Skocz do zawartości

Majóweczki 2021🤰 | Forum o ciąży


Angella

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusie
5 minut temu, Emi_ja napisał:

Współczuję bardzo straty. Te krwiaki to w jakim miejscu miałaś w tej ciąży?

Ja miałam jednego, ale żaden lekarz mi nie powiedział, że stanowi to zagrożenie. Nie sądziłam też, że to jest takim powszechny problem w ciąży. 

Ten krwiak robi się w macicy jak się zarodek zagnieżdża może za mocno się zagnieździł pękła krwinka i się rozlala. W tamtej ciąży straconej miała dużego akurat pod jajem płodowym i niestety odklejało się wszystko i serduszko biło tylko tydzień 😒w tej ciąży był na 2 cm i wraz ze wzrostem zarodka to i krwiak się rozciągal ale z czasem zaczął się wchłaniać dzięki temu że dostałam zwolnienie z pracy, brałam leki i lezalam plackiem prawie 4 miesiące. Gdyby tamten lekarz co do niego chodziłam zareagował szybko tak jak ta Pani doktor to możliwe że nie straciła bym dzieciątka. 

Duzo czytałam o krwiakach, wiele dziewczyn miało większe i donosiły ciążę ale wiele też straciło 😒ja nie spodziewałam się że mnie takie coś spotka tak cieszyłam się wtedy że udało się zajść w ciążę no ale niestety. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny zjadłam właśnie tego batonika z biedry o którym pisałyście🤤🤤🤤 coś pysznego😆😆 przez ostatnie dwa dni mała tak wariowała, a dzisiaj chwilkę z rana i po obiedzie chwilkę... A ja już się stresuje 😕😕 łóżeczko u mnie już złożone, mam 140x70 z możliwością przerobienia później na łóżko... Dzisiaj wózek i fotelik zamawiałam, już w poniedziałek będzie ☺️☺️☺️

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Mama88 napisał:

Ten krwiak robi się w macicy jak się zarodek zagnieżdża może za mocno się zagnieździł pękła krwinka i się rozlala. W tamtej ciąży straconej miała dużego akurat pod jajem płodowym i niestety odklejało się wszystko i serduszko biło tylko tydzień 😒w tej ciąży był na 2 cm i wraz ze wzrostem zarodka to i krwiak się rozciągal ale z czasem zaczął się wchłaniać dzięki temu że dostałam zwolnienie z pracy, brałam leki i lezalam plackiem prawie 4 miesiące. Gdyby tamten lekarz co do niego chodziłam zareagował szybko tak jak ta Pani doktor to możliwe że nie straciła bym dzieciątka. 

Duzo czytałam o krwiakach, wiele dziewczyn miało większe i donosiły ciążę ale wiele też straciło 😒ja nie spodziewałam się że mnie takie coś spotka tak cieszyłam się wtedy że udało się zajść w ciążę no ale niestety. 

Ja straciłam trzecią ciążę przez krwiaka, umiejscowił się w złym miejscu... Niestety moją siostrę spotkało to samo... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

55 minut temu, AgaIGaja napisał:

Dziewczyny zjadłam właśnie tego batonika z biedry o którym pisałyście🤤🤤🤤 coś pysznego😆😆 przez ostatnie dwa dni mała tak wariowała, a dzisiaj chwilkę z rana i po obiedzie chwilkę... A ja już się stresuje 😕😕 łóżeczko u mnie już złożone, mam 140x70 z możliwością przerobienia później na łóżko... Dzisiaj wózek i fotelik zamawiałam, już w poniedziałek będzie ☺️☺️☺️

I nie zareagowała na snikersika z biedy?

Nie martw się, z tego co pamiętam u ciebie tak to mniej więcej wygląda, jakiś czas szaleństwo a potem mniej. Jednak jak będzie ciebie to bardzo niepokoić i wieczorkiem też będzie powsciagaliwa to zawezwij położna z detektorem albo jedz na IP. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

56 minut temu, AgaIGaja napisał:

Ja straciłam trzecią ciążę przez krwiaka, umiejscowił się w złym miejscu... Niestety moją siostrę spotkało to samo... 

Współczuję. Te krwiaki to cholerstwo, nie do końca znany jest mechanizm ich powstawania. Zależy jeszcze w jakim miejscu się to umiejscowi. Ja miałam gdzieś w okolicy szyjki i dlatego nie zagrażał on dziecku

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie

@banasiatko współczuję stresów. Najgorzej właśnie jak własną rodzina je przysparza.

 

Ja jakoś zawsze chciałam jedno dziecko i to mi się bardzo późno uaktywniło. Mąż zawsze mówił że nie może być jedynakiem i jak córka miala dwa lata to jakoś znów mi się odmieniło i trzeba było iść za ciosem i czekamy na drugie. 

Ponieważ pierwsze dwie ciąże (jedna poroniona, druga z córką)  były za pierwszym strzałem, to jak się zaczelismy teraz starać to byłam trochę zawiedziona jak nie poszło znów za pierwszym razem 😂 na szczęście w drugim miesiącu już były dwie kreski. 

 

U mnie młody też nie reaguje na batonika 😂 ogólnie on średnio reaguje na duże posiłki. Raczej odzywa się między nimi. Potrafi siedzieć pół dnia cicho i dopiero po kolacji się uaktywnia. 

Edytowane przez AnnaT
Bledy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, AnnaT napisał:

@banasiatko współczuję stresów. Najgorzej właśnie jak własną rodzina je przysparza.

 

Ja jakoś zawsze chciała jedno dziecko i to mi się bardzo późno uaktywniło. Mąż zawsze mówił że nie może być jedynakiem i jak córka miala dwa lata to jakoś znów mi się odmieniło i trzeba było iść za ciosem i czekamy na drugie. 

Ponieważ pierwsze dwie ciąże (jedna poroniona, druga z córką)  były za pierwszym strzałem, to jak się zacselismy teraz starać to byłam trochę zawiedziona jak nie poszło znów za pierwszym razem 😂 na szczęście w drugim miesiącu już były dwie kreski. 

 

U mnie młody też nie reaguje na batonika 😂 ogólnie on średnio reaguje na duże posiłki. Raczej odzywa się między nimi. Potrafi siedzieć pół dnia cicho i dopiero po kolacji się uaktywnia. 

No ja bym już wariacji dostała jakby moj się pół dnia nie odzywał, bo mój jest aktywny właściwie non stop kolor. Odkąd poczułam pierwsze ruchy tak jest. Ale widocznie u ciebie tak właśnie jest. Może to i lepiej  przynajmniej nie musisz ciągle nie stresować, czy "wyrabia normę"😊Na mojego także nie działa jedzenie. Zwłaszcza słodycze😊

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

52 minuty temu, Emi_ja napisał:

I nie zareagowała na snikersika z biedy?

Nie martw się, z tego co pamiętam u ciebie tak to mniej więcej wygląda, jakiś czas szaleństwo a potem mniej. Jednak jak będzie ciebie to bardzo niepokoić i wieczorkiem też będzie powsciagaliwa to zawezwij położna z detektorem albo jedz na IP. 

Zareagowała spóźniona 😂 pewnie znowu ma gorszy dzień... Ale wiecie ja to jestem człowiek biegunka 😂 stresuje mnie każde mniejsze odstępstwo 😅😅😅 już tak niewiele czasu zostało...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Emi_ja napisał:

No tak, po prostu byłas przeciążona i to też mocno zaciemnialo obraz. Zrozumiałe. Wnioskuję, że teraz już problemy córeczki się skończyły?

Właśnie taka jest codzienność z pierwszym dzieckiem. Jesteś sama i czekasz z utęsknieniem na powrót męża. Ja też potrzebowałam sporo czasu, by uporać się z trauma porodowa, ale cały czas wiedziałam, że nie chce odbierać dziecku wartości jaką jest rodzeństwo i że w którymś momencie to się zadzieje. Myślałam jednak, że będzie to szybciej, ale okazało się, że to nie takie hop-siup 😅

Tak na szczescie już wszystko z córeczką jest w porządku ☺️  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, dorcia6579 napisał:

U mnie też był szok, bo moje miesiączki to była jedna nie wiadoma..cykle rozregulowane, co 40 dni minimum, w lipcu ostatnią 24.07 dostałam jakos w miarę o czasie , właśnie jak do kuzynki na kilka dni pojechałam u się zaopatrzyłam na jej 6msc dziecko 😉

