Skocz do zawartości

PAŹDZIERNIK 2011 -STARTUJEMY | Forum o ciąży


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 14,1 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • carpioo

    1197

  • madziek84

    788

  • Iris

    1191

  • Zuziaczek

    1030

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
edytak napisał(a):
Aguś ty tam uważaj na siebie ja cię podziwiam normalnie na 4 piętro wnosić smyka z dwoma bąblami w brzusiu uuu... kobieto ty się tak nie forsuj ja cię proszę 😉
a ja na obiadek mam dzisiaj gołąbki ;p
3 dzień mnie rąbie między łopatkami jak mi coś wlazło w weekend tak wyleś nie może a na dodatek reumatyzm mi od rana popalić daje 🤢

P.S Aguś cudne zakupy kołyska rewelka tez zastanawiałam się nad taką ale w końcu kupiłam cosik takiego :
http://allegro.pl/lozeczko-kolyska-coneco-simply-city-3w1-bonusy-24h-i1747094793.html
tyle że ja mam niebieska nie zieloną 😉
więc do pół roku Bartusiowi styknie a potem przeniosę go na łóżeczko turystyczne też już kupione leży i czeka w szafie 😉


Super ta kołyska Edytka ! 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
AGA, ty chcesz kobieto od nas wszystkich w dupsko dostać?!!!!
ja rozumiem- jest co podziwiać.. itd itp.. jesteś dzielna.. ale!!!
ale twojej głupoty nie zniosę! 😉
nie mozesz dźwigać!
bo nam sie rozpakujesz!!
zrozumiałaś??!!!

no.. 😜

Ja tez Mojemu tłumaczyłam o tym Brzdącu w Brzuchu!
ze 😜a tez jestem zmeczona, ze tez tak jak on chciałabym wyjśc i uciec chociaz na jeden dzien od tego, a nie mogę.
że kazda rzecz/czynność musi byc przeze mnie przemyslana.. itp. bo to NASZE DZIECKO!
ale.. mine tez miał nietęgą.. ale zrozumienia nie zauwazyłam 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Edytak mi też sie podobaja te kołyski(w tym stylu)a Bartuś będzie zachwycony 🙂ale zdecydowałam sie na tą bo uwielbiam firmę mothercare i ta pościel przesądziła o decyzji.W sklepie mają ceny zaporowe,sam ochraniacz kosztuje ponad 100 zł więc pomyślałam,że to okazja,dokupię może coś w sklepie do kompletu i będę cieszyła się bardziej niż moje wszystkie dzieci 🙂
Co do dźwigania to ja nie wiem skąd siły biorę,ale najpierw lece z siatami do góry,a później jeszcze po Wiktora wracam(zostawiam go na dole w klatce),wózek do piwnicy,a małego(14kg)na ręce i idę...wydaje mi się tylko z biegiem czasu,że ktoś mi schodów dokłada z każdym tygodniem 🙂Gdybym pozwoliła Wiktorowi na samodzielne wchodzenie robiłby to pół dnia,bo co półpiętro wejdzie to schodzi bo mu sie ta zabawa podoba 🙂a ja nie mam siły już na tą zabawę po spacerze...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Cześć kochane 🙂
Wpadłam pokazać Wam moją córcię 🙂 Już ma 1460g i odłączyli jej kroplówkę, zobaczymy czy moje mleko jej wystarczy...Czekam aż będzie miała 1700g wtedy wyjmą ją z inkubatora i nareszcie będę mogła ją przytulić, a nie tylko trzymać za rączkę i głaskać po główce... 😞 Mam nadzieję, że jeszcze kilka tygodni i dostanę ją do domu. Z każdym dniem czuję się tym wszystkim coraz bardziej zmęczona, tym bardziej teraz kiedy wróciłam do domu, żeby wszystko przygotować i codziennie trzeba do małej pociągiem dojechać a to ponad godzina w jedną stronę :/ Nawet nie wiecie jak zazdroszczę matkom, które po 3 dniach w szpitalu mogą zabrać dzieciaczka do domu.. 😞
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
minona napisał(a):
Cześć kochane 🙂
Wpadłam pokazać Wam moją córcię 🙂 Już ma 1460g i odłączyli jej kroplówkę, zobaczymy czy moje mleko jej wystarczy...Czekam aż będzie miała 1700g wtedy wyjmą ją z inkubatora i nareszcie będę mogła ją przytulić, a nie tylko trzymać za rączkę i głaskać po główce... 😞 Mam nadzieję, że jeszcze kilka tygodni i dostanę ją do domu. Z każdym dniem czuję się tym wszystkim coraz bardziej zmęczona, tym bardziej teraz kiedy wróciłam do domu, żeby wszystko przygotować i codziennie trzeba do małej pociągiem dojechać a to ponad godzina w jedną stronę :/ Nawet nie wiecie jak zazdroszczę matkom, które po 3 dniach w szpitalu mogą zabrać dzieciaczka do domu.. 😞


