Skocz do zawartości

Majóweczki 2021🤰 | Forum o ciąży


Angella

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusie
Godzinę temu, MariKate napisał:

Mieszalas te mąki czy część pierogów zrobiłaś z jednej mąki a część z drugiej? Dobrze się lepiły? 😊 Widzę że już masz wszystko dopracowane 😉 ja prezenty mam kupione dla wszystkich ale jeszcze nie spakowane 😁 a wizyty u lekarzy mam praktycznie przed samymi świętami bo 21.12 mam ginekologa, a 22.12 diabetologa 

Robiłyśmy z 7 porcji i za każdym razem inaczej. Kiepsko wyszły z samej pelnoziarnistej bo ciężko się walkowalo i kleiło. Najlepiej wyszedl mix orkiszowej i pelnoziarnistej. Użyłam tortowej orkiszowej Basi i Basi pelnoziarnistej. Jak mi się skończyła basia to użyłam jakiejś do wypieku chleba z Lidla i też spoko wyszły. Ja w tym tygodniu mam fizjo, ginekologa, dentystę, ortodontę więc full wypas 🙈 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Wercia93 napisał:

Robiłyśmy z 7 porcji i za każdym razem inaczej. Kiepsko wyszły z samej pelnoziarnistej bo ciężko się walkowalo i kleiło. Najlepiej wyszedl mix orkiszowej i pelnoziarnistej. Użyłam tortowej orkiszowej Basi i Basi pelnoziarnistej. Jak mi się skończyła basia to użyłam jakiejś do wypieku chleba z Lidla i też spoko wyszły. Ja w tym tygodniu mam fizjo, ginekologa, dentystę, ortodontę więc full wypas 🙈 

Będę w poniedziałek kombinować z tymi mąkami 😁 ooo przypomniałaś mi, że teraz we wtorek mam też dentystę 🙈😅

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co kupujecie mamom? Dla taty prezent już mam, gorzej z mamą. Ja z prezentami jak zwykle w lesie, do ginekologa też się muszę umówić, o połówkowych nie wspomnę ale o nich to nawet nic narazie lekarz nie wspominał. U nas święta to też rocznica ślubu mojej siostry a dzień później impreza urodzinowa mojego synka więc tych prezentów zawsze jest sporo do kupienia 😉

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Tylko_ONA napisał:

A co kupujecie mamom? Dla taty prezent już mam, gorzej z mamą. Ja z prezentami jak zwykle w lesie, do ginekologa też się muszę umówić, o połówkowych nie wspomnę ale o nich to nawet nic narazie lekarz nie wspominał. U nas święta to też rocznica ślubu mojej siostry a dzień później impreza urodzinowa mojego synka więc tych prezentów zawsze jest sporo do kupienia 😉

Odkąd u mnie i u mojej siostry pojawiły się dzieci to z moimi rodzicami umówiliśmy się ze kupujemy tylko dzieciakom prezenty 😁 ale zawsze jednak jakiś drobiazg im podarowywuje  np w zeszłym roku daliśmy im bombkę z masy solnej lepioną i malowaną przez córę. W tym roku chyba zapakujemy im  ładnie pierniczki, które robiłyśmy wczoraj 😊 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, brzuchatka90 napisał:

Co my wszystkie z tym lepieniem? Ja jutro też będę robić farsz do  uszek i pierogów z  kapustą. A w poniedziałek jak młody pójdzie do przedszkola to biorę się za lepienie.

Powiedzcie dziewczyny, czy przed mrożeniem lekko podgotowujecie czy mrozicie surowe? Bo są dwa sposoby 

My na surowo mrozimy. Potem przed wigilią do wrzatku takie zamrożone. 

Mrozimy tak żeby się nie zlepialy i wtedy łatwiej poukładać w pojemnikach. Lepiej smakują mrożone na surowo niż już ugotowane. 

Edytowane przez MonaLila
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, MonaLila napisał:

My na surowo mrozimy. Potem przed wigilią do wrzatku takie zamrożone. 

Mrozimy tak żeby się nie zlepialy i wtedy łatwiej poukładać w pojemnikach. Lepiej smakują mrożone na surowo niż już ugotowane. 

No właśnie ja zawsze lekko gotuje, dosłownie 2 minutki. I jak wypłyną to zbieram, hartuje w zimnej wodzie i rozkładam na tacce i do zamrażarki. Po 2 godz przesypuje do woreczków. 

