Skocz do zawartości

sierpnióweczki 2011 ;) | Forum o ciąży


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusia
milium napisał(a):
Rzeczywiście urodziwe, wszystkie ładniutkie, różowiutkie, ze ślicznymi włoskami i mądrymi oczkami, no ale co mają nie być w końcu sierpniowe 😉
A Twoja położna kiedy wraca?


Z wyjazdu wraca 11 ale do pracy dopiero 15, ale mam nadzieję, że damy radę 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 39,4 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Diviana

    2077

  • Paninka

    2060

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

Eleeza napisał(a):
marta-lion napisał(a):
Eleeza napisał(a):
Milium tak sobie myślałam, że jak nasze Maluchy się urodzą to będziemy mniej schizować i będziemy spokojniejsze, ale chyba guzik prawda, bo dopiero wtedy się zacznie....czy się najada, a czy nie mam za mało pokarmu, a czemu taka kupka, czy prawidłowo rośnie, i milion innych problemów 😉 Więc cieszmy się, że nasze Bąble jeszcze w brzuszkach sobie spokojnie rosną i niczego im nie brakuje.

Hehe i wrózka Eleeza znów mądrze mówi 🙂


Wypadek przy pracy 😁 😁 😁

Eleeza, nie bądz taka skromna 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Eleeza napisał(a):
milium napisał(a):
Rzeczywiście urodziwe, wszystkie ładniutkie, różowiutkie, ze ślicznymi włoskami i mądrymi oczkami, no ale co mają nie być w końcu sierpniowe 😉
A Twoja położna kiedy wraca?


Z wyjazdu wraca 11 ale do pracy dopiero 15, ale mam nadzieję, że damy radę 🙂


To jakieś 9 dni nie liczac dzisiejszego i 15 😉, to musisz przenosić 3 dzionki, także spokojnie nie forsuj się, leż sobie i odpoczywaj, no i się nie denerwuj. Ja mam sie zgłosić do szpitala 19 sierpnia jakby nic sie do tej pory nie działo na tą cesarkę, ale nie wiem czy dotrwam, bo juz sie nie oszczędzam bo mi sie nie chce leżeć, a dzisiaj mi noga drętwieje jakos dziwnie, ze nie mogę jej zgiąć, jakaś pokraka sie zaczynam robic haha.

Lydzia my też trzymamy kciuki 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

marta-lion napisał(a):
siehankowa napisał(a):
marta, powiedz jak długo goi się krocze po porodzie? kiedy mniej więcej przestane odczuwać dyskomfort przy siadaniu i chodzeniu? mineło już 9dni a mnie dalej tam ciągnie... mimo ze robie nasiadówki, używam tantum rosa, robie wietrzenie mariolki 😉 ... są jeszcze jakieś inne sposoby?
Siehankowa obstawiam że byłas nacinana i masz szwy. Powiem ci, że mnie zarówno przy Majce i teraz przy Julii ominęła ta "przyjemność". Mam ogromny komfort, bo czuję się świetnie, mogę biegać itp.
Jeśli chodzi i ciebie, szczerze mówiąc to przestaniesz czuć dyskomfort, kiedy "znikną" szwy. Jeśli masz rozpuszczalne to kiedy się rozpuszczą, a jeśli do ściągnięcia wtedy kiedy ci sciągną. To szwy powodują taki dyskomfort i ból. Skóra się zrasta, wraca do normy i "pracuje" kiedy sie ruszasz, a szwy są sztywne. I to przy ruchu bardzo ciągnie i boli. Znam ten ból i dyskomfort, miałam nacinane krocze przy Emilce.

tak, mam założone szwy rozpuszczalne... ale wyczytałam gdzieś w necie, ż czasem szwy niby mają się rozpuścić, a wcale się nie rozpuszczają 😮 i trzeba iść na ściągnięcie 😮 a Ty jakie miałaś przy Emilce? nie wiesz ile mogą rozpuszczać się te rozpuszczalne?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
DZIEŃ DOBRY 🙂
Divana nie martw się - na pewno wszystko będzie dobrze z Twoją córeczką 🙂
Łydzia szybkiego i łatwego porodu
Ja jak byłam w środę na ktg w szpitalu to akurat dziewczyna rodziła i przez cały zapis słyszałam jej odgłosy. Te kryzki bzz straszne, ale położna powiedziała, że nie wszystkie tak krzyczą... Mam nadzieję, że mnie nie będzie tak bolało....
Z resztą Wam wszystkim też życzę lekkich porodów 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
jak bylam w szpitalu to dwie dziewczyny rodzily i nawet jednego krzyku nie bylo slychac...jedna ktora juz drugi tydzien tam lezala mowila ze tez jeszcze nie miala okazji uslyszec...zastanawiam sie jakie maja sposoby zeby nie bylo slychac...czy sala tak wygluszona...bo placz bobaskow czasem bylo slychac

lydzia ja tez mocno kciuki zaciskam za Ciebie i Alicje
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Milium Ty nie szalej, też się oszczędzaj 🙂

Siehankowa ja ekspertem nie jestem, póki co mam tylko wiedzę teoretyczną 😉 ale z tego co pamiętam moja położna mówiła, że wszystkim montują szwy rozpuszczalne, jednak nie ma co czekać aż się rozpuszczą tylko poprosić położną środowiskową o ich usunięcie, ponoć najlepiej ok. 5 doby po porodzie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

siehankowa napisał(a):
marta-lion napisał(a):
siehankowa napisał(a):
marta, powiedz jak długo goi się krocze po porodzie? kiedy mniej więcej przestane odczuwać dyskomfort przy siadaniu i chodzeniu? mineło już 9dni a mnie dalej tam ciągnie... mimo ze robie nasiadówki, używam tantum rosa, robie wietrzenie mariolki 😉 ... są jeszcze jakieś inne sposoby?
Siehankowa obstawiam że byłas nacinana i masz szwy. Powiem ci, że mnie zarówno przy Majce i teraz przy Julii ominęła ta "przyjemność". Mam ogromny komfort, bo czuję się świetnie, mogę biegać itp.
Jeśli chodzi i ciebie, szczerze mówiąc to przestaniesz czuć dyskomfort, kiedy "znikną" szwy. Jeśli masz rozpuszczalne to kiedy się rozpuszczą, a jeśli do ściągnięcia wtedy kiedy ci sciągną. To szwy powodują taki dyskomfort i ból. Skóra się zrasta, wraca do normy i "pracuje" kiedy sie ruszasz, a szwy są sztywne. I to przy ruchu bardzo ciągnie i boli. Znam ten ból i dyskomfort, miałam nacinane krocze przy Emilce.

tak, mam założone szwy rozpuszczalne... ale wyczytałam gdzieś w necie, ż czasem szwy niby mają się rozpuścić, a wcale się nie rozpuszczają 😮 i trzeba iść na ściągnięcie 😮 a Ty jakie miałaś przy Emilce? nie wiesz ile mogą rozpuszczać się te rozpuszczalne?

Ja przy Emilce miałam zwykłe, trzeba było je ściągnąć. Co do rozpuszczania, ja pytałam ginekologa jak byłam z Majką po porodzie, bo miałam wtedy jeden szew rozpuszczalny gdyż Maja przetarła mi skórę głowką. I lekarz mi powiedział że nie ma reguły, jednym kobietom rozpuszczają się w ciągu tygodnia innym aż w trzy tygodnie. Ale nigdy nie słyszałam żeby się nie rozpuściły. U mnie chyba było wtedy jakies dwa tygodnie zanim mi sie rozpuścił ten jeden, mimo że ja maniaczka higieny jestem i brałam prysznic po każdej wizycie w toalecie 🤪 🤪 🤪
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Wczoraj wieczorem tzn ok 22.30 przypadkowo przełączyłam na Polsat Cafe i akurat był program o porodzie. Do tej pory starałam się nie oglądać takich filmów, no bo po co za bardzo się stresować? Pani, która kręcili znosiła go w miarę oki, wydawała z siebie jakieś glosy, bo to chyba naturalne ale daleko jej było do tego co ja musiałam słuchać w tym szpitalu. Na szczęście każdy poród jest inny 🙂 Ten w tv mnie uspokoił 🙂
Z resztą jak położą nam maleństwa na piersi to już nic nie będzie się liczyło...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

