Skocz do zawartości

Majóweczki 2021🤰 | Forum o ciąży


Angella

Rekomendowane odpowiedzi

7 godzin temu, banasiatko napisał:

Nie myją. Przynajmniej w Kieleckich szpitalach nie. Ta maź płodowa musi się wchłonąć.

 

@MariKate u mnie tylko przecierali, jak było dziecko we krwi czy coś. Wszystko robili na sali przy matce. Jeśli któraś poprosiła o to, żeby jej dziecko umyły to z wielkim marudzeniem myły pod kranem 🤦 Ja się nie decydowałam, bo słyszałam jak te dzieci się wydzierają przy tym myciu. 

Nie będę się spierać jak to jest bo w sumie nie wiem do końca jak to było z moją córką ☺️ Miałam nagła cesarkę po 16. 00 i wtedy na chwilę widziałam coreczke i potem dali mi ją około 21.00 żeby spróbować nakarmić no i zabrali i dopiero rano po 11 do mnie przyjechała. Zobaczę jak to będzie teraz i się o to wypytam ☺️

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
15 minut temu, banasiatko napisał:

Jest 10… a ja jestem już tak zmęczona... Budziłam się w nocy. O 23. O 24:30. O 1:27.  A jak obudziłam się o 2:45 to już nie byłam w stanie zasnąć. I tak sobie nie śpię do tej pory. Jestem dokładnie w 25+1tc. Nie myślę o tym, że do końca jest jeszcze sporo czasu, bo 15 tygodni. Nie. Ja myślę, że jest TYLKO 15 tygodni, a tu remont dalej nie zaczęty. To wiąże się bezpośrednio z brakiem miejsca na nowe rzeczy. Więc wózek nie uprany czeka sobie dalej w szopie. Z łóżeczka w dalszym ciągu korzysta mój słodki siostrzeniec, a materacyk do niego nie kupiony. Ubranka nie przebrane i nie uprane. Ba! Pralkę muszę kupić, bo mi się stara zepsuła i na razie piorę u mojej mamy 😅 Tyyyleee rzeczy do zrobienia, a tu nikt nie rozumie mojej paniki. W poprzedniej ciąży od 34 tc lądowałam co chwilę w szpitalu. Jakbym czuła się na siłach, to choćby i sama za to wszystko bym się wzięła... Tymczasem głupie wejście i zejście po schodach sprawia mi ogromną trudność przez cholerne zawroty głowy i muszę się pilnować, żeby nie spaść... Od paru dni mam też dość nieprzyjemne skurcze przepowiadające. To nie jest taki bol jak na okres, tylko zaczyna się od tego, że dołem brzucha mam takie uczucie jakby mnie ktoś na żywca kroił nożem. Potem cały brzuch mi twardnieje i każda pozycja jest wówczas dla mnie niewygodna i robi mi się tak ciężko...

 

Przepraszam, że się tak obpisałam, ale nie mam komu się wygadać.

Ja też dzisiaj miałam ciężką noc co chwilę sie budziłam a jak zasnęłam to miałam straszne koszmary. Już marzyłam żeby była 6 żebym mogła się podnieść. Jeszcze przed wczoraj naderwałam sobie mięsień w ręce jak strzepywalam pranie i boli jak cholerna nawet przekręcić się w nocy nie mogłam. A co do Twoich boli brzucha to bierz 3 razy dziennie tabletki scopolan rozkurczowe mi to zaleciła moja Pani doktor i pomaga do tego biorę 3razy dziennie magne b6. Odpoczywaj dużo! 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, banasiatko napisał:

