KWIETNIÓWECZKI 2011 | Forum o ciąży

Alice1984 napisał(a):

Andziucha napisał(a):

dzien dobry!

Witaj.
A moze cos wiecej ? co slychac?
jak samopoczucie i kiedy masz termin bo ja nie w temacie?

wczoraj bylam u gina i wyniki badan sa rewelacyjne co do dzidzi to nic nie wiem bo nie robil mi USG moze za 2 tygodnie jak go poprosze to machnie pare fotek 🙂
samopoczucie do bani niestety:/jestem przeziebiona i czuje sie jak wieloryb przez ostatnie dwa tygodnie przytylam kolejne 2 kg:/
termin z USG to 28 pazdziernik a z miesiaczki to 3 listopad!

hmmm co do spania. No ja np nie potrafie spac z dzieckiem po prostu , Ja wtedy nie spie i P nie spi, bo boi sie , ze zrobi krzywde. Za twardo spimy. Pare razy spała ale wtedy i Ona i my bylismy w fatalnych nastrojach i niewyspani. Poza tym ja chcialam od poczatku zeby dzieci spały w soich łozkach i czas snu kojarzyly wlasnie z tym miejscem. Co najlepsze teraz jozek czy Anielka sie kladzie do lozka to po 5 min spia. Tak na nich dziala.
wiem, ze sporo rodzicow spi z dziemi i wcale tegop nie neguje czy cokolwiekz tym zwiazane. Ale juz od wielu osob slyszalam to co mowi Nikolina

Angelika to ile teraz wazysz i ile wazylas przed?

wiesz podobno sie tyje pod koncowke. Dasz rade po porodzie zaraz zrzucisz

marinka napisał(a):

hmmm co do spania. No ja np nie potrafie spac z dzieckiem po prostu , Ja wtedy nie spie i P nie spi, bo boi sie , ze zrobi krzywde. Za twardo spimy. Pare razy spała ale wtedy i Ona i my bylismy w fatalnych nastrojach i niewyspani. Poza tym ja chcialam od poczatku zeby dzieci spały w soich łozkach i czas snu kojarzyly wlasnie z tym miejscem. Co najlepsze teraz jozek czy Anielka sie kladzie do lozka to po 5 min spia. Tak na nich dziala.
wiem, ze sporo rodzicow spi z dziemi i wcale tegop nie neguje czy cokolwiekz tym zwiazane. Ale juz od wielu osob slyszalam to co mowi Nikolina

znaczy u nas jest tak ze ala od urodzenia jest nauczona spac w swoim lozeczku. tez nie potrafie sie wyspac z dzieckiem. Ale w moich postach to akurat chodzilo o to zeby dziecko nauczyc spac w soim pokoju a nie w spwim lozeczku bo teraz spimy w 3ke w 1 pokoju. Ale my w swoim lozku a ala swoim.

marinka napisał(a):

Angelika to ile teraz wazysz i ile wazylas przed?

wiesz podobno sie tyje pod koncowke. Dasz rade po porodzie zaraz zrzucisz

wazylam przed ciaza 69 kg a teraz waze 85 kg ☺️
ja juz ledwo chodze nie mam sily juz raczej to ja sie czlapie juz albo kulam bo chodzeniem bym tego nie nazwala 😞

dziewoje u nas jest tak że LENA od 3go mca życia zasypia na lezaczku i jest przenoszona i w dzień i w nocy
ale jak kiedyś z Przemyśla zapomniałam leżaczka to cały tydzień tu na wsi też sobie radziłyśmy i zasypiała w 5 minut albo przy mnie albo na kanapie, albo od razu w łóżeczku
w leżaczku dotyka już pupą ziemi i nie może się bujać 😮
noce u nas to masakra też mniej więcej od sierpnia zeszłego roku ( wtedy co byłam u szeptuchy 😉 ) i wiecie co się działo przez cały rok raz lepiej raz gorzej , ale
tak z 6 tygodni temu to juz masakra , co noc to samo , od 22.00 do 1.00 chyba pobudka co 10 min
o 1.00 jak szłam spać brałam ją do siebie bo ja w nocy nie kontaktuję i na prawdę w nerwach mogę jej zrobić krzywdę
żeby jeszcze ona ze mną spała , gdzie tam, łaziła, spadała z łóżka , wyła, ( zanim spadła również) , otwierała mi oko jak coś widziała, dawałam jej telefon do zabawy , wszystko na nic, zasypiała około 5.00
tydzień temu powiedziałam sobie DOSĆ , uprzedziłam mamę ze LENA może wyć w nocy bo nie zabieram jej dziś do siebie , i wyła nie przespałam caluśkiej nocy, to był chyba czwartek , siedziałam przy jej łóżeczku po ciemku , głaskałam, śpiewałam , ona wstawała i płakała , a ja ją spokojnie kładłam , i w kółko to samo do 7.00 rano
druga noc już wtedy był P. wysłałałam go do drugiego pokoju bo wiedział o moich eksperymentach, ale nie chciał iść , wstałam dwa razy jak już wyła porządnie i dopiero jak się zmęczyła zasypiała tylko dwa razy była taka sytuacja , co prawda trwało to 40 min ale było warto bo
w nocy z nie wiem może z soboty na niedz już wstawałam tylko dwa razy ale tylko po to żeby podać jej MONIA
teraz w ogóle nie wstaję , tylko że ona wstaje o 5.00 ostatecznie 😮
nie wiem jak to dalej będzie ale do lóżka już ani razu jej nie wezmę

