Skocz do zawartości

PAŹDZIERNIK 2011 -STARTUJEMY | Forum o ciąży


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 14,1 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • carpioo

    1197

  • madziek84

    788

  • Iris

    1191

  • Zuziaczek

    1030

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
Caprioo:Ty się kochana nie przejmuj 🙂i nie sprzątaj tylko odpocznij...mój mąż też zdążył mnie dzisiaj zdenerwować,a teraz poszedł spać z Wiktorem zamiast ze mna posiedzieć póki może bo od jutra do pracy po urlopie wraca...ale w nosie mam jego humory...jak mały wstanie śmigam na cmentarz do taty,dziś skończyłby 70 lat gdyby nie nowotwór...a z drugiej strony może taka kolej rzeczy?Zaszłam w ciążę po kilku latach starań w 3 tygodnie po jego śmierci.I jak tu nie myśleć,że zwolnił miejsce na tym ziemskim padolu swojemu wnukowi...ech
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
AGa, niby sie mówi, że żeby sie ktoś urodził najpierw musi ktoś odejść, ale ja w to nie wierzę, tzn staram się..

A my sie dziś posprzeczaliśmy o ten cholerny remont.. trwa juz od czerwca.. zostały 2 szafki i 2 półki do zrobienia, sufit, \'żyrandol\' i takie tam pierdoły, tutaj wygładzić, tu jeszcze fugi dołożyć..
a u nas w pokoju zawiasami przy szafkach pokręcić, bo się nie dokykają niektóre, albo tak trochę krzywo są te drzwiczki..w jednej szafce trzeba zawiasy poprawić całkowicie,,, bo głową trzeba podpierać drzwiczki jak chce się coś włożyć / wyjąć z szafki..

i mówie, ze to 2 dni (bez robienia szaf|) i że lepiej jak usiądzie i to zrobi bo ja sie denerwuje ze po porodzie bedzie robił.. a on że ma dosyć remontu i że wzywa ekipę i trudno, będziemy spłacać potem 🤨
no ja sie nie dziwie ze remontem zmęczony jak go rozciąga w nieskończoność 😞

no i ta jego babcia.. 🤨 momentami brakuje mi sił..
wszytko nam psuje..
mamy sierpien a ja sie juz martwie gwiazdką!
jak my ja spędzimy? razem czy osobno? czy pół na pół??
😞
moja rodzina jest liczna, i sike spotykamy w domu mojej babci (wyprowadziła sie 5 lat temu z Warszawy i wybudowała sobie duży dom), a mój wujek tez kupił tam ziemie 3 lata temu i tez ma willę.. i tam jedziemy od tych lat na wielkanoc czy Boże Naridzenie, bo 20 osób (ponad) trudcno w mieszkaniu usadzić swobodnie..
to jest 40 km od Warszawy.. i uroczystości TAM są tradycją..
a tu u Mojego Wigilia wyglądała jak \'niedzielny obiad\'
siedział On i Jego Babcia i jedli.. potem Mój dojeżdżał do mnie, albo widzielismy sie rano u moich rodziców i tam mielismy mini-wigilię.
ja 2 razy byłam tez u niej, zeby tak we dwójke nie siedzieli..

a teraz?
ja do niej nie pojade, z wiadomych wam powodów..
|Mój ma jeszcze ojca.. i tez wypada zeby z nim posiedział (szczerze mi sie nie chce do niego jechać, bo w 2010 roku zrobił taki numer że szkoda gadać, my do niego po 3 wigiliach jechaliśmy na zbyty pysk zeby zdazyć, a ten powiedział nam dobranoc i poszedł spać.. to sie wkurzyliśmy i poszlismy \'na osiedle\' do naszych znajomych i zrobiliśmy pasterkę- czyt. wigilie składkową w gronie znajomych)
no i do tego pzejażdżka 40 km od Warszawy na najnormalniejszą Wigilię, ta o której marzę co rok! i tą o którą modlę się co rok, aby nikogo nie zabrakło przy stole .. 🤨

czy ja muszę się o to martwić już w sierpniu?
😮 🤢

eh ale dzisiaj mam humorek.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
oj Ty bidulko 🙂z remontem,który się przeciąga to chyba jestem w stanie Cie zrozumieć...też nienawidzę prosić o drobiazgi w nieskończoność.Ja teraz przy okazji malowania doczekałam się w końcu zreperowania wszystkich pierdół o które prosiłam od dawna(o niektóre od nawet bardzo dawna)A to wszystko dlatego,że dla mojego męża to są właśnie pierdoły,a on rozdrabniać się nie lubi i woli aż się nazbiera roboty żeby się w tym na raty nie paprać...ach te chłopy..