Jest 10… a ja jestem już tak zmęczona... Budziłam się w nocy. O 23. O 24:30. O 1:27.  A jak obudziłam się o 2:45 to już nie byłam w stanie zasnąć. I tak sobie nie śpię do tej pory. Jestem dokładnie w 25+1tc. Nie myślę o tym, że do końca jest jeszcze sporo czasu, bo 15 tygodni. Nie. Ja myślę, że jest TYLKO 15 tygodni, a tu remont dalej nie zaczęty. To wiąże się bezpośrednio z brakiem miejsca na nowe rzeczy. Więc wózek nie uprany czeka sobie dalej w szopie. Z łóżeczka w dalszym ciągu korzysta mój słodki siostrzeniec, a materacyk do niego nie kupiony. Ubranka nie przebrane i nie uprane. Ba! Pralkę muszę kupić, bo mi się stara zepsuła i na razie piorę u mojej mamy 😅 Tyyyleee rzeczy do zrobienia, a tu nikt nie rozumie mojej paniki. W poprzedniej ciąży od 34 tc lądowałam co chwilę w szpitalu. Jakbym czuła się na siłach, to choćby i sama za to wszystko bym się wzięła... Tymczasem głupie wejście i zejście po schodach sprawia mi ogromną trudność przez cholerne zawroty głowy i muszę się pilnować, żeby nie spaść... Od paru dni mam też dość nieprzyjemne skurcze przepowiadające. To nie jest taki bol jak na okres, tylko zaczyna się od tego, że dołem brzucha mam takie uczucie jakby mnie ktoś na żywca kroił nożem. Potem cały brzuch mi twardnieje i każda pozycja jest wówczas dla mnie niewygodna i robi mi się tak ciężko...

 

Przepraszam, że się tak obpisałam, ale nie mam komu się wygadać.

Faktycznie trochę roboty jeszcze przed tobą ale może poproś bliskie osoby o pomoc? Może mama, teściowa, siostra czy przyjaciółka? Jak nie masz siły to po co się przemęczać. Mnie też czeka jeszcze odświeżenie (szpachlowanie, malowanie) pokoju dla Leosia ale już wiem że poproszę mamę żeby wzięła na ten czas wolne i siostrę też do generalnego sprzątania zaproszę. 

Jeśli chodzi o bezsenność to wcale mnie to nie dziwi bo mam to samo. Ja wstaję do toalety 6x w nocy. Zdążę przysnąć a już się budzę na siku a jak wstanę to Leon zaczyna kopać i czas na sen się kurczy. 

No i skurcze ostatnio choć dość rzadko mam takie jakby mi brzuch ściskało i może nie tyle jest to bolesne co baaaardzo nieprzyjemne 😕

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@banasiatkodużo odpoczywaj, jeśli ból Cię niepokoi to może lepiej jechać i sprawdzić co się dzieje... Jeśli chodzi o sen to nic mi nie mów 😩😩 codziennie zasypiam ok 3 i potrafię spać do 11 po czym ok 15 kolejna drzemka... a jakie głupie sny mam😑😑 

 

Dziewczyny jestem po wizycie położnej właśnie... Jeśli chodzi o kąpanie dzieci po porodzie, szpital ma wręcz obowiązek wykąpać dziecko, jeśli same z siebie nie myją, należy je o to poprosić... Inaczej wygląda sytuacja na wizytach domowych położnej, niestety w okresie 👑 nie kąpią ale dają całą instrukcję i mogą być obecne podczas kąpieli i udzielać wskazówek...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

53 minuty temu, banasiatko napisał:

