Skocz do zawartości

sierpnióweczki 2011 ;) | Forum o ciąży


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 39,4 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Diviana

    2077

  • Paninka

    2060

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
Hej 🙂 to znów ja. Co do głaskania brzuszka, to wg mnie to jest tak: głaskać można, ale pod koniec ciąży lub przy ciąży zagrożonej trzeba być ostrożnym, bo dotykanie brzucha powoduje skurcze, które mogą (choć nie muszą) wywołać te właściwe skurcze porodowe. Ja w 31 tygodniu ciąży wylądowałam w szpitalu z zagrożeniem porodem przedwczesnym, bo mi się strasznie macica stawiała i miałam co chwilę bolesne skurcze. I wszystkie położne na mnie krzyczały "nie głaskać brzucha!". Więc go nie głaskałam, tylko trzymałam 😉 zwłaszcza przy skurczach, bo ciepło ręki powodowało rozluźnienie mięśni brzucha i macicy - i skurcz szybciej przechodził.

Więc jeżeli chcecie, to głaszczcie brzuszek, gadajcie do Brzdąca i korzystajcie z tego kontaktu 🙂 a jeżeli będziecie czuły, że po takim głaskaniu brzuch staje się twardszy, to dopiero wtedy głaskanie ograniczcie 😉

(gdyby nie można było głaskać brzucha, to jak się chociażby umyć albo wklepać jakiś balsam/oliwkę?? hokus-pokus? Bez sensu...)

Więc... spokojnie! 🙂 🙂

Pozdrawiam serdecznie 🙂 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A to coś na jutro dla was 😁 😁 😁
[IMG]http://i796.photobucket.com/albums/yy246/animarpa/private/walentynki.jpg[/IMG]

PS. Bo może nie zdążę jutro przed wami 🙂 🙂 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Dzień dobry w ten miłosny dzień 🙂
Ja wczoraj padłam wyczerpana zupełnie po pięciogodzinnej podróży, nawet nie pomyślałam, że mnie to tak zmęczy. A z domku przywiozłam mnóstwo kotlecików z cielęcinki (z czosnkiem), kiszkę pieczoną (też w dużych ilościach), 40 świeżych wiejskich jaj, od kurek które biegają po dworze więc ponoć są zdrowe. Pyszną polędwiczkę, mnóstwo migdałów i suszonych owoców i moją ulubioną słodycz czyli marcepana 🙂 Dodam, że moi rodzice mieszkają na wsi, więc wszystkie mięsko jest przez nich wyrabiane, mają własną wędzarnię i własne zwierzęta karmione naturalnymi składnikami, by wszystko było zdrowo, bo mają gospodarstwo ekologiczne 😁
Więc jeśli ktoś ma ochotę to zapraszam 🙂
Dodam, że tam leży mnóstwo śniegu, jest pełnia zimy, ogromne zaspy, my w sobotę mieliśmy problemy z przejechaniem na niektórych drogach, ale w niedzielę już spychy rozsunęły.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kochane życzę Wam dziś peeeeełnego miłości dnia 🤪

Diviana zazdroszczę takich domowych specyfików 🙂
Jak się czujesz? Przeziębienie wyleczone?

