Skocz do zawartości

sierpnióweczki 2014 | Forum dla mam


Donna30

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 5,2 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
Essence napisał(a):
Hej, ja po wizycie. Wszystko z Maluchem ok, waży 1800 g.
Lekarz popatrzył na ten mój brzuch,bo mówiłam że skóra mnie boli. Kazał zakasłać jak leżałam i stwierdził,że mam przepuklinę pępkową 😮 Trochę sie przestraszyłm,ale wg lekarza nic się nie dzieje,mogę żyć z tym 100 lat i nic. Stąd ten dziwny ból w okolicy pępka właśnie.
Ja mam co wizytę usg, teraz częściej fotel.

ta przepuklona pępkowa to tyko w ciąży czy mogłaś mieć wcześniej ????
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czarna79 napisał(a):
Essence napisał(a):
Hej, ja po wizycie. Wszystko z Maluchem ok, waży 1800 g.
Lekarz popatrzył na ten mój brzuch,bo mówiłam że skóra mnie boli. Kazał zakasłać jak leżałam i stwierdził,że mam przepuklinę pępkową 😮 Trochę sie przestraszyłm,ale wg lekarza nic się nie dzieje,mogę żyć z tym 100 lat i nic. Stąd ten dziwny ból w okolicy pępka właśnie.
Ja mam co wizytę usg, teraz częściej fotel.

ta przepuklona pępkowa to tyko w ciąży czy mogłaś mieć wcześniej ????


Mogłam mieć wcześniej,ale nie zwracałam na to uwagi. Ciężko powiedzieć...
Co do puchnięcia- z własnego doświadczenia powiem tylko tyle : u mnie wysokie ciśnienie 140/ 90, opuchlizna na nogach = wywoływany poród. Nie lekceważyłabym tego. Zwłaszca,że upałów wcale teraz takich nie ma...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Dzień dobry 🙂

I ja nie puchnę, zresztą wcześniej też nie puchłam w ciąży, ale spuchłam jak balon po porodzie. Tym razem dla odmiany jak wstanę to nogi zaczynają mi mrowić, potem swędzą i robią się sine - ale to przez zaburzenia krążenia w związku z ciągłym leżeniem...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
dzień dobry 😉
dzisiaj przychodzą okna wymieniać a ja idę siostrze paznokcie zrobić co by się w tym syfie nie szwędać... :P

ja nie puchne i z Zuzią też nie puchłam... ale za to moja miednica masakra chodze w pół zgięta w nocy do kibla strasznie mnie boli i pachwina... :/
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
robotnicy są od 5 min a ja już bym chciała żeby poszli... :P nawet się z brzuchem nie umiem przecisnąć... wzięłam laptopa i poszłam na ogródek dobrze że pogoda jest i słonko świeci... siostra po nocce musi odespać i idę jej te paznokcie robić...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Dzieńdobry, ja dopiero zwlekłam się z wyra, męża nie ma więc nie mam co robić
Dzięki Aga za linka, dziś zamówię resztę co mi brakuje, dużo zamówiłam z tej apteki co mi podałaś 🙂
ciuszków mi tylko brakuje dla małej a chciałam w sobotę pojechać z mężem żeby tak na oczy zobaczyć i podotykać
dziwnie znów spać bez mężusia a tu jeszcze 3 nocki 🤢 boję się w nocy wstawać do łazienki 😲
mi też nie puchną nogi jak narazie, też mam niskie ciśnienie, nawet przed ciążą po 2 kawach parzonych i rozpuszczalnej miałam niziutkie
dziś to może jakąś zupinę wstawię bo wczoraj miałam post po weselu, jeszcze na żadnym weselu tak się nie naciapałam żarcia jak na tym ostatnio, aż mój co chwilę mówił żebym nie jadła tyle a wszyscy w śmiech, a to ciasto,potem śledź,chleb ze smalcem,ogórek kiszony,rybkę i znów ciastko 🙃
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Hej,