Jest 10… a ja jestem już tak zmęczona... Budziłam się w nocy. O 23. O 24:30. O 1:27.  A jak obudziłam się o 2:45 to już nie byłam w stanie zasnąć. I tak sobie nie śpię do tej pory. Jestem dokładnie w 25+1tc. Nie myślę o tym, że do końca jest jeszcze sporo czasu, bo 15 tygodni. Nie. Ja myślę, że jest TYLKO 15 tygodni, a tu remont dalej nie zaczęty. To wiąże się bezpośrednio z brakiem miejsca na nowe rzeczy. Więc wózek nie uprany czeka sobie dalej w szopie. Z łóżeczka w dalszym ciągu korzysta mój słodki siostrzeniec, a materacyk do niego nie kupiony. Ubranka nie przebrane i nie uprane. Ba! Pralkę muszę kupić, bo mi się stara zepsuła i na razie piorę u mojej mamy 😅 Tyyyleee rzeczy do zrobienia, a tu nikt nie rozumie mojej paniki. W poprzedniej ciąży od 34 tc lądowałam co chwilę w szpitalu. Jakbym czuła się na siłach, to choćby i sama za to wszystko bym się wzięła... Tymczasem głupie wejście i zejście po schodach sprawia mi ogromną trudność przez cholerne zawroty głowy i muszę się pilnować, żeby nie spaść... Od paru dni mam też dość nieprzyjemne skurcze przepowiadające. To nie jest taki bol jak na okres, tylko zaczyna się od tego, że dołem brzucha mam takie uczucie jakby mnie ktoś na żywca kroił nożem. Potem cały brzuch mi twardnieje i każda pozycja jest wówczas dla mnie niewygodna i robi mi się tak ciężko...

 

Przepraszam, że się tak obpisałam

Na pocieszenie powiem Ci że u mnie sytuacja podobna. Nalepiej się czuję jak ciągle leżę, choć i tak nie jest idealnie. Nie mam praktycznie nic przygotowane. Kupiłam tylko koszulę i bistonosze do karmienia. Czekam ma wyniki bo fatalnie się czuję, przez brak magnezu nie mam siły i taka otępiała jestem, całe plecy mmie bolą i zaczynają się skurcze macicy. W piątek mam wizytę u swojego lekarza i zastanawiam się czy mnie nie położy w szpitalu, wszystko zależy od wyników. A w domu wykańczamy łazienkę na piętrze i wszędzie bałagan i pełno pyłu w całym domu a nie ma kto tego sprzątać. Do tego jeszcze mam sesję na studiach i za dwa tygodnie powinnam mieć obronę i zalegam z pracami, będę to musiała wszystko przesunąć bo nie dam rady tego wszystkiego ogarnąć. Za dużo wszystkiego na raz, a stres jeszcze wszystko pogarsza. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
30 minut temu, AgaIGaja napisał:

@banasiatkodużo odpoczywaj, jeśli ból Cię niepokoi to może lepiej jechać i sprawdzić co się dzieje... Jeśli chodzi o sen to nic mi nie mów 😩😩 codziennie zasypiam ok 3 i potrafię spać do 11 po czym ok 15 kolejna drzemka... a jakie głupie sny mam😑😑 

 

Dziewczyny jestem po wizycie położnej właśnie... Jeśli chodzi o kąpanie dzieci po porodzie, szpital ma wręcz obowiązek wykąpać dziecko, jeśli same z siebie nie myją, należy je o to poprosić... Inaczej wygląda sytuacja na wizytach domowych położnej, niestety w okresie 👑 nie kąpią ale dają całą instrukcję i mogą być obecne podczas kąpieli i udzielać wskazówek...

 

To położne kąpały dzieci jak nie było covida?Nie wyobrażam sobie, że miałby do mnie ktoś przychodzi , żeby umyć mi dziecko 🤔🤔

 

@banasiatko no wlasnie- a nie masz kogoś bliskiego w rodzinie , żeby Ci pomógł to wszystko ogarnąć?Remont można zrobić w każdym momencie, ale żebys chodzić była mniej więcej przygotowana do przyjścia maluszka?