Odnośnie Wigilii,to ja mam chyba gorszy bałagan od Ciebie.Nie będę się rozdrabniać ale ja od lat Wigilię spędzam tylko(albo aż)z mężem.W zeszłym roku był już Wiktor,a wcześniej tata(dopóki żył spędzał Swięta z nami).Co roku wszystko mam na głowie sama,a przez wiele lat pracowałam w handlu więc bywało,że po 12h robiłam a po nocach gotowałam i sprzątałam.Nawet kiedy 2 lata temu miałam termi porodu na 24,12 nikt z rodziny nie pomyślał żeby nas zaprosić albo choćby tatę wziąść do siebie...Teraz to ja się przestałam przejmować i Tobie też to zalecam 🙂Świeta to rodzina,ludzie,atmosfera...więc nawet jeśli nie będzie idealnie wysprzątane a na stole staną 4 a nie 12 potraw to najważniejsz będzie w Twoich ramionach 🙂W końcu mam własną rodzinę,męża i dzieci i tylko to się liczy naprawdę 🙂Bądź dobrej myśli może będzie całkiem spoko 🙂napewno w dużej mierze za sprawą małej Jagódki,ale najwiecej zależy od Twojego nastawienia i oczekiwań,więc może dobrze że o Świętach zimowych myślisz latem 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
co do roboty tych drobiazgów to ja też nie mogę swojego pogonić proszę go już z ponad miesiąc jak nie lepiej żeby karnisz założył bo nie ma jak zasłon zawiesić i tak se gadam z dnia na dzień a on mnie zbywa...
Kinkiet też jest do powieszenia kupiliśmy go w maju mamy sierpień a on jak stał w pudle tak stoi jeszcze nas czeka malowanie pokoju ale o to już poproszę mojego tatę bo ten to by się do porodu nie wyrobił 😮
co mnie zdziwiło to w końcu płytki położył w kuchni na ścianie ale koło zlewu zapomniał i tak stoi ciekawe kiedy się wyrobi ahhh 🤢
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
wiecie, że gdybym nie była w ciąży, to sama bym zrobiła te szafki? te drobiazgi??

naprawdę..


a z tą Wigilią, jka wiem Aga że liczy się rodzina, ale ja chce być tam z MOIM, z JAGODĄ i z moją rodziną..
a nie sama czekać na niego w domu z Jagodą, ajk on łaskawie wróci od tej babci.. 😞
naprawde gdybym nie usłyszała od niej tylu niemiłych słów, to wszystko bylo by inaczej i gdyby nie była taką zawistną, zazdrosną i samolubną jędzą 😠
i gdybym sie nie musiała dzielić MOIM z nią.. 😠 😠
a tu o każdy obiad jest sprzeczka i licytacja, czy ma jeśc u niej, czy ze mną.. 😞
denerwuje mnie że on jest taki 'ciapowaty' i nie wygarni 😠 tej babci wszystkiego..
z drugiej tez strony cieszę się, że n 😠ą się tak opiekuje i ze właśnie się od niej, mimo tego wszystkiego nie odwrócił, bo ona jest juz stara.. itd.. a potem mogłby żałować tego wszystkiego 😞

