Skocz do zawartości

Czerwcóweczki 2011 | Forum dla mam


mikaanka_m

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusie
No i po kolędzie.. trwała ok 2 minut:d Ksiądz sie spieszył, nie prawił kazań i powiedział że spokojnie ochrzczą nam Wojtusia 🙂Powiedział nie ma problemu, nie stresujcie sie tak hehe
Teraz tylko ustalić czy czekamy na chrzestną aż urodzi(jedyna siostra Pawła i troche nam plany pokrzyżowała 😉 bo ponoc to żle do chrztu podawać jak sie jest w ciąży (dla tego dzidziusia w brzusiu)...nie znałam takiego przesądu ale ok...jej prawo. No i bratu już mówiłam że będzie, ale już wstępnie z nim rozmawiałam że przy następnym jak Bóg da będzie a teraz wezmę moją siostrę, tylko Paweł musi mieć chrzestnego....no zobaczymy co to wyjdzie, bo mieliśmy czekać ale różnie mi doradzają i jakos myślę że lepiej mi by było na sercu kiedy Wojtek juz ochrzczony by był 🙂

Aniu kuruj sie kochana!
Dobranoc babeczki:*
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 28,2 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • czerwcowka_m

    2751

  • agata_j_m

    2835

  • beti82_m

    3541

  • Malgorzatta_m

    3952

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusie
hej!

od czego by tu zacząć.... 🙂

po pierwsze WIELKI BUZIAK DLA PAWCIA NA PÓŁ ROCZKU! 😘

po drugie - Aniu po prostu szał! super wyglądaliście! 🙂

Jutro czeka nas podróż do Irlandii, dzisiaj zamówiliśmy prywatną wizytę pediatry do domu, tak żeby dokładnie obejrzeć małego czy zdrowy, czy dobrze się rozwija. Babka super i n google ma same dobre opinie, bardzo miła, godzinę siedziała i cierpliwie odpowiadała na moje pytania. Milo waży 8300g, rozwija się zdrowo, serducho bije dobrze, ciemiączko prawie zrośnięte, także D3 mamy odstawić, zdrowy osłuchowo, na tą szorstką plamkę na kolanku dała maść, na twarde kupki kazała podawać probiotyk, powiedziała że tak czy siak się to unormuje. Słoiczków nie poleca, mówilła że bardzo dobrze, że sama gotuje. z mięska poleciła królika, indyka i kurczaka, cielęcinka nie bardzo, wbrew powszechnym opiniom, rybę ok 10 miesiąca. Poza tym mam zacząć podawać pół żółtka co drugi dzień. Pani dr nie jest zwolenniczką zbyt wczesnego podawania glutenu, także mówiła że ok podawać te pół łyżeczki, ale tak na calego to dopiero jak będzie miał 10 miesięcy. Odradzała buraki, bo wsiąkają dużo nawozów, azotanów itd... co do kaszy jęczmiennej, to po 8 miesiacu, można już teraz ryż i kaszkę kukurydzianą dawać do zupki.
I pytałam o to chrząkanie, to potwierdziła że to wiotkość krtani, która minie do roku.

Gosia fotelik super!

i dzieciaczki śliczniutkie 🙂 takie duże szkraby 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
zapomniałam Wam jeszcze napisać o historii jąderek mojego Borysia!

Mamusie chłopców, czy i Was to spotkało może???

Byłam u lekarki na ostatnim szczepieniu, no i bada jąderka a ich nie ma! ściągnęła, kazała mi obserwować jak często się tak dzieje. NO i wychodzi na to że często! Wyczytałam że tak jest u chłopców czasem, że to sie normuje nawet do 1,5 roku, ale nie zawsze i wtedy jest potrzebna pomoc chirurga... Przeważnie jak jest zimno, to sie chowają... Byłam dziś u niej, kazała mi się zorientować jak jest z terminami do chirurgów i na następnym szczepieniu da mi skierowanie.
a jak jest u Waszych chłopców??? kurde niby nic takiego, a sie denerwuje tym...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Cholera Gosia jaka dziwna akcja z tymi jąderkami. NIe słyszałam nigdy o tym. Ale ja tem jestem zdania żeby naprawiać takie rzeczy póki jeszcze dzieciak mało rozumie. Trzymamm kciuki za powrót do zdrowia i sprawne jąderka 😉
Swoją drogą ja też zamówiłam na jutro wizytę do domu priv pediatry. Dwa razy dziś zwróciła, coś jak flegma czyli oczyszczają się oskrzela. Ale niech ją zbada przed długim weekendem bo zaglucona na maxa.
Ania buziaki dla Pawełka.
Beti podałam jej kiedyś dynie i chyba za mdła była i pluła. Zjadła te kaszę jeczmienną w zupię i nic. Dziś zrobiłam jej na jutrzjszy obiadek krem z kalafiora + pół żółtka.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Aha Gosia chyba Ty pytałaś jak mój powrót do pracy. Dziewczyny szczerze. Padam na ryj. W pracy w sumie nienajgorzej, jakoś sobię radzę. ZA małą nie tesknie jakos szczególnie bo wiem, że ma dobrą opiekę. Ale po pracy jak wracam nie wiem w co ręce włożyć, horror. Uwierzycie lub nie ale wypracowałam sobie mega plan co o której robię bo inaczej chodziłam spać po północy.
1. Jak wroce gotuję małej zupkę na nastepny dzien. Szykuje ubranka dla niani.
2. Ogarniam żarcie dla nas.
3. Jak zamknę temat Oliwki: kolacja, kąpanie, usypianie biorę się za siebie. Rano każda sekunda jest dla mnie ważna dlatego dzien wczesniej wszystko przygotowuje. Zdejmuje z półki szampon i odzywkę, bo będą rano potrzebne. Wyjmuje z kosmetyczki te kosmetyki które będa potrzebne w kolejności kładę co po czym.
Kur....a nawet majtki i buty zaczęłam układać tak żeby było łatwo je zalożyć i szybko bo rano człowiek zaspany to go wszystko irytuje.
Nie jest lekko, ale na razie dajemy radę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Malgorzatta napisał(a):
zapomniałam Wam jeszcze napisać o historii jąderek mojego Borysia!

