Skocz do zawartości

Czy są już tu jakieś Majóweczki 2010? | Forum o ciąży


Anite

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusia
Hej dziewczyny
Ja boję się że też będę musiała leżeć. Nie wiem co mi jest ale bardzo boli mnie brzuch i to codziennie ale tylko wtedy jak sie ruszam, chodzę ubieram. I jeszcze wszyscy straszą mnie, że położy mnie lekarz do szpitala. Jak myslicie co to może być?
Magda.z ja też przytyłam już 13 kg 🙂 tylko że przed ciążą miałam nadwagę. Mi też czasem z piersi wycieka mleko 🙂 malutko tego jest ale juz mam to od miesiąca 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 16,2 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Pszczola24

    1700

  • Kasiaa

    2904

  • Radzia80

    1909

  • lajsoka

    2412

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
mam teraz takie same odczucia, ze jak sie ruszam to boli mnie brzuch i nie wiem jak mam okreslic ten bol 😞 nie jest to taki bol "skurczowy" (tak mi sie wydaje)
zastanawiam sie jednak czy to po prostu przez to, ze dzidzia szybko teraz rosnie?co wy na to? wizyte mam dopiero 28.02...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja od rana dziś biegam wszędzie. Musieliśmy autko do warsztatu zaprowadzić coś tam pukało i okazało się że, że trzeba to wymienić, dobrze że dziś to zrobią i jutro będzie można je odebrać, akurat teraz się zebrało na psucie, gdzie jest tyle wydatków: łóżeczko, wózek, wanienka itp. wrrr 😠 złośliwość rzeczy martwych 😞
mnie też od jakiegoś czasu wycieka tzw. siara.

Mam jakiegoś doła dziś, mąż mnie wkurzył, prosiłam żeby w końcu w komodzie półki zamocował, bo obiecał to tak się zbierał, że nie zebrał, a zadzwonił kolega żeby mąż coś tam mu pomógł z laptopem zrobić i od razu pognał 😠 faceci, z nimi źle, bez nich jeszcze gorzej 😞 ryczeć mi się chce 😞
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Zaglądam tylko na sekundkę, bo oderwać się od Was nie mogę, a mąż jak mnie zobaczy, że siedzę przed kompem to udusi...

Ale smutasy tu dzisiaj same.... Też próbuję myśleć pozytywnie, ale cieżko to wychodzi. Nikomu nie życzę źle, ale fajnie, że nie jestem sama z tym leżeniem.

Też już mam tą dziwną wydzielinę z piersi.

Łajsoka wszyscy faceci są tacy sami.... ja chyba od miesiąca nie mogę się doczekać zamontowania lampy w sypialni :P Teraz nad sufitem wisi taka zwykła żarówka :/

Pszczółka Ty chyba najbardziej aktywna z nas wszystkich :P

Magda z ja już przytyłam 12,5 kg, ale to dlatego, że się nie ruszamy :P:P:P
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Madziu Z. - u mnie mleka jeszcze nie ma.. nawet siara nie płynie, ale zauważyłam że znowu mam bardziej nabrzmiale piersi.. w razie czego wkładki laktacyjne już kupiłam, więc jakby coś mi pociekło, to mam co podkładać 😁
A co do samego porodu to powiem Wam że dzieki rozmowom z położną na szkole rodzenia jakoś tak jestem oswojona z tym co mnie czeka i nie przeraża mnie to aż tak bardzo jak na początku. Tak jak pisały dziewczyny - każda kobieta inaczej odbiera rzeczywistość i to co dla jednej jest ok, dla drugiej będzie traumą do końca życia..
Ja dziś na mojej gimnastyce nie wykonywałam kilku ćwiczeń bo mnie tu cos ciągnęło, tam zakłuło i wolałam się nie nadwyrężać. Nie mam takich skurczy o jakich Wy piszecie, ale może to taki moment w ciąży, że pojawiają się takie dolegliwości...

