Skocz do zawartości

Majóweczki 2021🤰 | Forum o ciąży


Angella

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusie
16 minut temu, Agnieszka Jelonek napisał:

Dziewczyny a wracając jeszcze do tematu badania na SMA. Wiecie jaki jest czas od narodzin na pobranie tego materiału i wysłanie do badania? 

Ja czytałam że można ten test zrobić noworodkom i dzieciom nawet. Wiadomo, że im wcześniej tym szybsza diagnoza i ewentualne leczenie. 

Ja chyba będę kupować już po porodzie, w momencie gdyby jednak szpital nie wyrobił się ze startem tych państwowych przesiewowych. 

Potrzebna jest krew z palca lub pięty, więc liczę na to że samej mi się uda w razie czego pobrać. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
1 minutę temu, AnnaT napisał:

Ja czytałam że można ten test zrobić noworodkom i dzieciom nawet. Wiadomo, że im wcześniej tym szybsza diagnoza i ewentualne leczenie. 

Ja chyba będę kupować już po porodzie, w momencie gdyby jednak szpital nie wyrobił się ze startem tych państwowych przesiewowych. 

Potrzebna jest krew z palca lub pięty, więc liczę na to że samej mi się uda w razie czego pobrać. 

Ok dzięki no ja właśnie też tak myślę, że pobiore sama w domu, ewentualnie położna na wizycie patronażowej. Ja jeszcze wyczytałam, że można go kupić nawet na 6 miesięcy wcześniej. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
5 minut temu, Emi_ja napisał:

U mnie schabowy sporadycznie pojawiał się na talerzu, więc chyba polecę ziemniakiem. Dużo kartofla. Myślę, że talerz frytek albo placków ziemniaczanych załatwi sprawę. Do tego drożdżówka z gigantyczna ilością kruszony 🤩Tylko, pytanie jak to się ma do karmienia. No ale trudno.

O taaak.. Frytki lub pizza 😂 

A tak to w sumie jeszcze się nie zastanawiałam. 

Po pierwszym porodzie byłam u teściowej i tam stare podejście że karmiąc trzeba jeść lekkostrawnie. I gotowała mi delikatne krupniczku itp a reszta dostawała "normalne" jedzenie. I nie szło przekonać, że nie ma już diety matki karmiącej.  

Teraz będziemy u siebie więc zobaczymy co tam wymyślimy 😉

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, dorcia6579 napisał:

Mamusie z cukrzycą- myslalyscie już co zjecie po powrocie do domu? 😄😄😄 Bo mnie się właśnie mąż zapytał co mi przygotować do jedzonka po powrocie 🤔😁😁😁 I pierwsze co mi przyszło to schabowy, taki konkretny + mizeria , najlepiej młode ziemniaki, ale tych jeszcze nie będzie 😄

Ja to chyba poproszę teściowa żeby mi zrobiła placka po węgiersku bo robi genialne, a mi się już tak od miesiąca marzą właśnie takie placki 🙈😅

Dziś byłam z córa na zakupach i kupiłam jej pół zwykłego jasnego chleba (ona średnio przepada za ciemnym) i potem jen robiłam kanapkę i on był taki świeżutki, mięciutki i pachnący, że aż mi się przykro zrobiło że nie mogę go zjeść 🙄🙈

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, AnnaT napisał:

O taaak.. Frytki lub pizza 😂 

A tak to w sumie jeszcze się nie zastanawiałam. 

Po pierwszym porodzie byłam u teściowej i tam stare podejście że karmiąc trzeba jeść lekkostrawnie. I gotowała mi delikatne krupniczku itp a reszta dostawała "normalne" jedzenie. I nie szło przekonać, że nie ma już diety matki karmiącej.  

Teraz będziemy u siebie więc zobaczymy co tam wymyślimy 😉

No właśnie to się już tak utarło, że do tej pory położne wmawiają ci, że twoje jedzenie może powodować kolki u dziecka, co nie jest prawdą. Co najwyżej może chodzić o alergizowanie. Za pierwszym razem, cokolwiek zjadłam, to dziecko płakało pewno dlatego, że ma wzdęcie. Nawet, gdy chodziło o kanapkę z wędlina, wszystko już było na cenzurowanym😟

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
12 minut temu, AnnaT napisał:

O taaak.. Frytki lub pizza 😂 

A tak to w sumie jeszcze się nie zastanawiałam. 