W mieście śpi sama w swoim pokoju ale wiecie , tam i tak mam do niej z 5 metrów 😉
a tu z nami w sypialni, mamy 3 pokój z meblami po mojej starszej siostrze bo szkoda było to wyrzucać itp itd , ale planujemy że po nowym roku zrobimy tam nowe meble i kupimy jej jakieś łóżko i tam będzie urzędować 😉

Alice1984 napisał(a):

marinka napisał(a):

hmmm co do spania. No ja np nie potrafie spac z dzieckiem po prostu , Ja wtedy nie spie i P nie spi, bo boi sie , ze zrobi krzywde. Za twardo spimy. Pare razy spała ale wtedy i Ona i my bylismy w fatalnych nastrojach i niewyspani. Poza tym ja chcialam od poczatku zeby dzieci spały w soich łozkach i czas snu kojarzyly wlasnie z tym miejscem. Co najlepsze teraz jozek czy Anielka sie kladzie do lozka to po 5 min spia. Tak na nich dziala.
wiem, ze sporo rodzicow spi z dziemi i wcale tegop nie neguje czy cokolwiekz tym zwiazane. Ale juz od wielu osob slyszalam to co mowi Nikolina

znaczy u nas jest tak ze ala od urodzenia jest nauczona spac w swoim lozeczku. tez nie potrafie sie wyspac z dzieckiem. Ale w moich postach to akurat chodzilo o to zeby dziecko nauczyc spac w soim pokoju a nie w spwim lozeczku bo teraz spimy w 3ke w 1 pokoju. Ale my w swoim lozku a ala swoim.

ja rozumiem Alice 🙂 my chcielismy zeby jozek spal z siostrzyczka i zeby sie nauczyli spac razem. moze kiedys beda spac w osobnych pokojach ale poki co musza dac razem rade i widze ze nawet jak Anielka wstanie wczesniej to idzie do lozeczka jozka i sie bawia. ale to sie zdarza raz na chinski rok.

dobra spadam bo jestem na półmetku robót
LENA zasnęła
w niedzielę mamy ODPUST a wiecie , albo domyślacie się jaka to uroczystość w niektórych wsiach
i duchowa i rodzina i społeczna i w ogóle każda 😮
zawsze jeździliśmy do babci bo było wygodniej itp itd
ale że teraz będzie kilkoro małych dzieci a tam nie ma miejsca i babcia ma już 80 lat i nie domaga i mamy rodzinę ze Stanów to postanowiłyśmy z mamą że zrobimy imprezę w domu, będzie około 30 osób ( to więcej niż na moim ślubie 😮 )
mam w chuj roboty i jeszcze P. dziś przyjeżdża a dopiero jutro zakupy , nie wiem , nawet nie chce mi sie o tym wszystkim myśleć 🤢


Angela nie przejmuj się, moja koleżanka przed ciążą ważyła 115 kg 🤔, teraz jest w 8 tyg , nie wyobrażam sobie co ona osiągnie do porodu 🤢
ja niestety dwa tyg temu 48 kg, to jakiś koszmar , jem mniej więcej co dwa dni jeden posiłek , czasem około 2.00 w nocy jakąś kanapkę , w ogóle nie czuję głodu , nie piję też nic nawet pepsi mi nie wchodzi 😮, rano koło 6.00 robię sobie kawę , o 9.00 sobie o niej przypominam i wypijam pól zimnej , reszty też nie daję rady
nie wiem co się porobiło, chyba przesilenie jesienne bo zawsze tak mam jesienią i wiosną 😮
dupa i już
spadam miłego weekendu

.Czesc wszystkim 🙂

Ale w Wawie wichura 😮
Lena spała chyba przez to 3 h 🤨

/

cześć 🙂
Kacper śpi u siebie w łóżeczku (czasami wezmę go do siebie w nocy, bardzo rzadko, jak wstaje mi co 5 minut), ale zanim zaśnie muszę leżeć koło jego łóżeczka 🤢 nie wiem co się porobiło. Zawsze tak ładnie zasypiał, sam, a teraz jakiś koszmar 🤢
Co do gadania, to mówi pół na pół (trochę po swojemu, trochę po naszemu 😁), ale wszystko rozumie. Podaje mi to, o czym rozmawiamy, pokazuje itp.
Ale jest tak niegrzeczny, że już tracę cierpliwość. Rzuca wszystkim, wymusza, piszczy, wywala wszystko z szafek... ja nie wiem. Chodzę przez to cała nerwowa, jak tykająca bomba... Sam się niczym nie potrafi zająć. Dlatego też tak rzadko tutaj bywam. Bo nie mam czasu po prostu na nic. Jak już łaskawie zaśnie, to szybko ogarniam w domu, szykuje mu jedzenie i tak w kółko. Jestem ciekawa jak sobie poradzi w żłobku. I jak sobie te babki z nim poradzą. W poniedziałek idzie pierwszy raz.