Łajsoka - u nas to samo, ostatnio autko było na serwisie i znaleźli kilka rzeczy do zrobienia.. to poszło sporo 😞 teraz jeszcze chcemy zrobić szafę dla małej, żebym mogła już te wszystkie ciuszki poprać i poukładać, a potem szybko trzeba reszte kupić: materacyk, wózek, wanienkę... a tu ciągle jakieś bieżące wydatki :/
I jakby nie patrzeć trzeba pokompletować wyprawkę i rzeczy do szpitala, bo jeszcze chwila i musimy zacząć się pakować....

Lecę sobie jakieś warzywka zrobić na obiad, bo głodna jestem po zajęciach jak wilk!! 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
DZiewczyny ja na Waszym miejscu poradziłabym się lekarza co do tych skurczów i bóli brzucha, najlepiej to sprawdzić, bo tak to można tylko gdybać.

Wogóle jak Was czytam to przykro mi , bo wiele z Was ma jakieś problemy ciążowe. Najgorzej te do krtoych dołączyła Kasiaa - świadomość , że trzeba leżeć aby Maluchy jak najdłużej zostały w brzuszkach, naprawdę może przygnębić .Trzymam kciuki aby u każda z Was urodziła dopiero blisko terminu 🙂

Mnie oczywiście nic z piersi nie leci, mam nadzieję , że nie będzie to miało wpływu na karmienie piersią.

Przyznam , że ja pezproblemowo przechodzę ciąże, mimo już 32 lata mi stuknęły 😉 aż sama jestem zaskoczona. Jedyna zmora to częste grypy i zatoki.
A i egzaminy, tak naprawdę wogóle nie chce mi się nic uczyć. Zawsze prawo mnie fascynowało , każde nowe przedmioty , a teraz liczy się tylko Oskar. Rozleniwiłam się okropnie a zaraz 5 rok i pisanie pracy.....Jedyny plus że czas mi się tak nie dłuży.