Melduje sie ze jestesmy cali i w dwupaku 😉
Weekend dlugi sobie zrobilismy. Moj Maz wyciaganl mnie na jure Krakowsko-Czestochowska. W piatek pojechal ze znajomymi na rowerach do Skaly a ja tam dojechalam z Florem samochodem. Na drugi dzien ja samochodem po zamkach sobie jezdzilam a oni na rowerach z Florem Dojechalismy do Zelazka i tam byl nocleg. W niedziele mielismy dalej po zamkach jezdzic ale co chwile bylo oberwanie chmury, wiec wrocilismy do domu.
Wczoraj mialam wyprawe do Warszawy na imprezke firmowa. Fajnie bylo. Pogadalam sobie ze znajomymi poznalalam nowych ludzi i pojechalam do domku. W domku bylam o 21:30. Wyjechalam o 7:30. Pojechalam jeszcze na badanie krwi. Jestem troche przeziebiona bo Floro cos przywlekl, a wyniki mam suuuper jak nigdy wczesniej. Nie bardzo to rozumiem. W piatek mam wizyte i ginekologa i jak zawsze fotel i USG. Ja USG mam na kazdej wizycie 🙂

Jeszcze w weekend mialam chwile zalamania. Dokladnie w sobote. Wzielam Florka do samochodu i jechalismy do zelazka, a moj glupi GPS kazal mi skrecic w droge lesna (pomimo ze drogi gruntowe mialam odchaczone) a ja glupia pojechalam ta droga. Jak mowil skrec w prawo byla droga w prawo i tak jechalam. Myslalam ze nigdy nie wyjade z tego lasu, do tego droga kreta, waska tylko zeby samochod sie zmiescil, podwozyem zachaczalam o jakies korzenie i sie modlilam zeby nie zawisnac, Lisy przebiegaly mi droge, a ja wariatka jade dalej. Do pewniego moemntu..... pojawila sie piach. Jeden piach przejechalam, drugi przejechalam, trzeci tez, ale na czwartym ugrzezlam 😮 auto mi zgaslo, ja w srodku lasu z dzieckiem na tylnym siedzieniu i nie wiem co mam zrobic. Proboju odpalic i nic nie zapala. Na szczescie za drugi razem sie udalo odpalil, ale do przodu nie jedzie, na szczescie ruszyl do tylu. Probuje jeszcze raz do przody i znowu sie zakopal. Juz prawie mialam lzy w oczach i koncepcje spedzenia nocy w lesie, nie wiadomo gdzie z Florem na tylnim siedzieniu. Kombinowalam zeby jeszcze zadzwonic do Meza zeby podjechal z chlopakami i mnie wypchali, ale co mu powiedziec. Jestem w lesie szukaj mnie.... W koncu wzielam sie w garsc jeszcze raz wrzucilam wsteczny ruszyl, jakims magicznym cudem udalo mi sie zawrocic na tej drodze lesnej i pojechalam dalej. Wybralam inna siezke lesna i w koncu zobaczylam moj upragniony asfalt, nie wazne ze byl dziurawy, ale to byl asfat 🤪
Takze w weekend mialam niezla przygode. Pozytyw w tym jest taki VW to jednak pozadny samochod, ktory duuuuuzo wytrzyma i zniesie 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Basiu całe szczęście że udało Ci się wyjechac he. Zazdroszczę opanowania. 😜 ja nie wiem jak bym sie zachowała w takiej sytuacji 😜

Co do puchnięcia to nigdy nie zauważyłam bym miała spuchnięte nogi więc jak na razie mnie to omija. Jedynie co to w upał mam czasem spuchnięte palce u rąk. Bo ciężko mi ściągnąć pierścionek. Ale to jak jest naprawde upalnie..
Od rana jestem marudna i znów gorszy dzień... "pulpet ze mnie,nie mam co ubrać.. blabla" sama siebie nie moge znieść. Rycze o byle co. 🤨 Niech już będzie ten sierpień...

