Jak wychować geniusza?
Od września 2012 roku rodzice mogą posyłać swoje pięcioletnie pociechy do szkoły, a zapis ten wzbudza wiele kontrowersji. I być może tak małe dzieci nie są jeszcze gotowe na wielogodzinną edukację w szkolnej ławie. Co ciekawe, nad rozwojem inteligencji pociechy można pracować już dużo wcześniej – nawet od piątego miesiąca życia. Jak? I z jakimi efektami?
ten tekst przeczytasz w 5 minut
Pięciomiesięczny niemowlak z zainteresowaniem poznaje otoczenie, umie już chwytać, rozróżniać dźwięki i kolory. Na tym etapie można zacząć pracę z dzieckiem od podstaw, tzn. umiejętnie dawkować wiadomości o otaczającym go świecie i uczyć przyswajania informacji wszelkimi zmysłami: smakiem, dźwiękiem, węchem, dotykiem oraz wzrokiem.
Ostatnio coraz bardziej popularne są np. codzienny trening z maluchem przy użyciu specjalnych tablic z wyrazami, dawkowanie odpowiedniej muzyki czy metoda Baby Led Weaning. Ta ostatnia ma m.in. wspomagać rozwój mówienia u dziecka poprzez…jedzenie.
– Angażując malca do nauki, trzeba pamiętać przede wszystkim o tym, że musi ona kojarzyć się z zabawą – mówi Magdalena Szajbe z ESKK, szkoły zajmującej się kształceniem na odległość . – Nie możemy na siłę dawkować małemu dziecku czegoś, czemu się ono sprzeciwia lub nie poświęca swojej uwagi. Optymalny czas koncentracji dziecka w wieku do 2 lat to zaledwie 2 minuty.
Baby led weanning (BLW), czyli jedzenie rozwija
To metoda karmienia niemowlaków, które ukończyły 6. miesiąc życia. – Do diety dziecka należy wówczas wprowadzać jarzyny, owoce i inne pokarmy, które dziecku łatwo uchwycić w rękę i jeść samodzielnie. Na tym etapie ważne jest, by podawać kilka potraw i umożliwiać maluchowi wybór – mówi Anna Zdrojewska z wydawnictwa Mamania, prowadząca warsztaty z BLW.
– Stopniowo, kiedy dziecko jest coraz starsze, można wprowadzać więcej pokarmów, takich jak zupa czy potrawy o sypkiej konsystencji, których jedzenie wymaga od dziecka użycia łyżki czy widelca – dodaje. Istotne jest także, by malucha nadal karmić piersią lub butelką, ponieważ mleko to nadal podstawa żywienia najmłodszych.
Jakie są zalety karmienia dziecka tą niestandardową metodą? Po pierwsze, rozwija ona zdolność chwytania, a poza tym dziecko wcześnie opanowuje technikę żucia i połykania co, zdaniem wielu logopedów, wpływa na proces nauki mówienia. Po drugie, gdy dziecko czerpie radość z jedzenia nie postrzegając tej czynności jako przymusowej męki, rozwijają się jego zmysły. Uczy się rozpoznawać smaki, zapachy, a nawet dźwięki, które towarzyszą spożywaniu. A po trzecie wpływa w nieoceniony sposób na rozwój więzi na linii: dziecko-rodzic. Po takiej uczcie można zasiąść do…nauki czytania. Jak?
Czytanie z tablic
Czytanie dziecku jest najlepszym sposobem pozyskiwania wiadomości przez malucha. Kilkumiesięczny bobas bowiem szybko przyswaja informacje, a jego zdolności poznawcze zwiększają się wraz z dorastaniem, dlatego wbrew pozorom maluch może poznawać litery w każdym wieku. Optymalny czas na tego rodzaju zabawę przypada między 1 a 4 rokiem życia.
Na początku dziecko rozumie pojedyncze słowa, stopniowo rozpoznaje dwuwyrazowe wyrażenia, a także uczy się nazw rzeczowników, które znajdują się w jego bezpośrednim otoczeniu. Kolejny krok, to przyswojenie przymiotników i nazw kolorów oraz czasowników związanych z wykonywanymi przez niego czynnościami.
Ta niestandardowa nauka czytania polega na pokazywaniu dziecku specjalnych tablic, na których znajdują się odpowiednio dobrane słowa zapisane na czerwono lub czarno, takie jak: mama, buzia, pies, czerwony. – Pierwszego dnia „nauki” należy pokazać i przeczytać dziecku 5 tablic. Taka czynność zajmuje nie więcej niż 2 minuty, a to dlatego, że mały uczeń nie potrafi skoncentrować dłużej uwagi – dodaje Magdalena Szajbe z ESKK.
Czynność tę w ciągu jednego dnia należy powtórzyć dwukrotnie w półgodzinnych odstępach czasu. Drugiego dnia powinno się przeprowadzić sesję ponownie i wprowadzić kolejnych pięć tablic z nowymi słowami. W dalszych etapach nauki rodzice dodają zwroty dwuwyrazowe, by dojść ostatecznie do pojedynczych i nieco bardziej rozwiniętych zdań.
– Aby odpowiednio motywować swojego malucha do zabawy, należy go chwalić, nagradzać uściskami i przede wszystkim nie okazywać znużenia. Lepiej skończyć naszą naukę wcześniej, zanim dziecko zacznie się nudzić – radzi Magdalena Szajbe z ESKK. Ta technika nie tylko uczy czytania, ale także tworzy więź miedzy rodzicem a dzieckiem, ułatwiając późniejszą komunikację, w tym również z rówieśnikami. Temu ostatniemu służy jednak nie tylko nauka oparta na przyswajaniu nowych słów – edukacja małego dziecka może się również opierać o muzykę.
W jaki sposób?
Mozart rozwija wyobraźnię
Słuch zaczyna się u dziecka rozwijać już w 4 miesiącu życia płodowego, dlatego dobrą metodą na komunikowanie się z maleństwem, które znajduje się jeszcze w brzuchu matki jest muzyka. – Im więcej dziecko słyszy dźwięków, tym lepiej wykształci się jego słuch, a to z kolei spowoduje, że szybciej nauczy się płynnie mówić – mówi Anna Berdowska, koordynatorka bezpłatnego projektu edukacyjnego dla rodziców „Świadoma Mama”.
Słuchanie muzyki pomaga również w okresie niemowlęcym. Przede wszystkim rozwija wyobraźnię, a także odpowiada za sferę emocji i intuicji. Poza tym stymuluje prawą półkulę mózgu, co może pozytywnie wpłynąć na kreatywność dziecka i rozwój jego talentów, niekoniecznie tych muzycznych. Utwory Mozarta, Vivaldiego czy Chopina korzystnie stymulują rozwój inteligencji malca sprawiając, że w przyszłości łatwiej mu będzie uczyć się języków obcych oraz przedmiotów ścisłych, a to przecież coraz częściej pożądane umiejętności na rynku pracy.
Dziecko już od najmłodszych lat jest bardzo podatne na wpływy, dlatego to w dużej mierze od rodziców zależy, kim będzie w przyszłości. Przystępując do pracy z maluchem pamiętać przede wszystkim należy, że nauka powinna zawsze kojarzyć się z zabawą i zaspokajać potrzeby dziecka, a nie ambicje rodziców.
-
Artykuły polecane w tym dziale
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia