Skocz do zawartości

Majóweczki 2021🤰 | Forum o ciąży


Angella

Rekomendowane odpowiedzi

Godzinę temu, Tylko_ONA napisał:

@Do_Mi u mnie wyświetla dobrze. 

Hmm wydaje mi się, że ujęłaś wszystko co potrzeba 😉 jedynie zaznaczyła bym sobie, że monety ,gumki do włosów, wodę termalną do twarzy i balsam do ust , mieć razem gdzieś w kieszeni "do porodu".  I nie widziałam na liście laktatora, a muszę przyznać, że gdybym go ze sobą nie miała, ból i nadmiar pokarmu chyba rozsadził by mi piersi! Pamiętam, bolało tak potwornie,piersi były ogromne ale nie byłam pewna czy "funkcja karmienia już się odblokowała"😄😉 poszłam w nocy do położnej ,a ta zwyczajnie zgniotła mi (mega boleśnie!) pierś ukazując ogrom pokarmu jaki z niej zaczął lecieć. W pokoju zaczęłam odciągać i to była OGROMNA ulga, Mały jak każde dziecię miał malutkie zapotrzebowanie, a moja nadprodukcja chciała chyba wykarmić wszystkie noworodki z piętra😅

@Emi_ja niestety moja miejscowość to taka mała wioska gminna i żadnego klubiku nie mamy,a szkoda. Wszędzie trzeba dojeżdżać ,a ja nie dość że bez prawa jazdy jestem uziemiona to jeszcze właśnie gdyby nie 👑 pewnie prędzej chciałoby mi się gdzieś dalej ruszać ,a tak wszystko pozamykane nawet nie ma gdzie z dzieckiem się wybrać 😔

Dziękuję, gumki do włosów mam w kosmetyczce a ją wsadziłam do torby do porodu żeby potem zabrać pod prysznic po porodzie ale monety pewnie miałabym w torebce w portfelu. Laktator jest na liście prawie na samym końcu 🙂 i już też spakowany do walizki. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Tylko_ONA napisał:

@banasiatko dokładnie, chcący wybrać się gdziekolwiek trzeba jechać autem. Niby super bo mamy swój dom, swój ogród ale za to wyjście na spacer jest prawie zawsze jednakowe. 

Nawet mi nie mów... Moja miejscowość nie ma praktycznie żadnych dróg bocznych 🙈 Wychodząc z podwórka mogę albo pójść w lewo i tak przez dwa kilometry bez żadnej odnogi albo w prawo jakieś 1,5kilometra do trasy szybkiego ruchu 😕

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, Tylko_ONA napisał:

@banasiatko o tak, u nas naokoło sporo takich miejscowości. Moja dzięki temu,że jest wioską gminną (  kiedyś miała nawet prawa miejskie) ma trochę ulic więc nawet, że mam gdzie skręcać, ale to i tak za mało 😉

 

Jak jest gmina, to powinien być choć gminny ośrodek kultury. Tam też nic się nie dzieje ciekawego?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
8 godzin temu, Do_Mi napisał:

Po długiej walce udało mi się wynegocjować wpisanie na listę nauczycieli do zaszczepienia, jest nas tylko 10 osób ale musimy czekać aż ktoś z 60+ się rozmyśli a wtedy będą do nas dzwonić. Niestety mój punkt szczepi tylko we wtorki więc muszę czekać. Najgorsze że dziś miałam się szczepić na krztusiec i muszę to odłożyć bo między covid a innym szczepieniem musi być 14 dni odstępu 😕

Dzis mój tata miał mieć szczepienie bo jest w służbach mundurowych. Ale prawdopodobnie ma covid i jutro idzie na test. W sumie na początku tygodnia czuł się średnio ale po teleporadzie lekarz stwierdził że to przeziębienie. Potem przeszło ale niestety dziś w nocy miał 40° goraczki i dopiero teraz lekarz skierował go na test. No i mamę też już coś pobiera 😕

oby lekko przeszli!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
4 godziny temu, banasiatko napisał:

Moja mama prawdopodobnie też ma covid, ale należy do tak beznadziejnej przychodni, że dzwoni co dzień od kilku dni, żeby lekarz jej wystawił skierowanie na badanie i w ogóle nie może się dodzwonić... A dodam, że 90% pacjentów tej przychodni przepisało się gdzie indziej, więc na pewno linia nie jest zajęta. Po prostu nie mają ochoty odbierać...

koszmar! covidowych pacjentów powinni jeszcze tego samego dnia obsłużyć (innych zresztą też :P) ale potem się dziwią w TV że zachorowania rosną. Zdrowia dla Mamy!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, Emi_ja napisał:

@Ewa12dawno się nie odzywałaś. Co u ciebie, jak się miewasz?