marta-lion napisał(a):
siehankowa napisał(a):
marta-lion napisał(a):
siehankowa napisał(a):
marta, powiedz jak długo goi się krocze po porodzie? kiedy mniej więcej przestane odczuwać dyskomfort przy siadaniu i chodzeniu? mineło już 9dni a mnie dalej tam ciągnie... mimo ze robie nasiadówki, używam tantum rosa, robie wietrzenie mariolki 😉 ... są jeszcze jakieś inne sposoby?
Siehankowa obstawiam że byłas nacinana i masz szwy. Powiem ci, że mnie zarówno przy Majce i teraz przy Julii ominęła ta "przyjemność". Mam ogromny komfort, bo czuję się świetnie, mogę biegać itp.
Jeśli chodzi i ciebie, szczerze mówiąc to przestaniesz czuć dyskomfort, kiedy "znikną" szwy. Jeśli masz rozpuszczalne to kiedy się rozpuszczą, a jeśli do ściągnięcia wtedy kiedy ci sciągną. To szwy powodują taki dyskomfort i ból. Skóra się zrasta, wraca do normy i "pracuje" kiedy sie ruszasz, a szwy są sztywne. I to przy ruchu bardzo ciągnie i boli. Znam ten ból i dyskomfort, miałam nacinane krocze przy Emilce.

tak, mam założone szwy rozpuszczalne... ale wyczytałam gdzieś w necie, ż czasem szwy niby mają się rozpuścić, a wcale się nie rozpuszczają 😮 i trzeba iść na ściągnięcie 😮 a Ty jakie miałaś przy Emilce? nie wiesz ile mogą rozpuszczać się te rozpuszczalne?

Ja przy Emilce miałam zwykłe, trzeba było je ściągnąć. Co do rozpuszczania, ja pytałam ginekologa jak byłam z Majką po porodzie, bo miałam wtedy jeden szew rozpuszczalny gdyż Maja przetarła mi skórę głowką. I lekarz mi powiedział że nie ma reguły, jednym kobietom rozpuszczają się w ciągu tygodnia innym aż w trzy tygodnie. Ale nigdy nie słyszałam żeby się nie rozpuściły. U mnie chyba było wtedy jakies dwa tygodnie zanim mi sie rozpuścił ten jeden, mimo że ja maniaczka higieny jestem i brałam prysznic po każdej wizycie w toalecie 🤪 🤪 🤪

ja robie to samo 😜 a do tego podmywam się tantum rosa. słyszałam jeszcze ze można mariolke suszarką traktowac, ale tego jeszcze nie praktykowałam 😜
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Eleeza napisał(a):
Milium Ty nie szalej, też się oszczędzaj 🙂

Siehankowa ja ekspertem nie jestem, póki co mam tylko wiedzę teoretyczną 😉 ale z tego co pamiętam moja położna mówiła, że wszystkim montują szwy rozpuszczalne, jednak nie ma co czekać aż się rozpuszczą tylko poprosić położną środowiskową o ich usunięcie, ponoć najlepiej ok. 5 doby po porodzie.


