Skocz do zawartości

WRZESIEŃ 2011 - ŁĄCZMY SIĘ :) | Forum o ciąży


kasia1986

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusia
Louisedg napisał(a):

Po Nospie przeszly mi te skurcze czy cokowleik to bylo
i czuje sie lepiej
dzis dzien lenia i nacieszania nabytkiem: 😁
a teraz bym co wszamala? mezulowi kolacyje naszykowac i nacieszyc sie nim jesio chwilunke....

wreszcie leje,, ale jakos czerwono sie zrobilo na dworze dziwnie,...


haha dokladnie!! w koncu byla chwila deszczu 😁 😁 stalam na balkonie i oddychalam 😉 i bylo tak bardziej nawet pomaranczowo! 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 58,7 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Asia19874

    5726

  • Agamu

    4062

  • czarna79

    3418

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

Agamu napisał(a):
jastin203 napisał(a):
Dziewczyny a co do tego łożyska to ja przy porodzie syna nawet nie wiedziałam kiedy wyszło i jak wyglądało , mąż mówił że widział a ja nic nie czułam nawet ,bo małego dali mi potrzymac i pamiętam że kazali mi tylko raz poprzec i tyle ,także różnie to bywa i lepiej się nie nakrecajmy na najgorsze bo może byc całkiem całkiem,ale powiem wam że ja mam teraz już stracha bo teraz to juz wiem co mnie czeka wiec lepiej jest za pierwszym razem bo człowiek nie świadomy 😉

Dlatego ja nie czytam o porodach...im mniej wiem tym lepiej śpię 🙂 Pójdę tam na żywioł, nawet nie wiem co mnie czeka....i dzięki temu chyba sie mniej boję 🙂


jestem tego samego zdania kazdy porod jest inny wole sie nie nakrecac ze pojdzie dobrze albo ze bedzie ciezko co ma byc to bedzie jak dzidzie zobacze to o kazdym bolu zapomne 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jastin203 napisał(a):
Dziewczyny a co do tego łożyska to ja przy porodzie syna nawet nie wiedziałam kiedy wyszło i jak wyglądało , mąż mówił że widział a ja nic nie czułam nawet ,bo małego dali mi potrzymac i pamiętam że kazali mi tylko raz poprzec i tyle ,także różnie to bywa i lepiej się nie nakrecajmy na najgorsze bo może byc całkiem całkiem,ale powiem wam że ja mam teraz już stracha bo teraz to juz wiem co mnie czeka wiec lepiej jest za pierwszym razem bo człowiek nie świadomy 😉


tez od kumpeli to slyszalam jak pierwsze dziecko rodzila na luzie byla a przy drugim to juz stracha miala
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Ja powiem wam, ze tez nie pamietam kiedy to lozysko urodzila, jak juz zobaczylam malutka to juz o wszystkim czlowiek zapomina, zapomina jak przed sekunda bolalo i wogole, dopiero bol przychodzi spowrotem po kilka godzinach jak emocje opadna jak juz zaczyna sie normalnie funkcjonowac..

Ja to mialam schiza ze sie posram pod siebie, ale powiem wam., ze jak kazali pchac to pchalam i sama nie wiem i nie pamietam, czy oprucz corci cos tam ze mnie wylazlo, nie ma sie kontroli nad tym...

Teraz to czlowiek madry i wie co sie bedzie dzialo i czego sie obawiac, chyba troche lepiej tak na zywiol isc.. ( przynajmniej tak bylo w moim przypadku)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
jasna281288 napisał(a):
jastin203 napisał(a):
Dziewczyny a co do tego łożyska to ja przy porodzie syna nawet nie wiedziałam kiedy wyszło i jak wyglądało , mąż mówił że widział a ja nic nie czułam nawet ,bo małego dali mi potrzymac i pamiętam że kazali mi tylko raz poprzec i tyle ,także różnie to bywa i lepiej się nie nakrecajmy na najgorsze bo może byc całkiem całkiem,ale powiem wam że ja mam teraz już stracha bo teraz to juz wiem co mnie czeka wiec lepiej jest za pierwszym razem bo człowiek nie świadomy 😉


tez od kumpeli to slyszalam jak pierwsze dziecko rodzila na luzie byla a przy drugim to juz stracha miala