ehh szkoda gadać.. 😞 🤢 🤢 🤢
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie Kochane Brzuszki 🙂 🙂
Aguś cudny brzuszek , taki już duży 🙂 Najważniejsze , ze z dziećmi wszystko dobrze i że Ty się dobrze czujesz:*
carpioo chyba wiem o czym mówisz jesli chodzi o święta. U mnie też święta spędza się bardzo rodzinnie , w tym roku będą chyba 24 osoby , jak mieszkałam w Katowicach i musiałam spędzać święta z pozostałymi 4 osobami to było dla mnie straszne przeżycie , tym bardziej , ze oni nie byli zbyt rodzinni , potrafili kłócić się nawet podczas kolacji wigilijnej. Na pewno jakoś to wszystko ogarniesz , nie stresuj się na zapas 🙂 Nawet gdybyś miała spędzić święta z Robertem i Jagódką to z pewnością wspomnisz je kiedyś jako te najcudowniejsze 🙂 Co do remontu - no z reguły o pierdoły najciężej się doprosić...
U mnie dziś kolejny dzień leżakowania - już mam dosyć... Znów muszę powiedzieć , ze jestem cholernie dumna z Tomka , nie spodziewałam się aż tak ogromnego zaangażowania z Jego strony , jednak teraz chyba tak do końca przekonałam się , że nawet jak jest źle to mogę na Niego liczyć i mam świadomość , że nie zostawi mnie samej ze wszystkim na głowie. Jestem szczęśliwa , że Go mam 🙂
Pogoda u mnie dziś taka sobie - pochmurno ale bez deszczu. Jakoś tak się czuję jakby niedziela była.
Ślę dużo uśmiechu i buziaki 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
edytak napisał(a):
co do roboty tych drobiazgów to ja też nie mogę swojego pogonić proszę go już z ponad miesiąc jak nie lepiej żeby karnisz założył bo nie ma jak zasłon zawiesić i tak se gadam z dnia na dzień a on mnie zbywa...
Kinkiet też jest do powieszenia kupiliśmy go w maju mamy sierpień a on jak stał w pudle tak stoi jeszcze nas czeka malowanie pokoju ale o to już poproszę mojego tatę bo ten to by się do porodu nie wyrobił 😮
co mnie zdziwiło to w końcu płytki położył w kuchni na ścianie ale koło zlewu zapomniał i tak stoi ciekawe kiedy się wyrobi ahhh 🤢


Ja bym swojego zabiła, gdyby mi jeszcze tego nie zrobił. U mnie jest tak, że ja chcę wszystko na już i tak mu dupę truję, że dla świętego spokoju robi wszystko od razu, bo bym mu życ nie dała 🙂 Z drugiej strony jest takim pedantem, że ja przy nim to jestem bałaganiara 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Cześć dziewczynki 🙂 To był dłuuugi weekend, a ja uzależniona chyba coraz bardziej jestem bo mi było ciężko wytrzymać bez neta 🙂 Już nadrobiłam wszystkie zaległości, ufff nie próżnowałyście Kochane 🙂

Cieszę się że u Was wszystko OK 🙂 My trochę odpoczęliśmy, trochę popracowaliśmy, posprzątaliśmy domek i takie tam, ale czas na lenistwo oczywiście też był. a szczęście nie było upałów więc się nie umęczyłam za bardzo 🙂

Aga cudy masz brzuch!!! napatrzeć się na niego nie mogłam, Gosiu Ty także! Portret pierwsza klasa 🙂 i Tobie Kokosanko też pięknie rośnie 🙂 🙂 🙂 Aż miło popatrzeć 🙂

Jutro się odezwę, a tymczasem zmykam położyć Miśka do spania i sama muszę poleżeć 🙂 Buziaki i spokojnej nocy!!!!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Ja też już wróciłam z weekendu 🙂
Wczoraj byliśmy na chrzcinach bliźniaków ze strony Mojego, wieczorem grill u znajomych, spanie u nich, a dziś wieczorem powrót.
Bliźniaki mają po 3 miesiące, super bobaski 🙂
Bardzo grzeczni byli.
Grill udany, ciepły wieczór był.
A dziś wyprawa do parku Chopina do Żelazowej Woli ze znajomymi, sporo pospacerowałam.
Dobrze się czuję, choć coraz ciężej mi.
A w drodze powrotnej 2 suki policjantki nas zatrzymały i dowaliły 6 punktów karnych i 200 zł. mandatu Mojemu za prędkość (86 km na 50-tce). Wytoczyłam się z samochodu i próbowałam negocjować, ale takie suczydła z nich były, jakich mało i nic nie utargowaliśmy 😞
Ehhh, france leśne ! 😠

Aga, piękny brzuniek !
🤪

Dobranoc brzucholki 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Ale się dzisiaj z rana zjeżyłam..Wchodzę na wage po 2!! tyg a tam 1,9kg na plusie. Weszłam na tą wagę aż 3 razy i wierzyc mi się nie chciało..ale niestety tak to jest, jak tu kosteczka czekolady,tu drożdżóweczka i 2 dni miałam znajomych u siebie i też się jakieś słodkie wcinało.Normalnie przeklinam się w duchu.Jak tak dalej pójdzie, to przytyję w te 2 ostatnie miesiące tyle, co przez całą ciążę..
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
witajcie dziewczyny po długim weekendzie 🙂
u mnie był lipny bo mój maż sie pochorował i siedziałam z nim w domu. Od piątku miał podwyższoną temp (38 st) i nie wiedzieliśmy co sie dzieje bo innych objawów nie miał, potem sie okazało ze najwyraźniej ma zakaźenie jakies dróg moczowych, ale bierze antybiotyk i oby wszystko było dobrze.

