Skocz do zawartości

Witajcie Listopadówki 2011 | Forum o ciąży


coriana

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusia
Witam,

Madzia tak bardzo się ciesze z dobrych wiadomości 🙂 🙂 🙂 i oczywiście dziękuje za komplement 🙂 🙂 🙂

Dziś dla odmiany mam golf bo zimno brrrrrrrrrrrr.... za oknem mgła jakby ktoś mleka na rozlewała albo jakby nas ufo porwało!

Noc jak zwykle z boku na bok i bioderka obolałe.... tak sobie właśnie myślę że tak nie powinno być !
To właśnie na miesiąc przed porodem powinnyśmy dobrze sypiać by nabrać siły na te trudy związane z rodzeniem ! A nie jakaś bezsenność ! 😠 😠 😠

Jadę odebrać tort i zrobić zakupy!

Kurdcze naprawdę nic mi się nie chce!

Lala mi też się tak wydaje, że to może być reakcja na stres! Więc spokojnie.....

Gosia głowa do góry - nie będzie tak źle. Młody jest i tyle.... przejdzie mu te balangowanie!

Miłego dnia Brzuszki moje 🙂 🙂 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 21,2 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • gosiaq

    1781

  • Cherry

    2655

  • Shelby

    2530

  • madzia_m3

    1652

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
Dzień dobry Brzuszki, a ja właśnie wstałam, zjadłam śniadanko , zaraz prysznic i jadę do ginekologa 😁 tak się cieszę na tą wizytę, jakbym co najmniej w totka wygrała heheh....w końcu już 3 miesiące nie widziałam swojego szkraba, ciekawa jestem ile waży i wszystko z nim w porządku? A i noc minęła wyjątkowo dobrze, a myślałam, ze z przejęcia nie zasnę 🙃

Madzia_m3 z taką wiadomością to faktycznie od razu milej zacząć dzień 🙂

Lala89 mi się wydaje, że Twój mąż tłumił w sobie te wszystkie emocje związane z utratą pracy i w końcu wszystko puściło...że potrzebował odreagować...i na pewno nie chciał robić nić przeciwko Tobie...i nie żałuj swojego wsparcia, którego mu udzieliłaś, bo on na pewno to docenia, po prostu się chwilowo podłamał i odreagował po swojemu... Daj sobie spokój z tym sprzątaniem dzisiaj...odpuść sobie jeden weekend, skoro On może , to Ty też, zorganizuj sobie dzień tak jak lubisz...a On w końcu zrozumie, że takie zachowanie nie ma sensu, przeczekaj, a na pewno wszystko się ułoży , zobaczysz!!!


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
No oby mu przeszło cherry wsumie wcześniej pił więcej ale od kąd z nim jestem to mu tak nie pozwalam... I Wkurza się na mnie o to bo cały tydz chodzi do roboty a sobota niedziela studia... Wczoraj do mnie z hasełkiem:"Myślisz że mi się chce chodzić do roboty?? Gdyby nie ty i dziecko na pewno bym nie chodził" Aż mi się przykro zrobiło bo to wyglądało że to wszystko przezemnie... 😞 Jak nie chce niech nie robi... 😞 Mama mi pomoże nie chce żeby robił mi łaske że pracuje i jest się w stanie sam utrzymać a nie czekać aż mu mama da... Ja jak bym mogła sama bym chodziła do roboty... Na wakacjach jaka jest taką biorę bez znaczenia ile mogę zarobić...Czasem 20 zł na dzień wyjdzie ale zawsze to coś... Ja jak tylko będę mgła pracować to od razu coś będę szukać na pewno... 😞
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
wyszłam na chwile do sklepu i jest ak zimno ze szok!!!!!! dzis na obiad ŁAZANKI!!!!!!!!!!!!!!!!! gosia facet czasem cos powie nieswiadomie a nam kobietom jeszcze w ciazy od razu sie przykro roi sama tak kilka razy mialam tylko ze ja od tej ciazy to ciagle placze wiec moj ma juz mnie czasem dosc \no ale cos hormony 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Dzień Dobry 🙂
My właśnie po śniadanku......aż trudno w to uwierzyć ale przespałam całą noc tj. od 1:00 do 9:30 (bez siusiu) a w sumie poleżałam do 10:30 🙂 cieszę się jak małe dziecko ale już dawno nie spałam tak dobrze.
Lala nie denerwuj się......dziewczyny mają racje....Twój mąż pewnie chce odreagować....nie rób mu z tego powodu wyrzutów.......Twój mąż wie, że znalazł się w trudnej sytuacji a na dodatek za parę tygodni będziecie mieli dziecko i już na pewno nie będzie mógł sobie pozwolić na wyjazd integracyjny 😉
Bądź wyrozumiała.......podaruj sobie to sprzątanie abyś się nie przesiliła i nie daj Bóg nie wywołała jakiś skurczy skoro mąż jest poza zasięgiem.....ja w takiej sytuacji też pewnie byłabym zła ale musisz spojrzeć na to z innej strony 🙂
Gosia trzymam kciuki aby Twój po narodzinach dziecka zmienił podejście i stał się bardziej odpowiedzialny (może w głębi serca już jest ale nie potrafi tego okazać bo młodziak jeszcze 😉 )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lala podtrzymuję to co pisały dziewczyny, może to sposób na odreagowanie, pożegnanie się z kolegami z pracy?
Gosiu mój stwierdził że 3 tyg będzie pępkowe pił bo z wesela zostały nam jeszcze 3 kartony wódki 🙂
Madziu dobre wieści! ja czekam do piątku na wynik badania. Ale mi smaka narobiłaś tym ciastem. Gdybyś bliżej mieszkała to już bym się pakowała do Ciebie w odwiedziny 🙂
Cherry ślicznie Ci w tym niebieskim!!
Mąż wymienił już roletki w pokoju maluszka i zawiesił kubusiową firankę, teraz pojechał na zakupy u jak wróci będzie prał torbę dla Maluszka na wypis i odkrzurzał , a ja będę robić obiadek.

Miłego dnia!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
cześć! Jezu, jakie poważne tematy od rana! pozwolę je sobie pominąć, bo nie lubię mentorstwa od rana, a że jestem od 15 lat z jednym facetem, to mogłabym też ponarzekać, ale nie chcę...
Dzisiaj zaplanowałam podłogi w tzw. salonie. Czyli najpierw zamiatanie, mycie, pastowanie na błysk : i wszystko oczywiście na kolanach 🙂
No i chyba żadna już się nie załapie na wagę, co? za to będą cudne skorpionki 🙂 ja już się nie mogę doczekać 🙃

Dzisiaj kuchnia poleca pomidorową ze świderkami i schaboszczak! na bogato normalnie 🙂
Jutro planuję gulasz i kluski śląskie, dla męża placek ziemniaczany 🙂

Madziu! jak dobrze, że paciorek ominął Ws 🙂 nas też 🙂
Życzę samych pozytywnych myśli na dziś!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Ciasto upieczone (dam znać jak zjem kawałek), łazienki i kuchnia posprzątana, mąż sprząta resztę.

Ja na obiad się nie przemęczę bo robię schabowe z duszoną marchewką i ziemniaki, obiad dla męża, nie lubię takich ciężkich obiadów. Mój ukochany idzie dzisiaj na mecz, ale żebym nie została sama to mamę mi przysyła. W sumie w tygodniu non stop siedzę sama i nikt się o mnie nie martwi.

Dobra szoruję pod prysznic bo nadal jestem w pidżamie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
No Sześć siewczyny 😉
Przeczytałam 5 stron wstecz, żeby się zorientować co i jak 🙂
Może i nie jestem najstarsza na tym forum i też mam problemy z mężem czasami ale muszę powiedzieć:
Gosiu - zabranianie picia - szczególnie jak gość jest młody mija się z celem. Zawsze ze zdziwieniem patrzyłam na koleżanki, które na każdym weselu zabierały swoim mężom/narzeczonym/facetom kieliszki albo straszliwie się foszyły jak panowie pomimo to chleli. Ja nigdy nie robiłam czegoś podobnego i nie odczuwałam tym samym babskiej solidarności na takich imprezach. A wiecie czemu? - bo to dla nich radocha, że mogą pokazać kolegom, że nie są pod pantoflem i i tak będą chleli. Dlatego nigdy swojego nie ograniczałam - a jak się schlał jak świnia to mu opowiadałam co wyprawiał - tak żeby się porządnie wstydził - na drugi raz było z każdym razem lepiej...
Poza tym wróćmy do wieku Twój jest młody - mój ma już ponad 30 lat - już trochę z nim jestem - licząc "chodzenie", narzeczeństwo i małżeństwo pewnie koło dekady 🙂 i mogę Ci powiedzieć jedno - jeśli tylko facet ma trochę oleju w głowie - a zakładam, że Twój ma - to naprawdę z czasem to wszystko przechodzi i facet nabiera odpowiedzialności. Teraz jest młody więc nie uderzaj głową w mur - i tak będzie mu się chciało balować - jak pojawi się dziecko to się wszystko zmieni - teraz mu trochę odpuść. Ludzka natura jest przewrotna - jak będziesz zabraniać i ograniczać to to nabierze dla niego smaku "zakazanego owocu".

Lala - niech sobie odreaguje, pobaluje - potem nie będzie mógł... niech się pożegna z tymi wszystkimi ludźmi - w końcu spędzał z nimi sporo czasu - ludzie w pracy się do siebie przywiązują. Z resztą to dla niego zapewne trudna sytuacja - już niedługo powiększy się rodzina...
I nie sprzątaj!!! ja wczoraj przesadziłam i tak mnie wszystko bolało, że myślałam, że urodzę!

Ja mojego męża wygoniłam ostatnio na kopach na piwo z kolegami - niech idzie, bo potem pójdzie nieprędko 😉 Często strzela sobie też ostatnio drineczka - a ja za każdym razem też mu mówię "Korzystaj Kochanie.... bo już za 2 tygodnie szlaban na picie"
Ograniczanie nie ma sensu. Mój mąż nie zachowuje się przynajmniej jak "zerwany ze smyczy" jak gdzieś idzie - a jego koledzy miewają różne odchyłki - jak już wyjdzie taki - często po karczemnej awanturze z żoną - to już się w ogóle nie kontroluje... to już jest chlanie z holowaniem - albo i nie da się już holować... 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Dzięki dziewczyny.. Wiecie w d. mam jego stres. Ja tez się stresuje tym wszystkim i też tego nie docenił. Porządki zrobiłam - ale w domu mam jak w .. muzeum 😮 tak czyściutko, poukładane wszystko itp. Pościel zmieniłam i zrobiłam coś - pod koc i prześcieradło dałam podkłady na łóżko, bo gdyby mi wody odeszły w łóżku to szkoda byłoby materaca 😁 nie wiem skąd taki pomysł, ale miałam paczke podkładów, które mi zostały i przy sprzataniu jakoś je tak dorwałam 🙂

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Bulhakova napisał(a):
Łojej i zapomniałam o najważniejszym - u mnie dziś na obiad grochowa a potem gulasz wołowy z kopytami i surówką... a wieczorem idziemy z mężem na ostatnią randkę "we dwoje" do kina. Nie wiem czy Wam pisałam ale prawdopodobnie we wtorek idę już do szpitala... 😞


jak ja bym miala isc do kina to z cewnikiem hehe a poza tym nie wysiedzialabym hehe a czemu juz do szpitala??
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Witajcie kobietki 🙂

Jeżeli chodzi o wagi, to niewiele brakowało, bo właśnie niedawno sobie wróciłam... ze szpitala 😉 We wtorek normalnie na wizytę pojechałam. No fakt, że teraz mam dalej do doktorki, więc godzinę mnie w autobusie wytrzęsło i potem jeszcze spacerek do przychodni, ale czułam się dobrze. A potem na zapisie u położnej wyszły skurcze. Nie miałam nawet pojęcia, że je mam! Bo niby coś tam się czasem brzuch napiął, ale ja cały czas byłam przekonana, że to mała się rozpycha i pupcię wypina. I tak od wtorku kroplóweczki z magnezem, ale skurcze nie minęły. Dziś jednak lekarz stwierdził, że nie ma co dalej zatrzymywać ich, dzidziuś na tyle duży, że mogę rodzić i wypisał. Więc od dzisiaj pewnie jak na szpilkach będę siedzieć i się zastanawiać czy już czy może jeszcze nie 😜
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
aaa_aniusia napisał(a):
Bulhakova napisał(a):
Łojej i zapomniałam o najważniejszym - u mnie dziś na obiad grochowa a potem gulasz wołowy z kopytami i surówką... a wieczorem idziemy z mężem na ostatnią randkę "we dwoje" do kina. Nie wiem czy Wam pisałam ale prawdopodobnie we wtorek idę już do szpitala... 😞


jak ja bym miala isc do kina to z cewnikiem hehe a poza tym nie wysiedzialabym hehe a czemu juz do szpitala??


a bo ja mam trochę problematyczną ciążę - nie zagrożoną ale problematyczną. Bo mam trombofilię czyli zakrzepicę co skutkuje tym, że codziennie robię sobie zastrzyki z leków przeciwzakrzepowych - przez to łożysko szybciej się starzeje i w 37 tygodniu muszą mi już robić testy czy nie doszło przypadkiem do niewydolności łożyska i ewentualnie szybko wywoływać poród. A tak jest wszystko ok :-) dzidzia zdrowa i ciągle się wierci :-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Bulhakova napisał(a):
aaa_aniusia napisał(a):
Bulhakova napisał(a):
Łojej i zapomniałam o najważniejszym - u mnie dziś na obiad grochowa a potem gulasz wołowy z kopytami i surówką... a wieczorem idziemy z mężem na ostatnią randkę "we dwoje" do kina. Nie wiem czy Wam pisałam ale prawdopodobnie we wtorek idę już do szpitala... 😞


jak ja bym miala isc do kina to z cewnikiem hehe a poza tym nie wysiedzialabym hehe a czemu juz do szpitala??


a bo ja mam trochę problematyczną ciążę - nie zagrożoną ale problematyczną. Bo mam trombofilię czyli zakrzepicę co skutkuje tym, że codziennie robię sobie zastrzyki z leków przeciwzakrzepowych - przez to łożysko szybciej się starzeje i w 37 tygodniu muszą mi już robić testy czy nie doszło przypadkiem do niewydolności łożyska i ewentualnie szybko wywoływać poród. A tak jest wszystko ok :-) dzidzia zdrowa i ciągle się wierci :-)


Mam nadzieje że wszystko będzie ok... Trzymam kciuki... 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Gosia734 napisał(a):
Bulhakova napisał(a):
aaa_aniusia napisał(a):
Bulhakova napisał(a):
Łojej i zapomniałam o najważniejszym - u mnie dziś na obiad grochowa a potem gulasz wołowy z kopytami i surówką... a wieczorem idziemy z mężem na ostatnią randkę "we dwoje" do kina. Nie wiem czy Wam pisałam ale prawdopodobnie we wtorek idę już do szpitala... 😞


jak ja bym miala isc do kina to z cewnikiem hehe a poza tym nie wysiedzialabym hehe a czemu juz do szpitala??


a bo ja mam trochę problematyczną ciążę - nie zagrożoną ale problematyczną. Bo mam trombofilię czyli zakrzepicę co skutkuje tym, że codziennie robię sobie zastrzyki z leków przeciwzakrzepowych - przez to łożysko szybciej się starzeje i w 37 tygodniu muszą mi już robić testy czy nie doszło przypadkiem do niewydolności łożyska i ewentualnie szybko wywoływać poród. A tak jest wszystko ok :-) dzidzia zdrowa i ciągle się wierci :-)


Mam nadzieje że wszystko będzie ok... Trzymam kciuki... 🙂


Będzie będzie :-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
aaa_aniusia napisał(a):
łazanki gotowe zaieram sie do skonsumowania swojeego dzieła 😁 😁 😁 😁 😁 😁 😁 😁 😁



smacznego 🙂 ja już obskoczyłam talerz grochówy 😉 ależ była dobra - tylko, że groch się zupełnie rozgotował wiecie? jest tylko muł na dnie...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...