Pamiętacie jak dowiedziałyście że że jesteście w ciązy 🙂 Ja już w 3 tyg. bo tak piersi mi urosły i bolały.
Mam wrażenie że to było chwilę temu, a teraz odliczamy dni do porodu 🤪
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
a tak jeszcze a propos wagi.. aż z ciekawości zajrzałam w kartę ciąży bo się z pamięci doliczyć nie mogłam... u mnie na dzień 8 lutego (czyli tydzien temu) było raptem 8kg na plusie...
A mi sie zdawało że już z 10 przekroczyłam..
co wizytę mam +2kg... ale patrząc ogólnie to się zastanawiam czy to nie za mało.... a przyznam że mam trochę ciałka w tej chwili i nie wyglądam na wychudzoną... nawet do szczupłej mi trochę daleko teraz :P
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
jak dowiedzialam sie om ciazy? wyjezdzalam na wakacje i za chwile mialam dostac okresu i wszystko na to wskazywalo (bol piersi, brzucha)a ewentualne przesuniecie tlumaczylam zmiana klimatu, a poza tym moze to glupio zabrzmi, ale.... w ogole nie mialam ochoty na alkohol i papierosy 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
U mnie z piersi już wycieka 🙂 ale miałam tak samo podczas pierwszej ciaży, więc to raczej normalne.
Ja pierwszy test miałam oszukany :P Śpieszyło mi się, więc szybciutko do łazienki, ale jedna kreska to do szafki i do pracy, na następny dzień jak sprzątałam, patrzę a tam dwie kreski. Ale przeczytałam że po pół godzinie wynik jest już zafałszowany, więc do apteki po drugi test. A na drugim po po 2 min dwie wielkie kreski, i w te pendy do lekarza (przeczulona jestem po poronieniu) okazało się że 5tc.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Powiem Wam że u mnie było w miarę normalnie 🙂
O dzidziusia staraliśmy się od ślubu, ale dopiero po 4 miesiącach poczułam że to chyba już 🙂 pomimo że nie mogłam jeszcze sprawdzić czy jestem w ciąży czy nie, bo było za wcześnie, ale już czułam że coś tam we mnie kiełkuje 🙂 nie wytrzymałam i pierwszy test zrobiłam jeszcze przed spodziewaną miesiączką.. negatywny. Po dwóch dniach powtórzyłam - też negatywny.. ale czułam podświadomie że jest jakoś inaczej i stwierdziłam że do trzech razy sztuka: kupiłam trzeci test i zrobiłam dzień po spodziewanej miesiączce. I tym razem ukazały się dwie upragnione kreseczki 🙂 poszłam do Męża i szepnęłam mu na ucho, że jestem w ciąży 🙂 chwilę się nic nie odzywał, ale wiedziałam że się przebudził i mnie słyszał.. obrócił się w moją stronę i wtedy zobaczyłam jak bardzo się uśmiecha 😁 oczy miał zaszklone i takie jakieś blędne, rozmarzone :P bardzo mocno mnie przytulił i dopiero po kilku minutach zaczęliśmy rozmawiać 🙂
Potem szybko na pobranie krwi, żeby potwierdzić i po pracy wiedzieliśmy już na pewno 🙂 Mąż mi później opowiadał, że przez dwa, trzy dni nie mógł spokojnie pracować, bo cały czas się usmiechał pod nosem i nie mógł się skupić na niczym 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
u mnie to był24 września i od rana ta myśl nie dawała mi spokoju więc syna wyprawiłam do szkoły ,posprzatałam i pojechałam do przychodni ale po badaniu usłyszałam że na 80% to ciąża-ale ja sobie pomyślałam ,głupia babo przecież 8 lat mówią ze to nie możliwe-dostałam skierowanie na test.Alepo południu po badaniu zauwarzyłam jakieś plamki,więc mówie do męża że nie potrzebnie tak się cieszymy.Rano w przychodni dałam mocz do badania i miałam czekac 30 min,słyszę już po 5 jak ktoś mnie woła po nazwisku i wręcza mi kartkę a na niej napisane-pozytywny -oczom nie wiezyłam ,szok to mało powiedziane,zadzwoniła siostra więc sie pochwaliłam a mąż pojechał na rozmowę kwalifikacyjną więc nie był przy mnie.Pytałam pani doktor czy to napewno jest prawda bo nie mogłam uwierzyć w to wszystko.Po wizycie poszłam do siostry która mieszkała obok szpitala i tam zaraz zjawił się mąż-płakał oczywiście i ja też,bo już nie wierzylismy że będzie to nam dane.Piękne uczucia towarzyszyły nam wtedy,pamietam co myślałam,jak się czułam i tą radość która była we mnie w środku.Oczywiście teraz też jestem szczęśliwa ale te 9 miesięcy to takie etapy radości która ulega zmianom,radość z pierwszego ruchu małej istotki,radość z pierwszego usg,radość z powiększającego się brzuszka itd.są też obawy o zdrowie i strach przed nieznanym,czyli poród,dolegliwości które nam towarzyszą.Wszystko to trzeba przeżyć i nimsię obejrzymy zostana nam tylko wspomnienia-już w zasadzie wspominamy,chodż by nasze testy ciążowe a przecież to było tak jak by wczorej co nie? idę na rogaliki ,bo mężuś piecze je dzis dla mnie,Zajrzę pózniej napewno pa 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja już pisałam na innym forum, że chcieliśmy wcześniej dzidzię, ale coś nie wychodziło, było mi smutno a mój mąż powtarzał, próbują mnie rozweselić że miesiąc po ślubie na pewno mnie zapłodni:P. Miesiąc Po ślubie 28 sierpnia polecieliśmy w podróż poślubną, do Malagi na tydzień. Z obliczeń wychodziło że akurat w dzień powrotu do Polski mam dostać miesiączkę, w samolocie zaczął mnie boleć brzuch, juz samopoczucie mi się popsuło, wiedząc że za chwilę nadejdzie miesiączka, a miałam straszne bóle 😞 no ale nic nie przyszła w ten dzień, minęły dwa dni i mąż powiedział tak żartobliwie żebym zrobiła test bo obiecał że miesiąc po ślubie będę w ciąży, ja mu tłumaczyłam że pewnie przez klimat tak było 40stopni a u nas już istna jesień itp. ale w końcu zaciągnął mnie do apteki i kupiliśmy. Po powrocie od razu kazał mi zrobić, bo do rana nie chciał czekać. No i zrobiłam. Na początku bałam się spojrzeć, bo w głębi duszy miałam nadzieję, że będzie pozytywnie, ale w końcu popatrzyłam a tam dwie wyraźne krechy 😁 łzy mi do oczu momentalnie napłynęły i wybiegłam do męża krzycząc "Jestem w ciąży" on spokojnie "mówiłem, że miesiąc po ślubie będziesz":P i oczka mu się zaszkliły pocałował po brzuszku i ładnie mnie przytulił i tak dość długo siedzieliśmy 😁 dwa dni później dla większej pewności zrobiłam drugi test i wyszło to samo dwie grube krechy 😉potem już wizyta badania i tak zleciało, chociaż przez 4 pierwsze miesiące leżałam, nie tylko miałam plamienie ale i krwotok i trafiłam na patologię ciąży, brałam leki na podtrzymanie. Bardzo się bałam o moje maleństwo, ale widać Oliwierek silny chłopczyk teraz się dobrze rozwija, mam nadzieję że żadnych komplikacji nie będzie i w maju na świat przyjdzie mój zdrowy, silny, śliczny synek 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Wiadmość o mojej ciaży była ściśle zwiazana z poprzednią. A ponieważ poprzednia była pozamaciczna i skończyła się krwotokiem i usunięciem jajowodu to przeszła mi chęć na dziecko na rok czasu. Po roku postanowiliśmy z mężem ponowanie spróbować. Tak się jakoś poustawiało, że miesiąc wcześniej umówiłam się na wizytę u ginekologa, co wypadło jakiś tydzień po jajeczkowaniu i naszej pierwszej próbie. Pan doktor powiedział, że bardzo prawdopodobne, że jestem w ciąży bo macica jest bardzo rozpulchniona i dał skierowanie na bHCG z racji wczesniejszych problemów. Zrobiłam to badanie zaraz na następny dzień i wynik był 8, a ciąża jest od 5. Powtórzyłam jeszcze po paru dniach i bHCG rosło. Miesiączki nie dostałam, plamień nie było jak przy poprzedniej ciąży ale spokojna się dopiero zrobiłam jak zobaczyłam zarodek w macicy.
Mój mąż się bardzo ucieszył, starał się nie myśleć negatywnie. Smutne to ale ja myślałam tak naprawde tylko o tym, żeby nie stracić drugiego jajowodu 😞
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Czesc dziewczyny ale sie rozpisałyscie nie nadazam z czytaniem :P