Po pierwszym porodzie byłam u teściowej i tam stare podejście że karmiąc trzeba jeść lekkostrawnie. I gotowała mi delikatne krupniczku itp a reszta dostawała "normalne" jedzenie. I nie szło przekonać, że nie ma już diety matki karmiącej.  

Teraz będziemy u siebie więc zobaczymy co tam wymyślimy 😉

To ja też tak miałam z moją teściowa przy pierwszym dziecku, też mi przez pierwsze dni robiła jakieś ryżówki, pierś gotowaną....

Drugą córkę urodziłam 1 grudnia a na święta jadłam normalnie pierogi z kapustą i grzybami 😁

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
48 minut temu, mami napisał:

codziennie coś dorzucisz i będzie komplet 🙂

ja na razie myślę jaką walizkę wziąć - i chyba spakuję się w dużą, aby była jedna dla mnie i Bobaska

Ja mam dużą i średnią i też będę w duża się pakować mam nadzieję że zmieszczę się. No i w tych covidowych czasach trzeba zakupić butelkę filtrującą bo nie wiadomo jak to będzie w szpitalu kiedy mąż będzie chciał coś dowieść a nie w każdym szpitalu jest dystrybutor z wodą. Jutro i w czwartek resztę zakupów mąż zrobi, zamówię materacyk do łóżeczka i trzeba będzie już rozkładać. 

Leżę teraz po obiadku i non stop brzuch mi twardnieje 😒okropny dzisiaj mam dzień 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@dorcia6579@dorcia6579 chyba tak a teraz ma powikłania. Mama ma objawy grypopodobne, bolą ją zatoki i teraz ciężko jej się oddycha ale to chyba z nerwów bo saturację ma idealną. 

 

Apropos jedzenia słodkich mam wiecie czego mi najbardziej brakuje podczas ciąży? Długiej gorącej kąpieli. Może nie zaraz po porodzie ale po połogu od razu wskakuję do wanny 🙂

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny ja dzisiaj zjadłam schabowego do tego dwa ziemniaczki i duzzzzoooo sałatki z nich sałat, ogórka i rzodkiewki, posgryzalam jeszcze kiszonego ogoreczka, cukier zmierzyłam po 15min, 30min i po godzinie, cukier ani razu nie przekroczył 130

Edytowane przez AgaIGaja
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie kąpieli, moja każda jedna jest no wiadomo nie gorąca ale cieplutka i dluuga, inaczej bym nie mogła. Aż zawołałam kiedyś męża z termometrem żeby zmierzył temperaturę wody czy aby nie jest za gorąca ale miała max 37°c więc jeszcze spokojniej od tamtej pory się wykładam na dłuższą chwilę w wannie. To chyba moja jedyna forma relaksu i sposób na złagodzenie boli stop czy kręgosłupa bo na masaż od męża rzadko kiedy mogę liczyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

56 minut temu, Tylko_ONA napisał:

Odnośnie kąpieli, moja każda jedna jest no wiadomo nie gorąca ale cieplutka i dluuga, inaczej bym nie mogła. Aż zawołałam kiedyś męża z termometrem żeby zmierzył temperaturę wody czy aby nie jest za gorąca ale miała max 37°c więc jeszcze spokojniej od tamtej pory się wykładam na dłuższą chwilę w wannie. To chyba moja jedyna forma relaksu i sposób na złagodzenie boli stop czy kręgosłupa bo na masaż od męża rzadko kiedy mogę liczyć.

Zazdroszczę... Dla mnie 37 stopni to zdecydowanie za mało. Mam wtedy wrażenie że woda jest chłodna więc nie jest to dla mnie przyjemne 😞 raz tak zmarzłam w kąpieli i odpuściłam. Dla mnie ciepła zaczyna się robić przy 39 🙂

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Rio napisał:

Ja też nie potrafię żyć bez długiej kąpieli.

Miałam dzisiaj tragiczną noc, plecy to myślałam że mi odpadną. Do tego jakieś uderzenia gorąca. Koszmar.