Dziś o 16:15 mam wizyte u gina, to sie dowiem jak tam moje dziecko i moja waga 🙂 (bo w domu sie nie ważę- mimo tego że mam wage hehehe) nio i na 17:30 szkoła rodzenia i temat - pielegnacja noworodka 🙂 musze tam być 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
hejka 🙂
Kokosanko po tobie na razie nie widać tych dodatkowych kilogramów. Ja nie dawno się chwaliłam że nie przybieram na wadze.....i masz tu weszłam na wagę i znów ponad 2 kg do przodu i to w tak szybkim tempie...eh...no ale cóż nie zmienię tego. Tylko śmieję się do mojego że musi poćwiczyć bo jak przyjdzie do porodu to mi nie pomoże bo ja już więcej ważę niż on 😁

Super, że dziewczyny miałyście udany weekend!! 🙃 🙃

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Hej 🙂

Ja dzisiaj byłam rano na pobraniu krwi - dziś hbv i owa, kolejna wizyta 22 sierpnia więc muszę mieć aktualne wyniki. No i będziemy mieć wreszcie USG 🙂 więc podejrzymy Tymcia 🙂 Dzisiaj też się ważyłam rano i mam na plusie 14 kg. 500 gram przez ostatni tydzień. Tak ogólnie jest dobrze. Gdyby udało mi się do końca zamknąć w 16-17 kg będę szczęśliwa 🙂

Poza tym całą noc była u nas okropna burza, pioruny trzaskały jak oszalałe i błyskało się tak, że nie mogłam spać. Ćwiczyłam różne cuda w łóżku żeby tylko jakoś wytrwać do rana. Moi chłopcy na szczęście się wyspali 🙂

Zuziaczku u mnie w pracy wysyp dzieciaków, to prawda, ale na miejsce młodej mamy, która jest na zwolnieniu, czy na macierzyńskim zatrudniana jest tymczasowo osoba na zastępstwo. Także do czasu mojej nieobecności moje obowiązki wypełnia inna osoba, a po macierzyńskim wracam na swoje stanowisko pracy. Każda z nas ma taki zakres, że żadna doraźna pomoc nie zdała by egzaminu. Ktoś musi to ogarnąć na czas, gdy nas nie ma. Podziwiam Marzenkę, że tak długo pracuje i że daje radę. Wiem co to znaczy, bo miałam taką samą sytuację w ciąży z Misiem. Miałam swój własny interes i na ostatnich nogach jeszcze pracowałam, w tygodniu i w weekendy. A gdy wreszcie kogoś zatrudniłam na swoje miejsce to dostałam sms-em prośbę o urlop w drugiej dobie po CC 😮 z groźbą, że jak nie będzie urlopu to i tak pójdzie na L4... Ehhh długa historia. Marzenko trzymam kciuki za Ciebie i Twoje nerwy 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
a ja zastanawiam się skąd są te opowieści o tych strasznych pracownikach i zawsze wydawało mi się, że to właściciele wymyślają i bóg wie czego chcą a tu proszę...przypadek za przypadkiem ludzi, którzy myślą że wszystko im wolno i wszystko im należy się 🤢 ehh..... nie myślałam że to takie standardowe jest-chyba jestem jednak ciut naiwna 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Niestety Koyotko, ja też doświadczyłam tego sama na własnej skórze więc coś w tym jest. Najgorsze jest to, że ludziom brak wyobraźni, bo czy taki młody pracownik, czy pracownica potrafią się wczuć w sytuację swojej szefowej, która spodziewa się dziecka ? Raczej nie...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
cześc dziewczynki!

macie jakis pomysł na obiad? mam ochote na makaron ale nie wiem z jakim sosem zrobić ( a żadnych pomysłów na- nie stosuję)


jeśli chodzi o pracowników, to ja chyba jestem jakis chory człowiek.. zawsze mówię prawdę, nie kręcę, i jak głupia przejmuje sie tym, co pomyśli pracodawca, za co sobie czasem pluje w brodę bo to wykorzystują..
teraz mają kogoś na zastępstwo przyjąć i nawet dzwonie pytam co i jak, czy przyjść przeszkolić.. 😮 jestem chyba nad 😮gorliwa i jakas pracoholiczka... 🤨 ??