U mnie to jest to juz druga ciaza. Pierwsza to było puste jajo płodowe w zeszłym roku i trzeba było wykonac zabieg (skrobanke) 😞 I nie planowałam drugiej ciazy samo wyszlo. Miesiaczka spozniała mi sie 10 dni wiec pobiegłam do apteki po test i wyszedł pozywtywny 2 grube krechy 🙂 Na drugi dzien w pracy poszłam do toalety, a tam plamki na bieliznie i pomyslałm ze test kłamał i dostałam miesiaczke. Wiec kupiłam jeszcze jeden test i tez wyszło ze jestem w ciazy, ale dalej plamilam. Na drugi dzien pobiegłam do lekarza po badaniu powiedzial ze 80% ze jestem w ciazy ale to jeszcze za wczesnie zeby powiedziec w 100%. I kazał mi przyjsc za dwa tygodnie i sie upewnic. A ze wzgledu na plamienia dał mi na ten czas zwolnienie z pracy. Po dwuch ygodniach powiedzial ze jestem w 5 tc 🙂 Ale ciaza była zagrozona i musialam na poczatku tylko lezec i brac leki na podtrzymanie ciazy do 16 tyg. Po 16 tygodniu przestałam plamic odstawiłam leki, zaczełąm sie ruszac i czekam na moj najwiekszy skarb 🙂 Dobrze ze wszystko tak sie skonczyło bo drugi raz bym juz tego nie wytrzymała. A maz jak mu powiedzialam to skakał pod sufit...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
ja nie wiedzialam tylko w jaki sposob powiedziec o ciazy mezowi 🥴 nie chcialam czekac az wroci do domu, nie wytrzymalabym, wiec napisalam mu smska "Kup mi najnowszy numer m jak mama" a on od razu zadzwonil i....nic sie nie odzywal, bo ze wzruszenia mial scisniete gardlo, wiec i ja sie wzruszylam i tak sobie plakalismy przez sluchaweczke 😁
tym bardziej, ze tak naprawde to byla pierwsza powazna proba "zrobienia dzidziusia" i nie moglismy uwierzyc, ze sie udalo
!!! 🤪 🤪 🤪
pamietam jakby to bylo wczoraj i chyba do konca dnia pamietac bede 😘
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Kobietki jesli macie bole lepiej wybrac sie do lekarza albo szpitala ja bedac w pierwszej ciazy myslalam ze brzuch boli mnie bo macica sie poszerza dzidzia rosnie .Okazalo sie ze to byly skorcze i przez niewiedze urodzilam w 24,3tc teraz czlowiek ma wiecej wiedzy strachu obawy i potrafi lepiej zareagowac na dziwnie niepokojace sytuacje
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Cześć Kochane,