Ja zaczęłam co prawda już 30 tydzień , ale też mam dni, kiedy wydaje mi się, że zaraz urodzę , bo tak mi źle i ciężko...Ale np dziś wyjątkowo się wyspałam i już przed 9 na mieście na zakupach byłam 🙂 A teraz znowu siedlam , bo brzuch mi doskwiera i twardnieje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Mama88 napisał:

Ja też dzisiaj miałam ciężką noc co chwilę sie budziłam a jak zasnęłam to miałam straszne koszmary. Już marzyłam żeby była 6 żebym mogła się podnieść. Jeszcze przed wczoraj naderwałam sobie mięsień w ręce jak strzepywalam pranie i boli jak cholerna nawet przekręcić się w nocy nie mogłam. A co do Twoich boli brzucha to bierz 3 razy dziennie tabletki scopolan rozkurczowe mi to zaleciła moja Pani doktor i pomaga do tego biorę 3razy dziennie magne b6. Odpoczywaj dużo! 

Właśnie słyszałam o tym scopolanie i chyba będę musiała sobie kupić. Dj tej pory jak ból był już mocniejszy to brałam jedną Nospę Max. MagneB6 też biorę. 

Bardzo Ci współczuję. Może rób sobie jakieś okłady z Altacetu na tą rękę? Chociaż nie wiem czy Altacet można w ciąży? 🤔

 

Z tą pomocą to jest tak, że teściowie mieszkają w innym województwie, a rodzice na miarę swoich możliwości i sił mi pomagają. Niestety sami mają już w tym roku po 60 lat, a po czterdziestu latach fizycznej pracy sami ledwie dają radę. Do tego dochodzi jedna z moich sióstr, która ma podejście "ciąża to nie choroba" i robi im awantury za każdym razem, jak zobaczy że któreś z nich mi w czymś pomaga, bo "ona była w czterech ciążach i nikt za nią nie robił". No okey, ale u niej każda ciąża wyglądała wręcz jak w filmach, a jedynym objawem był brak miesiączki, rosnący brzuch i to, że przeszkadzały jej guziki w spodniach. A ja też nie chcę narażać rodziców na kłótnie z nią, bo obydwoje mają problemy z sercem. Obydwoje mieli już stany przedzawałowe. Po prostu nie chcę się przyczyniać do ich jeszcze większych problemów ze zdrowiem. Z resztą dwóch pozostałych sióstr nie mogę poprosić o pomoc z tego samego powodu. Już mi jedna pomogła i umyła okna przed świętami. To właśnie ta środkowa nie dość że zrobiła jej awanturę, potem mi że jak w ogóle śmiem o coś prosić, a potem obrobiła nam tyłki do wszystkich sąsiadów i połowy rodziny. Nie pytajcie mnie, bo ja sama nie rozumiem co nią kieruje. Ale wolę w takim razie nie prosić o pomoc, bo przez jej zachowanie też często się czuję jeszcze gorzej i jedna akcja z nią, choćby trwającą pięć minut, a ja potem muszę leżeć plackiem cały dzień, bo nie jestem w stanie funkcjonować. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
16 godzin temu, Wercia93 napisał:

Czytam o lewatywie, wiecie, że wypróżnienie się podczas porodu jest  bardzo wskazane dla flory bakteryjnej dziecka, mówiła o tym mama ginekolog. Moja siostra miała taka sytuację i to jest normalne. Tak jesteśmy stworzeni i w naturze wszystko jest po coś 🙈 ja bardzo ubolewam, że muszę mieć CC. 

o tym nigdy nie słyszałam🙈

mimo to jakoś mnie to blokuje, nie umiem tego opisać, czasy też są inne... a my kobiety fizjologicznie też już nie jesteśmy przystosowane do tych samych pozycji co kiedyś nasze prababki. 

Wercia a Ty czemu na CC musisz?

 

2 godziny temu, banasiatko napisał:

U nas wszystkie porodu w maseczkach 😭 Mam nadzieję, że do maja jeszcze się to zmieni, bo nie wyobrażam sobie tego jakoś.

 

@dorcia6579masz rację. Tak jak każda nasza ciąża tak i każdy poród będzie zupełnie inny. Tu nie ma porównania.

