Skocz do zawartości

czerwiec 2011 | Forum o ciąży


nika1306

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusia
Doberek wszystkim!
My byliśmy na działce u znajomych, jakieś 40km za wawą, mała tak szalała po drodze że myślałam ze wyskoczy. Fajnie było, natura etc tylko cała jestem pogryziona przez komary, włącznie z twarzą..
no i położyłam się spać dopiero o północy 🙂
Generalnie wczoraj mała miała taki szalony dzień że jak czytam wasze posty to wiem o co chodzi.
Ja to się czasami boję jak ona zaczyna tak szaleć, że coś jest nie tak.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 11,2 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
oj wiesz ja ostatnio nawet o tym mowliłam mojemu Piotrkowi , ze boje sie ze bedzie mni to bolał przy porodzie, bo na ostatim Ktg nie byłam w stanie wylezec , tak sie wiercilm i kreciłam , ze mi całe to urządzenie spadao brzucha ..
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Nika ale Ty już jesteś na końcówce to pewnie męczysz się 5x tyle co każda z nas w 35/36 tyg. Ja narzekam ale jak pomyślę co będzie za 2-3 tyg to aż bieleję. wykrakałam i już zaczęła swoje pajacyki robić malutka. To nadrobiłam troszkę czytania i widzę że ciężką noc miałyście.. Ja tylko raz miałam problem z pójsciem do łazienki, udało mi się samej wstać z wyrka ale dać pare kroków to już za dużo było, za bardzo bolało i musiałam się położyć z powrotem, masakra.
a będzie coraz ciężej .. 🙂
Babka zadzwoniła w sprawie zakupów na allegro o 8:30 hehehe troszkę się zdziwiłam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
czerwcowka napisał(a):
Nika ale Ty już jesteś na końcówce to pewnie męczysz się 5x tyle co każda z nas w 35/36 tyg. Ja narzekam ale jak pomyślę co będzie za 2-3 tyg to aż bieleję. wykrakałam i już zaczęła swoje pajacyki robić malutka. To nadrobiłam troszkę czytania i widzę że ciężką noc miałyście.. Ja tylko raz miałam problem z pójsciem do łazienki, udało mi się samej wstać z wyrka ale dać pare kroków to już za dużo było, za bardzo bolało i musiałam się położyć z powrotem, masakra.
a będzie coraz ciężej .. 🙂
Babka zadzwoniła w sprawie zakupów na allegro o 8:30 hehehe troszkę się zdziwiłam


ogolnie sie dobrze czuje. gdyby nie ten bol plecow.. jutro zaczynam 39 tydz, mam nadzieje ze ostatni..
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
BarbaraK napisał(a):
No właśnie o to mi chodzi. Co będzie jak nie dam rady? Ja sobie wmawiam że dam, że jestem silna, ale to naprawdę będzie ból... 🤢