ano.. wiedziala juz na co idzie 😁
ale co do nieswiadomosci, to ja w przypadku cc wole troche wiedziec, ale wole nie widziec 😁 😁 zreszta staram sie nie nakrecac i nie bac 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
no to już Was całkowicie nadrobiłam... jakoś tak spokojnie tu było jak mnie nie było .. a byłam na spacerku z mężem 🙂 1,5 godzinki to jak dla mnie wystarczająco duży dystans .. pod koniec już brzuszek bolał mocno... no ale znicze na grobie babci i dziadka zapalone więc mam czyste sumienie.. po powrocie pierwsze kroki do wc gdzie mnie przeczyściło... już drugi raz dzisiaj.. a wczoraj też odwiedzałam wc a normalnie to u mnie przemiana materi wiąże sie z jednąwizytą w wc na tydzień w dobrym układzie..
do tego bóle jak na miesiaczkę i biodro mnie boli więc wyobrażnia zaczyna lekko pracować...
no ale Zosia szaleje jak opętana więc to raczej tylko wyobraznia... eh...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maggie003 napisał(a):
Zocha napisał(a):
Maggie003 napisał(a):
macie czasami takie uczucie jakby wam ktos szpile w katarzyne wbijal, tak dwie sekundy i przestaje.. mnie ostatnio takie jakies akcje nawiedzaja ...

macie, macie 😉


to nie jestem sama z ta dolegliwosci 😉

Mnie teraz ktos wbija w jajnik tepy patyk.. jenyyy nie mialam takich dolegliwosci takie okresowe pulsujace to nabank te przepowiadajace.. nie podoba mi sie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zocha napisał(a):
Louisedg napisał(a):
Zocha napisał(a):
Agamu napisał(a):
Zocha napisał(a):
więc tak... mój "tatuś" zostawił mamę na rzecz kolegó i wódy zaraz po moim urodzeniu... już ze szpitala nie miał jej kto odebrać... tak więc krótko po moim urodzeniu wzieli rozwód... on całe życie pił aż ostatnio stwierdził że jest chory i przesta pić - podobno...
ja go praktycznie nie znam... widziałam pare razy ale nie mogę nic dobrego o nim powiedzieć.. pijak i tyle... całę życie nie płacił alimentó na mnie i na siostrę - płącił za niego bank alimentacyjny- i nigdy nie interesował sie czy moja mama daje sobie radę sama... pamiętam że jak już byłam pełnoletnia to założł mi sprawę o obniżenie alimentów i w pozwie podając moją datę urodzin pomylił się o ponad 2 lata... bez komentarza...
i wyobrażcie sobie że wczoraj dostałam pismo z opieki społecznej że mam się do nich zgłosić bo oni będą oceniać czy i ile mogłabym JA płacić na niego alimentów...
mam sie stawić między 2 a 9 września...
od razu zadzwoniłyśmy z siostrą do jego matki- bo z babcią mymy kontakt- a ona do nas że ją już wzywali na taki wywiad i że ponieważ u niej nie znalezli kasy to teraz szukają jej u nas.. a on jest biedny i chory i nie ma za co żyć... noż KU.... jak sie chlało całe życie to nic dziwnego ze się zdrowie sypie i że się nie ma prawa do renty ... przcież nikt mu nie bronił i nadal nie broni iśc do pracy!!!
w dodatku wiem że ostatnio robił prawo jazdy i zdał z tego co pamiętam chyba za 28 razem i kupił sobie samochód i nim jezdzi ... więc chyba skądś jednak miał na te wszystkie egzaminy na auto i na benzynę żeby sie teraz nim rozbijać...

mówie Wam jestem przerażona bo jak sprawdzą moją sytuyację finansową to stwierdzą pewnie ze mogę mu pomóc... zarabiam około średiej krajowej, mąż pracuje i też ma więcej niż najniższa krajowa , w ubiegłym roku wprowadziliśmy sie do włąsnego domu i zapewne nikgo nie będzie obchodziło ze na wszystko mamy kredyt na 30 lat i to we franku któr teraz bije rekordy tylko ku... stwierdzą ze bogaci jesteśmy... amy od ślubu na wakacjach nie byliśmy bo nas na to nie stać...
mówie Wam jestem wkur... i załamana jednocześnie.. nie wiemy zupełnie co robić...

Zocha,wspołczuję....moja przyjaciółka jest w identycznej sytuacji, tyle że jej "ojciec" jeszcze o alimenty nie wystąpił,ale miał taki zamiar. Ona w związku z tym,żeby nie płacić na niego ani grosza wniosła sprawe do sądu o tzw zrzeczenie się ojca czy coś takiego. Ponoć można to sądownie załatwić, tylko nie jestem w stanie nic dokładnirej Ci powiedzieć... 🤢

Agata a mogłabyś się od tej przyjacióki dowiedzieć jak to sie konkretnie nazywa??? bo mi też sie gdzieś kiedyś coś o takim swoistym "rozwodzie " z rodzicem obiło ale nie mogę nic na ten temat znaleźć bo nie wiem jak to się fachowo nazywa...