 

u nas sam poród bez maseczki, niezależnie od szpitala... nie wyobrazam sobie w maseczce 🤕

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia

@banasiatko nie ma lepszej rady niż przestać zwracać uwagę na to co robi i mówi siostra. Wiem, że to nie jest łatwe bo jest Ci bliska, a słowa potrafią mocno ranić. Ale pamiętaj, że Ty musisz myśleć o sobie i swoich dzieciach. 

Nie pociesze Cie, że przedemną też jeszcze remont i przeprowadzka. a najbardziej się wkurzam, że nie wiem kiedy to nastąpi 😞 w związku z tym ani nie kupuje nic, ani nie piorę jak coś dostanę bo i tak nie mam gdzie trzymać ... pozostaje być cierpliwym🤪

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
40 minut temu, dorcia6579 napisał:

To położne kąpały dzieci jak nie było covida?Nie wyobrażam sobie, że miałby do mnie ktoś przychodzi , żeby umyć mi dziecko 🤔🤔

 

hyhy, ja też jak lwica nie pozwole dotknąć jakiejś babce maluszka w domu 🙂 no way... 

a w szpitalu to nawet liczę na to że nie myją, bo tak jak wam pisałam w UK to działa od lat i jest to lepsze dla skóry dziecka, po co mu to zabierać? tak samo jak chyba wszystkie szpitale czekają aż krew z pępowiny przestanie tętnić nim przetnie się pępowinę. Jest już świadomość większa co do takich spraw.

 

przy okazji - czy któraś z was oddaje krew pępowinową do Polskiego Banku Komórek lub podobnej instytucji?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
21 minut temu, banasiatko napisał:

Właśnie słyszałam o tym scopolanie i chyba będę musiała sobie kupić. Dj tej pory jak ból był już mocniejszy to brałam jedną Nospę Max. MagneB6 też biorę. 

Bardzo Ci współczuję. Może rób sobie jakieś okłady z Altacetu na tą rękę? Chociaż nie wiem czy Altacet można w ciąży? 🤔

 

Z tą pomocą to jest tak, że teściowie mieszkają w innym województwie, a rodzice na miarę swoich możliwości i sił mi pomagają. Niestety sami mają już w tym roku po 60 lat, a po czterdziestu latach fizycznej pracy sami ledwie dają radę. Do tego dochodzi jedna z moich sióstr, która ma podejście "ciąża to nie choroba" i robi im awantury za każdym razem, jak zobaczy że któreś z nich mi w czymś pomaga, bo "ona była w czterech ciążach i nikt za nią nie robił". No okey, ale u niej każda ciąża wyglądała wręcz jak w filmach, a jedynym objawem był brak miesiączki, rosnący brzuch i to, że przeszkadzały jej guziki w spodniach. A ja też nie chcę narażać rodziców na kłótnie z nią, bo obydwoje mają problemy z sercem. Obydwoje mieli już stany przedzawałowe. Po prostu nie chcę się przyczyniać do ich jeszcze większych problemów ze zdrowiem. Z resztą dwóch pozostałych sióstr nie mogę poprosić o pomoc z tego samego powodu. Już mi jedna pomogła i umyła okna przed świętami. To właśnie ta środkowa nie dość że zrobiła jej awanturę, potem mi że jak w ogóle śmiem o coś prosić, a potem obrobiła nam tyłki do wszystkich sąsiadów i połowy rodziny. Nie pytajcie mnie, bo ja sama nie rozumiem co nią kieruje. Ale wolę w takim razie nie prosić o pomoc, bo przez jej zachowanie też często się czuję jeszcze gorzej i jedna akcja z nią, choćby trwającą pięć minut, a ja potem muszę leżeć plackiem cały dzień, bo nie jestem w stanie funkcjonować. 