Hejo no nie odzywałam się bo ostatnio ciężki czas mam 🤪 ale staram się czytać i być na bieżąco ze wszystkimi😊 ja dziś byłam na wizycie w poradni diabetologicznej synuś ma już 2200g a mamy 33+2 podobno mieścimy się w normie cukier w miarę opanowany ale na czczo bywa różnie narazie bez insuliny 😊 ale ostatnio bardzo źle się czuje ciągle zmęczona ciągle boli mnie głowa muszę pilnować ciśnienia bo za wysokie 😰wybuchy gorąca i zawroty głowy jakbym miała menopauzę 😨 a zgaga i ból żołądka nie daje się wyspać (chyba od chleba na zakwasie) w pierwszym trymestrze nie czułam się tak źle jak teraz 😨😓 mam nadzieję że tak nie będzie do końca bo chyba nie dam rady wszystkie dolegliwości tak męczą że już nawet psychicznie jestem zmęczona bo nawet nie mogę położyć się i spać i nic nie robić bo za chwilę święta i szykujemy pokój dla małego do tego te posiłki cukrzycowe i ciągle coś 🙄 pomaga mama mąż też stara się jak może ale ciągle w pracy a ja mam już dość odliczam tygodnie i dni do porodu 🙈🙈

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
21 minut temu, mami napisał:

A jak to jest z laktatorami w szpitalu, nie mają żadnych awaryjnych? ktoś kiedyś korzystał?

Jak byłam 4 lata temu po porodzie z córka to w szpitalu były. Ja nie korzystałam, nie miałam potrzeby moja mała jakoś tak była ze mną z tym od początku zgrana, że na bieżąco opróżniała, ale dziewczyny co były ze mną na sali korzystały nie miały swoich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
17 minut temu, Agnieszka Jelonek napisał:

Jak byłam 4 lata temu po porodzie z córka to w szpitalu były. Ja nie korzystałam, nie miałam potrzeby moja mała jakoś tak była ze mną z tym od początku zgrana, że na bieżąco opróżniała, ale dziewczyny co były ze mną na sali korzystały nie miały swoich.

o dzięki. ja nie kupiłam i chciałam to zrobić gdy będzie potrzeba... natomiast nie pomyślałam, że już w szpitalu może się przydać 😉

akurat w uk dobę po porodzie poszłam do domu więc to nie miało znaczenia czy mam go ze sobą

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
4 minuty temu, mami napisał:

o dzięki. ja nie kupiłam i chciałam to zrobić gdy będzie potrzeba... natomiast nie pomyślałam, że już w szpitalu może się przydać 😉

akurat w uk dobę po porodzie poszłam do domu więc to nie miało znaczenia czy mam go ze sobą

Ja poprzednim razem kupiłam sobie jak wyszłam ze szpitala tak w razie czego i do dziś leży w komodzie nowiutenki ani razu nie użyty. Może teraz się przyda. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Ewa12 napisał:

Hejo no nie odzywałam się bo ostatnio ciężki czas mam 🤪 ale staram się czytać i być na bieżąco ze wszystkimi😊 ja dziś byłam na wizycie w poradni diabetologicznej synuś ma już 2200g a mamy 33+2 podobno mieścimy się w normie cukier w miarę opanowany ale na czczo bywa różnie narazie bez insuliny 😊 ale ostatnio bardzo źle się czuje ciągle zmęczona ciągle boli mnie głowa muszę pilnować ciśnienia bo za wysokie 😰wybuchy gorąca i zawroty głowy jakbym miała menopauzę 😨 a zgaga i ból żołądka nie daje się wyspać (chyba od chleba na zakwasie) w pierwszym trymestrze nie czułam się tak źle jak teraz 😨😓 mam nadzieję że tak nie będzie do końca bo chyba nie dam rady wszystkie dolegliwości tak męczą że już nawet psychicznie jestem zmęczona bo nawet nie mogę położyć się i spać i nic nie robić bo za chwilę święta i szykujemy pokój dla małego do tego te posiłki cukrzycowe i ciągle coś 🙄 pomaga mama mąż też stara się jak może ale ciągle w pracy a ja mam już dość odliczam tygodnie i dni do porodu 🙈🙈t