Nie mrozilam nigdy surowych.. i się trochę boję, że się skleją przy gotowaniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 3.12.2020 o 18:05, MariKate napisał:

 

 

O widzę, że świąteczny klimat wkradł się i tutaj😉 U mnie też już przygotowania w toku: uszka się mrożą (pierwszy raz nie podgotowywałam wcześniej, podobna tak będą smaczniejsze), lista potraw gotowa, stopniowo robię zakupy tego, co może poleżeć. Prezenty u nas są dla dzieci, część muszę jeszcze zamówić. Mama zażyczyła sobie malowanie pokoju, z realizacją na wiosnę. Ale to raczej urodzinowo niż świątecznie. 

Dzisiaj ustawiliśmy choinkę i zawiesiliśmy część dekoracji, pozostałe jutro. I jeszcze pierniczki do ozdobienia zostały, ale to zostawię na ostatnią chwilę, żeby za dużo nie zjeść do Świąt😁

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
1 godzinę temu, Monika Ścigajło napisał:

Udało się dzisiaj ulepić 160 pierogów, narazie same z mięsem, kolejne może za tydzień. Zrobiłam sobie zdjęcie z brzuszkiem kolejne i normalnie robi się kwadratowy 🤣. Na wadze przybył kilogram ale to przez bezsenne 2tygodnie 😕

Ja dzisiaj tez kiepsko spalam. Mam wrażenie, że z dnia na dzień coraz gorzej 🙄 a jestem ogólnie śpiochem i nigdy nie miałam problemów 🙈

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
5 minut temu, Wercia93 napisał:

Ja dzisiaj tez kiepsko spalam. Mam wrażenie, że z dnia na dzień coraz gorzej 🙄 a jestem ogólnie śpiochem i nigdy nie miałam problemów 🙈

No ja właśnie też nie, ja zazwyczaj śpię po 9godzin dziennie, a przy ciąży jest strasznie. Praktycznie od samego początku się zdarzało że obudziłam się nad ranem wyspana, ale ostatnio zaczęło się budzenie o 2 lub 3 nad ranem dalej zmęczona i nie mogłam usnąć dosłownie. Czasami po 6 udało się na godzinkę jeszcze przysnąć ale niezawsze. Ale lekarz stwierdził że 4h snu wystarczają i to nie jest problem ani żaden powód dla którego mogłam przytyć 😓. Na szczęście w tym tygodniu w miarę śpię i staram się to wszystko odespać. No i już 1kg zszedł bez zmiany diety 😊

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Monika Ścigajło napisał:

Udało się dzisiaj ulepić 160 pierogów, narazie same z mięsem, kolejne może za tydzień. Zrobiłam sobie zdjęcie z brzuszkiem kolejne i normalnie robi się kwadratowy 🤣. Na wadze przybył kilogram ale to przez bezsenne 2tygodnie 😕

W dniu 3.12.2020 o 18:05, MariKate napisał:

 

Ze spaniem bywa różnie. Na szczęście jeśli nie uda się w nocy, to nadrabiam w ciągu dnia. Gorzej, że ostatnio bidze się ok 3-4 przeraźliwie głodna i póki nie zjem, nie mogę zasnąć😑 Jedzenie wieczorem przed zaśnięciem nic nie daje niestety. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć dziewczyny 😉

Dawno mnie tu nie było... 🤔 Jak się czujecie?

 

Czytałam, że macie problemy ze snem. Mi też się zdarza obudzić w środku nocy, ale zazwyczaj zrobię siku i idę spać. Ale to nie ma znaczenia, bo ja i tak w dzień zasypiam na stojąco i muszę sobie robić drzemki. Czasem uda mi się spać tylko pół godzinki, a czasem - jak wczoraj - śpię cztery i nikt mnie nie może dobudzić... Nie wiem czy to normalne, muszę pogadać o tym z moim ginekologiem 🤷

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie

Ja póki co śpię dobrze, problemy z sennością w ciągu dnia się skończyły ( w środę zaczynam 20 tydzień 💪😁

Te problemy ze spaniem to po prostu przygotowywanie się organizmu do wstawania do noworodka 😁

Edytowane przez dorcia6579
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy któraś z Was zmieniała lekarza prowadzącego tylko dlatego, że się przenosił w inne miejsce? Mój gin do tej pory przyjmował w centrum miasta, miałam tam dość blisko z domu. A teraz przeniósł się na najdalej położony ode mnie koniec i choć prowadziłam u niego poprzednie ciąże i chodziły do niego wszystkie moje siostry i moja mama (u której na bardzo wczesnym stadium wykrył raka szyjki macicy i dzięki temu ona w ogóle żyje), to teraz zastanawiam się, czy go nie zmienić. Nie uśmiecha mi się jeździć taki kawał, nie wiadomo też czy będzie tam gdzie zaparkować, itd. Zmieniała któraś lekarza z tak błahego powodu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, banasiatko napisał:

Czy któraś z Was zmieniała lekarza prowadzącego tylko dlatego, że się przenosił w inne miejsce? Mój gin do tej pory przyjmował w centrum miasta, miałam tam dość blisko z domu. A teraz przeniósł się na najdalej położony ode mnie koniec i choć prowadziłam u niego poprzednie ciąże i chodziły do niego wszystkie moje siostry i moja mama (u której na bardzo wczesnym stadium wykrył raka szyjki macicy i dzięki temu ona w ogóle żyje), to teraz zastanawiam się, czy go nie zmienić. Nie uśmiecha mi się jeździć taki kawał, nie wiadomo też czy będzie tam gdzie zaparkować, itd. Zmieniała któraś lekarza z tak błahego powodu?

Jeżeli lekarz jest dobry i sprawdzony to ja bym się go trzymała 😊Ja swojego lekarza mam w innym mieście oddalonym od mojego 35km, ale mam do niego pełne zaufanie (już od jakiś 6lat do niego chodzę i prowadził moja pierwsza ciążę) i dlatego nie szukałam innego lekarza w moim mieście na miejscu🙂

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
4 godziny temu, banasiatko napisał:

Czy któraś z Was zmieniała lekarza prowadzącego tylko dlatego, że się przenosił w inne miejsce? Mój gin do tej pory przyjmował w centrum miasta, miałam tam dość blisko z domu. A teraz przeniósł się na najdalej położony ode mnie koniec i choć prowadziłam u niego poprzednie ciąże i chodziły do niego wszystkie moje siostry i moja mama (u której na bardzo wczesnym stadium wykrył raka szyjki macicy i dzięki temu ona w ogóle żyje), to teraz zastanawiam się, czy go nie zmienić. Nie uśmiecha mi się jeździć taki kawał, nie wiadomo też czy będzie tam gdzie zaparkować, itd. Zmieniała któraś lekarza z tak błahego powodu?

Kochana ja do swojego dojezdzam co miesiąc 70 km i gdyby się przeniósł o 30 km dalej nadal bym do niego jeździła. Uważam, że jak znajdzie się dobrego specjalistę to powinno się go trzymać, ale oczywiście decyzja należy do ciebie 🙂 ja właśnie jadę w stresie na wizytę, tsh strasznie mi skoczyło i się martwię 😔

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Wercia93 napisał:

Kochana ja do swojego dojezdzam co miesiąc 70 km i gdyby się przeniósł o 30 km dalej nadal bym do niego jeździła. Uważam, że jak znajdzie się dobrego specjalistę to powinno się go trzymać, ale oczywiście decyzja należy do ciebie 🙂 ja właśnie jadę w stresie na wizytę, tsh strasznie mi skoczyło i się martwię 😔

Daj koniecznie znać po wizycie czy wszystko jest w porzadku. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, banasiatko napisał:

Czy któraś z Was zmieniała lekarza prowadzącego tylko dlatego, że się przenosił w inne miejsce? Mój gin do tej pory przyjmował w centrum miasta, miałam tam dość blisko z domu. A teraz przeniósł się na najdalej położony ode mnie koniec i choć prowadziłam u niego poprzednie ciąże i chodziły do niego wszystkie moje siostry i moja mama (u której na bardzo wczesnym stadium wykrył raka szyjki macicy i dzięki temu ona w ogóle żyje), to teraz zastanawiam się, czy go nie zmienić. Nie uśmiecha mi się jeździć taki kawał, nie wiadomo też czy będzie tam gdzie zaparkować, itd. Zmieniała któraś lekarza z tak błahego powodu?

 

Myślę, że dobry sprawdzony lekarz wart jest dłuższego dojazdu. Szczególnie, jeśli pacjent wymaga stałej opieki. Grunt, to mieć zaufanie do specjalisty. Samopoczucie pacjentki jest tutaj kluczowe. Sama zmieniałam lekarza prowadzącego 2 razy, aż trafiłam na takiego, ktiry mi pasuje. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
4 godziny temu, MariKate napisał:

Daj koniecznie znać po wizycie czy wszystko jest w porzadku. 