Jak tam po Covidzie? Ja dowiedziałam się wczoraj, że kuzynka która była u nas wczoraj w piątek, zrobiła sobie domowa wymazowke na Covid i test wyszedł dodatni. Jakiś tam katarek w niedzielę jej się przyplątał, a że miała na stanie wykupiony w jakiejś przychodni, to stwierdzila, że se zrobi...Dziś idzie na genetyczny. To było 4 dni temu...Ponoć ewentualne objawy w 5 dniu przeciętnie..Już zaczynam się bać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
19 godzin temu, dorcia6579 napisał:

No to super teściowa 🙂 Ja mojej delikatnie mówiąc niezbyt trawie...8 lat mieszkaliśmy w jednym domu i niesmak pozostał 🥴

 

@mami bierzesz dwie walizki? Mi się udało spakować do jednej 💪, ale nie muszę w sumie dla dziecka bić brać, tyle co na wyjście, więc dlatego😄

 

@Do_Mi to wychodzi na to, że tata przeszedł covida i teraz zapalenie płuc?A mama jak się czuje?

 

 

Mamusie z cukrzycą- myslalyscie już co zjecie po powrocie do domu? 😄😄😄 Bo mnie się właśnie mąż zapytał co mi przygotować do jedzonka po powrocie 🤔😁😁😁 I pierwsze co mi przyszło to schabowy, taki konkretny + mizeria , najlepiej młode ziemniaki, ale tych jeszcze nie będzie 😄

 

właśnie myślę, jedna duża, czy dwie mniejsze (jedna moja i jedna Bobasa)? same higieniczne podkłady itp zajmują bardzo dużo miejsca

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
18 godzin temu, Do_Mi napisał:

@dorcia6579@dorcia6579 chyba tak a teraz ma powikłania. Mama ma objawy grypopodobne, bolą ją zatoki i teraz ciężko jej się oddycha ale to chyba z nerwów bo saturację ma idealną. 

 

Apropos jedzenia słodkich mam wiecie czego mi najbardziej brakuje podczas ciąży? Długiej gorącej kąpieli. Może nie zaraz po porodzie ale po połogu od razu wskakuję do wanny 🙂

 

 te bolące zatoki najczęściej prowadzą do utraty węchu. tak było u moich znajomych. a jak Tata?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia

a ja dziś zaczełam dzień od zbicia słoika z dżemem, później wybuchła mi miseczka w mikrofalówce (oczywiście nie była żaroodoporna ale mój mózg tego nie zakodował)...

covid daje się we znaki bo co chwilę słyszę od znajomych że chorują oni lub ich rodzice... czekam z utęsknieniem na moment gdy szczepienią będzie poddana większa skala ludności... mam nadzieję, że wtedy wrócimy do normalności

 

w ogóle olałam temat wielkanocy,,, nie mam prezentów, nic nie gotowe. a jak u was?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
5 minut temu, mami napisał:

a ja dziś zaczełam dzień od zbicia słoika z dżemem, później wybuchła mi miseczka w mikrofalówce (oczywiście nie była żaroodoporna ale mój mózg tego nie zakodował)...

covid daje się we znaki bo co chwilę słyszę od znajomych że chorują oni lub ich rodzice... czekam z utęsknieniem na moment gdy szczepienią będzie poddana większa skala ludności... mam nadzieję, że wtedy wrócimy do normalności

 

w ogóle olałam temat wielkanocy,,, nie mam prezentów, nic nie gotowe. a jak u was?

My na Wielkanoc nie robimy prezentów, tylko jakieś łakocie dla dzieci, nie spotykamy się w tym roku z rodziną, zostajemy sami w domu, nic szczególnego nie szykuje , normalnie zjemy śniadanie wielkanocne , obiadek, spacer i tyle

🙂

Edytowane przez dorcia6579
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
21 godzin temu, dorcia6579 napisał:

Dziewczyny czy Was też tak na ostatniej prostej bolą/swędzą piersi?Mnie moje od kilku dni drażnią 😅 Sutki muszę ci jakiś czas trzech, bo mnie jakby mrówką, a wtedy mam z nich wycieki 😜 i zaczęły mnie boleć podobnie jak na początku ciąży.

Mnie zaczęły znowu sutki boleć aż tak mrowią ale znowu smaruje maścią po kąpieli i powiem Wam że jest różnica. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
43 minuty temu, Rio napisał:

Ja też nie potrafię żyć bez długiej kąpieli.

Miałam dzisiaj tragiczną noc, plecy to myślałam że mi odpadną. Do tego jakieś uderzenia gorąca. Koszmar.