Tak, jest już bardzo trudno, rozumiem cię doskonale. Czy masz jakieś leki na to nadciśnienie?Ze zgagą i żołądkiem też nie musisz się męczyć. Gdybyś skonsultowała się z gastrologiem przepisalby ci ipp, takie, które jest wielokrotnie stosowane u kobiet w ciąży. Sama miałam na 2 tygodnie i naprawdę poprawiło to sytuację. Nie należy się tego obawiać, a na pewno zdjęcie jednego balastu podbuduje cię psychicznie. Posiłki cukrzycowe to jest też kula u nogi. Ciągle musisz wymyślać, przyrządzać i robić to na czas. Mam nadzieję, że poczujesz się lepiej. Czasem sama w to nie wierzę, ale naprawdę to już ostatnia prosta.  Odzywaj się częściej, dziewczyny wesprą, jak będzie ciężko 🤗

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, mami napisał:

oby lekko przeszli!

No niestety mojemu tacie momentami saturacja spada nawet do 92 więc kolorowo nie jest. Mam nadzieję, że już gorzej nie będzie. 

 

Ja już po wizycie u lekarza. Okazuje się że mały jednak jest ułożony główką do dołu i do tego mocno się tam wcisnął więc znowu nie mam ładnych zdjęć a o 3d/4d nie było nawet mowy. Ogólnie jednak wszystko jest dobrze, szyjka ładna, przepływy wręcz idealne, wody w normie a mały ma prawie 1500 g. Trochę ciężko było go znowu zmierzyć ale chyba będzie w długi w tatę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
10 godzin temu, Do_Mi napisał:

No niestety mojemu tacie momentami saturacja spada nawet do 92 więc kolorowo nie jest. Mam nadzieję, że już gorzej nie będzie. 

 

Ja już po wizycie u lekarza. Okazuje się że mały jednak jest ułożony główką do dołu i do tego mocno się tam wcisnął więc znowu nie mam ładnych zdjęć a o 3d/4d nie było nawet mowy. Ogólnie jednak wszystko jest dobrze, szyjka ładna, przepływy wręcz idealne, wody w normie a mały ma prawie 1500 g. Trochę ciężko było go znowu zmierzyć ale chyba będzie w długi w tatę.

Dobre wieści 🙂 Ktory to tydzień ?

Zdrówka dla taty, jak sytuacja dzisiaj?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Do_Mi napisał:

No niestety mojemu tacie momentami saturacja spada nawet do 92 więc kolorowo nie jest. Mam nadzieję, że już gorzej nie będzie. 

 

Ja już po wizycie u lekarza. Okazuje się że mały jednak jest ułożony główką do dołu i do tego mocno się tam wcisnął więc znowu nie mam ładnych zdjęć a o 3d/4d nie było nawet mowy. Ogólnie jednak wszystko jest dobrze, szyjka ładna, przepływy wręcz idealne, wody w normie a mały ma prawie 1500 g. Trochę ciężko było go znowu zmierzyć ale chyba będzie w długi w tatę.

Współczuję, na pewno martwisz się o rodziców. Pociesze cię, że moi już to przeszli a mama miała wszystkie możliwe typy zagrożenia. Astma, palenie papierosów, problemy z sercem i ciśnieniem, spora nadwaga. Sądziła, że to zwykła infekcja i tak to przeszła. Mam nadzieję, że twoj tata także. 