niedawno wróciłyśmy z Oliwką od lekarza.Oj kiepski dzień dzisiaj był,przede mną wyszła zapłakana dziewczyna,w sumie wybiegła,a jak weszłam to mój lekarz długo się wpatrywał w długopis zanim sie mną zajął.Potem zrobiło mi się słabo podczas usg,ech...

Generalnie z ciążą ok,Oliwka waży już 1300 gram,wszystko jest ładnie pozamykane,więc moje sporadyczne skurcze są normalne.Ale mam przez najbliższy tydzień badać ciśnienie,bo się lekarzowi nie podobało i jak będzie większe niż 130/80 to mam od razu dzwonić do niego.

Współczuję Wam Kochane,że musicie leżeć,ale to dla dobra maluszka...no i będzie dobrze...damy radę.:-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Jak tak Gabiś napisałaś o tej pacjentce, co wybiegła zapłakana od lekarza, to przypomniała mi się moja pierwsza ciążowa wizyta. Na pierwszym usg nie było widać zarodka, tylko pęcherzyk i lekarz powiedział mi żebym przyszła za 2 tyg na usg upewnić się czy wszystko ok. Ale powiedział, że muszę mieć świadomość że jest prawdopodobieństwo, że to puste jajo.. Jak wyszłam z gabinetu to mój Mąż nie wiedział co się stało, bo oczy miałam zaszklone, a jak się zapisywałam na kolejne usg to się popłakałam.. Ale na szczęście okazało się że wszystko w porządku i teraz Mała daje czadu 🙂 Zobaczycie - wszystkie będziemy cieszyć się zdrowymi dzieciaczkami 😁

A powiem Wam, że dziś Mąż mi zrobił niezłe "ostatki" 😁 stwierdził, że zabierze mnie gdzieś, żebyśmy jakoś miło spędzili wieczór. No i uparłam się że chcę na lody 🙂 skończyło się dużymi lodami i jakimś deserem czekoladowym w którym też były lody :P masakra 😁 potem jeszcze spacerek.. a jak wróciliśmy do domu to Malutka tak kopała, że aż oboje się dziwiliśmy 🙂
Stwierdziłam, że na ostatki sobie pozwolę, szczególnie że ostatnio praktycznie nie jadłam słodyczy, więc się skusiłam 🙂

I pochwalę się Wam - właśnie zamówiłam sobie prenumeratę "Mamo to Ja" 🙂 Niech już sobie przychodzi - zawsze dodatkowa wiedza się przyda 🙂 zresztą trzeba było znaleźć zamiennik na ciążowe pisemka 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Ja zrobiłam w swoim życiu już sporo testów. Mam nieregularne miesiączki , opóżnione nawet 60 dni, także jak zaczeliśmy się starać o dzidziusia , a okresu nie było 2 miesiące to co tydzień biegałam po test. Oczywiście w końcu dostałam okres. Mąż był zawiedziony , ponieważ już od ponad roku próbowaliśmy.