Doskonale Cię rozumie z tą pomocą bo ja niestety też za bardzo nie mam na kogo liczyć. A co do tabletek rozkurczowych to ja bardziej polecam scopolan niż nospe max mi się wydaje za mocna. No a z ręką właśnie mąż chciał mi smarować w nocy bo się obudziłam z bólem ręki ale boję się bo skoro trzeba uważać czym się smaruje kobieta jakim balsamem to i na takie maści też trzeba uważać, jakoś wytrzymam. U mnie juz  prawie 29 tydz plecy strasznie bolą a co najgorsze to zebra jak siedzę dłuższy czas 🙄

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
21 minut temu, mami napisał:

o tym nigdy nie słyszałam🙈

mimo to jakoś mnie to blokuje, nie umiem tego opisać, czasy też są inne... a my kobiety fizjologicznie też już nie jesteśmy przystosowane do tych samych pozycji co kiedyś nasze prababki. 

Wercia a Ty czemu na CC musisz?

 

 

u nas sam poród bez maseczki, niezależnie od szpitala... nie wyobrazam sobie w maseczce 🤕

Urodziłam się z wrodzona dysplazja, miałam 4 operacje od urodzenia i poród naturalny to na to biodro zbyt duży nacisk. Ruchomość stawu tez juz nie taka i niestety CC. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
3 minuty temu, Wercia93 napisał:

Urodziłam się z wrodzona dysplazja, miałam 4 operacje od urodzenia i poród naturalny to na to biodro zbyt duży nacisk. Ruchomość stawu tez juz nie taka i niestety CC. 

faktycznie pisałaś już o tym, doświadczenie mimo wszystko będzie równie cudowne 🙂 

masz czekać, aż zaczną się skurcze i udać do szpitala, czy z góry ustalicie termin?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Godzinę temu, mami napisał:

faktycznie pisałaś już o tym, doświadczenie mimo wszystko będzie równie cudowne 🙂 

masz czekać, aż zaczną się skurcze i udać do szpitala, czy z góry ustalicie termin?

Tego właśnie nie wiem 🙈 będę pytać na najbliższej wizycie. Nadal nie wiem jaki szpital, czy ze względu na te pepowine dwunaczyniowa musi być jakas referencyjnosc szpitala  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja właśnie dziewczyny wracam od lekarza. Oczywiście nie obyło się bez przygód bo z godzinnym opóźnieniem dotarłam na wizytę. Miałam jechać na 13 i jak wyjezdzalam to na skrzyżowaniu pod samym blokiem zaliczyłam stłuczkę. Na szczęście niedużą i tylko zderzak ucierpial i mi się nic nie stało (ale się stracha najadłam bo jechałam sama z córką z tyłu). No i musiałam czekać na męża i on mnie wiózł do lekarza. A tyle co z rana odebraliśmy ten mój samochód z warsztatu 😅🙈😱🤦‍♀️ 

No ale wracając do wizyty to z małym wszystko dobrze, ale trochę się zmartwilam jego waga bo wyszlo 1130g a ja dziś mam według moich wyliczeń 25t+6d,wedlug lekarza 26+3 a na usg parametry wskazaly na 28tc😱 czyli dzidziuś jest jakieś 2tyg do przodu. Nie wiem czy ta cukrzyca też ma na to wpływ. Myślałam że przy diecie to nie będzie aż tak dziecko rosnąć. Przez miesiąc ja przytyłam tylko 0,5kg i ogólnie jestem 4kg na plusie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
39 minut temu, MariKate napisał:

Ja właśnie dziewczyny wracam od lekarza. Oczywiście nie obyło się bez przygód bo z godzinnym opóźnieniem dotarłam na wizytę. Miałam jechać na 13 i jak wyjezdzalam to na skrzyżowaniu pod samym blokiem zaliczyłam stłuczkę. Na szczęście niedużą i tylko zderzak ucierpial i mi się nic nie stało (ale się stracha najadłam bo jechałam sama z córką z tyłu). No i musiałam czekać na męża i on mnie wiózł do lekarza. A tyle co z rana odebraliśmy ten mój samochód z warsztatu 😅🙈😱🤦‍♀️ 