Bry 🙂

Jeśli chodzi o zasypianie, to Majka zawsze spała w swoim łóżeczku.
Przez pierwsze 9 miesięcy spała z nami w pokoju (jak mieszkaliśmy z rodzicami)
Teraz śpi w swoim pokoju, zasypia w swoim łóżku, tylko muszę przy niej być,
zajmuje jej to jakieś 5-10 minut. No i zrobiłam jej teraz jedną, a porządną drzemkę
w ciągu dnia. po 13.. ale i tak śpi niecałą godzinkę..
aaa i moja też nie potrafi się sama sobą zająć, w jej pokoju jest zawsze porządek..
bo tam się nigdy nie bawi, woli przynieść klocki do nas, czy książeczki, a z kolei jak
idę do niej, żeby tam się trochę pobawić, to leci do nas 😜

a my w paźnierniku do Wawyyyyyy 😁

dzien dobry............

dzien dobry!
a ja nadal przeziebiona ta pogoda mnie wykonczy!juz nie wiem jak sie ubrac zeby nie byc chora bardziej!

ide

szyszka napisał(a):

a my w paźnierniku do Wawyyyyyy 😁

Ooo 🙃
A kiedy dokładnie i po co jeśli mogę zapytać? ☺️

haj
roboty od zajebania
młoda jeszcze śpi od 13.00 🤢
bylismy dziś w mieście na zakupach
o masakra LENA juz nigdy więcej nie pojedzie , najgorzej było jak ze sklepu wsiadała do auta , ona nie rozumiała ze za chwilę znowu wysiądzie
a o tym co robiła w sklepach lepiej nie wspomnę
kupiłam jej taki czapko-chełm w cocodrillo , ( w sumie nie wiem po co bo czapek ona ma od zaj.........)ale nie moge pokazac bo na stronie tego nie ma
babka nazwała to "malinką" taka wielka malinowa czapa z dziurami ale komicznie w niej wygląda
sobie kupiłam zajebistą bluzkę z żabotem ale mama w poniedziałek to odda bo ja nie chodzę w takich "eleganckich" ciuchach i tez nie wiem po co to kupiłam , ale lena się darła , szybko, szybko i wzięłam dziadostwo
dziś mamy jedna imprezę ( zaległe urodziny mamy ) a w niedzielę kolejna
dziś u nas papryka faszerowana na tapecie , i wszystko gra , wszystkim smakuje ale musze następnym razem coś zrobić z tą papryką , nie wiem , zamarynować , dodać zioła, natrzeć czymś , bo jak dla mnie i O. to zbyt mdła i słodka , a farsz pierwsza klasa, mój własny osobisty 😉 😉 😉 😉
mama właśnie upiekła 6te ciasto 😮
jutro tylko sernik musze dokupić bo juz jej sie nie chce
a dziś jeszcze po imprezie przyjeżdża P. siostra ( wyzwolona chrzestna LENY ) więc w jakiś alkohol musze sie zaopatrzyć 😉
no to chyba tyle
u nas ciepło, pięknie i słonecznie
miłego weekendu

./.

kasjalena2 napisał(a):

bry,
Widzę, że już nikt nie ma ochoty pisać.
Madzia - postawiłaś kropkę, to napisz co tam u Was, Jak Maja, zdrowa?

My mamy wirusa - biegunkę od rana, paczkę pampersów wykorzystałam od samego rana...
Ze szpitala nas odesłali bo stwierdzili że mała jest dobrze nawodniona i lepiej ją leczyć w domu.... Przechodzę masakrę, napajam ją strzykawkami co 3 minuty.... Pieluchy nie da sobie już zmienić.... koszmar. Rany na pupie krwiste 🤢 🤢 😞 😞

Współczuję... 🥴
A chociaż badanie kału i krwi zrobili? 🤨

bry

Magda z P. współczuję, pisz co u Was, wracasz do pracy?

Zatrucie G. okazało się jelitówką, ale u niego skończyło się na 5 wymiotach, a ja i Maks masakrycznie to przeszliśmy. więc uważam, że szczepionka na rota działa. pani w żłobku mi mówiła, że nie nadążają dzieciom pieluchy zmieniać...

A ogólnie do dupy u Nas, G. Kaszle, ja też i krtań mnie boli. g. Do pierwszej w nocy ryczał, miałam wrażenie, że brzuch go bolał ale może zęby, dałam mu nurofen i dopiero zasnął. I jestem ledwo przytomna a już w drodze do pracy, eh, miłej niedzieli

.