Skocz do zawartości

Majóweczki 2021🤰 | Forum o ciąży


Angella

Rekomendowane odpowiedzi

32 minuty temu, Agnieszka Jelonek napisał:

Ja w ogóle zauważyłam że u mnie bardziej problem z przekroczeniami jeżeli się zdarza zależy od ilości, a nie od tego co zjem. 

Zgadza się. Bo liczy się glikemia całego posiłku i jak czegoś dorzucisz za dużo, to wywala. Mi też się to zdarza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Godzinę temu, AgaIGaja napisał:

Dziewczyny a powiedzcie mi czy któraś z was ma problemy z bezsennością? Ja mam straszne... Zasypiam ok 3 mimo, że nie ucinam już drzemki... 

Ja to mogę spać od 20 do 6-7 rano 😂 niestety usypiam córkę i ciągle zdarza mi się zasnąć szybciej niż ona 😂 potem maz mnie budzi tylko na ostatni posiłek, jem na śpiocha, myje zeby i dalej spać. W nocy, gdyby nie starsza córka to spałabym cała noc (nie wstaje na siusiu). Wstaje potem ok 6:30-7 bo mąż wstaje i ja szykuje córkę do złobka. 

Miałam to szczescie, że ani w poprzedniej ciąży ani w tej nie mam problemu z wstawaniem w nocy. Oboje dawali/dają mi spać. Teraz bardziej starsza się budzi w nocy lub wędruje do nas i to mnie budzi. Ale zasypiam dalej. 

Minus że żadnych wieczorow z mężem prawie nie spędzam bo usypiam. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@dorcia6579 u mnie stwierdził jednoznacznie,że córeczka jest naprawdę duża jak na ten wiek ciąży,zresztą pomiary wskazują na 34 tydzień,a nie trwający 32.

Z synkiem było tak, że przed porodem ostatni pomiar wskazywał coś ok. 3900,a ostatecznie urodziłam siłami natury 4230. Było ciężko bardzo. Bardzo bym nie chciała CC, ale w tej sytuacji myśl o podobnym porodzie do pierwszego jest równie przerażająca

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
4 minuty temu, Tylko_ONA napisał:

@dorcia6579 u mnie stwierdził jednoznacznie,że córeczka jest naprawdę duża jak na ten wiek ciąży,zresztą pomiary wskazują na 34 tydzień,a nie trwający 32.

Z synkiem było tak, że przed porodem ostatni pomiar wskazywał coś ok. 3900,a ostatecznie urodziłam siłami natury 4230. Było ciężko bardzo. Bardzo bym nie chciała CC, ale w tej sytuacji myśl o podobnym porodzie do pierwszego jest równie przerażająca

Wierzę, że było ciężko.Moja starsza córka ważyła 3510, druga 3780 i już czułam różnice, chociażby w obwodzie głowy miała sporo więcej 😉

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Tylko_ONA napisał:

@dorcia6579 u mnie stwierdził jednoznacznie,że córeczka jest naprawdę duża jak na ten wiek ciąży,zresztą pomiary wskazują na 34 tydzień,a nie trwający 32.

Z synkiem było tak, że przed porodem ostatni pomiar wskazywał coś ok. 3900,a ostatecznie urodziłam siłami natury 4230. Było ciężko bardzo. Bardzo bym nie chciała CC, ale w tej sytuacji myśl o podobnym porodzie do pierwszego jest równie przerażając

Postaraj się być dobrej myśli. Ta waga nie jest przesadzona na finiszu, choć oczywiście rozumiem niepokoje. Musi być lepiej niż za pierwszym razem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tylko_ONA może teraz trochę zwolni skoro ma takie skoki i na finiszu wcale nie będzie tak źle?

 

Ja też zaczynam się martwić bo dziś 29+2 a mały nadal w położeniu miednicowym czuję go od pachwiny do pachwiny 😕 wczoraj przez pół dnia był pionowo więc się ucieszyłam ale wieczorem znowu się obrócił w poprzek 😞 mam dwa tygodnie do wizyty i boję się że jeśli przez ten czas się nie obróci to dostanę skierowanie na cc. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
20 minut temu, Do_Mi napisał:

@Tylko_ONA może teraz trochę zwolni skoro ma takie skoki i na finiszu wcale nie będzie tak źle?

 

Ja też zaczynam się martwić bo dziś 29+2 a mały nadal w położeniu miednicowym czuję go od pachwiny do pachwiny 😕 wczoraj przez pół dnia był pionowo więc się ucieszyłam ale wieczorem znowu się obrócił w poprzek 😞 mam dwa tygodnie do wizyty i boję się że jeśli przez ten czas się nie obróci to dostanę skierowanie na cc. 

 

 

Ma czas na spokojnie do 34 tygodnia, a nawet do 36 🙂

ja zaczęłam 33 tydzień i moja ciągle się obraca na wszystkie strony 👍

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Do_Mi napisał:

@Tylko_ONA może teraz trochę zwolni skoro ma takie skoki i na finiszu wcale nie będzie tak źle?

 

Ja też zaczynam się martwić bo dziś 29+2 a mały nadal w położeniu miednicowym czuję go od pachwiny do pachwiny 😕 wczoraj przez pół dnia był pionowo więc się ucieszyłam ale wieczorem znowu się obrócił w poprzek 😞 mam dwa tygodnie do wizyty i boję się że jeśli przez ten czas się nie obróci to dostanę skierowanie na cc. 

 

 

Domi, ja jestem 2 dni za tobą i mój też jest w położeniu każdym, tylko nie główkowym. Do 34 może się to zmienić a nawet później. Kwalifikacje do CC z tytułu położenia to robią chyba dopiero w dniu zgłoszenia się do szpitala, także spokojnie 😉

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, MariKate napisał:

Tak też jest u mnie z córką. Jak przyprowadzam ją z przedszkola to siedzimy praktycznie cały czas same do wieczora, bo mąż ma teraz znowu sporo pracy i więcej go nie ma niż jest, a ja już nie wyrabiam psychicznie. Ona też nie potrafi się przez moment zająć sama sobą i tylko wola żeby się z nią pobawić i wkurzam się, że nie mogę nic zrobić, a jak ona widzi że się wkurzam to już też po niej widzę że robi się nerwowa i zaraz płacz. Ostatnio tak mi wieczorem podniosła ciśnienie, że rano jak wstałam to miałam cukier 107 🤦‍♀️ oczywiście codziennie sobie powtarzam, że nie będę się złościć i denerwować przy niej, ale ciężko czasem to zrealizować i wtedy się obwiniam o wszystko 😔 

Nie czyn sobie wyrzutów niepotrzebnie. Masz teraz ograniczone zasoby, tak naprawdę to ty potrzebujesz więcej wsparcia i obecności. Wiem, jak to jest na etapie 4 lat dziecka niby już całkiem nieźle, ale jednak jeszcze kurczowe trzymanie się rodzica. Pociesze cię, że za chwilę będzie przełom. Czy mąż musi tyle pracować?Może porozmawiaj z nim i powiedz, jak jest ci trudno i że go potrzebujesz. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
27 minut temu, Do_Mi napisał:

@Tylko_ONA może teraz trochę zwolni skoro ma takie skoki i na finiszu wcale nie będzie tak źle?

 

Ja też zaczynam się martwić bo dziś 29+2 a mały nadal w położeniu miednicowym czuję go od pachwiny do pachwiny 😕 wczoraj przez pół dnia był pionowo więc się ucieszyłam ale wieczorem znowu się obrócił w poprzek 😞 mam dwa tygodnie do wizyty i boję się że jeśli przez ten czas się nie obróci to dostanę skierowanie na cc. 

 

 

Spokojnie ma jeszcze czas tak jak piszą dziewczyny.  Mój w 29 był ładnie glowkowo, a w 31 byl znów poprzecznie. Teraz chyba leży ładnie ale nadal się kręci. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Do_Mi pocieszę Cię, jeśli powiem, że w drugiej ciąży w 34tc mój syn na wizycie u mojego gina był głową w dół, w 36tc w szpitalu był w poprzek a jak w 38tc znów wylądowałam w szpitalu to był głową w dół i juz tak został?