Właśnie wyszlam 😍 mała ma się dobrze, dzisiaj 20+5, ma 280g 16 grudnia połówkowe. Jeśli chodzi o tsh to mam mocniejsze tabletki ale mówi że ważne, że ft4 w normie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Wercia93 napisał:

Właśnie wyszlam 😍 mała ma się dobrze, dzisiaj 20+5, ma 280g 16 grudnia połówkowe. Jeśli chodzi o tsh to mam mocniejsze tabletki ale mówi że ważne, że ft4 w normie.

Cudowne wieści 😉

Potwierdzona dziewczynka, więc już możesz wpaść w trans zakupów różu.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, banasiatko napisał:

Czy któraś z Was zmieniała lekarza prowadzącego tylko dlatego, że się przenosił w inne miejsce? Mój gin do tej pory przyjmował w centrum miasta, miałam tam dość blisko z domu. A teraz przeniósł się na najdalej położony ode mnie koniec i choć prowadziłam u niego poprzednie ciąże i chodziły do niego wszystkie moje siostry i moja mama (u której na bardzo wczesnym stadium wykrył raka szyjki macicy i dzięki temu ona w ogóle żyje), to teraz zastanawiam się, czy go nie zmienić. Nie uśmiecha mi się jeździć taki kawał, nie wiadomo też czy będzie tam gdzie zaparkować, itd. Zmieniała któraś lekarza z tak błahego powodu?

Ja również bym nie zmieniała. Ja w 1 ciąży jeździłam 30 km . Potem zmieniłam na lekarza z mojego miasta i bardzo żałowałam. Jak wylądowałam na podtrzymaniu to znów zmieniłam . Dalej był 30 km ode mnie ale w inną stronę. 

I tak mi się spodobała, że zostałam już u niej.  Końcówka ciąży i ten czas aż do teraz.

 

Teraz prowadzi mi ciążę ale jeżdżę do niej 10 km, do miasta w którym przyjmuje prywatnie. Bo tam 30 km dalej to przyjmuje w szpitalu na nfz ale kolejki są straszne. I niekiedy się czeka od 8 do 12. 

I musiałabym 2 razy jechać. Raz na wizytę. Raz na badanie. Więc w sumie wychodzi mi na to samo. A tu jestem umówiona na godzinę i jest może max 5 min poślizgu. Niekiedy wejdę nawet szybciej. 

 

No ale decyzja należy do Ciebie.

Edytowane przez brzuchatka90
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Wercia93 napisał:

Właśnie wyszlam 😍 mała ma się dobrze, dzisiaj 20+5, ma 280g 16 grudnia połówkowe. Jeśli chodzi o tsh to mam mocniejsze tabletki ale mówi że ważne, że ft4 w normie.

Super ze wszystko jest w porzadku 😊

no mój endokrynolog też zawsze zwraca uwagę na ft3 i ft4 nawet bardziej niż na tsh 🙂

 

ja dziś byłam na samym pobraniu krwii w ramach badań prenatalnych (chyba test potrójny dziś robili 😁) i odebrałam wyniki z pierwszych badań prenatalnych na których byłam i wszystko jest w porzadku. Np z USG ryzyko trisomii 21 wyszło z tego co pamiętam 1 do 600 a z krwii 1 do 4000 więc jest duza różnica i ryzyko jest znikome 😊 oczywiście też na inne trisomie były badania ale już nie pamiętam tych wszystkich liczb 🙂 wczoraj wykorzystałam nawet dobra u nas pogodę i umyłam okna i dzisiaj kończe już ostatnie więc mam to już z głowy 🙂

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
1 godzinę temu, MariKate napisał:

Super ze wszystko jest w porzadku 😊

no mój endokrynolog też zawsze zwraca uwagę na ft3 i ft4 nawet bardziej niż na tsh 🙂

 

ja dziś byłam na samym pobraniu krwii w ramach badań prenatalnych (chyba test potrójny dziś robili 😁) i odebrałam wyniki z pierwszych badań prenatalnych na których byłam i wszystko jest w porzadku. Np z USG ryzyko trisomii 21 wyszło z tego co pamiętam 1 do 600 a z krwii 1 do 4000 więc jest duza różnica i ryzyko jest znikome 😊 oczywiście też na inne trisomie były badania ale już nie pamiętam tych wszystkich liczb 🙂 wczoraj wykorzystałam nawet dobra u nas pogodę i umyłam okna i dzisiaj kończe już ostatnie więc mam to już z głowy 🙂

Na drugim połówkowym tez robią jakieś badania krwi? Ktos coś wie? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...