No ale wracając do wizyty to z małym wszystko dobrze, ale trochę się zmartwilam jego waga bo wyszlo 1130g a ja dziś mam według moich wyliczeń 25t+6d,wedlug lekarza 26+3 a na usg parametry wskazaly na 28tc😱 czyli dzidziuś jest jakieś 2tyg do przodu. Nie wiem czy ta cukrzyca też ma na to wpływ. Myślałam że przy diecie to nie będzie aż tak dziecko rosnąć. Przez miesiąc ja przytyłam tylko 0,5kg i ogólnie jestem 4kg na plusie. 

2 tygodnie różnicy jest normie na plus lub minus, ja w poprzednich ciążach zawsze miałam dziecko większe od wieku ciąży .

No to jes największy plus tej diety, bo ja mam też tylko 3kg na plusie a zaczęłam 30 tydzień.Od 30 grudnia waga na tym samym etapie 😁👌

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, dorcia6579 napisał:

2 tygodnie różnicy jest normie na plus lub minus, ja w poprzednich ciążach zawsze miałam dziecko większe od wieku ciąży .

No to jes największy plus tej diety, bo ja mam też tylko 3kg na plusie a zaczęłam 30 tydzień.Od 30 grudnia waga na tym samym etapie 😁👌

Teraz z ciekawości sprawdziłam ile córeczka ważyłaniej więcej w tym samym okresie ciąży i w 27tc miała 1kg więc trochę mi ulżyło. Widocznie będzie znowu duże dziecko 🙈 sprawdziłam wymiary dzisiejsze i najważniejsze że brzuszek nie jest większy od główki bo wtedy byłby większy problem☺️ 

 

A powiedz mi jak jesteś na tej diecie to robiłaś sobie może ostatnio badanie moczu? Ja w sobotę robiłam badania i wyszły mi jakieś fosforany, ale lekarz mnie uspokoił ze to normalne przy diecie bogatej w warzywa i tak się zastanawiam czy wszystkie słodkie mamy tak mają? ☺️

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
16 minut temu, MariKate napisał:

Teraz z ciekawości sprawdziłam ile córeczka ważyłaniej więcej w tym samym okresie ciąży i w 27tc miała 1kg więc trochę mi ulżyło. Widocznie będzie znowu duże dziecko 🙈 sprawdziłam wymiary dzisiejsze i najważniejsze że brzuszek nie jest większy od główki bo wtedy byłby większy problem☺️ 

 

A powiedz mi jak jesteś na tej diecie to robiłaś sobie może ostatnio badanie moczu? Ja w sobotę robiłam badania i wyszły mi jakieś fosforany, ale lekarz mnie uspokoił ze to normalne przy diecie bogatej w warzywa i tak się zastanawiam czy wszystkie słodkie mamy tak mają? ☺️

Robiłam teraz 4 lutego , ale nic takiego nie mam, generalnie mocz ok , tyle że ja na diecie jestem od początku stycznia, a Ty zapewne dluzej

Edytowane przez dorcia6579
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, dorcia6579 napisał:

Robiłam teraz 4 lutego , ale nic takiego nie mam, generalnie mocz ok , tyle że ja na diecie jestem od początku stycznia, a Ty zapewne dluzej

No ja na diecie jestem od końca pazdziernika, a jak w grudniu robiłam mocz to tego nie miałam, więc widocznie trzeba czasu żeby się to pokazało 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dawno mnie nie było.

@banasiatko poród w maseczce?! Nie wyobrażam sobie tego...( Poza tym na coś chyba się ta kadra szpitalna szczepi?🤷)

Dosadnie ujęłas też  poród "z kupą",nawet mi to przez myśl nie przeszło ale trafione w samo sedno. 

