza aparatka, jędza, itd, itp. od starej... tak mi nerwy lubi napsuć, że mało przez nią nie poroniłam... mimo to starałam się później zachować na poziomie i grzecznie, acz z dystansem się odzywałam do niej -czy herbatę, czy kawę jej zrobić... bo poza tym to nie miałam zamiaru..., a ona dalej nerwy szarpie, więc obiecałam sobie, że z nią nie będę rozmawiać i oglądać najlepiej... a tu cholera przylazła... jakoś jak stara była w szpitalu, to się nie interesowała ojcem wcale- sama była w szpitalu, ale na zabieg po złamaniu kości, ale rządzić i wymądrzać się i dokazywać by dalej chciała... aj... wcześniej nie wiedziałam, że tacy ludzie potrafią być....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
ivona55 napisał(a):
Ja to jak czasem piszesz o tej swojej rodzinie od strony męza to sie dziwie jak Twój maż się uchował normalny w niej...a Ciebie podziwiam za cierpliwość...powinnas dostać pokojowa nagrodę Nobla 😉

☺️ bez przesady... ☺️ mężuś jest wspaniały i jakoś mi się to wynagradza... ale czasem bywały chwile, że chciałam się wynieść i zniknąć zupełnie z 'tutejszego' życia... tylko jego mi było bardzo szkoda... morze łez wylałam już z żalu, a teraz staram się nie myśleć o tym po prostu...
A nagrody Nobla papież nie dostał, a co dopiero ja... 😉
Czy dzisiaj burze mają być w kraju? bo sekundę tylko złapałam pogody, a już nie chcę sprawdzać w necie....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Mój też jest oki, czasem mi krwi napsuje ale naszczęscie potrafi sie przyznać do błędu i przeprosić...z resztą rzadko mu sie to zdarza. Ja tez na pewno mam swoje za pazurem, szczególnie teraz jak mi hormony szaleją. A on ma tyle teraz na głowie...czasem aż mi go żal że sie tak stresuje, wszystkim martwi...mam nadzieje że jak juz sie synek urodzi to jakos sie wszystko wyklaruje i uspokoi...

A co do pogody to nie oglądałam. U nas jest pochmurno i wietrznie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Może faktycznie mikaanka coś w tej pogodzie siedzi, bo ja z rana zasłabłam 😮, a to mi się raczej nie zdarza. Cały czas mnie mdli i już przegoniło do WC jak nigdy. Może to stres przed dzisiejszym USG...
Wczoraj po północy dostaliśmy smsa od znajomych, że właśnie zostali rodzicami małego Dominika. Nie znam szczegółów, ale wiem, że mieli termin i z USG i z OM na 5 czerwca... Ale im już zazdroszczę..
Doris mnie też tak twardnieje brzuch. I w ogóle nawet lekarze mi mówili, że mam dość twardy już od 32tygodnia chyba...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Butterfly napisał(a):
Może faktycznie mikaanka coś w tej pogodzie siedzi, bo ja z rana zasłabłam 😮, a to mi się raczej nie zdarza. Cały czas mnie mdli i już przegoniło do WC jak nigdy. Może to stres przed dzisiejszym USG...
Wczoraj po północy dostaliśmy smsa od znajomych, że właśnie zostali rodzicami małego Dominika. Nie znam szczegółów, ale wiem, że mieli termin i z USG i z OM na 5 czerwca... Ale im już zazdroszczę..
Doris mnie też tak twardnieje brzuch. I w ogóle nawet lekarze mi mówili, że mam dość twardy już od 32tygodnia chyba...


Ania tylko sama sie nie wybieraj na to USG jeśli Cie słabi...
Jak wyszło Ci ciasto? 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Butterfly napisał(a):
Może faktycznie mikaanka coś w tej pogodzie siedzi, bo ja z rana zasłabłam 😮, a to mi się raczej nie zdarza. Cały czas mnie mdli i już przegoniło do WC jak nigdy. Może to stres przed dzisiejszym USG...
Wczoraj po północy dostaliśmy smsa od znajomych, że właśnie zostali rodzicami małego Dominika. Nie znam szczegółów, ale wiem, że mieli termin i z USG i z OM na 5 czerwca... Ale im już zazdroszczę..
Doris mnie też tak twardnieje brzuch. I w ogóle nawet lekarze mi mówili, że mam dość twardy już od 32tygodnia chyba...


o której masz to usg ? przez to twarnienie mała mało ruchliwa jest i mnie to denerwuje, mam już dość ...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Doris25 napisał(a):
Butterfly napisał(a):
Może faktycznie mikaanka coś w tej pogodzie siedzi, bo ja z rana zasłabłam 😮, a to mi się raczej nie zdarza. Cały czas mnie mdli i już przegoniło do WC jak nigdy. Może to stres przed dzisiejszym USG...
Wczoraj po północy dostaliśmy smsa od znajomych, że właśnie zostali rodzicami małego Dominika. Nie znam szczegółów, ale wiem, że mieli termin i z USG i z OM na 5 czerwca... Ale im już zazdroszczę..
Doris mnie też tak twardnieje brzuch. I w ogóle nawet lekarze mi mówili, że mam dość twardy już od 32tygodnia chyba...


Doris to jedź na ktg, bo jeśli mała mało ruchliwa to może byc poprostu na pogode, może spi ale moze to tez byc powiązane ze skurczami...po co masz sie martwic?

o której masz to usg ? przez to twarnienie mała mało ruchliwa jest i mnie to denerwuje, mam już dość ...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...