A poza tym dobre wieści. Leos rośnie na schwał😊

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Emi_ja napisał:

Tak, jest już bardzo trudno, rozumiem cię doskonale. Czy masz jakieś leki na to nadciśnienie?Ze zgagą i żołądkiem też nie musisz się męczyć. Gdybyś skonsultowała się z gastrologiem przepisalby ci ipp, takie, które jest wielokrotnie stosowane u kobiet w ciąży. Sama miałam na 2 tygodnie i naprawdę poprawiło to sytuację. Nie należy się tego obawiać, a na pewno zdjęcie jednego balastu podbuduje cię psychicznie. Posiłki cukrzycowe to jest też kula u nogi. Ciągle musisz wymyślać, przyrządzać i robić to na czas. Mam nadzieję, że poczujesz się lepiej. Czasem sama w to nie wierzę, ale naprawdę to już ostatnia prosta.  Odzywaj się częściej, dziewczyny wesprą, jak będzie ciężko 🤗

Narazie nie biorę żadnych leków mam obserwować jak to ciśnienie w domu się zachowuje bo nie jest takie całe czas a co do żołądka odstawiłam chleby żytnie na zakwasie jem mieszany bo cukier po nim ok i diabetolog powiedział że ok narazie jest lepiej🙄 no do tego dochodzi stres o maleństwo myślałam że na koniec będę się mniej martwić ale jest jeszcze gorzej bo za dużo obciążeń i boje się żeby coś teraz się nie stało wyniki coraz gorsze rosną te moje przeciwciała boje się żeby nie obudziła się jakaś choroba immunologiczna bo jest takie zagrożenie a to nie byłoby dobre ani dla mnie ani dla małego 😫 jak tylko mam chwilę wolna to śpię i leżę bo mam brak energii 😨 ostatnio nawet przestałam wychodzić do ludzi bo albo nie mam czasu ani siły 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, Ewa12 napisał:

Narazie nie biorę żadnych leków mam obserwować jak to ciśnienie w domu się zachowuje bo nie jest takie całe czas a co do żołądka odstawiłam chleby żytnie na zakwasie jem mieszany bo cukier po nim ok i diabetolog powiedział że ok narazie jest lepiej🙄 no do tego dochodzi stres o maleństwo myślałam że na koniec będę się mniej martwić ale jest jeszcze gorzej bo za dużo obciążeń i boje się żeby coś teraz się nie stało wyniki coraz gorsze rosną te moje przeciwciała boje się żeby nie obudziła się jakaś choroba immunologiczna bo jest takie zagrożenie a to nie byłoby dobre ani dla mnie ani dla małego 😫 jak tylko mam chwilę wolna to śpię i leżę bo mam brak energii 😨 ostatnio nawet przestałam wychodzić do ludzi bo albo nie mam czasu ani siły 

A co to za przeciwciała?No tak wszystko już się kumuluje na końcówce, ale jesteś już daleko na tej drodze i nawet gdyby coś się zaczęło dziać niepokojącego, to jesteś pod opieką i lekarze to wyłapią. Za 4 tygodnie niespelna właściwie ciążę będziesz miała donoszona. Może jednak warto byłoby choć jaka namiastkę normalności wrzucić do dnia, bo obawiam się, że możesz popaść w depresję. A jak to się jeszcze zbiegnie z porodem, to może być ciężko. Ja też ciągle się zamartwiam i nie mam już czasem sama do siebie siły.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Emi_ja napisał:

A co to za przeciwciała?No tak wszystko już się kumuluje na końcówce, ale jesteś już daleko na tej drodze i nawet gdyby coś się zaczęło dziać niepokojącego, to jesteś pod opieką i lekarze to wyłapią. Za 4 tygodnie niespelna właściwie ciążę będziesz miała donoszona. Może jednak warto byłoby choć jaka namiastkę normalności wrzucić do dnia, bo obawiam się, że możesz popaść w depresję. A jak to się jeszcze zbiegnie z porodem, to może być ciężko. Ja też ciągle się zamartwiam i nie mam już czasem sama do siebie siły.  