ja ostatno tak sobie po myslalam Boze niech mnie przestanie bolec ten bok! a porod jakos przeżyje.. na poczatek bede rodziła w wodzie moze pojdzie szybciej i nie bedzie tak bolało..
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
hej
pewnie,że ból i to jaki!!!!!!!!!
ale samo już rodzenie odbywa się bez bólu.I jest przyjemne.Mówią,że to się zapomina-nie prawda! Ja rodziłam 4 lata temu.Teraz zdecydowaliśmy się na drugie dziecko i myśl o porodzie mnie przeraża .Ale da się przeżyć i warto tego doświadczyć! Pozdrawiam i szczęśliwego rozwiązania ;-) 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Kurde, musze sie wziąć za naukę. Ale jak? Jak komp włączony i net śmiga... 😮
Kiedyś było mi łatwiej usiąść do ksiązek, a teraz? Masakra.... No nic, mykam. Położe się w łożku i coś poczytam, może nie zasnę.
Do poźniej 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Dziewczyny, Wy się boicie porodu, a ja jakoś bardziej obawiam się tego, co będzie potem- że nie będę umiała karmić, że będę się bała wykąpać, że nie będę wiedziała, czemu Mały płacze i nade wszystko boję się, że moja teściowa wlezie mi na głowę, bo już wczoraj bąkała coś o częstszych odwiedzinach. I już uwagi odnośnie prania, odnośnie wózka (bo przecież parasolka nie jest potrzebna, bo jest buda, a tłumaczenie, że w bardzo upalne dni można bude złożyć, żeby dzidziuś miał chlodniej i zamontować parasolkę-nie dociera), że aspirator jest zbędny (a jak zobaczyła to nawet nie wiedziała co to jest), że LAKTATOR TO SIE NIE PRZYDA (przy moich obawach o pokarm, to trafiła doskonale z tą uwagą), że ciuszki, które są u niej w domu (bo mam jeszcze ciuszki po moim mężu, na których mi bardzo zależy) to ona sama wypierze (nieważne, że pojęcia nie ma o podwójnym płukaniu, prasowaniu na lewej stronie i jakich proszków użyć). Już mnie to wszystko słabi, a jeszcze dziecka nie ma...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Butterfly napisał(a):
Dziewczyny, Wy się boicie porodu, a ja jakoś bardziej obawiam się tego, co będzie potem- że nie będę umiała karmić, że będę się bała wykąpać, że nie będę wiedziała, czemu Mały płacze i nade wszystko boję się, że moja teściowa wlezie mi na głowę, bo już wczoraj bąkała coś o częstszych odwiedzinach. I już uwagi odnośnie prania, odnośnie wózka (bo przecież parasolka nie jest potrzebna, bo jest buda, a tłumaczenie, że w bardzo upalne dni można bude złożyć, żeby dzidziuś miał chlodniej i zamontować parasolkę-nie dociera), że aspirator jest zbędny (a jak zobaczyła to nawet nie wiedziała co to jest), że LAKTATOR TO SIE NIE PRZYDA (przy moich obawach o pokarm, to trafiła doskonale z tą uwagą), że ciuszki, które są u niej w domu (bo mam jeszcze ciuszki po moim mężu, na których mi bardzo zależy) to ona sama wypierze (nieważne, że pojęcia nie ma o podwójnym płukaniu, prasowaniu na lewej stronie i jakich proszków użyć). Już mnie to wszystko słabi, a jeszcze dziecka nie ma...


Ania nie daj się jej! Od początku stawiaj sprawę jasno:nie i już! Ona juz wychowała dziecko, Ty tez chcesz! Ja też będę miała ciężko bo i mama blisko i teściowa, ale już im tłumacze że chcę sama, jak nie będę czegoś wiedziała to po prostu zpytam, poprosze o pomoc. Ale narazie chce sama! Nie po to mam te 4 miesiące po urodzeniu z dzieckiem żeby słuchać na przemian mamy i teściowej i ciotek jeszcze nie daj boże!
A i jeszcze to Twój mąż powinien powiedzieć teściowej jakie jest wasze zdanie na to jej wpieprzanie się we wszystko. Mi jak moja by powiedziała ze wypierze ciuszki, to ja bym jej powiedziała ok, ale ja i tak poźniej znowu je wypiore, jest sens dwa razy?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
BarbaraK napisał(a):

Ania nie daj się jej! Od początku stawiaj sprawę jasno:nie i już! Ona juz wychowała dziecko, Ty tez chcesz! Ja też będę miała ciężko bo i mama blisko i teściowa, ale już im tłumacze że chcę sama, jak nie będę czegoś wiedziała to po prostu zpytam, poprosze o pomoc. Ale narazie chce sama! Nie po to mam te 4 miesiące po urodzeniu z dzieckiem żeby słuchać na przemian mamy i teściowej i ciotek jeszcze nie daj boże!
A i jeszcze to Twój mąż powinien powiedzieć teściowej jakie jest wasze zdanie na to jej wpieprzanie się we wszystko. Mi jak moja by powiedziała ze wypierze ciuszki, to ja bym jej powiedziała ok, ale ja i tak poźniej znowu je wypiore, jest sens dwa razy?