Nie wiem czy ci juz ktos pisal bo narazie jestem w tym watku:
tu chodzi o poozabawienie praw rodzicielskich i wtedy nie musisz łożyć na rodzica nawet jak zostanie bez srodkow do zycia moze cmoknac cie w pompke

no właśnie też tak myślałam ale w necie wyczytałam że praw rodzicielskich nie można pozbawić jeśli sie jest pełnoletnim... ale pewności nie mam... chyba będę musiała się gdzieś po jakąś poradę prawną wybrać.. bo w necie krążą same sprzeczne informacje...
tylko ciekawe ile taka przyjemność kosztuje.. bo my ostatnio od wypłaty do wypłaty bo ciągle coś wyskakuje... ehh


Uhm co do tej pelnoletnosci to nie wiedzialam. pewnie dowiedz sie dokladnie jak sie mozesz uchronic
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Louisedg napisał(a):
Maggie003 napisał(a):
Zocha napisał(a):
Maggie003 napisał(a):
macie czasami takie uczucie jakby wam ktos szpile w katarzyne wbijal, tak dwie sekundy i przestaje.. mnie ostatnio takie jakies akcje nawiedzaja ...

macie, macie 😉


to nie jestem sama z ta dolegliwosci 😉

Mnie teraz ktos wbija w jajnik tepy patyk.. jenyyy nie mialam takich dolegliwosci takie okresowe pulsujace to nabank te przepowiadajace.. nie podoba mi sie


ja tam sie ciesze chcialabym szybciej urodzic 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jasna281288 napisał(a):
Louisedg napisał(a):
Maggie003 napisał(a):
Zocha napisał(a):
Maggie003 napisał(a):
macie czasami takie uczucie jakby wam ktos szpile w katarzyne wbijal, tak dwie sekundy i przestaje.. mnie ostatnio takie jakies akcje nawiedzaja ...

macie, macie 😉


to nie jestem sama z ta dolegliwosci 😉

Mnie teraz ktos wbija w jajnik tepy patyk.. jenyyy nie mialam takich dolegliwosci takie okresowe pulsujace to nabank te przepowiadajace.. nie podoba mi sie


ja tam sie ciesze chcialabym szybciej urodzic 🙂

Ja nie.. dopiero ok 10 wrzesnia jak juz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
mariola-s napisał(a):
czas na odpoczynek, a Szymek daje czadu i gmyra przy pęcherzu 😮 mam nadzieję że szybko się znudzi... słodkich snów


chyba wszystkie Szymki tak maja, bo moj tez jak nie lokiec wychodzi prawie przez skore, to grzebanie mamie w pecherzu, albo wypina ta dupinke zeby go glaskac 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Dla Cukiereczków o INSULINOTERAPI czyli co nas czeka podczas porodu ....

Poród w GDM i PGDM

Na ogół dla utrzymania okołoporodowego stanu normoglikemii u ciężarnej, wymagana jest insulinoterapia przed wystąpieniem porodu. Insulina może być podawana podskórnie lub dożylnie w dawce utrzymującej stężenie glukozy we krwi między 70–90 mg/dl (3,9–5,0 mmol/l). Jedną z metod insulinoterapii jest podawanie dożylnie 15 U krótko działającej insuliny w 150 ml soli fizjologicznej z szybkością 1–3 U na godzinę.
W II okresie porodu u ciężarnej chorej na cukrzycę, gwałtownie zmniejsza się insulinooporność. Wydalenie jednostki płodowo-łożyskowej prowadzi do zaprzestania produkcji somatomammotropiny (która ma krótki okres półtrwania) i zapotrzebowanie na insulinę spada do zera. W tej sytuacji kontynuowanie insulinoterapii może doprowadzić do hipoglikemii. Dlatego zapobiegawczo należy podać dożylnie glukozę z szybkością 2,5 mg/kg/min. Poza tym, należy mierzyć stężenie glukozy we krwi kapilarnej. Jeżeli stężenie glukozy wynosi poniżej 60 mg/dl (3,3 mmol/l), należy podwoić dawkę glukozy w kolejnej godzinie. Przy stężeniu glukozy równym lub wyższym niż 120 mg/dl trzeba podać insulinę podskórnie (s.c.) lub dożylnie (i.v.) do momentu obniżenia poziomu glukozy do 70–90 mg/dl (3,9–5,0 mmol/l). W dalszym ciągu należy tak dawkować insulinę, aby utrzymać normoglikemię podczas infuzji glukozy z szybkością 2,5 mg/kg/min.
Nadzór metabolicznego wyrównania cukrzycy w porodzie fizjologicznym powikłanym cukrzycą polega na oznaczaniu poziomu glikemii co 4 godziny w grupie pacjentek leczonych dietą oraz co godzinę w grupie leczonych dietą i insuliną. Dodatkowo podczas porodu należy podawać dożylnie 5% roztwór glukozy (3 x 500 ml), a w grupie GDM G/2 – dodatkowo z insuliną krótko działającą podaną podskórnie. W porodzie fizjologicznym z PGDM, poziom glikemii oznacza się również co godzinę, z jednoczesną podażą 10% roztworu glukozy (3 x 500 ml) i iniekcją podskórną insuliny krótko działającej.
Przy planowym cięciu cesarskim w GDM (G/2) i PGDM, w dniu operacji należy podać podskórnie należną poranną dawkę insuliny krótko działającej z jednoczesną infuzją 5% lub 10% roztworu glukozy. W czasie cięcia cesarskiego konieczne jest monitorowanie poziomu glikemii. W razie podwyższonych poziomów cukru we krwi matki, należy rozważać dożylne podanie małych dawek insuliny.
Przygotowanie do indukcji porodu w GDM i PGDM polega na rutynowym postępowaniu położniczym. Podczas indukcji porodu, podobnie jak w przypadku porodu fizjologicznego, wskazany jest również nadzór metabolicznego wyrównana glikemii (glukoza i.v. z insuliną krótko działającą podawaną podskórnie).



