Skocz do zawartości

Wrześnióweczki 2012 | Forum o ciąży


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 26,2 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • sandroos

    2758

  • Doti

    2120

  • Emilia1991r

    2246

  • karolka84

    3424

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
karolka84 napisał(a):
Sandra moja babcia tez uwaza, ze jak jestem teraz na zwolnieniu to mnie zwolnia od razu jak wroce 🙂 za ich czasow to do porodu sie do pracy latalo lub na polu robilo 😉 moja mama tez mi opowiadala jak z torba szpitalna codziennie jezdzila autobusem do pracy, bo w kazdej chwili mogla zaczac rodzic 😮


no nieźle hihihi, nie wyobrażam sobie tak codziennie z torba łazić do pracy, dziś to się nie zdarza raczej już hihihi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
moja babcia i mama mi właśnie też mówiły, że kiedyś co chwile tak badań nie zlecali i jakoś się dzieci zdrowe rodziły... no i że wizyty były 3-4 na całą ciążę... a nie teraz co miesiąc albo i częściej się chodzi...
ja już 5 wizyt u lekarza miałam i za każdym razem widzę małego 🙂 a gdzie tu do końca ciąży...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
karolka84 napisał(a):
Tylko ze kiedys nie wykrywano tylu chorob co teraz, po latach okazuje sie ze cos jest nie tak...wyobrazcie sobie, ze u mojej siostry dopiero teraz wykryli wade serca, ktora podobno ma od urodzenia, a siostra ma 38 lat 😮


no właśnie, a wiele dzieci się rodziło i umierało niedługo po porodzie, jak tak sie pogada to wśród rodziny i znajomych starszego pokolenia to zawsze jakiś taki przypadek w rodzinie się trafił, moja mama mi mówiła, ze tez miałaby jeszcze 1 brata, ale umarł chyba kilka tyg. po porodzie z tego co jej babcia mówiła i oczywiście przyczyna nieznana, a teraz dobrze że wizyt i badań tyle jest, bo wiele dzieciaczków można ocalić, a jak słysze o tych operacjach w łonie matki na tych maluteńkich ciałkach to po prostu szok, cos takiego to się naszym mamom nawet nie śniło pewnie, że jest to możliwe
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Ja tak sobie myślę że może i lepiej, że nie wykrywali tych wad bo była naturalna selekcja i tylko silne jednostki przeżywały. Brutalne to ale prawdziwe... Czasem myślę czy ilość chorób obecnie nie jest częściowo przez to, że tyle słabych genów przetrwało...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
no tak, teraz to się bardziej interesują nienarodzonym dzieckiem niż kiedyś...
i dobrze, przynajmniej od początku mogą zacząć leczyć itp...

Karolka napewno Twoja siostra da rade i choroba minie... :* potrzeba czasu i cierpliwości i przede wszystkim dużo wsparcia dla niej...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
isa8 napisał(a):

Karolka napewno Twoja siostra da rade i choroba minie... :* potrzeba czasu i cierpliwości i przede wszystkim dużo wsparcia dla niej...


Mam nadzieje Iza 🙂 juz jest po pierwszej chemii, ktora trwala cala noc 😲 nawet niezle sie czuje...a wada serca wyszla przy badaniach kontrolnych wczoraj 😮 tylko widocznie da sie z nia zyc...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Doti napisał(a):
Ja tak sobie myślę że może i lepiej, że nie wykrywali tych wad bo była naturalna selekcja i tylko silne jednostki przeżywały. Brutalne to ale prawdziwe... Czasem myślę czy ilość chorób obecnie nie jest częściowo przez to, że tyle słabych genów przetrwało...


no tak ale chyba wolałabyś żeby Twojemu dziecku zoperowali np. wadę serduszka czy jakąś inną i żyło sobie potem do późnej starości szczęśliwe niż miałabyś je stracić w kilka tyg po jego urodzeniu, prawda?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
właśnie przyszła do mnie paczuszka z ciuszkami 🤪
zamówiłam na allegro, takie większe już ubranka, na wiosnę i lato
oto link: http://allegro.pl/zestaw-wiosna-lato-6-12-m-cy-dla-dziewczynki-i2341589095.html
szaleństwo za 36 zł.....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Kiedys nie wykrywano tyle chorob, bo dzieci albo umieraly w lonie matki, albo niedlugo po porodzie. Tak jak piszecie. Moja tesciowa jest z blizniakow, a siostra zmrla i czemu oczywiscie nie wiadomo.

Jesli chodzi o ratowanie zycia poprzez operacje serduszka czy wad, po ktorych mozna normalnie zyc to jestem jak najbardziej za...
ale np. ratowanie maluszkow rodzacych sie z wczesnych tygodni ciazy.. to uwazam, ze do zbyt duza ingerencja..wszyscy sie ciesza, a w wiekszoci zawse sie pojawi jakies ciezkie uszkodzenie...

Ale dokladnie koniec tych rozmyslan... Kazda z nas zdrowo donosi maluszki i koniec i kropka 🙂)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Emi nie chce Ci odbierac nadzieji 🙂)

Ale zazwyczaj puchna dlonie, stopy i tak do kolan 😉 wiec jak chodzi Ci o uda to chyba jednak ci poszlo 😜

Marylu , nie ma chyba odpowiedniej ilosci ciuszkow . Ja nie mam pojecia co i ile mam,bo jeszcze wszystko pochowane. 🙂 A wczoraj wywiozlam do rodzicow klunkry typu lozeczko, lezak, wozek , bo staly i mi zagracaly 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...