Ja za to obudziłam się z potwornym katarem 😞
I kicham jak opętana...
nie wiem co stało się z moja odpornością 🤢
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Przeziębienie jeszcze cały czas mnie trzyma, gardło boli jeszcze troszkę i kicham, ale przynajmniej przestałam smarkać krwią, więc mam nadzieję że się poprawia.
A jak masz katar, to lepiej chyba pójść do lekarza, może da Ci coś lekkiego byś się tak nie męczyła.
Ja jadę zaraz na pobranie krwi, a że wszelkie badania mam w prywatnej placówce to kawałek ode mnie i zawsze mam problem z dojechaniem i powrotem bo jest mi słabo 😞 choć na powrót biorę sobie jakiegoś batona by zjeść tam na miejscu inaczej chyba bym nie wróciła 🥴
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brzucholki, a ja mam pytanie z innej beczki 😉
No więc chodzi o to, że ja z moim M. żyjemy bez ślubu - bo tak zdecydowaliśmy, że nie jest nam to do szczęścia potrzebne 😜 mieszkamy razem, mamy wspólne wydatki, wspólne konto...
i teraz chodzi o to, że jak urodzi sie dzidziuś, to oczywiście będzie nosiło nazwisko mojego M., ale czy ja po porodzie będę miała prawa jako kobieta samotna czy jak? Chodzi mi bardziej o "przywileje" w pracy 😉 nie wiem, np. zakaz pracy nocnej, dodatkowe urlopy, pierwszeństwo przyjęcia dziecka do żłobka...Nie wiem, czy jest tu któraś sierpnióweczka w podobnej sytuacji, ale może spotkałyście się z taką 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam i przepraszam ze sie wtrace ja tak mam i liczyli nas wspolnie do wszystkiego nawet do alimento moich dzieci ze wzgledu ze mamy wspolne dziecko.Jakbys chciala np. w opiece cos dostac jako samotna matka musisz miec alimenty przyznane przez sad w tedy czepiac sie nie bada ,mysmy stwierdzili ze szkoda na to kasy i czasu .Zycze powodzenia 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siehakowa nie wiem na ile ja mogę ci pomóc. Jesteśmy po ślubie pół roku. Więc jak urodziła się Majka nie byliśmy małżeństwem. Dokładnie nie wiem o co pytasz? Jeśli chodzi ci o urząd skarbowy to tak, dla nich jesteś samotną matką. Wprawdzie w przepisach piszą, że jeżeli mieszkacie pod jednym adresem, to teoretycznie razem wychowujecie dziecko, ale ktoś musiałby ci to udowodnić. Bo piszą
Decyduje stan faktyczny, a nie sam status. Jeżeli zatem rodzic dziecka pozostaje w związku faktycznym z partnerem, zamieszkują razem oraz przyczyniają się do sprawowania opieki nad dzieckiem (prowadzą wspólne gospodarstwo domowe) nie można samodzielnie opodatkować się jako osoba samotnie wychowująca dziecko.
Ja rozliczałam sie jako samotna.
Ale powiem Ci że z tą "samotnością" było więcej kłopotów niż to warte. Ponieważ nie byliśmy małżeństwem musieliśmy być w urzędzie stanu cywilnego oboje przy zgłaszaniu urodzenia dziecka. Mój mąż musiał napisać takie pismo o uznaniu dziecka, że wierzy, że jest na pewno jego ojcem i daje mu nazwisko. Paranoja. W szpitalu dziecko miało przez te kilka dni moje nazwisko i tak też wpisali do książeczki zdrowia, nawet że ja prosiłam by wpisali nazwisko męża (potem sama sobie poprawiałam długopisem). Nie wiem co chcesz jeszcze wiedzieć. Co do opieki nie starałam się tam o żadne zasiłki dla samotnej matki, bo mój dochód na to nie pozwalał. Co do urlopów, przywilejów w pracy, to nie wiem. Nigdy nie miałam z tym problemów.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

marta-lion dokladnie tak jak piszesz jest w urzedzie skarbowym a reszta to paranoja jest trzeba mniec ten papierek z limentow i to zalatwianie ufff lepiej pierwsze sie dowiedziec Wam dochod nie przekroczy bo szkoda zachodu 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

marta-lion, zastanawiam się bardziej pod kątem pracy, tzn. czy w parcy będą przysługiwały mi jakies :udogodnienia" typu, zakaz nocek, dodatkowy urlop i jeszcze kwestia żłobka - czy będziemy mieć pierwszeństwo w przyjęciu, bo u nas to jest paranoja ze złobkami 😮
o żadne kwestie finasowe starać się nie chcemy, bo po pierwsze szkoda zachodu a po drugie to i tak się nie załapiemy, bo wg "wyliczeń państwa" jesteśmy bogaci 😉

co do nazwiska dziecka, to słyszałam, że wystarczy przyjść wspólnie już w czasie ciąży do USC i wtedy tatuś "oznajmia" że jest ojcem i pozniej juz nie trzeba iść razem, tylko zaraz po urodzeniu dzidzi, ojciec sam może zgłosić fakt narodzin.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystkiego Walentynkowego 😜


dzień dobry brzuszki 😆...ja wczorajszy dzień spędziłam w domku z dzieciakami - upichciliśmy obiad i ciacho a potem już tylko leniuchowanie hihi