 

Ten trzeci niby był ostatnio głową w dół, ale głowę miał bardziej w pachwinę wciśniętą niż w szyjkę. Dzisiaj natomiast już mam 100% pewności, że zmienił położenie, bo z lewej go nie było w ogóle, a teraz tam sobie siedzi. Co chwilę go tam czuję. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Emi_ja napisał:

Nie czyn sobie wyrzutów niepotrzebnie. Masz teraz ograniczone zasoby, tak naprawdę to ty potrzebujesz więcej wsparcia i obecności. Wiem, jak to jest na etapie 4 lat dziecka niby już całkiem nieźle, ale jednak jeszcze kurczowe trzymanie się rodzica. Pociesze cię, że za chwilę będzie przełom. Czy mąż musi tyle pracować?Może porozmawiaj z nim i powiedz, jak jest ci trudno i że go potrzebujesz. 

No niestety mąż ma własną firmę, więc jak nie pracuje to nie zarabia i tak naprawdę ma nienormowany czas pracy a że z niego od zawsze był pracoholik to pracuje dużo. Teraz mu się nawarstwiło kilka projektów no i sam mówi że musi z tym wszystkim powyrabiać się do maja, żeby wtedy mógł mieć więcej czasu dla nas. A że ja nie zdążyłam przez covid wrócić do pracy w zeszłym roku to jego praca to jedyne źródło dochodu. W sumie to po tylu latach już się przyzwyczaiłam do jego trybu pracy i już tak nie wojuje o to jak kiedyś, ale teraz rzeczywiście bywa ciężko z brzuszkiem i z 4latka, ktora potrafi dać popalić. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
15 minut temu, MariKate napisał:

No niestety mąż ma własną firmę, więc jak nie pracuje to nie zarabia i tak naprawdę ma nienormowany czas pracy a że z niego od zawsze był pracoholik to pracuje dużo. Teraz mu się nawarstwiło kilka projektów no i sam mówi że musi z tym wszystkim powyrabiać się do maja, żeby wtedy mógł mieć więcej czasu dla nas. A że ja nie zdążyłam przez covid wrócić do pracy w zeszłym roku to jego praca to jedyne źródło dochodu. W sumie to po tylu latach już się przyzwyczaiłam do jego trybu pracy i już tak nie wojuje o to jak kiedyś, ale teraz rzeczywiście bywa ciężko z brzuszkiem i z 4latka, ktora potrafi dać popalić. 

Ja Cię doskonale rozumie, moja 4 latka też absorbujaca a w dodatku ona nie chodzi do przedszkola, więc mam ją cały czas w domu. Czasem zabierają ją moi rodzice nawet na 2 dni, więc trochę mnie odciazaja, ale też jest mi już ciężko. Jakiej branży mąż ma firmę? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Liczę,że może sprzęt naciągnął w górę pomiary. To były nasze trzecie prenatalne ale mała była tak źle ułożona, może przez to taki wynik. Równe dwa tygodnie wcześniej słyszałam,że ma standardowe wymiary i wagę i że nic nie wskazuje na powtórkę co do wielkości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Agnieszka Jelonek napisał:

Ja Cię doskonale rozumie, moja 4 latka też absorbujaca a w dodatku ona nie chodzi do przedszkola, więc mam ją cały czas w domu. Czasem zabierają ją moi rodzice nawet na 2 dni, więc trochę mnie odciazaja, ale też jest mi już ciężko. Jakiej branży mąż ma firmę? 

Mąż jest architektem i ma swoje biuro. Moja córa niestety przez to, że od urodzenia praktycznie wszystko ja przy niej robię to nie ma niestety mowy, żeby została u dziadków sama na noc. A nawet jak nocujemy wszyscy u teściowej to też potrafi płakać ze ona chce do swojego pokoiku. Jak w sierpniu byłam 5 dni w szpitalu to mąż miał z nią jazdy zwłaszcza wieczorami kiedy musiał ją uśpić, bo nie jest niestety przyzwyczajona do tego że ktoś inny ja usypia bo ciągle tylko " mama i mama" 🤨 wiem, że sami sobie na to zapracowaliśmy, ale troszkę liczyłam że starszemu dziecku będzie łatwiej wytłumaczyć pewne kwestie i już takich dramatów nie będzie, ale jednak przyzwyczajenie robi swoje. Dlatego coraz bardziej obawiam się tego, jak ona się będzie zachowywać jak już będzie mały na świecie i że mama nie będzie wtedy na każde jej zawołanie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
2 minuty temu, MariKate napisał:

Mąż jest architektem i ma swoje biuro. Moja córa niestety przez to, że od urodzenia praktycznie wszystko ja przy niej robię to nie ma niestety mowy, żeby została u dziadków sama na noc. A nawet jak nocujemy wszyscy u teściowej to też potrafi płakać ze ona chce do swojego pokoiku. Jak w sierpniu byłam 5 dni w szpitalu to mąż miał z nią jazdy zwłaszcza wieczorami kiedy musiał ją uśpić, bo nie jest niestety przyzwyczajona do tego że ktoś inny ja usypia bo ciągle tylko " mama i mama" 🤨 wiem, że sami sobie na to zapracowaliśmy, ale troszkę liczyłam że starszemu dziecku będzie łatwiej wytłumaczyć pewne kwestie i już takich dramatów nie będzie, ale jednak przyzwyczajenie robi swoje. Dlatego coraz bardziej obawiam się tego, jak ona się będzie zachowywać jak już będzie mały na świecie i że mama nie będzie wtedy na każde jej zawołanie. 

Nie martw się na zapas. Dzieci są różne ja osobiście sama pamiętam ze swojego dzieciństwa, że byłam dokładnie taka sama jak Twoja córka, nigdzie nie wyobrażałam sobie zostać bez mamy i też był ze mną problem jak przyszło mnie zostawić, w ogóle tylko mama i mama. To musiałam być przypuszczam nawet starsza skoro tak dobrze to pamiętam🙈. Moja córka zupełnie inna, chyba po mężu, też jest ze mną mocno związana też nie daję się uśpić wieczorem tacie. Jedynie co to zostaję u dziadków bardzo ich kocha, lubi tam jeździć. W ostatnim czasie chcę tam zostawać na noc, ale to też tylko u nich wątpię że zostałaby u kogoś innego, nie wiem bo jej nigdzie indziej nie zostawiamy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Agnieszka Jelonek napisał:

Nie martw się na zapas. Dzieci są różne ja osobiście sama pamiętam ze swojego dzieciństwa, że byłam dokładnie taka sama jak Twoja córka, nigdzie nie wyobrażałam sobie zostać bez mamy i też był ze mną problem jak przyszło mnie zostawić, w ogóle tylko mama i mama. To musiałam być przypuszczam nawet starsza skoro tak dobrze to pamiętam🙈. Moja córka zupełnie inna, chyba po mężu, też jest ze mną mocno związana też nie daję się uśpić wieczorem tacie. Jedynie co to zostaję u dziadków bardzo ich kocha, lubi tam jeździć. W ostatnim czasie chcę tam zostawać na noc, ale to też tylko u nich wątpię że zostałaby u kogoś innego, nie wiem bo jej nigdzie indziej nie zostawiamy. 

No moja w ciągu dnia bez problemu zostanie albo u jednych dziadków albo u drugich (w sumie u teściowej częściej bo ją chyba bardziej lubi 🙈), ale jak przychodzi wieczór to musi być jej pokój i łóżko 😁 chociaż w zeszłym roku jak się ta epidemia zaczęła to się 2 miesiące z moimi rodzicami nie widziała i jak w końcu do nich zajrzeliśmy to był płacz 😔 ostatnio teściowa rzuciła hasło, że mogłaby ją w czerwcu zabrać na kilka dni nad morze, ale podejrzewam że jeszcze tego samego dnia mąż by musiał po nią jechac i wracać z nią 🙈 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
1 minutę temu, MariKate napisał:

No moja w ciągu dnia bez problemu zostanie albo u jednych dziadków albo u drugich (w sumie u teściowej częściej bo ją chyba bardziej lubi 🙈), ale jak przychodzi wieczór to musi być jej pokój i łóżko 😁 chociaż w zeszłym roku jak się ta epidemia zaczęła to się 2 miesiące z moimi rodzicami nie widziała i jak w końcu do nich zajrzeliśmy to był płacz 😔 ostatnio teściowa rzuciła hasło, że mogłaby ją w czerwcu zabrać na kilka dni nad morze, ale podejrzewam że jeszcze tego samego dnia mąż by musiał po nią jechac i wracać z nią 🙈 

Dzieciom się też często zmienia, być może za chwilę się obróci. Zawsze najgorsze są wieczory i noce bez mamy to normalne🙈. W dzień są zajęte zabawą. Naszej też od niedawna coś się pozmienialo i niemal co noc przychodzi w nocy do naszego łóżka. Moja mama twierdzi że u nich przesypia cała noc bez wybudzenia. Tylko tam śpi z babcią. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
7 godzin temu, MariKate napisał:

No moja w ciągu dnia bez problemu zostanie albo u jednych dziadków albo u drugich (w sumie u teściowej częściej bo ją chyba bardziej lubi 🙈), ale jak przychodzi wieczór to musi być jej pokój i łóżko 😁 chociaż w zeszłym roku jak się ta epidemia zaczęła to się 2 miesiące z moimi rodzicami nie widziała i jak w końcu do nich zajrzeliśmy to był płacz 😔 ostatnio teściowa rzuciła hasło, że mogłaby ją w czerwcu zabrać na kilka dni nad morze, ale podejrzewam że jeszcze tego samego dnia mąż by musiał po nią jechac i wracać z nią 🙈 

A niech jedzie, a babcia niech cuduje jak wnuczka będzie chciała do rodziców wracać 😉

 

Moja starsza jak miała 4 lata , pojechała z moją siostrą i szwagrem oraz ich córką na 2 tygodnie na Hel...I tylko ja płakałam za nią po kilku dniach, a dziecko miało tyle atrakcji , że nawet zapominło dzwonić do mnie 😞

 

ale moje dziewczyny to od zawsze były takie cyganki, wszędzie pojadą , pójdą, szczególnie starsza 😉

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
9 godzin temu, MariKate napisał:

Mąż jest architektem i ma swoje biuro. Moja córa niestety przez to, że od urodzenia praktycznie wszystko ja przy niej robię to nie ma niestety mowy, żeby została u dziadków sama na noc. A nawet jak nocujemy wszyscy u teściowej to też potrafi płakać ze ona chce do swojego pokoiku. Jak w sierpniu byłam 5 dni w szpitalu to mąż miał z nią jazdy zwłaszcza wieczorami kiedy musiał ją uśpić, bo nie jest niestety przyzwyczajona do tego że ktoś inny ja usypia bo ciągle tylko " mama i mama" 🤨 wiem, że sami sobie na to zapracowaliśmy, ale troszkę liczyłam że starszemu dziecku będzie łatwiej wytłumaczyć pewne kwestie i już takich dramatów nie będzie, ale jednak przyzwyczajenie robi swoje. Dlatego coraz bardziej obawiam się tego, jak ona się będzie zachowywać jak już będzie mały na świecie i że mama nie będzie wtedy na każde jej zawołanie. 

No to się nie dziwię, że mąż ma pełne ręce roboty. Mojego też dużo nie ma, co prawda pracuje na etacie ale często bierze np. sobotnie nadgodziny i jeszcze sobotami go nie ma. Albo jedzie jeszcze na inne roboty. Też jedziemy póki co na jednym jego dochodzie. Ja niby jestem zatrudniona, ale jestem na urlopie wychowawczym na córkę, więc nie mam nic🙈. Teraz jak się mała urodzi znów będę mogła przejść na macierzyński i przez rok znów mieć dochód.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

😭 mierzę rano cukier a tak 104mg. Jestem załamana. Wieczorem zjadlam kanapkę z wedliną a przed snem pół kubka serka wiejskiego. Od trzech dni na wieczór biorę żelazo w płynie i antybiotyk zastanawiam się czy to nie winowajca. Druga sprawa całą noc nie spałam, pokłóciłam się z moim partnerem i całą noc przeżywałam to wszytko, mimo że wyjaśniliśmy sobie to wszystko

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Natalika napisał:

😭 mierzę rano cukier a tak 104mg. Jestem załamana. Wieczorem zjadlam kanapkę z wedliną a przed snem pół kubka serka wiejskiego. Od trzech dni na wieczór biorę żelazo w płynie i antybiotyk zastanawiam się czy to nie winowajca. Druga sprawa całą noc nie spałam, pokłóciłam się z moim partnerem i całą noc przeżywałam to wszytko, mimo że wyjaśniliśmy sobie to wszystko

Jesteś chora ze masz antybiotyk? To może być winowajca Twoich przekroczeń. Każda infekcja powoduje że cukier skacze. U mnie przy glupim katarze były przez kilka dni przekroczenia. Druga rzecz to nieprzespana noc i stres. To też zrobiło swoje. Nie mniej powinnaś zadzwonić jednak do diabetologa w poniedziałek i poprosić o insuline. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...