Ja to nawet potrafiłam po 60 dni nie mieć okresu 🙈 w zeszłym roku przedostatni okres miałam w czerwcu (który też był trochę spóźniony), a ostatni pod koniec sierpnia i po nim udało sie od razu ☺️

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
9 godzin temu, MariKate napisał:

Ja to nawet potrafiłam po 60 dni nie mieć okresu 🙈 w zeszłym roku przedostatni okres miałam w czerwcu (który też był trochę spóźniony), a ostatni pod koniec sierpnia i po nim udało sie od razu ☺️

To było przeznaczenie 😉 Ja to w dodatku prawdopodobnie przed ciążą miałam już nie leczoną niedoczynność tarczycy, a więc to dodatkowy czynnik, który powinien nie ułatwiać zajścia w ciążę.A jednak...ale ja przy pierwszym dziecku starałam się dwa lata.Przy drugiej tylko raz z mężem sobie pozwoliliśmy " do końca" i od razu byłam w ciąży..

 

Mi w nocy znowu część czopa odeszła, w nocy znowu bolesne, nieregularne skurcze....oby do środy 😞

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
34 minuty temu, dorcia6579 napisał:

To było przeznaczenie 😉 Ja to w dodatku prawdopodobnie przed ciążą miałam już nie leczoną niedoczynność tarczycy, a więc to dodatkowy czynnik, który powinien nie ułatwiać zajścia w ciążę.A jednak...ale ja przy pierwszym dziecku starałam się dwa lata.Przy drugiej tylko raz z mężem sobie pozwoliliśmy " do końca" i od razu byłam w ciąży..

 

Mi w nocy znowu część czopa odeszła, w nocy znowu bolesne, nieregularne skurcze....oby do środy 😞

 Oj mnie w nocy o 3ciej dziś obudził taki skurcz, że już prawie byłam pewna że się zaczyna. Ale potem byl drugi mocno nieregularny, a potem jakoś udało mi się przysnać i dotrwałam do rana. 

Ale jakoś zaczynam wątpić, że dotrwam do piątku. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
6 minut temu, AnnaT napisał:

 Oj mnie w nocy o 3ciej dziś obudził taki skurcz, że już prawie byłam pewna że się zaczyna. Ale potem byl drugi mocno nieregularny, a potem jakoś udało mi się przysnać i dotrwałam do rana. 

Ale jakoś zaczynam wątpić, że dotrwam do piątku. 

No mówię, że pełnia się zbliża 😉 Ja dziś mało co spałam przez to wszystko..

 

A ja wczoraj jeszcze spojrzałam na stronę szpitala w rubrykę CO ZABRAC , i dojrzałam, że wymagają plan porodu, więc na wszelki wypadek wydrukowałam ze strony RODZIC PO LUDZKU i wypełniłam... 🤔

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, dorcia6579 napisał:

No mówię, że pełnia się zbliża 😉 Ja dziś mało co spałam przez to wszystko..

 

A ja wczoraj jeszcze spojrzałam na stronę szpitala w rubrykę CO ZABRAC , i dojrzałam, że wymagają plan porodu, więc na wszelki wypadek wydrukowałam ze strony RODZIC PO LUDZKU i wypełniłam... 🤔

I ja się przyłączam z bólem podobnym jak na okres plus lekkie skurcze wczoraj mialam to leżałam i czekałam co się zacznie dziać ale ustąpiło 😌 zobaczymy co dzis przyniesie dzień 🤗  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
5 minut temu, Tytka 23 napisał:

Takie pytanko , wam też twardnieje brzuch jakby tyllo od góry w jednym miejscu ? Ja od kilku dni tak mam I zastanawiam się czy to dodatkowo czegoś nie zwiastuje 😜🤪

Mi od kilku dni twardnieje od dołu, przechodzi na boki i kończy się u góry, tak falowo od razu z bólem pępka 🤷.

A jak idzie ze skurczem bolesnym to zaczyna się od krzyża dodatkowo i z bólem brzucha na dole.