Wgl w sobote brat mojego D bierze ślub. Jest to tylko ślub cywilny i jakoś szczególnie nie wyprawiają go. Tylko jakiś gril czy coś.. Biorą szybki ślub bo jego dziewczyna(której nie znam) niedawno urodziła i jej rodzice zabraniają jej mieszkać ze swoim chłopakiem przed ślubem (pomimo że mają dziecko). Głupota ale co zrobić... ale nie w tym rzecz.. po prostu nie wiem czy mam jechać. Mój D prosi mnie non stop ale ja jakoś nie jestem przekonana.. podam kilka powodów haha.
1.czeka nas podróż 3,4 godzinna samochodem.
2.nie wiem co bym miała ubrac i nawet nie mam nic takiego w co bym weszła w ciąży. Nie chce kupować nic na raz..a nawet nie wiem jak wszyscy będą ubrani..
3.czuję się gruba,nieatrakcyjna iwgl i nie mam ochoty jakoś poznawać nowych ludzi..
4.wszyscy pewnie będą pić a ja co..jedna jedyna na sucho ? 🤔 żeby wszyscy mnie drażnili.
5. spanie w obcym miejscu (pewnie byłby to hotel). Nie swoje łożko ooo masakra jak dla mnie 😜

wiem,wiem pewnie przesadzam ale cóż hormony ciążowe. 😞 nigdy nie zwracałam uwagi na wygląd tak jak teraz ;/ wkurzam samą siebie 🤔 i wszystkich wokoło. Marudna ja 😮

co robić 😞
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Hej
Basia ja to chyba bym spanikowala dobrze ze przygoda skonczyla sie dobrze a nie ze w lesie nie nocowalas. Ja boje sie lasu noca bo wszystkie horrory mi sie przypominaja.

Mikusss tez marudna i zrzedliwa jestem ale daje rade. A ja z checia bym sie wybrala na wesele czy jakis taki wiekszy wypad gorzej z moim mezem on nie lubi wyjezdzac gdzies na dluzej. Teraz namawiam go bysmy jakos w lipcu jechali na weekend do lodzi do mojej przyjaciolki.

Moja mala spi ja jem obiadek dzis zupa pomidorowa i jak Ania wstanie jade do tesciow a maz ma do nas dojechac.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
katiaa85 napisał(a):
co do wyprawki to ja wogole nic jeszcze nie zaczelam szykowac nic kompletnie nic. Nawet nie zaczelam zakupow jeszcze mam tylko ciuszki nie poprane i lozeczko :P

nie wiem czy Cie to pocieszy, ale ja mam tak samo 😉 mam lozeczko ale nie mam materaca 😉 ciuchy sa gdzies na styrchu jeszcze spakowane. Gdzies w szafie znalazlam jeszcze nowe podpaski i podklady z poprzedniego porodu, wiec przynajmniej to mam. Pieluch nie kupuje poki sie nie urodzi maluch, bo nie wiem czy 1 czy 2 kupowac. W szpitalu i tak nie pozwalaja miec papersow, tylko tetrowe pieluchy daja. A jak bedzie wychodzic to na wyjscie sie kupi.
Nie wiem kiedy zaczne prac i prasowac. Jakos mi sie nie chce. W poprzedniej ciazy mialam wiecej checi....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
basia
powaznie u was w szpitalu daja tetre zemiast pampersow?! jestem w szoku, jakbym cofnela sie o kilka lat....
i co? jak sie zsiusia malenstwo, czyli czesto, to wy musicie je przebierac w tetre? a jak zrobvi kupke to musicie to prac tam? nawet nie widzialanbym jak sie zaklada taka pieluche tetrowa 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
mph napisał(a):
basia
powaznie u was w szpitalu daja tetre zemiast pampersow?! jestem w szoku, jakbym cofnela sie o kilka lat....
i co? jak sie zsiusia malenstwo, czyli czesto, to wy musicie je przebierac w tetre? a jak zrobvi kupke to musicie to prac tam? nawet nie widzialanbym jak sie zaklada taka pieluche tetrowa 😁

Oni daja tetre i oni piora te pieluchy wiec nie mam z tym problemu. Ogolnie tak jest jak sie zsika to sie przebiera w nastepna tetre a zurzyta wklada do woreczka to samo jak zrobi kupke. Wola zeby bylo dziecko w tetrze to sie nie upieram. W zasadzie jesli chodzi o pampersy to proszo zeby je zalozyc tylko wtedy kiedy dziecko ma zoltaczke fizjologiczna i trzeba je naswietlac. W pozostalych przypadkach tylko tetra.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Basienka84 napisał(a):
mph napisał(a):
basia
powaznie u was w szpitalu daja tetre zemiast pampersow?! jestem w szoku, jakbym cofnela sie o kilka lat....
i co? jak sie zsiusia malenstwo, czyli czesto, to wy musicie je przebierac w tetre? a jak zrobvi kupke to musicie to prac tam? nawet nie widzialanbym jak sie zaklada taka pieluche tetrowa 😁