Ja wiem, że sobie z nią dam radę, bo jak będzie trzeba to po prostu na nią ryknę, już nie raz się zdarzało, że musiałam ją na ziemię sprowadzać, ale zawsze się to kończy kłótnią z Marcinem, bo on uważa, że ja chcę ją izolować od nas i nie rozumie, że po prostu nie zawsze ona wie wszystko najlepiej. To taka typowa śląska rodzina- wszystko załatwia się na forum, każdy o każdym wszystko wie i rzadko się myśli co się powie- już parę lat z tym walczę. Przyznam, że z sukcesami, ale boję się, że sama nie podołam temu wszystkiemu potem... Ona ma dwóch synów, nigdy nie miała córki, sama jest rozpuszczoną jedynaczką i kompletnie nie czai bazy. Aaaaa...spieprzyłam sobie tylko od rana humor.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Witam Brzuszki!!!
W końcu znalazłam chwilke na poczytanie zaległości na forum 🙂
U mnie robota wre na całego. Szykujemy pokój dla nas i synka. Nie jest to takie łatwe bo my po prawie 5 latach pobytu w UK zwieźliśmy cały dobytek do rodziców meża i trzeba bylo najpierw ogarnąc inny pokój na te wszystkie nasze pudła 🤢 Szok ile sie tego uzbierało..Wszystko poprałam i prasuje sobie na raty, bo niestety każdy dzień jest coraz gorszy dla mnie...no i pojawiły sie skurcze 😞 Najgorsze że promieniują mi w nogi, więc dosyc że brzuch, krzyż to jeszcze to ehh i synus jest taki juz silny, oczywiscie cieszy mnie to ale też bardzo boli...czasem myśle ze ze mnie egoistka bo w takich momentach to już bym chciała urodzić 🥴
A jeśli chodzi o podróż to dziewczyny MASAKRA!!! Nogi jak balony, skurcze i lęk żeby już jak najszybciej byc na miejscu 🤢 W dodatku padła nam klimatyzacja i myślałam ze sie ugotuje!!!
A jeśli chodzi o te skurcze to ja sie naprawde gubię w tym 🤢 Skąd mam wiedziec czy to juz TE skurcze czy to jeszcze przepowiadajace?A poza tym przepowiadajace ponoc nie bolą?Może to głupie pytanie ale może mnie któraś oświeci?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
No porażka z tymi babciami... mnie się wczoraj moja mama pytała, czy teściowa się dzieckiem zajmie...
pomyślałam sobie, że z jakiej okazji? nie mam zamiaru dziecka z nią zostawiać, a mamie powiedziałam 'nie ona robiła, nie ona będzie niańczyła', więc ona nie złapała tej aluzji też do siebie od razu, tylko już się bidulka pcha, że przyjedzie i mi będzie pomagać, i w starym domku zamieszka... -jak ja sama u teściów mieszkam 🤢 masakra... mówię jej, że swoim dzieckiem sama się zajmę, a ona o studiach, o pracy... ok. ale wszystko da się pogodzić, a dziecko się jeszcze nie urodziło i mam rozkład zajęć dziecka tworzyć 😮 wraz nie docierało, więc jej mówię, że sama sobie poradzę, bo jest jeszcze Andrzej! i jak zechce nas odwiedzić to zapraszamy, ale niańki nie chcę. O! i gg mi rozłączyło....
Obudziłam się po 2. potem z mężem o 4. i wstałam mu i siostrze jego- bo podwożą ją do nas i razem jadą do pracy- herbatkę, kanapki, wyprawiłam z okularkami p. słonecznymi, kluczykami... buziakami... sama śniadanie zjadłam, pranie wstawiłam, psa nakarmiłam i jak poszłam znowu spać, to się ptaki tak rozdarły... że chciałam wiatrówkę do ręki wziąć... w końcu zasnęłam. Mąż obudził mnie po 7. potem sama co trochę się budziłam, że już pranie się wyprało, że późno już... i tak do 9. i nadal jak zombi się czuję... 🤢