Liczę, że jak pojadę w środę to będę mieć koło 4cm rozwarcia już 😈😈

Edytowane przez dorcia6579
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, dorcia6579 napisał:

Mi od kilku dni twardnieje od dołu, przechodzi na boki i kończy się u góry, tak falowo od razu z bólem pępka 🤷.

A jak idzie ze skurczem bolesnym to zaczyna się od krzyża dodatkowo i z bólem brzucha na dole.

Liczę, że jak pojadę w środę to będę mieć koło 4cm rozwarcia już 😈😈

To tak bardziej coś u Ciebie się dzieje , szczerze to tez mam nadzieje ze cos juz u mnie tam bedzie się działo w środku, w poniedziałek wizyta zobaczymy co powie lekarz musimy jeszcze zacisnąć nogi 😁 chociaż juz chyba powoli przechodzi mi stres przed porodem bardziej taki spokój 🤔😳

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
12 minut temu, Tytka 23 napisał:

To tak bardziej coś u Ciebie się dzieje , szczerze to tez mam nadzieje ze cos juz u mnie tam bedzie się działo w środku, w poniedziałek wizyta zobaczymy co powie lekarz musimy jeszcze zacisnąć nogi 😁 chociaż juz chyba powoli przechodzi mi stres przed porodem bardziej taki spokój 🤔😳

U mnie to stres związany jest chyba bardziej z tym, że moje dziewczyny przyzwyczajone, że jestem w domu i przeżywają to, że mnie kilka dni nie będzie a z tatą będzie " koko bongo".. co prawda młodszą chyba dam do moich rodziców na czas pobytu w szpitalu, a starsza wiecznie spiny z moim mężem ma ( taka pyskata nastolatka). 

Boje się najbardziej wyniku covid, boje się, że będzie będzie coś nie tak, nie boje się chyba już bólu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, dorcia6579 napisał:

U mnie to stres związany jest chyba bardziej z tym, że moje dziewczyny przyzwyczajone, że jestem w domu i przeżywają to, że mnie kilka dni nie będzie a z tatą będzie " koko bongo".. co prawda młodszą chyba dam do moich rodziców na czas pobytu w szpitalu, a starsza wiecznie spiny z moim mężem ma ( taka pyskata nastolatka). 

Boje się najbardziej wyniku covid, boje się, że będzie będzie coś nie tak, nie boje się chyba już bólu...

Rozumiem jak ma się inne dzieci to tez trzeba kombinować z kim zostawić itd a jeśli chodzi o nastolatki to doskonałe pamiętam jak ja nią byłam i co się działo 😱 z tymi testami to tez właśnie dodatkowy sres dla kobiet w ciazy ale trzeba być dobrej myśli cały czas 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja przez to wasze straszenie pełnią zabrałam się dzisiaj za wkładanie rzeczy do walizki🙈 jeszcze dzisiaj na zakupy to coś dokupię do spakowania. brzuch cały czas twardy a roboty jeszcze w domu tyle zaplanowalam, że zaczynam się denerwować sama na siebie bo coś zaczynam a później już nie mam siły i zaczyna wszystko dokuczać. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi dzisiaj w nocy przyśniło się że odeszły mi wody. Oczywiście tylko sen ale tak zadziałał na psychikę że od 4 nie śpię. Mojego nadal nie ma, wraca w poniedziałek wieczorem, w domu dwie córki i nikogo mobilnego kto mógłby przyjechać do mnie. Dzisiaj trzeci raz przepakowywałam torbe do szpitala, poukładałam na nowo ubranka dla małego w szafce. Próbuje przygotować ubranka na wyjście ze szpitala i zaczynam płakać. Nie mam pojęcia co mam zabrać 🙈. Sesję zdjęciową w ciąży odpuszczam, zrobimy większą sesję po porodzie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia

u mnie też skurcze, leże, łykam nospę, a i tak są... ale czuje, że to jeszcze nie to 🙂

skończyłam 36 tydzień !!! bardzo się cieszę! od razu czuję się swobodniej, w poniedziałek mamy ważne sprawy do załatwienia więc muszę być na chodzie, a po poniedziałku już odpuszczam sobie to zaciskanie nóg - i tak mój byczek wyjdzie kiedy będzie mu się podobać 😄 Mama namawia, zeby to był Maj. Może posłucha ❤️

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...