Współczuję, choć ja też miałam dziś ciężka noc.Brzuszek mocno daje o sobie znać, ciężko spać już w jakiekolwiek pozycji..

 

 

Ale dziś mamy piękny, słoneczny dzień, zaliczyłam już rano zakupy, spacer z psem, teraz zabieram się za porządek w kuchni, wstawię obiad i muszę się zabrać za sprzątanie auta, bo aż się prosi 🙈

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
2 minuty temu, dorcia6579 napisał:

Współczuję, choć ja też miałam dziś ciężka noc.Brzuszek mocno daje o sobie znać, ciężko spać już w jakiekolwiek pozycji..

 

 

Ale dziś mamy piękny, słoneczny dzień, zaliczyłam już rano zakupy, spacer z psem, teraz zabieram się za porządek w kuchni, wstawię obiad i muszę się zabrać za sprzątanie auta, bo aż się prosi 🙈

Jejku chciała bym mieć tyle siły w sobie i porobic to co sobie zaplanowałam. Godzina 12 a ja jeszcze leżę tyle co wstałam rano włączyłam dziecku lekcje online później śniadanie i znowu sie położyłam. Noc miałam tragiczna już miałam wstawać bo nie widziałam sensu leżenia i kręcenia się 🙄zresztą wiem że i mąż mój też pewnie przez to nie śpi. Nie wiem co mam z tym zrobić. A na dodatek zaplanowałam że dwa tyg przed porodem zorganizuje urodziny mężowi zaprosiłam już wszystkich i aż się boję czy dam radę to wszystko przygotować. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, mami napisał:

a ja dziś zaczełam dzień od zbicia słoika z dżemem, później wybuchła mi miseczka w mikrofalówce (oczywiście nie była żaroodoporna ale mój mózg tego nie zakodował)...

covid daje się we znaki bo co chwilę słyszę od znajomych że chorują oni lub ich rodzice... czekam z utęsknieniem na moment gdy szczepienią będzie poddana większa skala ludności... mam nadzieję, że wtedy wrócimy do normalności

 

w ogóle olałam temat wielkanocy,,, nie mam prezentów, nic nie gotowe. a jak u was?

Ja tylko córeczce przygotowałam jakąś  paczuszkę z małymi drobiazgami ale nic specjalnego. 

Jutro planuje podjechać na wieksze zakupy żeby już mieć to z głowy. 

Będę piekłam dwa ciasta takie pode mnie (szarlotkę i sernik) i nic wiecej do jedzenia nie robie bo i tak będziemy u teściowej więc ona coś ogarnie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, mami napisał:

 te bolące zatoki najczęściej prowadzą do utraty węchu. tak było u moich znajomych. a jak Tata?

Mama trochę lepiej ale dziś tacie wyszedł test pozytywny i muszą go przewieść do szpitala covidowego. Dalej leży pod tlenem. Rozmawiałam z lekarką i strasznie się zdenerwowałam. Nie potrafiła mi odpowiedzieć na wiele pytań. Niby zrobili rtg płuc, wyszło obustronne zapalenie ale nie odpowiedziała ile procent płuc jest zajetych. Odsyłają go do covidowego i mają problem z głowy! A nawet nie wiedzą do którego konkretnie szpitala go zabiorą. Może wieczorem się czegoś dowiem.

 

Tez czekam na szczepienie i mam nadzieję że dzięki szczepieniom populacyjnym jakoś ogarniemy tą sytuację bo niestety jest coraz gorzej 😕

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

55 minut temu, Emi_ja napisał:

Jak tam po Covidzie? Ja dowiedziałam się wczoraj, że kuzynka która była u nas wczoraj w piątek, zrobiła sobie domowa wymazowke na Covid i test wyszedł dodatni. Jakiś tam katarek w niedzielę jej się przyplątał, a że miała na stanie wykupiony w jakiejś przychodni, to stwierdzila, że se zrobi...Dziś idzie na genetyczny. To było 4 dni temu...Ponoć ewentualne objawy w 5 dniu przeciętnie..Już zaczynam się bać.

Trzymam kciuki kochana żeby Cię to ominęło. Ale gdybyś miała jakieś objawy to od razu dzwoń do lekarza. Ja już od jakiegoś czasu z nikim się nie spotykam bo na dobrą sprawę to nie wiadomo kto jest pozytywny a bezobjawowy. Bardzo to smutne i przytłaczajace 😞

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...