Mamusie chłopców, czy i Was to spotkało może???

Byłam u lekarki na ostatnim szczepieniu, no i bada jąderka a ich nie ma! ściągnęła, kazała mi obserwować jak często się tak dzieje. NO i wychodzi na to że często! Wyczytałam że tak jest u chłopców czasem, że to sie normuje nawet do 1,5 roku, ale nie zawsze i wtedy jest potrzebna pomoc chirurga... Przeważnie jak jest zimno, to sie chowają... Byłam dziś u niej, kazała mi się zorientować jak jest z terminami do chirurgów i na następnym szczepieniu da mi skierowanie.
a jak jest u Waszych chłopców??? kurde niby nic takiego, a sie denerwuje tym...

Gosia,dobrze wyczytalas!mamy chlopczykow-uwazajcie jeszcze na stulejke!!!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
a jeszcze spoznione buziaki dla solenizantow!
nasza psina miala wczoraj operacje..po narkozie zarzygala mi pol mieszkania,pralka chodzila wieczorem non stop,na domiar zlego w Lenke jakby czort wstapil...zbudzila sie o 21 i do zabawy,usnela o 23,po polnocy pobudka z wrzaskiem,nie moglam jej utulic,takze chodze od wczoraj podminowana,niewyspana i zlaaaaa!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Hej dziewczyny. U mnie noc po prostu straszna.I wcale nie dlatego, że dzidziuś dokazywał, tylko moja gorączka doszła do 40,2 stopni i myślałam, że już naprawdę nie przeżyję tej nocy!Trzepał mną na zmianę z falami gorąca. Obudziłam sie z bólem głowy, ale dreszcze przeszły. W zasadzie teraz jest nieźle, jestem osłabiona bardzo, ale daję radę. Pawełek teraz drzemie, więc leżę w łóżku.Nawet go dzisiaj nie ścielam. A na dworze taka wichura, że to się w głowie nie mieści.
Kasienka, podziwiam Cię za zorganizowanie... Ja sobie naprawdę nie wyobrażam powrotu.. cały czas zastanawiam się, jak to będzie jak będę wracać do domu, ile czasu będę mogła poświęcić Pawełkowi, jak się ogarnę z tym wszystkim. Choć ja i tak będę miała dobrze, bo z dzieckiem zostanie moja mama i już mi zapowiedziała, że obiadami mam się nie przejmować, bo mi zawsze coś zrobi... Ale i tak mnie to przerasta na samą myśl!
Gosia, z tymi jąderkami to mnie dosłownie zabiłaś! W życiu o czymś takim nie słyszałam- zapytam w przyszłym tygodniu u lekarza. A co do stulejki to są dwie szkoły: jedni mówią, żeby ściągać i czyścić, a inni,żeby tego nie robić. Nasza pediatra mówi zeby czyścić, ale robimy to solidnie dwa razy w tygodniu. Nie chcę codziennie grzebać temu Maluszkowi 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
U nas noc przespana, ale marudzenie od rana.... takie delikatne.
Gosia u nas jajeczka sie nigdy jeszcze nie schowaly, ale wiem ze to mozliwe i tak jak piszesz do 1,5 roku.
Powiem wam ocipiec idzie z tymi lekarzami, kazdy co innego mowi. Mi powiedzieli ze buraki jak najbardziej i gluten w kaszce juz codziennie, Agatce znow ze nie.... no i badz tu madry. Odnosze wrazenie ze im mniej czlowiek jest doinformowany tym bardziej bezstresowo idzie wychowac dziecko.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
"wędrujące jąderka" słyszałam o tym, powszechna przypadłość, nie ma się co martwić, choć czasem potrzebna pomoc

ja wczoraj kupiłam w aptece camilie i podałam Niki przed snem... nie uwierzycie!!! spała od 20:00 (ciut później bo byliśmy do 19 w gościach) do 8 rano 🙂
bez pobudki, płaczu ani nic, po prostu zajrzałam do niej żeby sprawdzić czy wszystko ok o 8 a ona się bawiła na brzuszku cichutko...
mój organizm wyspał się już o 5:30...
kończę kawkę i rozwieszam pranko, za oknem wichura

Ania byłaś u lekarza?!?!?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...