AHA- [color=orange]Akneri [/size[/color]]zauważyłam, że jestem wpisana pod 14.X, termin mi dali na 20.X ale pewnie urodzę wcześniej.. zgodnie z tym co mi przepowiadają lekarze.
proszę wpisz mnie pod 20stym, to jakos mnie uspokoi ze mam wiecej czasu, no i oczywiście imię- JAGODA 🙂 z góry dziekuję 😘

wiecie, ostatnio pomtyślałam że byłoby fajnie urodzić 9.X.11 🙂 9-10-11 🙂

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
proponuje troche kaloryczną zapiekankę makaronową z szyneczką i sosem serowym 😁 mniam 😁


Czy wy także macie tak, że czasami maleństwo wam sie prawie wogole nie rusza? Mi wczoraj moja maleńka rano sie ruszała a wieczorem przed snem jak troche poruszałam brzuchem to delikatnie kopneła i tylko tyle, a zawsze szalała jak opętana i dziś rano też za dużo sie nie rusza, wsumie jeszcze nie czułam dziś nic... 😞 mam sie martwić, bo mój mąż mówi, że jak zwykle przesadzam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Ja tez mam dzisiaj smaka na makaron, ale lodówka świeci pustkami 😞 Musimy sie dziś wybrać na większe zakupy po tym dłuuugim weekendzie 🙂

Aguska jak się martwisz tym, że nie czujesz ruchów lepiej podjechać do lekarza na ktg. Mój Tymus tez nie rusza się cały dzień non stop tylko w swoich porach aktywności. Ma takich kilka w ciągu dnia i wtedy buszuje, a poza tym śpi ... Może u Ciebie tez tak jest? Maluchy teraz przesypiają w naszych brzuszkach około 15 godzin, więc to raczej nie możliwe by ruchy były ciągle odczuwalne.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
u mnie też czasami malutki rzadko się rusza dzisiaj np wstałam i nic aż się wystraszyłam bo zawsze dawał mi niezłe kopniaczki ale spał sobie kochany na prawej stronie mojego brzusia bo wystawał maluszek mój ;D
a po chwili puknął parę razy zjadłam śniadanko i chyba znowu lula 😉

A co do obiadu to może makaronik z serem białym na słodko pychaaa... ostatnio tak robiłam 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Aguska21 napisał(a):

Czy wy także macie tak, że czasami maleństwo wam sie prawie wogole nie rusza? Mi wczoraj moja maleńka rano sie ruszała a wieczorem przed snem jak troche poruszałam brzuchem to delikatnie kopneła i tylko tyle, a zawsze szalała jak opętana i dziś rano też za dużo sie nie rusza, wsumie jeszcze nie czułam dziś nic... 😞 mam sie martwić, bo mój mąż mówi, że jak zwykle przesadzam

przesadzasz.
Ja się martwię, że coś z Mają jest nie tak, bo od wczoraj wierzga jak opętana, zasnąć aż nie mogłam, a rano mnie ona obudziła, w wannie też brykała, teraz przez ręcznik też skacze, nie wiem, może coś jej dolega 😞 ?
Więc czy skacze za dużo czy za mało, to i tak się martwię...


carpioo napisał(a):

wiecie, ostatnio pomtyślałam że byłoby fajnie urodzić 9.X.11 🙂 9-10-11 🙂

Mój to samo wczoraj powiedział 🙂

Zapiekanka z szyneczką i serkiem - mniaaam !!! 🤪
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Zobaczcie, jaki fajny znak informacyjny jest na ścianie w CH Targówek w Warszawie (Carrefour) przy samym wejściu :
[URL=http://imageshack.us/photo/my-images/197/targowek.jpg/][IMG]http://img197.imageshack.us/img197/7716/targowek.jpg[/IMG][/URL]

Oczywiście z dumą skorzystałam 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...