Minonko kochana trzymaj się dzielnie i nie poddawaj!!! Najważniejsze, że z Małą wszystko w porządku, że rośnie, że są postępy i że niedługo będziecie razem. Jesteśmy tu razem z Tobą myślami i mocno trzymamy za Was kciuki! Na pewno wszystko będzie dobrze! Nawet ie wiesz ile ciepłych myśli biegnie stąd do Was Kochane!!!! 😘 😘 😘 😘 😘 😘 😘 😘 😘
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Dziewczyny zakupy swietne tak jak i jedna tak i druga kolyska sliczna 😉
Aga ja rowniez podziwiam ze miszkajac na 4 pietrze Ty dajesz rade jeszcze wyniesc synka i zakupy 😮jednak Kofana ze musisz uwazac bardziej na siebie,dla tych malych okruszkow 😉wiem,ze moze łatwo nam sie tu mowi,no ale...nie pozostaje mi nic innego jak trzymac mocno kciuki co by bylo wszystko oki u Was jak do tej pory 😉
Gosia i Bojalubie Wy tez dbajcie o siebie,jak sie tylko da to lezec i odpoczywac 😉
Ja tez pomału zaczynam sie bac porodu ale pociesz mnie mysl ze nie jestem sama takich jak ja jest wiele 😉
Minona super ze sie odezwałas 😉coreczka sliczna 🙂Piekna Kruszynka,ciesze sie ze rosnie,ze wszystko jest oki i zobaczysz,nawet sie nie obejrzysz i bedzie razem z Toba w domku 🙂pozdrawiam i sciskam bardzo mocno 🙂 🙂 🙂 🙂 🙂 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Minona wspaniale , że się odezwałaś 🙂 Najważniejsze , że z Alą wszystko w porządku , jest Dzielną Małą Księżniczką , pewnie ma to po Mamie 🙂 Trzymaj się Kochana , my tu wszystkie jesteśmy myślami z Tobą i z Alą 🙂 🙂 Jesteście bardzo bardzo dzielne 🙂 I chyba teraz nam wszystkim tutaj uświadomiłaś , że wszystko można przetrwać mimo chwil zwątpienia ... Przesyłam dużo uśmiechu i same dobre myśli 🙂 Trzymamy za Was kciuki 🙂 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Hej.
Przede wszystkim:
MINIONA Alicja jest przecudna! Gratulację! Aż się łezka zakręciła w oku że ona taka biedna musi leżeć w tym inkubatorze. Ważne że przybiera na wadze i jest zdrowa i wszystko idzie w dobrym kierunku. Trzymamy wszystkie kciuki!!!!!!!!!!Jesteś nadzieją i przykładem dla wszystkicj kobiet że medycyna potrafi zdziałać cuda!
Co do ruchów dzidzi to ja miałam to samo. Nie czułam 3 dni małej i wkońcu moja mama mi żyć nie dałą i pojechałam do szpitala. Okazało się że wszystko ok ale powiedziała mi pani doktor że lepiej być nadwrażliwym bo kiedyś kobieta nie czuła dzidzi 5 godz i jak przyjechała to niestety okazało się że dzidzia nie żyje. Jeżeli się nie rusza w ogole to natychmiast do szpitala a jeżeli się rusza tylko żadko albo delikatnie to nie ma co panikować bo czasem pogoda tak działa na nasze skarby. Ale zawsze warto iść i się przebadac. Gorzej nerwy zaszkodzą niż to że moze ktoś pomyśli że przesadzamy 🙂
Co do pracy do dałam radę i przetrwałam weekend. Mój mąż mi pomógł i chociaż towar podokładał 🙂 Powiem szczerze że po 12 godzinach stanie nie było tak źle dopiero koło 22 jak się położyłam zaczęły mnie nogi tak rwać że prawie się popłakałam ale mój miś mi masaż zrobił masażerem (takim śmiesznym ufoludkiem z 3 końcówkami wibrującymi, kupiliśmy za 40 zł w saturnie, fajna sprawa) i wysmarował kremem na zmęczone nogi perfecta mama czy jakoś tak i mi ulżyło. Kochany ten mój mąż 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
3 razy juz pisałam kolejny post i się kasuje. Mam ojca laptopa i normalnie szlag mnie trafi. jak wciskam backspace to mi sie czasem cofa strona i kasujep post!!!!
Zuzia ja tez korzystam z tych miejsc
carpioo pogadaj z babcia i moze ja zaprosi na swieta. ciekawe jak zareaguje. wkoncu bedzie was laczyc male szcsescie JAGODA 🙂 a jak sie nie zgodzi i nie przyjdzie na świeta to pojedziecie do niej 1 dnia świąt bez wyrzutów.
GOsia i Bojalubie uważajcie i odpoczywajcie. Nie możecie nam się jeszcze rozpakować
Aga33 jak sobie pomysle ze tez moglam miec bliziniaki to sie wzruszam i rozczulam. szkoda ze z moich 2 pecherzykow zostal jeden ale mimo wszystko ciesze sie bardzo ze Helenka jest zdrowa.