Siehankowa
dowiedz się lepiej u położnej o te szwy, bo jak podczytywałam lipcóweczki to jedna z nich jak pamiętam za późno się zgłosiła na zdjęcie szwów i jej wrosły w skórę
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eleeza napisał(a):
Paninka napisał(a):
Eleeza napisał(a):
Paninka może kneblowali 😉 😉


oj nie strasz!!! 🤪 🤪


Żarcik 😉
Nie wszystkie krzyczą 😉

a ja krzyczałam 😁 ale dobrze, że nie wyzywałam mojego M. 😁 bo o takich przypadkach też słyszałam 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ulala napisał(a):
Eleeza napisał(a):
Milium Ty nie szalej, też się oszczędzaj 🙂

Siehankowa ja ekspertem nie jestem, póki co mam tylko wiedzę teoretyczną 😉 ale z tego co pamiętam moja położna mówiła, że wszystkim montują szwy rozpuszczalne, jednak nie ma co czekać aż się rozpuszczą tylko poprosić położną środowiskową o ich usunięcie, ponoć najlepiej ok. 5 doby po porodzie.


Siehankowa
dowiedz się lepiej u położnej o te szwy, bo jak podczytywałam lipcóweczki to jedna z nich jak pamiętam za późno się zgłosiła na zdjęcie szwów i jej wrosły w skórę

No mi lekarz mówił ze same sie rozpuszczą... ale na dniach ma przyjść do mnie położna środowiskowa, to przy okazji zapytam...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Czesc dziewczyny 🙂
Podczytuję Was dzisiaj tak piąte przez dziesiąte. Ja już sama nie wiem co ja chcę 😉
Moniczek super, że dobrze się czujesz. Tosi szybkiego powrotu do domku życzę i zdrówka 😘
I doczytałam, że lydzia na porodówce 🙂 Trzymaj się lydzia, oby szybko poszło 🙂
Mamusiom które urodziły i wróciły do domku gratuluję 🙂
Dziewczyny ja Was przepraszam ale nie nadążam za przeczytaniem wszystkiego. Już mam chyba dośc. Nie dośc że mi się nic nie chce to już jak się za cos wezmę to jest mi tak cięzko, że wysiadam normalnie. Dziś jadę na ktg ale niczego sIę nie spodziewam. U mnie żadnych oznak, no zupełnie nic................... Pewnie po terminie urodzę przez wywołanie jak za pierwszym razem. Jakaś zrezygnowana jestem i kondycja psychiczna mi siada. Boję się choc staram się tego nie okazywac i nie myslec ale to samo do głowy włazi. Teraz zelazko nastawiłam coby spodnie wyprasowac i zaglądam do Was choc podglądam od rana. Jeszcze mi mąż dzwoni że u kolei już się urodził. 3 tyg przed terminem, 2700 i myślę sobie, że ja tak od 30 tyg uważam i się oszczędzam i chyba za bardzo. No łapię doła.......... Jak wróce z ktg to może uda mi się coś napisac, jeśli nie to jutro się postaram. Aaaaaa jeszcze jedno....piekę już trzeci jabłecznik 🤪 tylko ten jest ze sliwkami bo mam dużo 🙂
Paninka ja chba lydzie i Ciebie do kolejki wpuściłam przed siebie 🙂 Lydzia się wywiązała, teraz Twoja kolej 🙂a potem powinna byc moja 🙂 Ciasto łądnie pachnie 🙂 Eleeza jestes wielka 🙂 Pozdrawiam Was i przepraszam, że się tak mało udzielam na forum.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

siehankowa napisał(a):
marta-lion napisał(a):
siehankowa napisał(a):
marta-lion napisał(a):
siehankowa napisał(a):
marta, powiedz jak długo goi się krocze po porodzie? kiedy mniej więcej przestane odczuwać dyskomfort przy siadaniu i chodzeniu? mineło już 9dni a mnie dalej tam ciągnie... mimo ze robie nasiadówki, używam tantum rosa, robie wietrzenie mariolki 😉 ... są jeszcze jakieś inne sposoby?
Siehankowa obstawiam że byłas nacinana i masz szwy. Powiem ci, że mnie zarówno przy Majce i teraz przy Julii ominęła ta "przyjemność". Mam ogromny komfort, bo czuję się świetnie, mogę biegać itp.
Jeśli chodzi i ciebie, szczerze mówiąc to przestaniesz czuć dyskomfort, kiedy "znikną" szwy. Jeśli masz rozpuszczalne to kiedy się rozpuszczą, a jeśli do ściągnięcia wtedy kiedy ci sciągną. To szwy powodują taki dyskomfort i ból. Skóra się zrasta, wraca do normy i "pracuje" kiedy sie ruszasz, a szwy są sztywne. I to przy ruchu bardzo ciągnie i boli. Znam ten ból i dyskomfort, miałam nacinane krocze przy Emilce.