Połóg w GDM i PGDM

Po porodzie drogami natury z ciąży powikłanej GDM i PGDM, postępowanie polega na oznaczeniu i kontroli glikemii co 4–6 godzin w G/1 i zastosowaniu odpowiedniej diety cukrzycowej. W grupie położnic z G/2 kontrolę glikemii przeprowadza się na czczo i w 2 godziny po posiłku z zastosowaniem diety cukrzycowej. Przy stężeniach glukozy we krwi przekraczających 140 mg% należy rozważyć wprowadzenie małych dawek insuliny krótko działającej, podawanej podskórnie. U pacjentek z PGDM kontrolę glikemii przeprowadza się na czczo i w 2 godziny po posiłku oraz o godzinie 2 w nocy. Intensywną insulinoterapię zaczyna się od redukcji dawki insuliny przed porodem, która niejednokrotnie może sięgać nawet 40–50%.
W połogu po cięciu cesarskim (c.c.), u położnic z GDM (G/1) należy kontrolować glikemię bezpośrednio po operacji. Wprowadza się dodatkowe odżywianie 5% roztworem glukozy rano i wieczorem z jednoczesną infuzją płynów obojętnych. Wskazane jest też prowadzenie dobowego profilu glikemii. W zależności od poziomów glikemii, w grupie GDM (G/2) w czasie pierwszych dni pooperacyjnych (do uzyskania prawidłowej perystaltyki jelit), podaje się wlewy kroplowe (3 x 500 ml) z 5% lub 10% roztworem glukozy z jednoczesną podażą insuliny krótko działającej podaną podskórnie. Dodatkowo stosuje się płyny obojętne oraz prowadzi się dobowy profil glikemii. W PGDM podobnie, jak w grupie z GDM (G/2) kontroluje się glikemię bezpośrednio po c.c. W okresie pooperacyjnym wprowadza się 10% roztwór glukozy, insulinę krótko działającą oraz kontroluje się dobowy profil glikemii z jednoczesnym oznaczeniem glikemii o godzinie 2 w nocy.
Po porodzie zapotrzebowanie na insulinę gwałtownie spada. Położnica może nie wymagać podawania insuliny przez 24–72 godzin. Dawki insuliny powinny być ponownie wyliczone biorąc pod uwagę masę ciała po porodzie i zapotrzebowanie na insulinę – 0,6 U/kg/24 h. Zapotrzebowanie kaloryczne po porodzie wynosi około 25 kcal/kg/24 h. Nieco więcej, 27 kcal/kg/24 h, wymagają kobiety karmiące piersią.
Kobietom karmiącym chorym na cukrzycę trudno jest zapewnić właściwą kontrolę glikemii. Bezpośrednio po porodzie, szczególnie przy laktacji i ze względu na zwiększone ryzyko zagrażającej życiu hipoglikemii, zapobieganie poporodowej hipoglikemii jest celem nadrzędnym.
Reasumując należy stwierdzić, że naśladowanie fizjologicznego, dobowego profilu zmian w wydzielaniu insuliny jest idealnym sposobem leczenia kobiet w ciąży powikłanej cukrzycą. Zasady i metody, które do tego celu służą, można określić mianem insulinoterapii czynnościowej. Taka intensywna terapia powinna wpływać na organizm w sposób zapewniający czynnościowe zmiany w metabolizmie, zgodne z fizjologicznym programem jego potrzeb życiowych.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...