Ja mam przeciez date porodu na 9 10 11 hehe. ale wole urodzic wczesniej jak sie da. Halo? Boże? Dogadamy się jakoś? Jesteś tam? 🙂 hehe juz mi na mozg sie cos rzuca:P


ostatnio jak sie rusza mała to cały brzuch mi sie trzesie wczesniej tak nie mialam 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Jeszcze mam takie pytanie do Was
Mój kot śpi w łóżeczku mojego dziecka. Już go kilka razy przegoniłam kilka razy dostał porządnie w tyłek ale już nie mam siły. Myślicie że kot może zaszkodzić dziecko? Kot jest domowy czyściutki i nie wychodzi poza mieszkanie. Wydaje mi się że jest bardziej czysty niż my hehe 🙂 Hmm.. co myslicie o tym?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
minona
Kochanie jak zobaczyłam ta twoja kruszynkę to aż mi łzy poleciały...
Dacie rade no bo kto jak nie wy!!!
Już niedługo wrócisz z niunia do domku 🙂
Trzymam za was kciuki i ściskam mocno 😘
Bądźcie dzielni !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja tez mam kota i on sypia mi w foteliku do samochodu dziecka 😁 wkońcu pomyślałam przecież kłaczków szczególnie latem jest mnóstwo i tak i tak bedzie ta sierść wszędzie więc czemu ja mam się stresować lub kota stresować? mój wychodzi na dwór więc zrobiłam kotu badanie czy nie jest nosicielem tokso i wyszło ujemne to mam luz i sie śmieje z jego puz spania w foteliku 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

marzenka napisał(a):
Jeszcze mam takie pytanie do Was
Mój kot śpi w łóżeczku mojego dziecka. Już go kilka razy przegoniłam kilka razy dostał porządnie w tyłek ale już nie mam siły. Myślicie że kot może zaszkodzić dziecko? Kot jest domowy czyściutki i nie wychodzi poza mieszkanie. Wydaje mi się że jest bardziej czysty niż my hehe 🙂 Hmm.. co myslicie o tym?