tak, mam założone szwy rozpuszczalne... ale wyczytałam gdzieś w necie, ż czasem szwy niby mają się rozpuścić, a wcale się nie rozpuszczają 😮 i trzeba iść na ściągnięcie 😮 a Ty jakie miałaś przy Emilce? nie wiesz ile mogą rozpuszczać się te rozpuszczalne?

Ja przy Emilce miałam zwykłe, trzeba było je ściągnąć. Co do rozpuszczania, ja pytałam ginekologa jak byłam z Majką po porodzie, bo miałam wtedy jeden szew rozpuszczalny gdyż Maja przetarła mi skórę głowką. I lekarz mi powiedział że nie ma reguły, jednym kobietom rozpuszczają się w ciągu tygodnia innym aż w trzy tygodnie. Ale nigdy nie słyszałam żeby się nie rozpuściły. U mnie chyba było wtedy jakies dwa tygodnie zanim mi sie rozpuścił ten jeden, mimo że ja maniaczka higieny jestem i brałam prysznic po każdej wizycie w toalecie 🤪 🤪 🤪

ja robie to samo 😜 a do tego podmywam się tantum rosa. słyszałam jeszcze ze można mariolke suszarką traktowac, ale tego jeszcze nie praktykowałam 😜
Hehe można ja traktowałam 🤪 🤪 🤪 W ciąży też, za radą Magdy 🙂 🙂 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Kornelka 😘 😘 😘 ja pametam i jestem wdzieczna ale umnie jak na razie tez zero oznak... caly czas czekam. m. z Lilka rozmawia codziennie ale rezultatow nie ma...jeszcze jutro jade staniki kupic wiec mam nadzieje ze tylko to mala powstrzymuje 😁 😁 😁 oklask dla Ciebie za wspanialomyslnosc 😘
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień Dobry brzuszki, mamusie i maluszki 🙂

Oooo widzę, że lydzia na porodówce wylądowała 😁 🤪 🤪 🤪 no to znaczy, że mój wczorajszo-wieczorny jabłecznik miał swoją magiczną moc 🙂 😁 🤪 🤪
Smakuje wyśmienicie już go prawie nie ma heheh nawet moi rodzice chwalili, że smaczny i że tak pięknie wyrósł 🙂 A ja nie należę do specjalistek od wypieków.
Jo-aneczka witaj w domku. Życzę dużo zdrówka dla Ciebie i Haneczki.


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dostałam maila od kamonik:

Hej Magda,

teraz juz wszytsko ok. Nie odzywalam sie bo ponad 2 miesiace przelezalam w zpitalu na podtrzymaniu (fenoterol dozylnie i relanium w gigantycznyhc dawkach). Po odstawieniu lekow w 37 tc + 1 dzień urodziłam ślicznego chłopca. Zdroweo i silnego. Wczoraj skonczył swój pierwszy tydzien a ja dochodze do siebie. Wczoraj w nocy temp pawie 40 stopni zbila mnie z nog. Powod: zator w macicy. Przestalam krwawic po porodzie juz po 4 dniach 😞. Doszlam do siebie po lekach i udrozneniu.
Pozdrow ode mnie wszytskie dziewczyny. Jalk znajde chwilke to sie odezwe na forum.

Pozdrawiam
Monika (kamonik)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
  • Dodaj nową pozycję...