Co do obiadów od teściowej hehe ja po ślubie lat 15 i całe szczęście obiadku teściowej nie jadłam bleee...hihi.Wystarczy że na święta muszę patrzeć na stół (patrzeć bo zazwyczaj nic nie jem) nieapetyczny 🤢 🤢 🤢
Za to moja macoszka to tak gotuje że jeszcze nigdy nie jedliśmy tej samej potrawy no po prostu palce lizać - jak w restauracji 😜
siehankowa ja bym nie liczyła na jakieś specjalne traktowanie 😞 - moja przyjaciółka od wielu lat żyje w takim związku i ma dwoje dzieci i nie bardzo może liczyć na jakieś przywileje 🙃 jak ja to twierdzę nasze państwo woli pomagać menelom niż rodzinom z dziećmi 😠

Miłego dnia pełnego miłości !!!!!!!!!!! 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siehankowa. Co do pracy i żłobków. Nie mam pojęcia. Jednak znając nasze polskie prawo, myślę że będzie więcej zamieszania niż korzyści. Wiesz Polska działa na zasadzie, nie możesz przyjść na nockę, bo masz dziecko, zmień pracę. Może to brutalnie brzmi, ale prawdziwe jest.

Co do USC może masz rację. My nie poszliśmy wcześniej, więc byliśmy razem przy zgłoszeniu. Ale najlepiej dowiedzieć się. Zadzwoń do urzędu poprostu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i tak chyba zrobię z USC, a co do pracy, to po prostu po urlopie wybiorę sie do kadr i zapytam (choć po ostatnim razie, to marne szanse, żeby cokolwiek wiedziały na ten temat) 😠 ale zawsze zostaje jeszcze radca prawny 😜
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siehankowa u nas w USC było jeszcze bardziej komicznie. Ponieważ mój mąż jest brytyjczykiem musieliśmy mieć przy tym całym zgłaszaniu urodzenia dziecka tłumacza przysięgłego języka angielskiego. Nawet, że mój mąż na tyle zna język polski, by zrozumieć co podpisuje. Ale nie miał na to żadnego papieru, więc nie miał jak udowodnić. Przyszła Pani tłumacz, przetłumaczyła może ze dwa słowa, resztę mąż rozumiał i wzięła 150zł 😠.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Faktycznie te Urzędowe historie to dość zawiłe sprawy... a powiedzcie, czy jezeli nie jestesmy w zwiazku malzenskim, to do jakiego USC nalezy się udać - obowiązuje tu jakaś rejonizacja czy coś w tym stylu?? no i mówicie że najlepiej iść z Tatą jeszcze w ciąży aby podpisał jakieś papierki, a później tylko zgłasza narodziny sam - tak? 🤨
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

k8_online np ja własnie tak wyczytałam w necie, że już poczęcie dziecka można zgłosić w urzędzie i wtedy ojciec"deklaruje" się do ojcostwa... Wtedy fakt urodzenia może już sam zgłosić, jak np. mamuśka z dzieckiem jeszcze w szpitalu jest.
Co do rejonizacji to niestety nie wiem, ale wydaje mi się, że raczej tam, gdzie bedzie dziecko zameldowane...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Ja gdzieś czytałam, że należy dzidziusia zgłosić do USC przynależnego do miejsca zameldowania matki, ale nie wiem czy tak jest.
My jesteśmy po ślubie, ale mamy o tyle śmiesznie że póki co wynajmujemy mieszkanie i dopiero zbieramy się z myślą o kupnie czegoś swojego by dzidziuś nam się pomieścił, więc mamy inne adresy zameldowania, o tyle to kłopotliwe, że po rożne papierki trzeba jeździć. Ja na Suwalszczyznę, mąż do Świętokrzyskiego a mieszkamy w Warszawie. Ale mamy nadzieję że uda nam się kredyt wziąć i już przed narodzinami dziecka mieć wspólny adres i jeden usc
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Urodzenie dziecka zgłasza się w urzędzie odpowiadającym miejscu urodzenia dziecka. Jeśli mieszkacie w Krakowie, a dziecko rodzi się w Warszawie, to zgłaszacie dziecko w USC w Warszawie. Zresztą pierwszą informacje o fakcie urodzenia dziecka do urzędu wysyła szpital. A szpital wysyła tam gdzie ma najbliżej. Niestety nie liczy się gdzie mieszka matka. Także jeśli przypadkiem dziecko urodzi się 300km od domu, to zawsze po akt urodzenia dziecka będziecie tam musieli pojechać. Natomiast jak to jest z tatusiem przed urodzeniem dzieciaczka to nie wiem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...