Marzenko ja też miałam kota , udomowionego , czyściutkiego , oddałam go , bo bałam się toksoplazmozy , ale przed porodem też bym oddała , bo nie wiadomo jak kot zareaguje na dziecko . Koty , nawet te udomowione , wciąż pozostają dzikimi zwierzętami i tak samo jak mogą zrobić krzywdę osobie dorosłej tak samo mogą zrobić krzywdę dziecku. Ja też byłam bardzo przywiązana do mojego kota ale dziecko jest najważniejsze. Gdybym miała większe mieszkanie to bym może się zastanawiała troszkę nad tym czy go zatrzymać , ale mieszkamy w kawalerce i dziecko i kot naraz to za dużo a tak jak mówię kot zawsze zostaje dzikim zwierzęciem
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Zrobiłam kotu tez badanie na tokso i nie ma. Moja weterynarz kazała mi go tylko odrobaczyć przed porodem. Bardziej o sierść się obawiam ale on prawie nie lnieje więc.. A co do oddania to nie ma takie możliwości 🙂 Jakoś go oswoimy 🙂 Mam klatke. Teraz byliśmy przez miesiąc u mojej cioci gdzie był 2 koty i pies wielki setter.
Jak moj kot zobaczył te zwierzaki to był najerzony jak jeż 🙂 i syczał hehe;.. po 2 tyg już spał z psem w jednym pokoju i dawał się wąchać. Coprawda uciekał ale jak pies go olewał to go zaczepiał. Ani razu go nie udrapał. On tylko uderza tak łapkami jakby boksował. świetne było przeżyć coś takiego jak zmieniają się relacje zwierząt. A co do ludzi w ogole nie jest agresywny. jedyna rzecz to taka ze moze byc zazdrosny ale nie sadze zeby cos zrobił. I czy on jest dziki? Przecież jest wychowany z ludzmi hehe 🙂 No moze i jest dziki. My tez mamy kawalerke ale jestesmy w trakcie kupowania mieszkania 3 pokojowego. Oddac go nie oddam. Moja przyjaciolka ma kota i jak sie urodził jej syn to kot się chował przez pierwsze 2 miesiace w szafie jak maly plakał 🙂






Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no widzisz marzenka to nie stresuj kotka i go nie wywalaj ,najwyżej 2 tygodnie przed termine upierz lub odkłacz łóżeczku i sruu 😁 albo cos połóż na czym kot może spać na łóżeczko i bez stresowo sie to odbedzie
ja mam większe mieszkanie więc jakby co kot u mamy w pokoju zamieszka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marzenko Wiesz każdy ma inny pogląd na tą sprawę . Ja osobiście bym się bała , że dziecku zrobi krzywdę. Relacja zwierzę - człowiek a zwierzę - zwierzę różni się . Kot bawiąc się drapie i dla niego to jest zabawa a dziecko może skrzywdzić. Ale jeżeli kupujesz większe mieszkanko to myślę , ze wystarczy większa ostrożność , żeby kot nie był sam w pomieszczeniu w którym jest dziecko. Ponadto kot z samej zazdrości może się inaczej zachowywać. Dla niego to też jest coś nowego , zmiana. Marzenko koty z natury są dzikie i mimo , że jest wychowany z ludźmi natury mu nie zmienisz.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Akurat nasz kot nie drapie. Ma poobcinane pazury. Ale to i tak nie zmienia faktu że nie drapie. Nasi znajomi mają koty i jeszcze nie słyszałam, żeby się coś stało. Poza tym nie wyobrażam sobie zostawić dziecka samego w pokoju przynajmniej przez najbliższe pare miesięcy. Po jakims czasie się oswoi. Wiadomo że pierwszy tydzień może być dla niego dziwny z nowym osobbnikiem w domu ale on sam jest u nas dopiero od niecałego roku więc jeszcze chyba nie czuje się tutaj aż tak bardzo pewnie.
Zresztą nie wiem. Zobaczymy. Wiadomo że jak będzie się dziwnie i podejrzanie zachowywyał to pójdzie na kilka miesięcy do rodziców 🙂 Ale myśle że da rade 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Iris napisał(a):
Ja często tłumaczę mojemu Mężowi, że ciąża to uczucie podobne do takiego jakby mu urósł w brzuchu przez ostatnie miesiące w jamie brzusznej jakiś nieokreślony GUZ, który jest twardy, ma swoją wagę i nie jesteś w stanie nic z nim zrobić, ani na sekundę zapomnieć że go masz bo budzisz się i zasypiasz z myślą o nim, o tym, że go nosisz, że on rośnie. Tak mu to tłumaczyłam , żeby zrozumiał jakiego rodzaju to jest uczucie. Nie możesz wygodnie siedzieć, nie możesz wygodnie spać, nawet z wanny cięzko się podnieść. Widziałybyście jego minę!!!! 😮 Do tego mówię... wyobraź sobie, że on się rusza, że żyje i że to mały, kochany człowiek na którego musisz uważać jakby był z porcelany! 🤪 bo taka jest prawda, to nowe życie. Chętnie bym mu dała Tymka czasem do ponoszenia, żeby zobaczył jakie to uczucie 🙂

a Mój ma to chyba gdzieś, bo noszę siaty z zakupami a on klucze od samochodu, a jak powiem, zeby coś wziął, to on na to "CIĄŻA TO NIE CHOROBA!" 😠

Ale jestem na niego wściekła !!!
Niech by się zamienił na parę dni to by zrozumiał.
Wrrrr....!!!

Przypomniał mi się tekst położnej ze szkoły rodzenia jak opowiadała:
-"podać Pani znieczulenie?"
a mąż na to :
-"nie, nie potrzebujemy..."
😮

Aga, Ty zwariowałaś ?! 14 kg dźwigasz ?
On ma nóżki, więc nie daj mu na głowę sobie wejść, chociaż widzę, że już Ci wszedł.
To duży chłopiec i powinien wiedzieć, ze mamusia nie może dźwigać !!!
Wiem, że to Twoje dziecko i nic mi do tego, jak je wychowujesz, ale z odpowiednim podejściem mógłby Ci nawet pomagać a nie Ty jego nosić ... 😞

Marzenko, a co ja mam zrobić z moimi dwoma sierściuchami ?
Kocham je strasznie, ale muszę je gdzieś oddać, najgorsze, że nikt z najbliższych ich nie chce, bo wszyscy mają swoje koty 😞
Tak ich pozarażałam, ze wszyscy kupili kociaczki 🙂

I teraz nie mam co zrobić z moimi 😞
Niestety nie jest łatwo kupić mieszkanie (przynajmniej 2 pok.) w Warszawie na kredyt z takimi zarobkami na papierze, jakie ja mam 😞
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Wow ale miałam noc.,.. snilo mi sie ze urodziłam, nie czułam bólu w ogole ale nikt nie chciał mi odciąć pępowiny. Lezalam tak z dzidzią chyba z 5 godz i nikt ie chciał tego zrobić. Połozna powiedziałą że odbiera poród i tego nie musi robić i t\ylko urodziłam (a trwało to 10 min) i wyszła a potem każdy mówił że nie chcce się paprać w tej krwi. Ranny jakie schizy.. co ze mną się dzieje???

Zuziaczek a musisz oddawa c koty?????
Ja mam działalność gospodarczą więc też nie mam na papierze tyle ile zarabiam bo wszystko wrzucam w koszty czyli telefon paliwo rózne rachunki ale mam nadzieję że nam dadzą kredyt. Dobrze że mój pracuje w normalnej firmie i ma umowe na czas nieokreślony i wszystko co zarabia na umowie 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marzenko ja tylko wyraziłam swoją opinię w tym temacie. Jeśli Ty czujesz się bezpieczna i uważasz , że kot nie zaszkodzi dziecku to nie ma potrzeby by go oddawać. Ja sama bym się np. na to nie zdecydowała zwyczajnie ze strachu i dlatego oddałam mojego sierściuszka 🙂 Mi śnił się chyba tylko raz poród , ale żeby taki koszmar to nie... Miłego dnia dziewczynki 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Zuziaczek napisał(a):
Iris napisał(a):
Ja często tłumaczę mojemu Mężowi, że ciąża to uczucie podobne do takiego jakby mu urósł w brzuchu przez ostatnie miesiące w jamie brzusznej jakiś nieokreślony GUZ, który jest twardy, ma swoją wagę i nie jesteś w stanie nic z nim zrobić, ani na sekundę zapomnieć że go masz bo budzisz się i zasypiasz z myślą o nim, o tym, że go nosisz, że on rośnie. Tak mu to tłumaczyłam , żeby zrozumiał jakiego rodzaju to jest uczucie. Nie możesz wygodnie siedzieć, nie możesz wygodnie spać, nawet z wanny cięzko się podnieść. Widziałybyście jego minę!!!! 😮 Do tego mówię... wyobraź sobie, że on się rusza, że żyje i że to mały, kochany człowiek na którego musisz uważać jakby był z porcelany! 🤪 bo taka jest prawda, to nowe życie. Chętnie bym mu dała Tymka czasem do ponoszenia, żeby zobaczył jakie to uczucie 🙂

a Mój ma to chyba gdzieś, bo noszę siaty z zakupami a on klucze od samochodu, a jak powiem, zeby coś wziął, to on na to "CIĄŻA TO NIE CHOROBA!" 😠

Ale jestem na niego wściekła !!!
Niech by się zamienił na parę dni to by zrozumiał.
Wrrrr....!!!