~~Apteczki dla maleństwa nie tworzę, wystarczy, że oddzielnie trzymam wszystkie rzeczy dla niego, więc to się samo segreguje. Jak będzie mu coś dolegać, to dokupię... zacznę prowadzić zeszyt z 'dokumentacją' .
~~~~Ja nie prasowałam na lewej stronie... ☺️
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Proszę uprzejmie coś o skurczach- w komentarzach jest wpis, że skurcze przepowiadające z czasem przejdą w porodowe: http://blog.zapytajpolozna.pl/ciaza/dolegliwosci-ciazowe_skurcze_wystepujace_w_czasie_ciazy

http://demotywatory.pl/2873114/Uczucie-nie-do-opisania
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
mikaanka napisał(a):
Ja nie prasowałam na lewej stronie... ☺️


A tam, nieważne 🙂 Chodzi o zasady- ja chce sama sobie przygotować wszystko i nie kumam, czemu ktoś mi się w to wpier...la. Ale moja teściowa już nie pamięta jak sama swojego pierworodnego podrzuciła babci, bo nie chciało jej się nim zajmować i wszyscy w rodzinie wiedzą, że pierwszy syn to bardziej syn babci, a dopiero drugi (a to akurat mój mąż) to taki "jej". I sama się do tego przyznaje. Ku...wa nie wyrobię tutaj już chyba. Na samą myśl mnie mdli. Wczoraj mi się już do wózka przymierzała!! I jeszcze tekst "mogliście sobie zrobić to dziecko tak na kwiecień, to już byśmy z babcią na spacery chodziły"... no...ja jestem tylko od tego, żeby dziurkę udostępnić!! Kurczę dobrze, że się mogę tu wygadać chociaż. I do szwagierki (tzn. żony szwagra), bo ona doskonale wszystko rozumie, bo ma to samo ze wszystkim (tylko dzieci nie mogą mieć- i dopiero mają jazdy od teściowej i głupie docinki).

Co do skurczy to ja już straciłam rachubę co jest co i doszłam do wniosku, że jak zacznę rodzić to się zorientuję 🙂

Mikaanka z Ciebie to jest zlota kobieta, naprawdę... 😆
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Butterfly wcale nie musisz tego znosić, wybierasz albo dobro swojego dziecka - a takie nerwy szkodzą twojemu maleństwu, albo znoszenie tekstów teściowej.
W Twoim domu panują twoje zasady i ma to szanować, jak nie to do widzenia.
Ja też mówię jasno swojej teściowej i swojej mamie na ile mają ingerować. Jak się nie podoba to tel odbiera mąż i po jakimś miesiącu robi się ok, stosują się do zasad i tyle.
Pamiętam te nerwy, w moją jakby szatan wstąpił jak się dowiedziała o ciąży. Nic nie mogłam sama zadecydować. A teraz mam spokój. I bez dąsania się.
a ph zaraz poszukam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Bo ja chyba w jakąś paranoję popadłam 🤢
Bo naczytałam sie o tym saczeniu się wód płodowych i tak - są takie specjalne testy i szukam na necie i tu pisze:"Wprzypadku wystąpienia wycieku płynu owodniowego pasek wskaźnikowy testuBobo Safe zmienia kolor (pod wpływem wartości pH wyższej niż 5).Wartości pH płynu owodniowego są wyższe niż 6.5."
a ja mam jakąś obsesję i myślałam że sobie je kupię, ale ja odebrałam wczoraj wyniki i ph mam 6.5
Nie wiem co mysleć...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...