Ja miałam lewatywę na własną prośbę (chociaż w szpitalu w którym planuje rodzić sami też się pytają). Nie miałam wówczas nigdy i nie wspominam jej dobrze. Bardzo gwałtowne i bolesne wypróżnienie miałam po niej. No i później przy porodzie cały czas miałam wrażenie, że nie rodzę, a właśnie znowu mnie goni po niej na kibelek... Przez to wstrzymywałam parcie i z bólami uciekałam siadać na WC, a jak już było tak źle że siadać nie mogłam to uciekałam poprostu do WC żeby tylko nie załatwić się przy innych... Położna mnie z tego kibelka wyciągała bo się chyba połapała co jest grane. Takie coś miałam w głowie okropność 🤦.

Ale i tak wiem,że teraz też o nią poproszę bo chociaż uczucia mogę mieć podobne (oby nie!) to wolę mieć świadomość, że wbrew temu co czuje to raczej wpadka mi się nie zdarzy.

Każda kobieta jest inna, moja siostra na ten przykład podczas porodu ścierała podłogę z krwi bo jak to tak mogła nabrudzic 😉 

Przy porodzie różne rzeczy sztrzelaja do głowy,nie myśli się trzeźwo 😅

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie zaskoczyły wymioty przy porodzie. Byłam unieruchomiona na fotelu, podłączona to wszelkiej możliwej aparatury,aż tu gwałtownie mnie dopadły. Gdyby nie obecny przy porodzie mąż, nikt by mi miski nie podał i zapewne przyszłoby mi wymiotować na podłogę i na siebie! 🤮😠

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Tylko_ONA napisał:

Dawno mnie nie było.

@banasiatko poród w maseczce?! Nie wyobrażam sobie tego...( Poza tym na coś chyba się ta kadra szpitalna szczepi?🤷)

Dosadnie ujęłas też  poród "z kupą",nawet mi to przez myśl nie przeszło ale trafione w samo sedno. 

Ja miałam lewatywę na własną prośbę (chociaż w szpitalu w którym planuje rodzić sami też się pytają). Nie miałam wówczas nigdy i nie wspominam jej dobrze. Bardzo gwałtowne i bolesne wypróżnienie miałam po niej. No i później przy porodzie cały czas miałam wrażenie, że nie rodzę, a właśnie znowu mnie goni po niej na kibelek... Przez to wstrzymywałam parcie i z bólami uciekałam siadać na WC, a jak już było tak źle że siadać nie mogłam to uciekałam poprostu do WC żeby tylko nie załatwić się przy innych... Położna mnie z tego kibelka wyciągała bo się chyba połapała co jest grane. Takie coś miałam w głowie okropność 🤦.

Ale i tak wiem,że teraz też o nią poproszę bo chociaż uczucia mogę mieć podobne (oby nie!) to wolę mieć świadomość, że wbrew temu co czuje to raczej wpadka mi się nie zdarzy.

Każda kobieta jest inna, moja siostra na ten przykład podczas porodu ścierała podłogę z krwi bo jak to tak mogła nabrudzic 😉 

Przy porodzie różne rzeczy sztrzelaja do głowy,nie myśli się trzeźwo 😅

Ty będziesz rodziła na Prostej, dobrze pamiętam? Moja znajoma ostatnio tam rodziła, to jak chcesz mogę się podpytać, czy faktycznie musiała mieć maseczkę przez cały poród. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
37 minut temu, banasiatko napisał:

Ty będziesz rodziła na Prostej, dobrze pamiętam? Moja znajoma ostatnio tam rodziła, to jak chcesz mogę się podpytać, czy faktycznie musiała mieć maseczkę przez cały poród. 

Mnie napewno nikt nie zmusi do maseczki.Nie na takiej siły i argumentów, żebym miała oddech ograniczony, nie dajcie się!!!Przecież nie zabronią Wam rodzić 😁

 

Edytowane przez dorcia6579
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...