Najlepsze jest to że od sirppnia zmieniłam pracę i mieliśmy zrobić przerwę w staraniach. Ale pod koniec sierpnia strasznie bolały mnie piersi i tak poprostu jak zawsze dla spokoju zrobiłam test. Jak zobaczyłam 2 kreski to ręcę mi się trzęsły , oboje nie wierzyliśmy. Oczywiście na drugi dzień zrobiłam 2 test- pozytywny.Zapisałam się do lekarza i potwierdził ciąże ale wczesną ( na usg widziałam jedynie pęcherzyk płodowy).Za 2 tyg kolejne usg , ok 5 tyg. ale nie udało się uwidocznić czynności serduszka. Więc panika, kilka lat temu jak się poznaliśmy, straciliśmy dziecko w 7 tyg.i jeszcze miałam zabieg próżniowy. Także martwiliśmy się strasznie bo doszło lekkie plamienie.
Dopiero w 7 jak zobaczyłam bijące serce odetchneliśmy trochę, i czekaliśmy żeby minął tydzień 13, i zaczął się trochę bezpieczniejszy okres.
W między czasie zrobiłam jeszcze 3 test 🙂

Najlepsze jest to że mój mąż kończy w tym roku 40 lat i dostanie super prezent 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
A najlepsze jest to że pracowałam przez okres próbny i nic nikomu nie mówiłam o ciąży oczywiście , a jak podpisałam kolejną umowę 1 listopada, to powiedziałam że jestem w ciąży i tydzień później byłam już na zwolnieniu do teraz 🙂

Niestety ta praca to pomyłka, a ja dałam się tam ściągnąć z innego banku po 10 latach Teraz od stycznia miałam przejąć jakiś oddział , ze wzg na doświadczenie menedźerskie , ale mieli miny jak dowiedzieli sie o tym , że już mnie nie zobaczą przez dłuuuuugi czas. Oczywiście jak skończy mi się umowa nie wracam tam, nigdy w życiu!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Dzień dobry,

oj z tą pracą to same zmartwienia,i widzę agga,że my w tej samej branży pracujemy.Powiem Wam,że ja za bardzo nie chciałabym wracać do swojej pracy,jak już odchodziłam na zwolnienie to dziwna atmosfera się robiła,a teraz jak odwiedzam dziewczyny i pojawiam się w pracy to załamana jestem tym,co tam się dzieje.

Pracowałam kiedyś przez 5 lat w bankowości i już wtedy miałam tak dość psychicznie,że się zwolniłam i zaczęłam szukać czegoś innego.I tu pewnie Was zaskoczę zrobiłam kurs kosmetyczny i tak mnie to pochłonęło,że chciałam w tej branży pracować.Gdy został mi tydzien do ukończenia kursu,tata przekazał mi,że w banku który jest blisko naszego miejsca zamieszkania szukają pracownika,a że wtedy jeszcze mieszkałam z rodzicami i już w sumie długo byłam bez pracy,to dla świętego spokoju złożyłam papiery (jeszcze żeby było śmiesznie tata je zawiózł):-)Na drugi dzien była już rozmowa a po miesiącu jak już o tym zapomniałam dostałam zatrudnienie na całkiem dobrych warunkach.

Teraz sobie odpoczywam,potem przyjdzie urlop macierzyński,ale zastanawiam się co dalej.Nie chciałabym już tam wracać,ale z jednej pensji męża będzie nam ciężko.Sama nie wiem co z tym zrobić.

No to mi się napisało trochę.Generalnie samopoczucie mam dobre,tymbardziej,że dziś od rana słoneczko świeci:-) Ale jest mi coraz ciężej,brzuszek rośnie i już tak zgrabnie się nie poruszam,ciężko mi wstać z łóżka rano.No a wieczorami męczy zgaga...zmora jedna...:-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...