Oni daja tetre i oni piora te pieluchy wiec nie mam z tym problemu. Ogolnie tak jest jak sie zsika to sie przebiera w nastepna tetre a zurzyta wklada do woreczka to samo jak zrobi kupke. Wola zeby bylo dziecko w tetrze to sie nie upieram. W zasadzie jesli chodzi o pampersy to proszo zeby je zalozyc tylko wtedy kiedy dziecko ma zoltaczke fizjologiczna i trzeba je naswietlac. W pozostalych przypadkach tylko tetra.


Wow to i ja jestem w szoku. Nie słyszałam nigdy (w dzisiejszych czasach), żeby tetrę używano. Ale pewnie mają na to jakieś uzasadnienie.
Choć jeśli chodzi o używanie tetry w domu to sobie tego nie wyobrażam 🤢

Ja też jeszcze nie mam przygotowanej wyprawki. Co prawda ciuszki wyprane ale nie wyprasowane. Za wózek i fotelik przydałoby się zabrać a jakoś dziwnie mi się nie spieszy 🤢 zupełnie inaczej podchodzę do tej ciąży tzn stresuję się wiadomo. Jednak nie szaleję i staram się robić wszystko na spokojnie np zakupy porodowo-dzieciowe.
Obiecałam sobie, że spakuję torbę zaraz na początku lipca 😜 i wtedy też będe chciała rozprawić się ze stertą prasowania 🤢

Dominika ja byłam na weselu. też czułam się dokładnie tak jak Ty piszesz. Ale nie żałuję, że poszłam chociaż troszkę mnie to nerwów kosztowa - chociażby sukienka. Ale kupiłam z takiego materiału, że po porodzie to w lecie biegać w niej będę. Sama też się przekonałam, że na nas - ciężarówki - ludzie patrzą zupełnie inaczej. Nie rozpatrywane jesteśmy w kategorii grube-chude, tylko wręcz z czułością. Co do płaczu eh no już tak jest. ja też czasem płaczę, że mam dość tego brzucha, mojej wielkości i tego, że za cokolwiek się nie wezmę to sapię jak nie wiem co 😞 ale pocieszam się też myślą, że ten stan nie trwa wiecznie 😉

Basia ja bym chyba zawału dostała, jeszcze z dzieckiem i w ciąży 😮 ale z Ciebie dzielna kobieta 🙃
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
I ja z niecierpliwością oczekuję końca. Ta ciąża tak mi dała do wiwatu, że normalnie szok!!! Odetchnę z ulgą jak w końcu uściskam mojego Ojka, bo na razie jeszcze strach i panika mnie nie opuszczają. Każde kłucie, ciągnięcie, jak maluch za długo nie daje znaku - ech...zakończę tę ciążę starsza o 50 lat!

Basia - z tetrą to rzeczywiście niezwykłe, bo sami sobie roboty dodają 😉 W moim szpitalu nie pozwalają używać chusteczek do pupy, smoczków i jest ogromny nacisk na karmienie piersią, ale mi to akurat bardzo odpowiada, więc luzik 🙂

Mikuss - gabarytami się nie martw - zresztą ponoć ciężarówki są dla panów bardzo pociągające 😉 ot taki niepojęty zew natury, czy co 😉 I marudź ile wlezie - wolno Ci!!! 😁

Oooo...moje chłopaki wracają, więc się odmeldowuję 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Oj Dominika zatęsknisz jeszcze za brzuchem i ruchmi .....te kopniki to najwspanialsze co może spotkać kobietę w ciąży ....a i jeżeli wyczekiwane dziecię to 2 kreski na teście .....

Powiem Wam kobiety , że wizja szpitala mnie przeraża ...jak ja wytrzymam bez małej tyle czasu ....mam nadzieję że zakończy się na przyjmowaniu codziennej dawki leku i kolejna wizyta za 2 tyg , wtedy juz może mnie położyć ....ja równo za m-c rodzę 🤪 🤪24 lipiec ....a jeżeli udałoby mi się urodzić 9 lipca w 38 tyg to już w ogóle super ....to się rozmażyłam .....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...