Przypomniał mi się tekst położnej ze szkoły rodzenia jak opowiadała:
-"podać Pani znieczulenie?"
a mąż na to :
-"nie, nie potrzebujemy..."
😮

Aga, Ty zwariowałaś ?! 14 kg dźwigasz ?
On ma nóżki, więc nie daj mu na głowę sobie wejść, chociaż widzę, że już Ci wszedł.
To duży chłopiec i powinien wiedzieć, ze mamusia nie może dźwigać !!!
Wiem, że to Twoje dziecko i nic mi do tego, jak je wychowujesz, ale z odpowiednim podejściem mógłby Ci nawet pomagać a nie Ty jego nosić ... 😞

Marzenko, a co ja mam zrobić z moimi dwoma sierściuchami ?
Kocham je strasznie, ale muszę je gdzieś oddać, najgorsze, że nikt z najbliższych ich nie chce, bo wszyscy mają swoje koty 😞
Tak ich pozarażałam, ze wszyscy kupili kociaczki 🙂

I teraz nie mam co zrobić z moimi 😞
Niestety nie jest łatwo kupić mieszkanie (przynajmniej 2 pok.) w Warszawie na kredyt z takimi zarobkami na papierze, jakie ja mam 😞


Zuziaczku nie wzięłabym na Twoim miejscu ani pół siaty do ręki skoro on taki mądry! 😠 Rozumiem w sytuacji, gdy nie ma się wyjścia i na zakupy jeździ się samej , czy chodzi i trzeba donieść do domu, ale jak jedziecie razem to dlaczego Ty to targasz??? 🤨 Ja nosze tylko swoja małą torebkę, a mój mąż wchodzi na 4 piętro z dwoma wielkimi torbami eko wypchanymi zakupami. Jest mi go bardzo szkoda, bo wiem, że to jest ciężkie, ale przecież ja nie będe tego targała!!! Mąż wnosi zakupy, papiery toaletowe, czy ręczniki papierowe wnosimy z Mikołajem sami, no chyba że mamy jeszcze jakąś małą siatkę z czymś lekkim, i jeszcze mnie za rękę Młody "prowadzi" mówiąc : Daj rączkę Mamusiu, ja Ci pomogę , bo ja koło 2 piętra musze zrobić pauzę... 🤢 Teraz to się poczułam jak wyrodna matka i żona że nie dźwigam 🤔 Ja wołam mojego Męża, nawet gdy trzeba Młodemu pomóc z wanny wyjść, on waży 18 kg i nie wyobrażam go sobie teraz dźwigać!

A jeśli chodzi o koty... ja nie jestem ich miłośniczką, więc pewnie nie będę obiektywna, ale moje zdanie na temat chowania dzieci z kotami wyrobiłam sobie na przykładzie znajomych, którzy mają w domu dwoje dzieci i trzy koty... Ja zapach tych kotów czuję wszędzie, kuweta stoi w przedpokoju, więc nawet na ich ubraniach, maluch raczkujący wśród kociego żarcia na podłodze mnie obrzydza 😞 Poza tym sierść tych zwierząt jest wszędzie, w wózkach, na kocyku, w łózku... dla mnie niewyobrażalna kwestia niestety 😞
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
marzenka napisał(a):
Wow ale miałam noc.,.. snilo mi sie ze urodziłam, nie czułam bólu w ogole ale nikt nie chciał mi odciąć pępowiny. Lezalam tak z dzidzią chyba z 5 godz i nikt ie chciał tego zrobić. Połozna powiedziałą że odbiera poród i tego nie musi robić i t\ylko urodziłam (a trwało to 10 min) i wyszła a potem każdy mówił że nie chcce się paprać w tej krwi. Ranny jakie schizy.. co ze mną się dzieje???



A mnie się dzisiaj śniło, że Tymek leżał w łóżeczku taki mały w granatowych śpioszkach w białe paski, miał ciemne długie włoski na głowie i strasznie płakał bo był głodny a ja miotałam sie nam nim zastanawiając się czy najpierw mam mu przebrać pieluchę i potem go nakarmić, czy najpierw go karmić a potem przebrać 🙂 Bałam się tylko co zrobię jak zaśnie i będzie spał z brudną pieluchą 😮 obudziłam się w mokrej piżamie od pokarmu! 🤪
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...