Przeciwciała przeciwjadrowe przed ciążą szukali jakiejś choroby ale nie dokończyłam diagnostyki bo udało się zajść w ciążę i wszystko zawieszone bo ciąża te przeciwciała namnaża i to nie byłoby miarodajne ale ryzyko że coś co jest uśpione się obudzi jest😨 no dobrze że dużo nie zostało raczej też ze względu na wszystkie obciążenia dołączę do kwietnióweczek bo ostatni tydzień mam już być w szpitalu więc dużo nie zostało jedyne pocieszenie bo chyba naprawdę bym się załamała 🤪 skupiam się teraz żeby wszystko uszykować żeby chociaż nie denerwować się później że nie wyrobiłam się z czymś 🙄 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Ewa12 napisał:

Przeciwciała przeciwjadrowe przed ciążą szukali jakiejś choroby ale nie dokończyłam diagnostyki bo udało się zajść w ciążę i wszystko zawieszone bo ciąża te przeciwciała namnaża i to nie byłoby miarodajne ale ryzyko że coś co jest uśpione się obudzi jest😨 no dobrze że dużo nie zostało raczej też ze względu na wszystkie obciążenia dołączę do kwietnióweczek bo ostatni tydzień mam już być w szpitalu więc dużo nie zostało jedyne pocieszenie bo chyba naprawdę bym się załamała 🤪 skupiam się teraz żeby wszystko uszykować żeby chociaż nie denerwować się później że nie wyrobiłam się z czymś 🙄 

No widzisz, masz konkretną, naprawdę bliska perspektywe. Zajmij się dosłownie, czym się da. Wiem, że łatwo powiedzieć, bo mi też tak zawsze mówią, ale są momenty, że jakoś daje się oderwać.  Przygotowywanie ciuszkow itp. Nie wiem, czy jakaś szkole rodzenia masz w planie typu zajęcia on-line?Jeśli nie, sporo jest na jutube, można też coś jeszcze poczytać, coś pooglądać na temat zajmowania się maluszkiem. Czas goni bardzo szybko. To niby komunal, ale naprawdę tak jest. Zaraz Święta i potem chwila a będziesz trzymała w ramionach swego maluszka. Z tą autoimmunologia też różnie może być, w takich przypadkach nic nie jest przesadzone. Może sie wycofa. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dorcia dziś 31+3 więc Leoś nie będzie jakiś mega duży przy porodzie. Pewnie tak ok. 3 kg.

 

Dziękuję dziewczyny, z tatą chyba trochę lepiej. Dalej jest bez sił ale saturacja trochę wzrosła. Nie ma jeszcze 95 no ale najważniejsze że nie jest gorzej. Za to mama tez się już źle czuje ale u niej saturacja jest idealna. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Do_Mi napisał:

Dorcia dziś 31+3 więc Leoś nie będzie jakiś mega duży przy porodzie. Pewnie tak ok. 3 kg.

 

Dziękuję dziewczyny, z tatą chyba trochę lepiej. Dalej jest bez sił ale saturacja trochę wzrosła. Nie ma jeszcze 95 no ale najważniejsze że nie jest gorzej. Za to mama tez się już źle czuje ale u niej saturacja jest idealna. 

 

 

Norma dla seniorów zaczyna się od 94😊

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Emi_ja napisał:

Norma dla seniorów zaczyna się od 94😊

Moi rodzice dopiero niedawno kończyli 50 lat więc teoretycznie to jeszcze nie seniorzy. Dobre to że przed covidem tata mial wyniki jak u nastolatka więc organizm ma silny. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej,czy którejs z Was też już jest tak ciężko? 8 miesiąc ,a ja chwilami mam wrażenie że 9...

Od paru dni na nowo mam duży ucisk na żołądek, nocne zgagi stały się już norma, doszło za to ogromne męczenie się podstawowymi pracami w domu😔 pranie,mycie podłóg,nawet stanie przy kuchni, a ja muszę później chociaż moment poleżeć.A brzuch mam tak ogromny,dzisiaj stwierdziłam że nie będę już wychodzić poza dom i swój ogród. Zaczęłam chodzić jak kaczuszka. Biodra bolą bardzo, najgorzej bolą wewnętrzne strony ud tuż przy 'jej mości' czy to możliwe żeby relaksyna już zaczęła luzować spojenia? Jeszcze tyle do porodu...to prawda żeby mieć wszystko gotowe wcześniej. Przede mną wciąż skompletowanie wyprawki, pranie,prasowanie ,pakowanie torby, a są dni że sił nie mam prawie wcale 😔

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...